Księstwu. Podzielona na 4. Diecezje Alburgeńską, Archusieńską, Viburgeńską, i Ripeńską. Oprócz tej Peninsuły należą do Danii insuły te Fionia, Julendia, Fal[...] ria, z pomniejszemi innemi na 37. Między któremi największa Zelandia w której stołeczne miasto Królów Duńskich, oraz port, jest Harfnia, albo Copenhagen i Cronaburg nad samym Zuntem, to jest ciasnym prześciem na morze Bałtyckie z Niemieckiego. Do Danii należy wielka część Scandyj, to jest Norwegia przyległa Szwecyj z innemi Prowincjami.
LXXXII. Peninsułę całą położoną między Oceanem Zachodnim, Północym, morzem Bałtyckim i Moskwą, Geografowie Scandyą nazywają. Zamyka w sobie Królestwo Szwedzkie, i wielką część Królestwa Duńskiego.
Xięstwu. Podzielona ná 4. Dyecezye Alburgeńską, Archusieńską, Viburgeńską, y Ripeńską. Oprocz tey Peninsuły należą do Danii insuły te Fionia, Julendia, Fal[...] ria, z pomnieyszemi innemi ná 37. Między ktoremi naywiększa Zelandia w ktorey stołeczne miásto Krolow Duńskich, oraz port, iest Hárfnia, álbo Coppenhagen y Cronaburg nad samym Zuntem, to iest ciasnym prześciem ná morze Baltyckie z Niemieckiego. Do Danii náleży wielká część Scandyi, to iest Norwegia przyległá Szwecyi z innemi Prowincyami.
LXXXII. Peninsułę cáłą położoną między Oceanem Zachodnim, Pułnocnym, morzem Baltyckim y Moskwą, Geografowie Scandyą nazywaią. Zámyká w sobie Krolestwo Szweckie, y wielką część Krolestwa Duńskiego.
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: G2v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
kaplicą I carów jętych pamiętną tablicą; Potem masz w prawo królewskie ogrody I pałac, wiślne patrzący na wody, Groty i loggie, stajnie i sieciarnie, I co królewski dwór uciech ogarnie. Nic tu nie wstępuj, ma król swoje sprawy I poważniejsze niż wiersze zabawy: Jako uśmierzać Chmielnickiego bunty,
Szwedzkie w przyjaźni zatrzymywać Zunty, Co z Moskwą czynić niestatecznej wiary, Skąd wojsku płacić, gdzie gromić Tatary. W lewo zaś miniesz słupek, co po trosze Poszeptem o nim wspomina Mazosze; Po tejże ręce i na tej połaci Święta Teresa Bogu śluby płaci, A za nią pałac podnosi swe dachy, Niezwykłe Polsce i złociste blachy, Wielkiego
kaplicą I carów jętych pamiętną tablicą; Potem masz w prawo królewskie ogrody I pałac, wiślne patrzący na wody, Groty i loggie, stajnie i sieciarnie, I co królewski dwór uciech ogarnie. Nic tu nie wstępuj, ma król swoje sprawy I poważniejsze niż wiersze zabawy: Jako uśmierzać Chmielnickiego bunty,
Szwedzkie w przyjaźni zatrzymywać Zunty, Co z Moskwą czynić niestatecznej wiary, Skąd wojsku płacić, gdzie gromić Tatary. W lewo zaś miniesz słupek, co po trosze Poszeptem o nim wspomina Mazosze; Po tejże ręce i na tej połaci Święta Teresa Bogu śluby płaci, A za nią pałac podnosi swe dachy, Niezwykłe Polszczę i złociste blachy, Wielkiego
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 74
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
i zdumieje napotem, Jako namówione, Z obu stron punkty poprzysiężone, I ze dwu, o czem rzecz była, Moskwa szańców ustąpiła. Naszy odbierają
Spize i działa, które urażają Subtelne nie tylko uszy, Ale mury dźwięk ich kruszy. Jakimi pioruny Do dużej strzelał Soliman Tuny, Jakimi kawaler Malty, Abo broni Zunt swej Balty, Toczą się machiny, Przy nich wojenny aparat inny, Niezmiernej dziła roboty, Ołowy, prochy i knoty. Ten gdy widok minie, A dzień się drugi z morza ochynie, Nieprzyjaciel próżen trwogi, Opuszczał już swe ostrogi. Tedy co przebrane Wojsko ogromnie uszykowane Dawszy rum ku przejściu ciasny, Nu wzgórek wynijdzie
i zdumieje napotem, Jako namówione, Z obu stron punkty poprzysiężone, I ze dwu, o czem rzecz była, Moskwa szańców ustąpiła. Naszy odbierają
Spize i działa, które urażają Subtelne nie tylko uszy, Ale mury dźwięk ich kruszy. Jakiemi pioruny Do dużej strzelał Soliman Tuny, Jakiemi kawaler Malty, Abo broni Zunt swej Balty, Toczą się machiny, Przy nich wojenny aparat inny, Niezmiernej dziła roboty, Ołowy, prochy i knoty. Ten gdy widok minie, A dzień się drugi z morza ochynie, Nieprzyjaciel próżen trwogi, Opuszczał już swe ostrogi. Tedy co przebrane Wojsko ogromnie uszykowane Dawszy rum ku przejściu ciasny, Nu wzgórek wynijdzie
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 28
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
zabawkę z ordą i z Kozaki doma, Nie mogą dać odporu; lecz nie tu łakoma Żądza stanie: Korony chcę i gdzie się sunę, Wszędy nader przychylną uznaję fortunę. I Polska na mnie mało: lub zysk, lubo szkoda, Kiedy się do Danijej okazja poda, Idę i biorę przez miecz żyzny Szonen z Zuntem; Ale, ach, cóż na świecie mocnym stoi gruntem! Ledwie nazad fortuna kinie koło wspaczne, Aż z Polski, aż z Danijej nowiny niesmaczne; Ledwie śmierć dmuchnie, aż ja, com chciał koron wiele, Jednej szwedzkiej nie mogę utrzymać na czele: Lecę z tronu na łoże, z łoża w grób
zabawkę z ordą i z Kozaki doma, Nie mogą dać odporu; lecz nie tu łakoma Żądza stanie: Korony chcę i gdzie się sunę, Wszędy nader przychylną uznaję fortunę. I Polska na mnie mało: lub zysk, lubo szkoda, Kiedy się do Danijej okazyja poda, Idę i biorę przez miecz żyzny Szonen z Zuntem; Ale, ach, cóż na świecie mocnym stoi gruntem! Ledwie nazad fortuna kinie koło wspaczne, Aż z Polski, aż z Danijej nowiny niesmaczne; Ledwie śmierć dmuchnie, aż ja, com chciał koron wiele, Jednej szwedzkiej nie mogę utrzymać na czele: Lecę z tronu na łoże, z łoża w grób
Skrót tekstu: PotNagKuk_I
Strona: 457
Tytuł:
Nagrobki
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987