Tytona Wyszła, siejąc lilie z różanego łona, A na wschodzie uprzedzał Febusa świt rany, Gdy w niezliczonej kupie nieuhamowany Gmin bieżał, przedniejszy zaś z wojska obojego Namioty rozbijali w pół placu onego; Od których niedaleko ołtarz postawili I do swych, to sprawiwszy, znowu się wrócili.
LXXVII.
Potem po małej chwili pięknie zszykowane Wojsko pogańskie wyszło, w łuki opasane; W pojśrzodku się od złota świecił najstrojniejszy Król, a koń go wyprawny, gniady, najdzielniejszy Niósł lekko, z czarną grzywą, z odmianą na czele, Tak żartki, że i z wiatry biec zawód mógł śmiele; Obok Rugier, któremu Marsyli wspaniały Służy chętnie, niosąc hełm
Tytona Wyszła, siejąc lilie z różanego łona, A na wschodzie uprzedzał Febusa świt rany, Gdy w niezliczonej kupie nieuhamowany Gmin bieżał, przedniejszy zaś z wojska obojego Namioty rozbijali w pół placu onego; Od których niedaleko ołtarz postawili I do swych, to sprawiwszy, znowu się wrócili.
LXXVII.
Potem po małej chwili pięknie zszykowane Wojsko pogańskie wyszło, w łuki opasane; W pojśrzodku się od złota świecił najstrojniejszy Król, a koń go wyprawny, gniady, najdzielniejszy Niósł lekko, z czarną grzywą, z odmianą na czele, Tak żartki, że i z wiatry biedz zawód mógł śmiele; Obok Rugier, któremu Marsyli wspaniały Służy chętnie, niosąc hełm
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 178
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905