Gryżąc; jak Tycjusza sępowie wątrobę/ Tak ja wnętrzną cierpiałem z grzechów mych chorobę.
Byłem twardszy nad skały/ i same kamienie/ Twardszym nad nakowalnią był/ i nad krzemienie/ Ze tych żądeł/ i tortur/ i tego szczypania/ Które dręczyły serce moje bez przestania/ Nie dała mi zawziętość moja w zwyczajona W występki poznać: a tak jak liszki Samsona Wpuszczone w Filistynów pola z ogniem żniwo/ Tom nosił zawsze z sobą piekielne ogniwo. A o tym nie myśliłem/ i nie uważałem/ Ze ztyłu za grzechy me gońcem pomstę miałem. Tegom nie chciał zrozumieć; że każdy swawolny Występek/ od
Gryżąc; iak Tycyuszá sępowie wątrobę/ Tak ia wnętrzną ćierpiałem z grzechow mych chorobę.
Byłem twárdszy nád skáły/ y same kámienie/ Twárdszym nád nákowálnią był/ y nád krzemienie/ Ze tych żądeł/ y tortur/ y tego szcżypánia/ Ktore dręcżyły serce moie bez przestánia/ Nie dáłá mi záwźiętość moiá w zwycżáioná W występki poznać: á ták iák liszki Sámsoná Wpuszcżone w Philistynow pola z ogniem żniwo/ Tom nośił záwsze z sobą piekielne ogniwo. A o tym nie mysliłem/ y nie uważałem/ Ze ztyłu zá grzechy me gońcem pomstę miałem. Tegom nie chćiáł zrozumieć; że káżdy swáwolny Występek/ od
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 36
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
, szyję sobie, Którą uciąć pozwalam, będzieszli mógł, tobie. Ujrzysz wnet, iż i ta moc twoja przyrodzona I szabla nic nie sprawi, chocia wyostrzona”.
XXV.
To rzekszy, z ochotą się sama namazuje, Potem Sarracenowi szyje nadstawuje; Ten poznania sekretu chciwością wzruszony I winem, którego pić nie był zwyczajony, Najtwardszej broni swojej od boku dobywa Tem prędzej, im go barziej chęć proby porywa. Tak głowę od pięknego odcina wnet ciała, W której gorąca miłość przedtem gniazdo miała. PIEŚŃ XXIX.
XXVI.
Czterykroć, nim do ziemi bliskiej doleciała, Strętwiałemi już usty Zerbina wołała, Zerbina, dla którego zdrowie rada daje,
, szyję sobie, Którą uciąć pozwalam, będzieszli mógł, tobie. Ujrzysz wnet, iż i ta moc twoja przyrodzona I szabla nic nie sprawi, chocia wyostrzona”.
XXV.
To rzekszy, z ochotą się sama namazuje, Potem Sarracenowi szyje nadstawuje; Ten poznania sekretu chciwością wzruszony I winem, którego pić nie był zwyczajony, Najtwardszej broni swojej od boku dobywa Tem prędzej, im go barziej chęć proby porywa. Tak głowę od pięknego odcina wnet ciała, W której gorąca miłość przedtem gniazdo miała. PIEŚŃ XXIX.
XXVI.
Czterykroć, nim do ziemi blizkiej doleciała, Strętwiałemi już usty Zerbina wołała, Zerbina, dla którego zdrowie rada daje,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 389
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
padają, a gdy się odważą Śmiertelnie często grzeszyć, z zwyczaju częstego, Ani na Boga dbają, ani na Sąd Jego. Takci rzekł Mędrzec: Grzesznik, gdy w głębokość grzechu Zapada, w’szytko to ma w pogardzie, i w śmiechu. Znowu tak rzekł Piotr Święty: Jak w’eprz w zwyczajony Lega w błocie; tak grzesznik w grzechu zanurzony, Który leżąc w obrzydłej kałuzie nałogu, Niechce powstać do Boga z występków barłogu: Bowiem w nich cuchnącego fetoru nie czuje; Owszem jakąś pociechę przyjemną cukruje, A występek obrzydły w swem głupiem zamyśle Czci, jako co dobrego, i trzyma go ściśle. Jeśli się
padáią, á gdy się odważą Smiertelnie często grzeszyć, z zwyczáiu częstego, Ani ná Bogá dbáią, áni ná Sąd Iego. Tákći rzekł Mędrzec: Grzesznik, gdy w głębokość grzechu Západa, w’szytko to ma w pogárdźie, y w śmiechu. Znowu ták rzekł Piotr Swięty: Iák w’eprz w zwyczáiony Lega w błoćie; ták grzesznik w grzechu zanurzony, Ktory leżąc w obrzydłey kałuźie nałogu, Niechce powstáć do Bogá z występkow bárłogu: Bowiem w nich cuchnącego fetoru nie czuie; Owszem iákąś poćiechę przyiemną cukruie, A występek obrzydły w swem głupiem zamyśle Czći, iáko co dobrego, y trzyma go ściśle. Ieśli się
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 143
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
z straty płodu/ sierdziwą/ ssącego/ Nieprzyjaciela goni/ lub nie znajomego: Tak z boleścia/ Hekuba/ jady pomieszawszy/ Serca nie zapomniała/ lat zapamiętawszy. W prost do Polimestrora bieży sprawce zgłady/ I wabi go na słowo; wrzkomo chcąc pokłady Złota skazać tajemne/ na potym dziecięciu. Da się zwieść Odrysyiczyk zwyczajony wzięciu: Z nią na miejsce osobne zatym ustępuje/ I tak na zdradzie słowiki pięknemi rokuje: Nie trać/ Hekubo/ czasu: daj synu dar swemu: Co dasz/ i dałaś kiedy/ w cale wszytko jemu; Przysięgamci na Bogi. Na tak mówiącego/ Patrzy z oka/ więc krzywo przysięgającego. I
z stráty płodu/ śierdźiwą/ ssącego/ Nieprzyiaćielá goni/ lub nie znáiomego: Ták z boleśćia/ Hekubá/ iády pomięszawszy/ Sercá nie zápomniałá/ lat zápámiętawszy. W prost do Polimestrorá bieży sprawce zgłady/ Y wabi go ná słowo; wrzkomo chcąc pokłady Złotá skazáć táiemne/ ná potym dźiećięćiu. Da się zwieść Odrysyiczyk zwyczáiony wźięćiu: Z nią ná mieysce osobne zátym vstępuie/ Y ták ná zdrádźie słowiki pięknemi rokuie: Nie tráć/ Hekubo/ czásu: day synu dar swemu: Co dasz/ y dałaś kiedy/ w cále wszytko iemu; Przyśiegamći ná Bogi. Ná ták mowiącego/ Pátrzy z oká/ więc krzywo przyśięgáiącego. Y
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 333
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
ratunku Nie odmawiała w tym moim frasunku. Już też na świecie szczyrzy przyjaciele Dawno pomarli; nie masz, komu śmiele
Mógłbyś się zwierzyć przypadku swojego A zdrowej rady poszukać u niego. Próżno to, przyjdzie raz się już odważyć A w tym rosole dłużej się nie smażyć. Dobry mistrz Amor, a w tym zwyczajony, Nauczy mówić język niećwiczony. 374. Lekcja trzecia.
Maryniu moja, za żywota swego Wiem żeś wiadoma tego i owego. Na mię dopiero teraz następują Nowe przypadki i zdrowie mi psują. Nigdym ja tego przedtym nie rozumiał, Ślepy Kupido by zalecać umiał. A to mi śliczną tę dziewczynę chwali I ustawicznie
ratunku Nie odmawiała w tym moim frasunku. Już też na świecie szczyrzy przyjaciele Dawno pomarli; nie masz, komu śmiele
Mogłbyś się zwierzyć przypadku swojego A zdrowej rady poszukać u niego. Prożno to, przyjdzie raz się już odważyć A w tym rosole dłużej się nie smażyć. Dobry mistrz Amor, a w tym zwyczajony, Nauczy mowić język niećwiczony. 374. Lekcya trzecia.
Maryniu moja, za żywota swego Wiem żeś wiadoma tego i owego. Na mię dopiero teraz następują Nowe przypadki i zdrowie mi psują. Nigdym ja tego przedtym nie rozumiał, Ślepy Kupido by zalecać umiał. A to mi śliczną tę dziewczynę chwali I ustawicznie
Skrót tekstu: SzlichWierszeWir_I
Strona: 183
Tytuł:
Wiersze rozmaite JE. Mci Pana Jerzego z Bukowca Szlichtinka
Autor:
Jerzy Szlichtyng
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910