. Iwickiego publici homicidae. 4^o^ kuchmistrza ip. Sapiehy pisarza polnego wielkiego księstwa litewskiego który wice-instygatora trybunalskiego z wartą poń przybyłego zabił i dwóch pachołków warty trybunalskiej. 5^o^ p. Lipert porucznik regimentu ip. Denhofa hetmana polnego bez ordynansu pro prio ausu z malitiosae mulieris na syna swego ważył się Homel zajeżdżać i tam broniących się inpraesidio Homla zostawionych od ip. Krasińskiego młodego ludzi zabijać; miał już iść in theatrum: osądzony na rozstrzelanie, ale liber pronuntiatus za ustąpieniem dobrowolnem ip. Krasińskiego egzekucji dekretu, przyjąć bernardyński habit obiecał.
Tego roku i tegoż czasu inundatio suma Moskwy od Pomeranii powracającej; nie było jednej nigdzie wioski wolnej gdzieby nie
. Iwickiego publici homicidae. 4^o^ kuchmistrza jp. Sapiehy pisarza polnego wielkiego księstwa litewskiego który wice-instygatora trybunalskiego z wartą poń przybyłego zabił i dwóch pachołków warty trybunalskiej. 5^o^ p. Lipert porucznik regimentu jp. Denhofa hetmana polnego bez ordynansu pro prio ausu z malitiosae mulieris na syna swego ważył się Homel zajeżdżać i tam broniących się inpraesidio Homla zostawionych od jp. Krasińskiego młodego ludzi zabijać; miał już iść in theatrum: osądzony na rozstrzelanie, ale liber pronuntiatus za ustąpieniem dobrowolnem jp. Krasińskiego egzekucyi dekretu, przyjąć bernardyński habit obiecał.
Tego roku i tegoż czasu inundatio summa Moskwy od Pomeranii powracającej; nie było jednéj nigdzie wioski wolnéj gdzieby nie
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 348
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
już Król, począł myślić o złączeniu w jedno całego Państwa, i na Monecie bić słowa Łacińskie około Orła: Reddidit ipse solus victricia signa Polonis. Ale zazdrość Brandenburskich Książąt nie pozwoliła mu zamysłów jego dokonać, bo przy zapustnej chwili cieszącego się Przemysława, zdradą najechali Ottonowie dwaj Bracia, i Jan Książęta Brandenburskie, i lubo broniącego się zabili; . który tylko lat żył 38. Miesięcy 3. a panował Miesięcy 7. i dni 7. w Poznaniu pochowany, po śmierci jego tylko Córka 8. lat mająca została się, R. 1296. Stany zgromadzone obrali na Tron. WŁADYSŁAWA ŁOKIETKA jako najbliższego Sukcesora Leszka Czarnego, który nie chciał się koronować
już Król, począł myślić o złączeniu w jedno całego Państwa, i na Monećie bić słowa Łaćińskie około Orła: Reddidit ipse solus victricia signa Polonis. Ale zazdrość Brandeburskich Xiążąt nie pozwoliła mu zamysłów jego dokonać, bo przy zapustney chwili ćieszącego śię Przemysława, zdradą najechali Ottonowie dway Braćia, i Jan Xiążęta Brandeburskie, i lubo broniącego śię zabili; . który tylko lat żył 38. Mieśięcy 3. á panował Mieśięcy 7. i dni 7. w Poznaniu pochowany, po śmierći jego tylko Córka 8. lat mająca została śię, R. 1296. Stany zgromadzone obrali na Tron. WŁADYSŁAWA ŁOKIETKA jako naybliższego Sukcessora Leszka Czarnego, który nie chćiał śię koronować
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 37
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
pochwytani; o czym obszerniej Łubieński i Piasecki. W tymże Roku Szwedzi wpadli do Estonii odebrawszy Waistejn Fortecę przez Zamojskiego Chodkiewicza ufortyfikowaną Roku 1608. Zebrzydowski na Senarus-Consilium Króla przeprosił, a inni na Sejmie. Po uspokojeniu się wewnętrznym Chodkiewicz Hetman Litewski zbliżył się do Inflant, Szwedów wygnał, Parnawę Port Morski i Miasto odebrał, broniących się wyciął. Po zabitym Demetriusie wznowił się podobnyż jemu Demetriusz, Polacy pozostali uwierzywszy przyznali, że tenże sam, i złączywszy siły większe (Zona też sprowadzona Mniszkowna przyznała go za Męża) po kilka razy znieśli Moskwę, i z Carem ich Szujskim, i wiele Miast i Prowincyj Demetriuszowi sprzysięgło się. Roku 1609.
pochwytani; o czym obszerniey Łubienski i Piasecki. W tymże Roku Szwedźi wpadli do Estonii odebrawszy Waisteyn Fortecę przez Zamoyskiego Chodkiewicza ufortyfikowaną Roku 1608. Zebrzydowski na Senarus-Consilium Króla przeprośił, á inni na Seymie. Po uspokojeniu śię wewnętrznym Chodkiewicz Hetman Litewski zbliżył śię do Inflant, Szwedów wygnał, Parnawę Port Morski i Miasto odebrał, broniących śię wyćiął. Po zabitym Demetryuśie wznowił śię podobnyż jemu Demetryusz, Polacy pozostali uwierzywszy przyznali, że tenże sam, i złączywszy śiły większe (Zona też sprowadzona Mniszkowna przyznała go za Męża) po kilka razy znieśli Moskwę, i z Carem ich Szuyskim, i wiele Miast i Prowincyi Demetryuszowi sprzyśięgło śię. Roku 1609.
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 76
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
boku, Sorydana z prawego, za niem król z Maroku; Więc król z Koski i z Setty wraz następowali, Wszyscy, aby się z męstwem swojem popisali.
CXIV.
Król z Sarce swą chorągiew wszytkę ma czerwoną, Na której beł srogi lew z gębą rozdziewioną, W którą mu jego panna wędzidło wtykała I nie broniącego się powoli kiełznała, Siebie do straszliwego lwa przyrównywając, A przez pannę, która go uzda, wyrażając Nadobną Doralikę, cną córę możnego Stordylana jedyną, króla granackiego;
CXV.
Tę, co beł król tatarski, Mandrykard, wziął gwałtem, Jużem wyższej powiedział, komu, jakim kształtem; Dla której niesłychaną dzielność pokazował I
boku, Sorydana z prawego, za niem król z Maroku; Więc król z Koski i z Setty wraz następowali, Wszyscy, aby się z męstwem swojem popisali.
CXIV.
Król z Sarce swą chorągiew wszytkę ma czerwoną, Na której beł srogi lew z gębą rozdziewioną, W którą mu jego panna wędzidło wtykała I nie broniącego się powoli kiełznała, Siebie do straszliwego lwa przyrównywając, A przez pannę, która go uzda, wyrażając Nadobną Doralikę, cną córę możnego Stordylana jedyną, króla granackiego;
CXV.
Tę, co beł król tatarski, Mandrykard, wziął gwałtem, Jużem wyszszej powiedział, komu, jakiem kształtem; Dla której niesłychaną dzielność pokazował I
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 324
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
smutną bardzo pokazując minę, wzbudził ciekawość w niektórych aby za nim w pole idącym szli, gdzie świeżą postrzegłszy mogiłę, odkopują, poznają Pana, honestiory chowają loco. PSA wszjąwszy -z sobą, który Zabójcę Pana na Dworze Królewskim, ile razy widział, ujadaniem i szczekaniem wydawał go sceleris rèum. Więc pozwany, u Sądu się broniący, od Psa instygującego, prawie zatłumiony. I tak z woli Króla na pojedynek ze Psem dekretowany, od niego poszarpany. Co w Sali Królewskiego Pałacu, ad vivum Malarska wyraziła ręka. Szkockie PSY tej są cnoty, że złodzieja postrzegłszy, za nim przez wody i przepaści ścigają, poty prześladując, póki rzeczy wziętej nie
smutną bardzo pokazuiąc minę, wzbudził ciekawość w niektorych aby za nim w pole idącym szli, gdzie świeżą postrzegłszy mogiłę, odkopuią, poznaią Pana, honestiori chowaią loco. PSA wsziąwszy -z sobą, ktory Zaboycę Pána na Dworze Krolewskim, ile razy widział, uiadaniem y szczekaniem wydawał go sceleris rèum. Więc pozwany, u Sądu się broniący, od Psa instyguiącego, prawie zatłumiony. Y tak z woli Krola na poiedynek ze Psem dekretowany, od niego poszarpany. Co w Sali Krolewskiego Pałacu, ad vivum Malarska wyraziłá ręka. Szkockie PSY tey są cnoty, że złodzieia postrzegłszy, za nim przez wody y przepaści ścigaią, poty prześladuiąc, poki rzeczy wziętey nie
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 582
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
i ojcowską wymówić admonicją wszystkie przyczyny uraz swoich, z których jeżeli się jaśnie i widocznie nie wyjustyfikuję, niechże będę prima causa malorum i źrzódłem wszystkich nieszczęśliwości i kłótni. Jeżeli zaś nie przez żadną presumpcją i pychę, nie przez żaden cudzy foment, ale przez ostatnią a gwałtowną potrzebę bronić musiałem honoru mego, więc broniący się nie może być źrzódłem nieszczęścia et prima causa malorum. Nie eksplikuję, w czym broniłem honoru mego i imienia mego, bo to wszystko zupełnie jest wiadomo, a ja w tej okoliczności abym nie wykroczył moją eksplikacją, wolę się gorzkimi za-
lać łzami, które mi słowa tamują, aniżeli opowiedać to, co już
i ojcowską wymówić admonicją wszystkie przyczyny uraz swoich, z których jeżeli się jaśnie i widocznie nie wyjustyfikuję, niechże będę prima causa malorum i źrzódłem wszystkich nieszczęśliwości i kłótni. Jeżeli zaś nie przez żadną presumpcją i pychę, nie przez żaden cudzy foment, ale przez ostatnią a gwałtowną potrzebę bronić musiałem honoru mego, więc broniący się nie może być źrzódłem nieszczęścia et prima causa malorum. Nie eksplikuję, w czym broniłem honoru mego i imienia mego, bo to wszystko zupełnie jest wiadomo, a ja w tej okoliczności abym nie wykroczył moją eksplikacją, wolę się gorzkimi za-
lać łzami, które mi słowa tamują, aniżeli opowiedać to, co już
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 723
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
in suma 4 miejscami wpadłszy, wszystko miasto osiedli, prócz rynku, z którego gdy się Elearowie i Niemcy w białem odzieniu, tak jak kto leżał, bronili, Węgrowie tedy jednę połać rynku zapaliwszy, kamienicę narożną drugiej połaci gdzie pułkownik stał opanowali, i z chorągwiami na dachu stanąwszy, z tej kamienicy wystrzelać z rynku broniących się chcieli. Wtem chorążego dworskiego Betlejem Gaborowej piechoty na kamienicy wywijającego i serca wszystkim oną chorągwią dodającego, Elear jeden z karabinu w łeb tak dobrze wymierzył, aż zaraz spadł i z chorągwią w rynek. Którą chorągiew straciwszy, tak im serce upadło, iż zaraz poczęli słabieć. A nasi tak Elearowie jako i piechota niemiecka pochop
in summa 4 miejscami wpadłszy, wszystko miasto osiedli, prócz rynku, z którego gdy się Elearowie i Niemcy w białem odzieniu, tak jak kto leżał, bronili, Węgrowie tedy jednę połać rynku zapaliwszy, kamienicę narożną drugiej połaci gdzie pułkownik stał opanowali, i z chorągwiami na dachu stanąwszy, z tej kamienicy wystrzelać z rynku broniących się chcieli. Wtem chorążego dworskiego Bethlehem Gaborowej piechoty na kamienicy wywijającego i serca wszystkim oną chorągwią dodającego, Elear jeden z karabinu w łeb tak dobrze wymierzył, aż zaraz spadł i z chorągwią w rynek. Którą chorągiew straciwszy, tak im serce upadło, iż zaraz poczęli słabieć. A nasi tak Elearowie jako i piechota niemiecka pochop
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 40
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
nie podsuną oblegający.
3tio. Szerokość dolna fosy daje się na stop 6. szerokość górna na stop 12. mniej więcej. Zgoła taka, aby dostateczny szaniec mogła wysypać i redukty, ziemia z fosy wybrana. Podnóżka szańcu szerokość ma być na 2. lub 3. stopy. Wysokość szańcu na stop 6. aby broniącego się żołnierza dostatecznie mógł zakryć. 4to. Gdy już tak pod fortecę podstąpią oblegający, że się ukosne fosy więcej prowadzić niedadzą. Tedy fosę prosto kopią ku jakiej części fortecy, którą najsłabszą sądzą, z lewej i prawej strony wysypawszy baterie, o których się rzekło pod liczbą VII. Z którychby i z fos aproszowych
nie podsuną oblegaiący.
3tio. Szerokość dolna fossy daie się ná stop 6. szerokość gorna ná stop 12. mniey więcey. Zgołá táka, áby dostateczny szaniec mogła wysypáć y redukty, ziemia z fossy wybrana. Podnożka szańcu szerokość ma być ná 2. lub 3. stopy. Wysokość szańcu ná stop 6. áby broniącego się żołnierza dostatecznie mogł zakryć. 4to. Gdy iuż tak pod fortecę podstąpią oblegaiący, że się ukosne fossy więcey prowadzić niedadzą. Tedy fossę prosto kopią ku iákiey części fortecy, ktorą naysłabszą sądzą, z lewey y prawey strony wysypawszy baterye, o ktorych się rzekło pod liczbą VII. Z ktorychby y z foss aproszowych
Skrót tekstu: BystrzInfPolem
Strona: K4v
Tytuł:
Informacja polemiczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Co według naturalistów sprawują Ognie podziemne, których, Kraj tameczny mając wiele siarczystych gruntów, jest nutrix: z której racyj i Góra ETNA w tejże Sycylii trzecie malum, po Scylli i Charybdzie, częstokroć ciężkiemi pali się pożarami, jakom fusè opisał między Górami świata całego, wyżej.
Pod tą Górą jest KATANA Miasto broniące się i zasłaniające płaszczem Z. AGATY Panny i Męczenniczki Roku 252. umęczonej; której tam Kościół erygowany,nad wszystkie Sicylijskie największy Do tego Kościoła po wypędzonych z Sycylii Saracenach, Rogerius Nortmannus Comes Sicilii przydał wielki Klasztor dla OO. Benedyktynów, tamże Opactwo bogate fundował, Opatem oraz Biskupem Kataneńskim uczyniwszy Angerium. Jemu tegoż Miasta
Co według náturalistow sprawuią Ognie podźiemne, ktorych, Kráy tameczny maiąc wiele siarczystych gruntow, iest nutrix: z ktorey rácyi y Gorá AETNA w teyże Sycylii trzecie malum, po Scylli y Charybdźie, częstokroć cięszkiemi pali się pożarami, iakom fusè opisał między Gorámi świata cáłego, wyżey.
Pod tą Gorą iest KATANA Miasto broniące się y zásłaniaiące płaszczem S. AGATY Panny y Męczenniczki Roku 252. umęczoney; ktorey tam Kościoł erigowány,nád wszystkie Sicyliyskie náywiększy Do tego Kościoła po wypędzonych z Sycilii Sarácenach, Rogerius Nortmannus Comes Sicilii przydał wielki Klasztor dla OO. Benedyktynow, tamże Opactwo bogate fundował, Opatem oraz Biskupem Kataneńskim uczyniwszy Angerium. Iemu tegoż Miasta
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 210
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
imp. graf Denhof. Imp. podstoli kor. trzeci raz trzymał i wygrał 100 tal.
Samym prawie zmrokiem nijaką p. Wesołowiczową żonę stanowniczego imp. marszałka w. kor. hultaje jacyś na jadącą w kolasce napadli; nie tylko ją do koszuli rozebrali, ale i po ciele, po głowie onej rany wielkie zadali broniącej się samej przed jej prawie dworkiem na Krakowskim Przedmieściu. Wielkie rozboje zaczęli się i kradziestwa. Jeszcze złodzieje nie znaleźli się, co kościół Ś. Jana okradli. Mówił też król im. z okazji owego Francuza, co go także z karety wywlekli i kijami kuper obili, ale tam musiało być z naprawy, że za gębę
jmp. graf Denhoff. Jmp. podstoli kor. trzeci raz trzymał i wygrał 100 tal.
Samym prawie zmrokiem nijaką p. Wesołowiczową żonę stanowniczego jmp. marszałka w. kor. hultaje jacyś na jadącą w kolasce napadli; nie tylko ją do koszuli rozebrali, ale i po ciele, po głowie onej rany wielkie zadali broniącej się samej przed jej prawie dworkiem na Krakowskim Przedmieściu. Wielkie rozboje zaczęli się i kradziestwa. Jeszcze złodzieje nie znaleźli się, co kościół Ś. Jana okradli. Mówił też król jm. z okazyjej owego Francuza, co go także z karety wywlekli i kijami kuper obili, ale tam musiało być z naprawy, że za gębę
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 155
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958