Dobrodzieja, którym wszystkich należących do twej najlepszej na świecie krwi, od pierwszego — dzięki pomyślnemu objęciu wpływu wielkich antenatów swoich, dzięki własnej jakby skróconej metempsychozie obejmujesz esencjalne talenta, który jesteś wyrocznią Rzeczypospolitej, abyś natchnąwszy mnie, swój twór, życzliwymi za każdym tchnieniem adoracjami, pozwolił tak obligowanego życia tchnienie, jako też pierwiastki dobywającego się głosu w najpokorniejszym za konferowane pióro grodzkie sakryfikować dziękczynieniu, które gdy wraz ze mną ścielę pod stopy IWPana i Dobrodzieja mego, nie ważę się podnosić oblicza, abym miał królewską godność najjaśniejszych wspaniałego rodu splendorów, gdy najwyborniejszych panegiryków tępieje pomysłowość, podłym opisać stylem albo liczyć ten blask bohaterów, w których każdego nieśmiertelną trzeba adorować
Dobrodzieja, którym wszystkich należących do twej najlepszej na świecie krwi, od pierwszego — dzięki pomyślnemu objęciu wpływu wielkich antenatów swoich, dzięki własnej jakby skróconej metempsychozie obejmujesz esencjalne talenta, który jesteś wyrocznią Rzeczypospolitej, abyś natchnąwszy mnie, swój twór, życzliwymi za każdym tchnieniem adoracjami, pozwolił tak obligowanego życia tchnienie, jako też pierwiastki dobywającego się głosu w najpokorniejszym za konferowane pióro grodzkie sakryfikować dziękczynieniu, które gdy wraz ze mną ścielę pod stopy JWPana i Dobrodzieja mego, nie ważę się podnosić oblicza, abym miał królewską godność najjaśniejszych wspaniałego rodu splendorów, gdy najwyborniejszych panegiryków tępieje pomysłowość, podłym opisać stylem albo liczyć ten blask bohaterów, w których każdego nieśmiertelną trzeba adorować
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 143
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, że dopiro 26 praesentis spodziewano się ich w Soczawie. Z rana przybiegł Czurur, Wołoszyn, na którego czata nasza napadła i łuk mu odjęli; prosił o załogę, dano rajtaryją i chorągiew p. Turkuła, na łuk kazał mu dać król im. 10 tal. bitych. Tamże naszych w zasieczy nasieczono i nastrzelano dobywających się do taboru, niektórzy dostali wołów, jęczmieniów, żyta i żywności; to wszystko Turkuł z swoją Wołoszą i rajtaryją komenderowaną poodbierał. Nad wieczorem przyszedł do obozu od Tatarów o mil dwie za obozem pokojowy im. ks. poznańskiego, który, z Warszawy z listami królewiczowej im. do kro-
lewica im. wyprawiony już nie
, że dopiro 26 praesentis spodziewano się ich w Soczawie. Z rana przybiegł Czurur, Wołoszyn, na którego czata nasza napadła i łuk mu odjęli; prosił o załogę, dano rajtaryją i chorągiew p. Turkuła, na łuk kazał mu dać król jm. 10 tal. bitych. Tamże naszych w zasieczy nasieczono i nastrzelano dobywających się do taboru, niektórzy dostali wołów, jęczmieniów, żyta i żywności; to wszystko Turkuł z swoją Wołoszą i rajtaryją komenderowaną poodbierał. Nad wieczorem przyszedł do obozu od Tatarów o mil dwie za obozem pokojowy jm. ks. poznańskiego, który, z Warszawy z listami królewicowej jm. do kró-
lewica jm. wyprawiony już nie
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 12
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
tedy In audito exemplo resolwowali się do nich szturmować poszli tedy pod okopy. Obstąpili Obóz Circum Circa piechoty podsadziwszy się rozwalili wały w kilku miejscach, Nemine Reclamante bo i razu z Armaty niestrzelono choć mieli dział tak wiele. Pan Bóg podobno zaszlepił, był Poganów i serce odjął, że tak modeste przyjmowali naszych do siebie dobywających się właśnie kiedy owo, gość jaki przychodzi nie Nieprzyjaciel. Stali tylko na koniach Watachami wielkiemi wokopach, az do nich powchodziły Chorągwie owymi dziurami w wałach poczynionymi dopiro tam wokopach uderzyli na naszych ale nie mogli długo wytrzymać. Zaraz poczęli uciekać do Mostu który mieli na Dniestrze ku kamiencowi tam ich dopiro nasi cieni więc ze
tedy In audito exemplo resolwowali się do nich szturmować poszli tedy pod okopy. Obstąpili Oboz Circum Circa piechoty podsadziwszy się rozwalili wały w kilku mieyscach, Nemine Reclamante bo y razu z Armaty niestrzelono choc mieli dział tak wiele. Pan Bog podobno zaszlepił, był Poganow y serce odiął, że tak modeste przyimowali naszych do siebie dobywaiących się własnie kiedy owo, gość iaki przychodzi nie Nieprzyiaciel. Stali tylko na koniach Watachami wielkiemi wokopach, az do nich powchodziły Chorągwie owymi dziurami w wałach poczynionymi dopiro tam wokopach uderzyli na naszych ale nie mogli długo wytrzymać. Zaraz poczęli uciekać do Mostu ktory mieli na Dniestrze ku kamięncowi tam ich dopiro nasi cięni więc ze
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 245v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
mile od miasta do jednej góry skalistej, którą nazywają Cave Gotiere tam przedtem kamień łamano w tej górze, teraz woda zbiega z góry po kamieniach, a że kamień od wody bieleje to sobie za podziwisko mają udając, że się z wody kamień rodzi; aleśmy my tego nie mogli, dość zwyczajna woda przez skały się dobywająca Curiosum nie zawadzi widzieć, ale zaprawdę niemasz co i podziwienia żadnego.
Potem jeździliśmy za mil 2 do zamku Monsieur Condé nad rzeką Chartre (Cher), tam tylko prospekt na dwie rzeki piękny, ogród i z drzewami na miejscu wesołym.
14 Mai. Rano wyprawiwszy wodą do Saumour P. Orchowskiego z chłopcemi
mile od miasta do jednej góry skalistej, którą nazywają Cave Gotiere tam przedtem kamień łamano w tej górze, teraz woda zbiega z góry po kamieniach, a że kamień od wody bieleje to sobie za podziwisko mają udając, że się z wody kamień rodzi; aleśmy my tego nie mogli, dość zwyczajna woda przez skały się dobywająca Curiosum nie zawadzi widzieć, ale zaprawdę niemasz co i podziwienia żadnego.
Potem jeździliśmy za mil 2 do zamku Monsieur Condé nad rzeką Chartre (Cher), tam tylko prospekt na dwie rzeki piękny, ogród i z drzewami na miejscu wesołem.
14 Mai. Rano wyprawiwszy wodą do Saumour P. Orchowskiego z chłopcemi
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 74
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883