właściwie odpowiedzieć się miało, nusquam, nikędy. Wżdyćbył Filonie Adam w-Raju, wżdyć się skrył pod figowe drzewo, jakoż to był nikędy nusquam? przydaje mędrszy nad wielu Rabinów żydowin: Eò quòd res humanae, nusquam in eodem statu maneant, przeto że rzeczy świata tego, na jednym się miejscu nie ostawają. Patrzcie jako to wszystka światowość modicum maluczko, eò quòd res humanae nusquam in eodem statu maneant, przemijają rzeczy światowe, wszystka ta śmiertelność Modicum Maluczko. 7. Mojżesz NAPISAŁ KŚIĄG PIĘĆ. Pierwszą Księgę Rodzaju Genesis, a ta zawiera w-sobie stworzenie świata i rozrodzenie ludzi. Druga Księga jest Exodus, co się
właśćiwie odpowiedźieć się miáło, nusquam, nikędy. Wżdyćbył Filonie Adam w-Ráiu, wżdyć się zkrył pod figowe drzewo, iákoż to był nikędy nusquam? przydáie mędrszy nád wielu Rábinow żydowin: Eò quòd res humanae, nusquam in eodem statu maneant, przeto że rzeczy świátá tego, ná iednym się mieyscu nie ostawáią. Pátrzćie iáko to wszystká świátowość modicum máluczko, eò quòd res humanae nusquam in eodem statu maneant, przemiiáią rzeczy świátowe, wszystká tá śmiertelność Modicum Máluczko. 7. MOYZESZ NAPISAŁ KŚIĄG PIĘĆ. Pierwszą Kśięgę Rodzáiu Genesis, á tá záwiera w-sobie stworzenie świátá i rozrodzenie ludźi. Druga Kśięgá iest Exodus, co się
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 84
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
/ fortec i Zamków budować/ nie wolno było/ gdyby przyjaźni z Panami postronnymi/ Posłami ich prywatne porozumienia karane ostro były/ jakoby trwaliej i mocniej stać mogła wolność wasza: Ale gdy tego nie masz obawiać się/ aby nie był kto mocniejszy ten lepszy. Na ten czas/ zwłaszcza gdy Ojczyzna bez głowy i Pana ostawa/ na ten czas mówię (ponieważ tak słabe ma aequalitas praesidia) obawiać się/ aby jej potężna jaka ręka Kapturu nie strąciła. Wszyscy się Elektorami nazywacie/ a najwięcej podobno takich/ jakowi w Opactwach Mniszy/ albo Canonici w Capitul/ którym solennia verba przypisują: hunc et non alium eligatis. Bo żeby to owe
/ fortec y Zamkow budowáć/ nie wolno było/ gdyby przyiáźni z Pánami postronnymi/ Posłámi ich prywatne porozumienia karáne ostro były/ iákoby trwaliey y mocniey stać mogłá wolność wászá: Ale gdy tego nie mász obawiáć się/ áby nie był kto mocnieyszy ten lepszy. Ná ten czás/ zwłaszczá gdy Oyczyzná bez głowy y Páná ostawa/ ná ten czás mowię (poniewasz ták słabe ma aequalitas praesidia) obawiáć się/ áby iey potężna iáka ręká Kápturu nie strąćiłá. Wszyscy się Elektorámi názywaćie/ á náywięcy podobno tákich/ iákowi w Opáctwách Mniszy/ álbo Canonici w Capitul/ ktorym solennia verba przypisuią: hunc et non alium eligatis. Bo żeby to owe
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: F ij
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
górze/ i do głowy przychodzi do tych miejsc i dziurek/ któremi włosy wyrastają; że jest gruba i tłusta/ opiera się w onych meatach: i zastanawiając się przy włosiech/ jeden do drugiego skupia/ i jakoby zlepia i sklia; i tak jeden do drugiego zlepiwszy/ skręca one w kupę: a gdy się ostaje w ciele ta materia/ zawsze czyni wielkie przypadki i bolenia w onych miejscach/ w które wpada. Jeśli do mózgu się o broci/ często zawrót głowy przypada; jeśliż do piersi/ znaczne duszenie/ jakoby powrozem gardziel zaciągał; jeśliż do serca/ wnetże nudności/ drżenie serca/ ckliwość; jeśliż
górze/ y do głowy przychodzi do tych mieysc y dźiurek/ ktoremi włosy wyrastáią; że iest gruba y tłusta/ opiera się w onych meatách: y zástánawiaiąc się przy włośiech/ ieden do drugiego skupia/ y iákoby zlepia y skliia; y ták ieden do drugiego zlepiwszy/ skręca one w kupę: á gdy się ostáie w ćiele tá máterya/ záwsze cżyni wielkie przypadki y bolenia w onych mieyscach/ w ktore wpada. Iesli do mozgu się o broći/ cżęsto zawrot głowy przypada; iesliż do pierśi/ znácżne duszenie/ iákoby powrozem gardźiel záćiągał; iesliż do sercá/ wnetże nudnośći/ drżenie sercá/ ckliwość; iesliż
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 203.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
Toć znać nie Spodziewają się z Turczynem pokoju żadnego ani armisticium kiedy tak pilno i z tak wielkim kosztem na te Wojnę przybierają się oczym wszytkim kosztem lepszą wiadomość dalej do Stolice przymikając się wezmiemy tak tedy teraz dawszy znać wmmę P. Dobę. ze już jestezmy wrodze Siebie Samego Miłościwego Łasce wmmę Pa Dobrę jako najpilniej oddawszy ostawam Iwmwmę Pa Dobę Miłł Najnizszy Sluga Hieronim komar Sędzia Ziems: Orszański 12 Do tegoż od tychże z Wiazmy 24 Aprilis 1678
P S Ponowe doniesionej z Smoleńska donosimy Z Wiazmy wmna mę Panu wiadomości o nie ludzkim przyjęciu i traktowaniu nas od P P Moskiewskich, a w największa, i co nas najbarzy angit
Toc znać nie Spodziewaią się z Turczynem pokoiu zadnego ani armisticium kiedy tak pilno y z tak wielkim kosztem na te Woynę przybieraią się oczym wszytkim kosztem lepszą wiadomośc daley do Stolice przymikaiąc się wezmiemy tak tedy teraz dawszy znać wmmę P. Dobę. ze iuz iestezmy wrodze Siebie Samego Milosciwego Łasce wmmę Pa Dobrę iako naypilniey oddawszy ostawam Jwmwmę Pa Dobę Miłł Naynizszy Sluga Hieronim komar Sędzia Ziems: Orszanski 12 Do tegoz od tychze z Wiazmy 24 Aprilis 1678
P S Ponowe doniesioney z Smolenska donosimy Z Wiazmy wmna mę Panu wiadomości o nie ludzkim przyięciu y traktowaniu nas od P P Moskiewskich, a w naywiększa, y co nas naybarzi angit
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 145 v
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
im czterech przyprowadzono, gdzieś na podjezdzie wziętych, ale ci ich niepocieszyli, kiedy na konfessatach o Wielkich Wojskach Tureckich następujących opowiedzieli Jako tedy tu i dalej znami postępować zechcą, nieomieszkam wmę. Panu i Dobrę, memu miłościwemu oznajmii, a teraz mnie osobliwej łasce wmę Pana i Dobrę jakonajpilnej zaleciwszy Sam, ostawam etc ut Sup z Stolicy Moskiewskiej z Juny Anno 1678 Hieronim komar Sędz: Ziemsk: Orszański: Kopia Skryptu ręką Imię Pana kanclerza WKsLttgo podpisanego z Ekstractu od Moskwy danego wypisana
Najjaśniejszego w Wielk: Hospodara Michała z Bożej łaski króla Polski: Wielk Kścia Littgo Rusk: i innych Igo kro: Wieliczeństwa i całej Rzptej obojga Narodów
im czterech przyprowadzono, gdzieś na podiezdzie wziętych, ale ci ich niepocieszyli, kiedy na konfessatach o Wielkich Woyskach Tureckich następuiących opowiedzieli Jako tedy tu y daley znami postępować zechcą, nieomieszkam wmę. Panu y Dobrę, memu miłosciwemu oznaymii, a teraz mnie osobliwey łasce wmę Pana y Dobrę iakonaypilney zaleciwszy Sam, ostawam etc ut Sup z Stolicy Moskiewskiey z Juny Anno 1678 Hieronim komar Sędz: Ziemsk: Orszanski: Kopia Skryptu ręką Jmę Pana kanclerza WXLttgo podpisanego z Extractu od Moskwy danego wypisana
Nayiasnieyszego w Wielk: Hospodara Michała z Bozey łaski krola Polski: Wielk Xcia Littgo Rusk: y innych Jgo kro: Wieliczenstwa y całey Rzptey oboyga Narodow
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 177
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
. Michala, aż
do drugiego, na rok 1617, potim ma placicz złoty rok od roku, póki przynim będzie, za którego recził Klimek Czekliarz.
2963. (293) Eodem anno die 28 May Czekliarz Klimunt tej Katarzynie Fraszonkownie przystawił krowę, za którą krowę dał frater Sigismundus flor. 5, którą krowa ostaje przy nim, a ma yei platowacz na ten rok gr. 40, potim ma płacić po złotemu rok od roku, począwszy od roku 1617, aż do inszi, za co recził Tomek Krótky.
2964. (294) Sub isto anno die 10 lunii odał według nakaszania prawa czieliczkę jedne Martinowi Cigalowi na przichowanie z
. Michala, asz
do drugiego, na rok 1617, potim ma placicz zlothy rok od roku, poki przynim bedzie, za ktorego recził Klimek Czekliarz.
2963. (293) Eodem anno die 28 Maÿ Czekliarz Klimunt teÿ Katarzynie Fraszonkownie przistawił krowę, za ktorą krowe dał frater Sigismundus flor. 5, ktorą krowa ostaie przi nim, a ma ÿei plathowacz na ten rok gr. 40, potim ma placic po zlothemu rok od roku, począwszy od roku 1617, asz do inszi, za czo recził Tomek Krotky.
2964. (294) Sub isto anno die 10 lunii odał wedlug nakaszania prawa czieliczkę iedne Martinowi Cigalowi na przichowanie z
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 313
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
To się wszystko działo przy bytnosczi Jakuba Puta, woyta Kaszynszkiego, i X. Zygmunta Ostalowszkiego, faktora Kaszynszkiego. — Frater Erasmus Coniussowius, magister, Prior Cracoviensis konfirmo etc. (I. 171)
2982. (312) Anno 1618 Gregorsz Zaba teysze Kaszce Frasonkownie przystawił yalowicze sza flor. 4, która przy nim ostaje czielną, ma cinsovac na S. Mihal anno 1619 złoty, zaczo reczeł spolnik ledrzei.
2983. (313) Blazej Vilk teysze Frasonkownie przystawił krowę za złotych piecz, od której będzie platowal na przysli S. Marcin u roku 1619 złoty.
2984. (314) Tensze Matis Frasonek trzecia krowę przystawil teisze Kaszce
To sie wszÿstko dzialo przÿ bÿtnosczi Iakuba Putha, woÿta Kaszÿnszkiego, y X. Zygmunta Ostalowszkiego, factora Kaszynszkiego. — Frater Erasmus Coniussowius, magister, Prior Cracoviensis confirmo etc. (I. 171)
2982. (312) Anno 1618 Gregorsz Zaba teysze Kaszce Frasonkownie przystawił yalowicze sza flor. 4, ktora przi nim ostaie czielną, ma cinsovac na S. Mihal anno 1619 zlothi, zaczo reczeł spolnik ledrzei.
2983. (313) Blazeÿ Vilk teÿsze Frasonkownie przistawił krowe za zlotich piecz, od ktorei bedzie plathowal na przisli S. Marczin v roku 1619 zlothi.
2984. (314) Tensze Matis Frasonek trzecia krowe przistawil teisze Kaszce
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 314
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
, pilno jej zalecał Eugenią, żeby przynamniej przez to pokazała jakąkolwiek konsideracją ku swemu Kawalerowi: Beralda, na to Rodzica upewniała, że Eugenia żadny przyczyny do uskarżania się nie będzie miała, asekurując przy tym, że nic skrytego ku niej mieć będzie, owszem się jej poufale we wszystkim zwierzy, z czego Graf bardżo z ostawał wesoły. Potym Beralda pobaczywszy interes o- sobliwy, który miał Graf jej Rodzic, do jej Kochanka, nieco się obawiała żeby nie dociekł tego oszukania, a żeby to nie było przyczyną do eksplicacji, jej osobie niebardzo sławny, do tego, lubo wielkie ukontentowanie miała, widzieć każdą godzinę osobę która jej najmilejsza była; z
, pilno iey zálecał Eugenią, żeby przynamni przez to pokazáłá iákąkolwiek considerátią ku swemu Káwálerowi: Beráldá, ná to Rodźicá upewniáłá, że Eugenia żadny przyczyny do uskárżánia się nie będźie miáłá, ássekuruiąc przy tym, że nic skrytego ku niey mieć będźie, owszem się iey poufale we wszystkim zwierzy, z czego Graff bárdźo z ostawał wesoły. Potym Beráldá pobacżywszy interes o- sobliwy, ktory miał Graff iey Rodźic, do iey Kochánká, nieco się obawiáłá żeby nie doćiekł tego oszukánia, á żeby to nie było przyczyną do explicatiey, iey osobie niebárdzo sławny, do tego, lubo wielkie ukontentowánie miáłá, widźieć káżdą godźinę osobę ktora iey naymileysza byłá; z
Skrót tekstu: PrechDziałKaw
Strona: 39
Tytuł:
Kawaler polski z francuskiego przetłumaczony
Autor:
Jean de Prechac
Tłumacz:
Jan Działyński
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1722
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1722
do swojej woli namówić. Naprzód, wielką miała trudność Eugenia, w nią w mówić że nie jest, jako ona myśli, białogłową, gdyż jej to widziało się być rzecz nie podobna; przełomawszy jednak różnemi argumentami dowodnymi i ważnymi tę trudność, Służebna się zdumiała, wnet, urodą i grzecznością Wojewodzica tak ujętą z ostawała, że się jej daleko urodziwszym z dał być wswym ubierze Męskim, a niżeli jako go teraz widziała przebranym. Z dewinkowana tedy, jego żądanio^m^ i zamysłom, być powolną zezwoliła. Co otrzymawszy Eugenia, pewniejsze już Grafowi nadzieję o otrzymaniu miłości swojej uczyniła, a miarkowawszy się według służebny obietnicy, tak się też skłonniejszą ku
do swoiey woli námowić. Naprzod, wielką miáłá trudność Eugenia, w nię w mowić że nie iest, iáko oná myśli, białogłową, gdysz iey to widźiáło się bydź rzecz nie podobna; przełomawszy iednák rożnemi árgumęntámi dowodnymi y ważnymi tę trudność, Służebna się zdumiáłá, wnet, urodą y grzecznośćią Woiewodźicá ták uiętą z ostawáłá, że się iey dáleko urodźiwszym z dał być wswym ubierze Męskim, á niżeli iáko go teraz widźiáłá przebránym. Z dewinkowána tedy, iego żądánio^m^ y zamysłom, bydź powolną zezwoliłá. Co otrzymawszy Eugenia, pewnieysze iusz Graffowi nádźieię o otrzymániu miłośći swoiey uczyniłá, á miárkowawszy się według służebny obietnicy, ták się tesz skłonnieyszą ku
Skrót tekstu: PrechDziałKaw
Strona: 44
Tytuł:
Kawaler polski z francuskiego przetłumaczony
Autor:
Jean de Prechac
Tłumacz:
Jan Działyński
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1722
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1722
upodobanie na tym, gdy się widzi przyniewolonym być do uwieścia jej Osoby; upewniał jednak że wszelką uczciwość i respekt, jej chciał dochować, przytym opowiedział, że i Panią stateczną wziął, co jej miała być towarzyszką, oraz i Siostrą, aby jej wstyd wrodzony, żadnej niezażył przykrości, gdy by sama z ostawać miała z Mężczyzną. Zaraz tedy Baron i drugi człowiek z jego towarzystwa, wzięli ją pod ramiona, a prowadzili gwałtem do karety, gdzie znalazła tę Panią, która jej miała służyć. Kawaler Polski.
Salmina, co miała Siostrę cieszyć, na Barona poczęła hałasować, tak, że zagłuszyła swym krzykiem i zmyślonym płaczem,
upodobánie ná tym, gdy się widźi przyniewolonym być do uwieścia iey Osoby; upewniał iednák że wszelką uczćiwość y respekt, iey chćiał dochowáć, przytym opowiedźiał, że y Panią státeczną wźiął, co iey miáłá być towárzyszką, oraz y Siostrą, aby iey wstyd wrodzony, żadney niezáżył przykrośći, gdy by samá z ostawáć miáłá z Męszczyzną. Záraz tedy Báron y drugi człowiek z iego towárzystwá, wźięli ią pod rámioná, á prowádźili gwałtęm do karety, gdźie ználázłá tę Pánią, ktora iey miáłá służyć. Kawaler Polski.
Sálminá, co miáłá Siostrę ćieszyć, ná Bároná poczęłá háłásowáć, ták, że zágłuszyłá swym krzykięm y zmyślonym płáczęm,
Skrót tekstu: PrechDziałKaw
Strona: 57
Tytuł:
Kawaler polski z francuskiego przetłumaczony
Autor:
Jean de Prechac
Tłumacz:
Jan Działyński
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1722
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1722