doznawszy jak vile earum pretium; justitia szczególnie causae i nieustanną żarliwością ratowania ojczyzny induimur, które nam służyć będą pro illiciis. Nie wypadamy praecipitanter cupidine regnandi z amnescją, boć ta to scelerum mater w której nadzieję gubić ojczyznę, i ją handlować według secundum belli sortem usitatum to tylko sacro-sancte przyrzekamy, że ad desideria populorum stosować się będziemy i poprzedzimy łaskawością naszą każdego dobrą ku nam i dobru pospolitemu mającego intencję, to czyniąc junctim z stanami rzeczypospolitej skonfederowanemi, cokolwiek wewnętrzne ojczyzny jako najprędzej stabilire będzie mogło uspokojenie, które śmiele sobie obiecywać możemy, przy błogosławieństwie Bożem i nieustającej najjaśniejszego króla imci szwedzkiego, colligata naszego asystencji, nie wątpiąc bynajmniej, że w większej
doznawszy jak vile earum pretium; justitia szczególnie causae i nieustanną żarliwością ratowania ojczyzny induimur, które nam służyć będą pro illiciis. Nie wypadamy praecipitanter cupidine regnandi z amnestyą, boć ta to scelerum mater w któréj nadzieję gubić ojczyznę, i ją handlować według secundum belli sortem usitatum to tylko sacro-sancte przyrzekamy, że ad desideria populorum stosować się będziemy i poprzedzimy łaskawością naszą każdego dobrą ku nam i dobru pospolitemu mającego intencyę, to czyniąc junctim z stanami rzeczypospolitéj skonfederowanemi, cokolwiek wewnętrzne ojczyzny jako najprędzéj stabilire będzie mogło uspokojenie, które śmiele sobie obiecywać możemy, przy błogosławieństwie Bożem i nieustającéj najjaśniejszego króla imci szwedzkiego, colligata naszego assystencyi, nie wątpiąc bynajmniéj, że w większéj
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 287
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
polityki jest rząd doskonały. Tak jest trudno dobrą zrobić społeczność czy rzpltą, cale jest łatwo jak najlepszą jej plantę opisać. Nie trzeba więc, żeby prawodawcy, co jest najlepszego, ustanawiali, kiedy to jest dla pasyj ludzkich do wykonania niemożne. Polityka nie powinna supponować w ludzkiej naturze doskonałości, której nie ma, powinna stosować się nie do duchów wyższych nadludzi, ale do zepsowanej natury; powinna wiedzieć, że ludzie zawsze są skłonni do praw na złe zażycia lub gwałcenia, i nie jest mądra polityka, tylko ta, która umie powabie interesem sameż pasyje ludzkie do utrzymywania dobrego porządku, aby przez ułożenie rzeczy dowcipne i mądre same pasyje ludzkie były
polityki jest rząd doskonały. Tak jest trudno dobrą zrobić społeczność czy rzpltą, cale jest łatwo jak najlepszą jej plantę opisać. Nie trzeba więc, żeby prawodawcy, co jest najlepszego, ustanawiali, kiedy to jest dla passyj ludzkich do wykonania niemożne. Polityka nie powinna supponować w ludzkiej naturze doskonałości, której nie ma, powinna stosować się nie do duchów wyższych nadludzi, ale do zepsowanej natury; powinna wiedzieć, że ludzie zawsze są skłonni do praw na złe zażycia lub gwałcenia, i nie jest mądra polityka, tylko ta, która umie powabie interessem sameż passyje ludzkie do utrzymywania dobrego porządku, aby przez ułożenie rzeczy dowcipne i mądre same passyje ludzkie były
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 298
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, że byli storęczni, i wężonodzy. To najprawdziwsza, że byli zuchwałymi, wzgardzicielmi Boga; zaczym też gniew przeciwko sobie pobudzili. Z przykładu pokarania ich uczyć się mogą ludzie, że jest rzecz niezbożna i szkodliwa, sprzeciwiać się Bogu, bądź sprawą, bądź też bluźnierstwem. Taż walka Olbrzymów przeciw niebu, może się stosować do buntowników, którzy prywatnego pożytku swego szukając, podwodzą więc wielu innych możnych, przeciwko zwierzchności porządnej, od Boga danej. Co nic inszego nie jest, jedno sprzeciwiać się Bogu. B W ten czas Ociec wszechmocny. Jowisza Saturnowica zowie wszechmocnym. Ale to mowie wedle błędu Pogańskiego: bo Jupiter był człowiek słaby i śmiertelny
, że byli storęczni, y wężonodzy. To nayprawdźiwsza, że byli zuchwáłymi, wzgárdźićielmi Bogá; záczym też gniew przećiwko sobie pobudźili. Z przykłádu pokaránia ich vczyć się mogą ludźie, że iest rzecz niezbożna y szkodliwa, sprzećiwiáć się Bogu, bądź spráwą, bądź też bluźnierstwem. Táż wálká Olbrzymow przećiw niebu, może się stosowáć do buntownikow, ktorzy prywatnego pożytku swego szukáiąc, podwodzą więc wielu innych możnych, przećiwko zwierzchnośći porządney, od Bogá dáney. Co nic inszego nie iest, iedno sprzećiwiáć się Bogu. B W ten czás Oćiec wszechmocny. Iowiszá Sáturnowicá zowie wszechmocnym. Ale to mowie wedle błędu Pogáńskiego: bo Iupiter był człowiek słaby y śmiertelny
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 12
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
sine dubio; jakom rzekł, pozbył by się wszelkiej inwidyj, której ujść nigdy nie może od konkurentów; cięźko bowiem in aequalitate czynić dystynkcja, żeby ci, których łaska królewska minie, nie wzięli pro contemptu: a co może bardziej serce zajątrzyć, jako wzgarda? charakter króla Polskiego żeby nikogo nie rozdraźnił, powinien się stosować do owego symbolum które mu dają: Rex apum aculeo caret; to jest, żeby wszystkim dobrze czyniąc, nikomu nie szkodził, a przy tym jaka by była emulacja służąc Ojczyźnie, spodziewać się dosłuzić i honoru i fortuny; nie tak jak dotąd się dzieje; substancja prywatna nie mogąc wystarczyć na utrzymanie się godnie na urzędzie
sine dubio; iakom rzekł, pozbył by się wszelkiey inwidyi, ktorey uyść nigdy nie moźe od konkurrentow; cięźko bowiem in aequalitate czynić dystynkcya, źeby ći, ktorych łaska krolewska mińie, nie wźieli pro contemptu: a co moźe bardziey serce zaiątrzyć, iako wzgarda? charakter krola Polskiego źeby nikogo nie rozdraźnił, powinien się stosować do owego symbolum ktore mu daią: Rex apum aculeo caret; to iest, źeby wszystkim dobrze czyniąc, nikomu nie szkodźił, á przy tym iaka by była emulacya słuźąc Oyczyźnie, spodźiewać się dosłuźyć y honoru y fortuny; nie tak iak dotąd się dźieie; substancya prywatna nie mogąc wystarczyć na utrzymanie się godnie na urzędźie
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 34
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
, miedzy temi nawet, którzy zgodnie dobrze Ojczyźnie ziczą; a przecię przeciwna czasem per solam diversitatem humorów; co jest za superarbiter inszy, tylko jeden porządek, dla którego utrzymania, żeby konfuzyj ujść, i zamieszania, taka varietas, powinnaby combinari, et reduci do jednegoź principum, którym każdego wola będąc animata, stosować się będzie jedna do drugiej, tak jednostajnie, jako członki ciała coeunt uno spiritu do tej woli, która jest pierwsza facultas duszy.
Przyznać, że wolą z wolnością złącżoną trudno pohamować, która ma sobie za niewolą wszystko, czego dokazać nie może; prawda że woli, nic nie może przyniewolić, gdyż to naturalna każdemu concipere
, miedzy temi náwet, ktorzy zgodnie dobrze Oyczyźnie źyczą; á przećię przećiwna czasem per solam diversitatem humorow; co iest za superarbiter inszy, tylko ieden porządek, dla ktorego utrzymánia, źeby konfuzyi uyść, y zamieszánia, taka varietas, powinnáby combinari, et reduci do iednegoź principum, ktorym kaźdego wola będąc animata, stosowáć się będźie iedna do drugiey, tak iednostáynie, iako cźłonki ćiáła coeunt uno spiritu do tey woli, ktora iest pierwsza facultas duszy.
Przyznać, źe wolą z wolnośćią złącźoną trudno pohámowáć, ktora ma sobie za niewolą wszystko, czego dokazáć nie moźe; prawda źe woli, nic nie moźe przyniewolić, gdyź to naturalna kaźdemu concipere
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 148
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
upominki? Do osobnej zamykasz zbior twój kryjąc skrzynki: Spolne Małżeńskie Łoże gdy mamy oboje: Czemuż skrzynie osobne? te twoje, te moje? A ilem widziała/ nigdy taki zbior nie spory/ w czym kiedy ty dasz dobry przykład z siebie Zonie/ i ona choćby nie rada musi do twojej stosować się woli. Oto się nie frasuj/ żebyć nie miało być wolno Przyjaciela w Dom prosić/ uczęstować/ udarować/ rozkazować w Domu swoim: bo to tylko do takich torzów należy/ jako ten snadź był co ZŁOTE JARZMO, pisał/ który tak bardzo bał się Zony: Jednakże nic zawzdy ganić należy/ że
upominki? Do osobney zámykasz zbior twoy kryiąc skrzynki: Spolne Małżeńskie Łoże gdy mamy oboie: Czemusz skrzynie osobne? te twoie, te moie? A ilem widziała/ nigdy táki zbior nie spory/ w czym kiedy ty dasz dobry przykład z śiebie Zonie/ y oná choćby nie rádá muśi do twoiey stosowáć się woli. Oto się nie frasuy/ żebyć nie miáło bydź wolno Przyiaćielá w Dom prośić/ uczęstowáć/ udárowáć/ roskázowáć w Domu swoim: bo to tylko do tákich thorzow należy/ iáko ten snádź był co ZŁOTE IARZMO, pisał/ ktory ták bárdzo bał się Zony: Jednákże nic záwzdy gánić náleży/ że
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 24
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
złomać małżeńską.
Pięknie tedy odbyła takiego zdrajcę (jako się siła między wami znajduje/ którzy na cudze Zony mrzecie) jedna; którą gdy Faktór Pana swego imieniem namawiał/ i obiecując wielkie podarunki/ prosił o niesłuszną rzecz (domyślcie się sami) odpowiedziała: Pokim Panną była nauczyłam się słuchać Rodziców i do ich stosować się woli, za Mąż poszedszy, toż posłuszeństwo winnam Mężowi: Jeśli tedy słusznej rzeczy odemnie ten P. młody żąda, niech o to z Mężem mówi. Dobrze bardzo/ jakoż wątpię żeby się był odważył wchodzić w ten kontrakt z Mężem. Tęż odpowiedź odniósł i drugi taki napaśnik/ od zacnej w Mediolanie
złomáć małżeńską.
Pięknie tedy odbyłá tákiego zdraycę (iáko się śiłá między wámi znáyduie/ ktorzy na cudze Zony mrzećie) iedná; ktorą gdy Fáktor Páná swego imieniem námawiał/ y obiecuiąc wielkie podárunki/ prosił o niesłuszną rzecz (domyślćie się sami) odpowiedźiáłá: Pokim Pánną byłá náuczyłam się słuchác Rodźicow y do ich stosowáć się woli, zá Mąz poszedszy, toz posłuszeństwo winnam Mężowi: Iesli tedy słuszney rzeczy odemnie ten P. młody żąda, niech o to z Mężem mowi. Dobrze bárdzo/ iákosz wątpię żeby się był odważył wchodźić w ten kontrákt z Mężem. Tęż odpowiedź odniosł y drugi táki nápáśnik/ od zacney w Medyolánie
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 26
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
drugiego mieli ukontentowanie. Zgoła/ według swoich postępków/ humorów i obyczajów każdy sobie dobieraj Zony; tak będziecie z siebie kontenci. Niech się to ludziom zda jak chce// Francuzowie mówią. Aumboiteux femme qui cloche. Chrąmemu kulawa Zona, nie żebym to ja chwalić miała/ ale kto ma tak dziwaczne fantazje/ stosować się chce do jego woli/ jeśli mu z tym dobrze będzie/ sam potym uzna. Na ostatek pytaszli o dobre mienie (omyliłam się żem to na ostatku położyła/ o co wy najpierwej się pytacie) wejrzyjże też Bracie i przewartuj intraty swojej Rejestra. A jeśliś dostatni/ nie bierz lichoty nierównej
drugiego mieli ukontentowánie. Zgołá/ według swoich postępkow/ humorow y obyczaiow káżdy sobie dobieray Zony; ták będźiećie z siebie kontenći. Niech się to ludźiom zda iák chce// Fráncuzowie mowią. Aumboiteux femme qui cloche. Chrąmemu kuláwa Zoná, nie żebym to ia chwalić miáłá/ ále kto ma ták dźiwáczne fantázye/ stosowáć się chce do iego woli/ ieśli mu z tym dobrze będźie/ sam potym uzná. Ná ostátek pytaszli o dobre mienie (omyliłám się żem to ná ostátku położyłá/ o co wy naypierwey się pytaćie) weyrzyiże też Bráćie y przewártuy intraty swoiey Reiestrá. A ieśliś dostátni/ nie bierz lichoty nierowney
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 44
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
Gdyśmy śmieli figury w bożym domu stawiać, Jakie u starych pogan były zabobony, A Bóg przez ich obrzędy nie chce być chwalony.” „Nie twoja rzecz, prostaku, tych się rzeczy badać — Rzecze biskup. — I czytać, i Pismo wykładać Samym tylko duchownym pozwolono, a wam Dosyć świeckim, potocznym stosować się sprawom.” „Jakoż to, Dobrodzieju? — rzekę, widząc, że mię Tym chce odbyć — wżdy każdy swe poniesie brzemię. Każdy się z nas z osobna, gdy przyjdzie do sądu, Grzechów i swego sprawi przed Bogiem nierządu, Gdzie nie tylko uczynki, ale nieostrożne I słowa każdego z nas wnidą na
Gdyśmy śmieli figury w bożym domu stawiać, Jakie u starych pogan były zabobony, A Bóg przez ich obrzędy nie chce być chwalony.” „Nie twoja rzecz, prostaku, tych się rzeczy badać — Rzecze biskup. — I czytać, i Pismo wykładać Samym tylko duchownym pozwolono, a wam Dosyć świeckim, potocznym stosować się sprawom.” „Jakoż to, Dobrodzieju? — rzekę, widząc, że mię Tym chce odbyć — wżdy każdy swe poniesie brzemię. Każdy się z nas z osobna, gdy przyjdzie do sądu, Grzechów i swego sprawi przed Bogiem nierządu, Gdzie nie tylko uczynki, ale nieostrożne I słowa każdego z nas wnidą na
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 517
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nie wiele potrzebują/ które być mogą di fora a toli jednak je chce mieć zewnątrz/ te ma zachować uwagi/ aby wschód był jasny przestronny nieprzykry/ światło ma mieć że duomi, to jest zokna takiego które ma niebo wolne/ i żadnej od niego zasłony szerokość im większa tym przedniejsza. Wczym jednak stosować się do wielkości budynku przykrość pochodzi gdy stopnie nazbyt wysokie/ a te miary ich takie aby nigdy nie były wyższe nad siedm całów/ a wyższe nad cztery najwcześniejsze nad pięć/ zwłaszcza gdy wschód długi i do zmordowania sposobny szerokość stopnia nie ma być mniejsza nad trzy ćwierci łokcia tak aby na dół idąc wcześnie się zmieścić mogła stopa
nie wiele potrzebuią/ ktore być mogą di fora á toli iednák ie chce mieć zewnątrz/ te ma záchowáć vwagi/ áby wschod był iásny przestronny nieprzykry/ świátło ma mieć że duomi, to iest zokná tákiego ktore ma niebo wolne/ y żadney od niego zásłony szerokość im większá tym przednieysza. Wczym iednák stosowáć się do wielkośći budynku przykrość pochodźi gdy stopnie názbyt wysokie/ á te miáry ich tákie áby nigdy nie były wyższe nád śiedm cáłow/ á wyższe nád cztery naywcześnieysze nád pięć/ zwłaszczá gdy wschod długi y do zmordowánia sposobny szerokość stopnia nie ma być mnieysza nád trzy ćwierći łokćiá ták áby ná doł idąc wcześnie się zmieśćić mogłá stopá
Skrót tekstu: NaukaBud
Strona: D2v
Tytuł:
Krótka nauka budownicza
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Wdowa i Dziedzice Andrzeja Piotrowczyka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura, budownictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659