zębami od wielkiego strachu; Dał ci garło przy zamsie, a diabełże po tem, Kiedy mu przyszło kielce rozdzierać z kłopotem. Na wieki by się była odprzysięgła zwierza, Co dzień przez trzy niedziele wstydząc się balwierza. 73 (P). NIEWIASTA MORZE
Kto po pierwszej nieboszce żeni się raz drugi, Ten zwątlone okrętu łatanego fugi Znowu z portu na morze niepewne wypycha. Prędkoż, prędko zaszumi malacja cicha! Im skromniejsza panienka, jak tytuł odmieni, Tym się gorzej niewiasta ciska, burzy, pieni. Nic tu Neptun nie radzi; kija trzeba, kija, Bez niego rzadko który do portu zawija. 74 (P)
zębami od wielkiego strachu; Dał ci garło przy zamsie, a diabołże po tem, Kiedy mu przyszło kielce rozdzierać z kłopotem. Na wieki by się była odprzysięgła zwierza, Co dzień przez trzy niedziele wstydząc się balwierza. 73 (P). NIEWIASTA MORZE
Kto po pierwszej nieboszce żeni się raz drugi, Ten zwątlone okrętu łatanego fugi Znowu z portu na morze niepewne wypycha. Prędkoż, prędko zaszumi malacyja cicha! Im skromniejsza panienka, jak tytuł odmieni, Tym się gorzej niewiasta ciska, burzy, pieni. Nic tu Neptun nie radzi; kija trzeba, kija, Bez niego rzadko który do portu zawija. 74 (P)
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 41
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
tylko 1000. Polaków pod Komendą Piaseczyńskiego, który mocno stawając przeciw Szwedom zginął, ale Szwedzi znacnie przegrali na 4000. ludzi straciwszy, prócz wielu Generałów Oficjerów od Duńczyka zabranych, Król Szwedzki zmieszany o Pokoju myślić począł, Jan Kazimierz tez do Gdańska przybył z Senatem dla decydowania Pokoju w naznaczonym miejscu O[...] iwie, i lubo zwątlony na siłach Szwed mógłby był dobrze przypłacić wojnę niesłusznie zaczętą, tylko że Moskwa siły swoje wywarła przeciw Polsce, musiał Król Pokojem się kontentować. Tegoż Roku Moneta odmieniona z woli Stanów na szelągi, które Boratyniemu Włochowi pozwolono bić, a Srebrną Monetę Tymfowi Ślęzakowi, od którego Imienia Tynfy nazwane. Roku 1660. Lumbresius
tylko 1000. Polaków pod Kommendą Piaseczyńskiego, który mocno stawając przećiw Szwedom zginął, ale Szwedzi znacnie przegrali na 4000. ludźi straćiwszy, prócz wielu Generałów Officyerów od Duńczyka zabranych, Król Szwedzki zmieszany o Pokoju myślić począł, Jan Kaźimierz tez do Gdańska przybył z Senatem dla decydowania Pokoju w naznaczonym mieyscu O[...] iwie, i lubo zwątlony na śiłach Szwed mógłby był dobrze przypłaćić woynę niesłusznie zaczętą, tylko że Moskwa śiły swoje wywarła przećiw Polszcze, muśiał Król Pokojem śię kontentować. Tegoż Roku Moneta odmieniona z woli Stanów na szelągi, które Boratyniemu Włochowi pozwolono bić, á Srebrną Monetę Tymfowi Slęzakowi, od którego Imienia Tynfy nazwane. Roku 1660. Lumbresius
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 100
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
, o wielki biskupie! Acz to nie pierwsza głowie twej infuła: Trzeci to stopień, trzecia kapituła Ojcem cię i panem wita, Czem z ochoty serce jej zakwita. W jakiej niedawno chodził Chełm żałobie, Znaczne twe cnoty podobawszy sobie; W takiem przy ozdobach wielu, Piękny Poznań przyjął cię weselu. Gdzie jakoś onę zwątloną stolicę, Za milą sobie wziął oblubienicę, Święty ten umysł był w tobie, Pierwszej wrócić szatę jej ozdobie.
Aleć gdzie indziej drogę fata słały, I nad ów wyższy stopień rumowały, Skąd już Olimp niedaleki, Gdzie Laura czeka cię na wieki. Wiele ich dumą i herby pysznemi, Wiele fakcją i duchy różnemi
, o wielki biskupie! Acz to nie pierwsza głowie twej infuła: Trzeci to stopień, trzecia kapituła Ojcem cię i panem wita, Czem z ochoty serce jej zakwita. W jakiej niedawno chodził Chełm żałobie, Znaczne twe cnoty podobawszy sobie; W takiem przy ozdobach wielu, Piękny Poznań przyjął cię weselu. Gdzie jakoś onę zwątloną stolicę, Za milą sobie wziął oblubienicę, Swięty ten umysł był w tobie, Pierwszej wrócić szatę jej ozdobie.
Aleć gdzie indziej drogę fata słały, I nad ów wyższy stopień rumowały, Zkąd już Olimp niedaleki, Gdzie Laura czeka cię na wieki. Wiele ich dumą i herby pysznemi, Wiele fakcyą i duchy różnemi
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 64
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
i Apostołowie czynili/ szkarłacić nauczymy się/ w połowicy zaś potarczki tej z niezwyciężonym przed tym Annibalem do Kapui/ i wszytkiej Campaniej nastanowisko nie stempujmy; boć gdy tam staniemy/ piżmować/ olejkami drogimi i zapachu pełnemi smarować/ łaźni używać/ w rozkoszach obfitować/ twarzy minimowac nauczymy się/ zaczym i czym zwątleni łatwo barzo od piekielnego Ścipiona jako Amilcaderydes od Rzymskeigo (któremu był straszny gdy nie pachnął olejkami/ ale czostkiem śmierdział) padniemy zwyciężeni/ i lubobyśmy w ucisku tym naszym do tego który nas napodobieństwo swoje stworzył udali się/ nie pozna nas/ i rzecze: zaprawdy nie znam was/ jako onym piąciom
y Apostołowie czynili/ szkárłaćić náuczymy się/ w połowicy záś potarczki tey z niezwyćiężonym przed tym Annibalem do Kápui/ y wszytkiey Cámpániey nástánowisko nie stempuymy; boć gdy tám stániemy/ piżmowáć/ oleykámi drogimi y zápáchu pełnemi smárować/ łáźni vżywáć/ w roskoszách obfitować/ twarzy minimowác náuczymy się/ záczym y czym zwątleni łátwo bárzo od piekielnego Scipioná iáko Amilcáderides od Rzymskeigo (ktoremu był strászny gdy nie pachnął oleykámi/ ále czostkiem smierdźiał) pádniemy zwyćiężeni/ y lubobysmy w vćisku tym nászym do tego ktory nas nápodobieństwo swoie stworzył vdáli się/ nie pozna nas/ y rzecze: zápráwdy nie znam was/ iáko onym piąciom
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 126.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Jeśli to prawda była szczera, co mówiono, Chce doświadczyć i żeby mógł urwać wrzeciono Parce jego żywota, żeby nie żył więcej, Do żyznej Damiaty wybrał się tem prędzej; Stamtąd się dalej udał najdować Oryla - Tak go zwano - i ujźrzał na brzegu u Nila, Gdzie w morze wpada, wieżę, w której niezwątlony Mieszkał zbójca, z latawca i z wiedmy zrodzony.
LXVII.
Przyjachawszy tam, miedzy dwiema rycerzami I Orylem bój zastał srogi nad brzegami. Oryl sam jeden, ci nań oba przycinają, Ale jednemu oba ledwie odpierają, Chocia o ich dzielności tak ludzie mówili, Że na świecie mężniejszy rycerze nie byli; A z
Jeśli to prawda była szczera, co mówiono, Chce doświadczyć i żeby mógł urwać wrzeciono Parce jego żywota, żeby nie żył więcej, Do żyznej Damiaty wybrał się tem pręcej; Stamtąd się dalej udał najdować Oryla - Tak go zwano - i ujźrzał na brzegu u Nila, Gdzie w morze wpada, wieżę, w której niezwątlony Mieszkał zbójca, z latawca i z wiedmy zrodzony.
LXVII.
Przyjachawszy tam, miedzy dwiema rycerzami I Orylem bój zastał srogi nad brzegami. Oryl sam jeden, ci nań oba przycinają, Ale jednemu oba ledwie odpierają, Chocia o ich dzielności tak ludzie mówili, Że na świecie mężniejszy rycerze nie byli; A z
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 347
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
w skromności kochającego; (która Rzeczpospolita żywi i zdobi/ bogaci i potężną czyni/ wspaniałą/ życzliwym miłą/ nieprzyjaciołom straszną) gdy dla zbytku leniwe/ do rozkoszy niechętnie być się ukażą: gdy tam skądby żal/ i smętek nieszczęście z ubóstwem przydać się miało/ nie poniosą: gdy czerstwe zawsze/ nie podagrą zwątlone/ nie obżarstwem naruszone będą. Aleć już czas Obraz szlachetny przed oczy twe/ Cna Korono Polska wystawić. Zacni oni Grekowie ludziom wielkim słupy pozłociste lając/ na takim miejscu/ gdzieby każdy zawsze widzieć mógł/ stawiali/ aby tym drugich do Cnot do sławy nieśmiertelnej pobudzić mogli. Szczęśliwy on Mistrz/ życząc wiele
w skromnośći kocháiącego; (ktora Rzeczpospolita żywi y zdobi/ bogáći y potężną czyni/ wspániáłą/ życzliwym miłą/ nieprzyiaćiołom strászną) gdy dla zbytku leniwe/ do roskoszy niechętnie bydz się vkażą: gdy tám skądby żal/ y smętek niesczęśćie z vbostwem przydáć się miáło/ nie poniosą: gdy czerstwe záwsze/ nie podágrą zwątlone/ nie obżárstwem náruszone będą. Aleć iuż czás Obraz szláchetny przed oczy twe/ Cna Korono Polska wystáwić. Zacni oni Graekowie ludziom wielkim słupy pozłoćiste laiąc/ ná tákim mieyscu/ gdzieby káżdy záwsze widzieć mogł/ stáwiáli/ áby tym drugich do Cnot do sławy nieśmiertelney pobudzić mogli. Sczęśliwy on Mistrz/ życząc wiele
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: Lv
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
IKMcią nie ważyli się rozmawiać i traktować, gdyż i recenti memoria legat Malaspina swymi praktykami dom wielce sławą wyniesiony pp. Batorów principis Transsilvaniae funditus evertisse dicituri do takich turbacyj i, strzeż Boże, upadku, jakie na oko widzimy, z inszymi legatami i Jezuity przywiódł, iż bez dobycia miecza zaś Turka, barzo zwątlonego in regno Hungariae, magno malo, incommodo et periculo Christianae reipublicae przywiedli. In summa aby się tu żaden cudzoziemiec bez opowiedzenia senatowi i dozwolenia ich się nie zabawiał, ale sprawiwszy, jeśli po co przyjechał, jak najrychlej odjechał.
Więc i Szkotowie, którzyby tu osiadłości nie mieli i bawili się handlem jakim, przyjąwszy
JKMcią nie ważyli się rozmawiać i traktować, gdyż i recenti memoria legat Malaspina swymi praktykami dom wielce sławą wyniesiony pp. Batorów principis Transsilvaniae funditus evertisse dicituri do takich turbacyj i, strzeż Boże, upadku, jakie na oko widzimy, z inszymi legatami i Jezuity przywiódł, iż bez dobycia miecza zaś Turka, barzo zwątlonego in regno Hungariae, magno malo, incommodo et periculo Christianae reipublicae przywiedli. In summa aby się tu żaden cudzoziemiec bez opowiedzenia senatowi i dozwolenia ich się nie zabawiał, ale sprawiwszy, jeśli po co przyjechał, jak najrychlej odjechał.
Więc i Szkotowie, którzyby tu osiadłości nie mieli i bawili się handlem jakim, przyjąwszy
Skrót tekstu: DyskRokCz_II
Strona: 426
Tytuł:
38. Dyskurs około rokoszu, przez zjazd lubelski in diem sextam Augusti miedzy Sendomierzem a Pokrzywnicą roku 1606 uchwalonego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
zmylić szyki
Tym którzy przy panu swym zamku Smoleńskiego Dobywali potężnie/ zdradnie odjętego.
Gdzie nadzieja wątpliwa dla wojska małości Próżno/ tylko pomocy żądać z wysokości.
Na ten czas odstąpiwszy pożytku własnego/ Ni zatym co mogło być dla kogo inszego:
Po srogo krwawych bitwach/po zamkach zburzonych/ Po tak sławnych Triumfach/ Moskalów zwątlonych
Przybyliście we zły raz/ z swej wrodzonej chęci/ Ojczyznę/ Króla Pana/ mając na pamięci.
Gdzie wiecznej sławy męstwo wszyscy narodowie Przyznali wam/ i sławić będą potomkowie.
Wam się Duńczyk ukłonił/ i Szwed uzbrojony/ Niedostał placu Pontus/ i z nim zwyciężony
Szujski się niepoprawił: jako Bajzet srogi
zmylić szyki
Tym ktorzy przy pánu swym zamku Smoleńskiego Dobywáli potężnie/ zdrádnie odiętego.
Gdźie nádżieiá wątpliwa dla woyská máłośći Prożno/ tylko pomocy żądáć z wysokośći.
Ná ten czás odstąpiwszy pożytku własnego/ Ni zatym co mogło bydź dla kogo inszego:
Po srogo krwáwych bitwách/po zamkách zburzonych/ Po ták sławnych Tryumphách/ Moskalow zwątlonych
Przybyliśćie we zły raz/ z swey wrodzoney chęći/ Oyczyznę/ Krolá Páná/ máiąc ná pámięći.
Gdźie wieczney sławy męstwo wszyscy narodowie Przyználi wam/ y sławić będą potomkowie.
Wam sie Duńczyk vkłonił/ y Szwed vzbroiony/ Niedostał plácu Pontus/ y z nim zwyćiężony
Szuyski sie niepopráwił: iáko Báyzet srogi
Skrót tekstu: PasŻoł
Strona: Aij
Tytuł:
Pasja żołnierzów obojga narodów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
grzyby/ i lada bedłki/ barszcz/ i insze chwasty. Aże samo towarzystwo w wielkim głodzie chodzili mil trzy/ cztery od stolice pieszo szukając jakiej żywności i pokarmów do jedzenia. Nad którymi bywał Pan Iwonia starszy/ pachołek rycerski. Nie tak tedy dalece nieprzyjacielem/ który nam wytchnienia niedawał (jako samym ciężkiem głodem zwątleni/ dla którego ich wiele umierało) juże-
smy więcej wytrwać niemogli/ wyglądając posiłków/ wyglądając Pana Króla naszego. Przeto wysłalismy wprzód do I. M. P. Hetmana aby do nas przybył/ i żywnością ratował zwątlonych/ w czymesmy użyli towarzysza Pana Drozdowskiego. Potym pan Okęcki/ Jarosz Paszkowski z odwagą zdrowia swego
grzyby/ y ledá bedłki/ barscz/ y insze chwasty. Aże sámo towárzystwo w wielkim głodźie chodźili mil trzy/ cztery od stolice pieszo szukáiąc iákiey żywnośći y pokármow do iedzenia. Nád ktorymi bywał Pan Iwoniá stárszy/ páchołek rycerski. Nie ták tedy dálece nieprzyiaćielem/ ktory nam wytchnienia niedawał (iáko sámym ćiężkiem głodem zwątleni/ dla ktorego ich wiele vmieráło) iuże-
smy więcey wytrwáć niemogli/ wyglądáiąc pośiłkow/ wyglądáiąc Páná Krolá nászego. Przeto wysłálismy wprzod do I. M. P. Hetmáná áby do nas przybył/ y żywnosćią rátował zwątlonych/ w czymesmy vżyli towárzyszá Páná Drozdowskiego. Potym pan Okęcki/ Iárosz Pászkowski z odwagą zdrowia swego
Skrót tekstu: PasŻoł
Strona: Cv
Tytuł:
Pasja żołnierzów obojga narodów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
rycerski. Nie tak tedy dalece nieprzyjacielem/ który nam wytchnienia niedawał (jako samym ciężkiem głodem zwątleni/ dla którego ich wiele umierało) juże-
smy więcej wytrwać niemogli/ wyglądając posiłków/ wyglądając Pana Króla naszego. Przeto wysłalismy wprzód do I. M. P. Hetmana aby do nas przybył/ i żywnością ratował zwątlonych/ w czymesmy użyli towarzysza Pana Drozdowskiego. Potym pan Okęcki/ Jarosz Paszkowski z odwagą zdrowia swego/ którym Moskwa zastępowała na drogach/ obronną ręką uchodząc/ i z nimi się śmiele potykając/ dawali o naszym utrapieniu znać: Jako w młodych leciech Jarosz Paszkowski/ w rycerskich dziełach mąż prawy/ przewagi kilkakroć czynił/ uganiając
rycerski. Nie ták tedy dálece nieprzyiaćielem/ ktory nam wytchnienia niedawał (iáko sámym ćiężkiem głodem zwątleni/ dla ktorego ich wiele vmieráło) iuże-
smy więcey wytrwáć niemogli/ wyglądáiąc pośiłkow/ wyglądáiąc Páná Krolá nászego. Przeto wysłálismy wprzod do I. M. P. Hetmáná áby do nas przybył/ y żywnosćią rátował zwątlonych/ w czymesmy vżyli towárzyszá Páná Drozdowskiego. Potym pan Okęcki/ Iárosz Pászkowski z odwagą zdrowia swego/ ktorym Moskwá zástępowáłá ná drogách/ obronną ręką vchodząc/ y z nimi sie smiele potykáiąc/ dawáli o nászym vtrapieniu znáć: Iáko w młodych lećiech Iárosz Pászkowski/ w rycerskich dźiełách mąż prawy/ przewagi kilkákroć czynił/ vgániáiąc
Skrót tekstu: PasŻoł
Strona: Cij
Tytuł:
Pasja żołnierzów obojga narodów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613