, ile gdy datur sponsio na utrzymanie władzy, że po obraniu marszałka od niczego nie zaczną.
Impan Poniński starosta kopanicki wywodził, że się zapatrują sąsiedzi extranei, jako otio dies perdidimus. Svasit elekcją marszałka, bo ten, non qua marszałek, sed qua gospodarz tej izby rządzić nami powinien, którego nie mając dotąd, błąkamy się in consiliis bez nauklera.
Impan Mniszek poseł przemyski wywiódł, iż na władzy salus et integritas Reipubl. pendet, prosił ip. marszałka do króla.
Impan Karniewski poseł: „Jeśli władza niema między nami konfidencji, non vanas za sobą ciągnie konsekwencje, ale obawiać się verendum, ne libertas in diffidentia succumbat, toby
, ile gdy datur sponsio na utrzymanie władzy, że po obraniu marszałka od niczego nie zaczną.
Jmpan Poniński starosta kopanicki wywodził, że się zapatrują sąsiedzi extranei, jako otio dies perdidimus. Svasit elekcyą marszałka, bo ten, non qua marszałek, sed qua gospodarz téj izby rządzić nami powinien, którego nie mając dotąd, błąkamy się in consiliis bez nauklera.
Jmpan Mniszek poseł przemyski wywiódł, iż na władzy salus et integritas Reipubl. pendet, prosił jp. marszałka do króla.
Jmpan Karniewski poseł: „Jeśli władza niéma między nami konfidencyi, non vanas za sobą ciągnie konsekwencye, ale obawiać się verendum, ne libertas in diffidentia succumbat, toby
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 413
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
swe nawlokszy/ ni złego swego/ w którym jest/ ni dobrego. którego odpadła widzieć nie może. i póki bielma te nieszczesne sczystych jej źrzenic po kamieniu wiary/ Chrystusie Panie/ kamieniem wiary Piotrem Z. starte nie będą/ poty ona daleką od prawdziwej wiary/ i od swego zbawienia po rozpadlinach i przepaściach Heretyckich błąkać się musi. Tych zbywszy/ a miłości prawdziwej nabywszy/ z bracią pokoj uczyniwszy/ z Ojcem/ Ojcu Ojców pokłon oddawszy/ Jedność wiary Pana Chrystusowej z nim jak jedynymi usty wyznawszy/ tegdy może się i z matką swoją prawdziwie pochlubić/ jak się teraz u tego bezimiennego Kleryka gołym mniemaniem uwiedziona chlubi/ że ona pierworódne
swe náwlokszy/ ni złego swego/ w ktorym iest/ ni dobrego. ktorego odpádła widźieć nie może. y poki bielmá te nieszcżesne zczystych iey źrzenic po kámieniu wiáry/ Christuśie Pánie/ kámieniem wiáry Piotrem S. stárte nie będą/ poty oná dáleką od prawdźiwey wiáry/ y od swego zbáwienia po rospádlinách y przepáśćiách Hęretyckich błąkáć sie muśi. Tych zbywszy/ á miłośći prawdźiwey nábywszy/ z bráćią pokoy vcżyniwszy/ z Oycem/ Oycu Oycow pokłon oddawszy/ Iedność wiáry Páná Christusowey z nim iák iedynymi vsty wyznawszy/ tegdy może sie y z mátką swoią prawdźiwie pochlubić/ iák sie teraz v tego bezimiennego Kleriká gołym mniemániem vwiedźiona chlubi/ że oná pierworodne
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 191
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Enomaus przeszyniony koni Łamię szyję: ów zatem ubiega koronę, I z cyranki wygrawa kiedyżkolwiek żonę. Toż pięka Semiramis mury dziwne klii Asfaltyckim karukiem; toż z Artemizji Powstawa mauzoleum; to Rodus się chwali Swym kolosem, Diannę Archestratus pali. Faro gore na morzu, piramidy wstają, W labiryncie Dedali z synem się błąkają, Aż na zniewieściałego wtem SardanapalaNowa Medów i Partów uderzyła fala. Aż i stąd wnet narodów to niezmierne brzemie Przenosi się do Persów. Tu smocze zaś plemie Robi siła w Grecji z zębów Echiona, Tu grzechy Edypowe, tu i krwawa ona Między bracią niezgoda. Jakoż z drugiej strony Buczne kwitną Ateny z swemi
Enomaus przeszyniony koni Łamię szyję: ów zatem ubiega koronę, I z cyranki wygrawa kiedyżkolwiek żonę. Toż pięka Semiramis mury dziwne klii Asfaltyckim karukiem; toż z Artemizyi Powstawa mauzoleum; to Rodus się chwali Swym kolosem, Dyannę Archestratus pali. Faro gore na morzu, piramidy wstają, W labiryncie Dedali z synem się błąkają, Aż na zniewieściałego wtem SardanapalaNowa Medów i Partów uderzyła fala. Aż i ztąd wnet narodów to niezmierne brzemie Przenosi się do Persów. Tu smocze zaś plemie Robi siła w Grecyi z zębów Echiona, Tu grzechy Edypowe, tu i krwawa ona Między bracią niezgoda. Jakoż z drugiej strony Buczne kwitną Ateny z swemi
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 103
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
Luzitańskiego, Kapucini i Jezuici Francuskiego, Królów, Karmelici Papieskiego Posła tam tolerantur, sekretnie Cotolicismum promowując. W Miastach Ekbatana vulgo Tauris w Schiras olim Persepolu, są Karmelici, Kapucyni, Jezuici, którzy na Portach Perskich ad Portum AEternitâtis pracą swoją Dusze transvebunt. W Prowincyj Curdystan między Armenią i Persią leżącej, po górach błąkają się Chrześcijanie nazwani Jeżedym, tojest Uczniowie Jezusowi, Katolicy, Matki Boskiej wielcy Czciciele, a to przy kooperacyj OO. Kapucynów i Jezuitów. W INCOSTA albo w Indii między Gangesem leżącej, w Państwie Wielkiego MOGOLA, albo Mogóra, była Wiara Sw: ufundowana przez Z. Tomasza, lecz gdy znowu wygasła, znowu przez Societatem
Luzitańskiego, Kapucini y Iezuici Francuskiego, Krolow, Kármelici Papieskiego Posłá tam tolerantur, sekretnie Cotholicismum promowuiąc. W Miastach Ekbatana vulgo Tauris w Schiras olim Persepolu, są Karmelici, Kapucyni, Iezuici, ktorzy na Portach Perskich ad Portum AEternitâtis pracą swoią Dusze transvebunt. W Prowincyi Curdistan między Armenią y Persią leżącey, po gorach błąkaią się Chrześcianie nazwani Iezedim, toiest Uczniowie Iezusowi, Katolicy, Matki Boskiey wielcy Czciciele, a to przy kooperacyi OO. Kapucynow y Iezuitow. W INCOSTA albo w Indii między Gangesem leżącey, w Państwie Wielkiego MOGOLA, albo Mogora, była Wiara Sw: ufundowana przez S. Tomasza, lecz gdy znowu wygasła, znowu przeż Societatem
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1014
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
BÓG obiecywał: Erisque Pater multarum Gentium: Benedicentur in Semine tuo omnes Gentes, Genesis cap: 22. Ten zwoli Boskiej wprowadza Circumcisionem, albo Obrzezanie, Roku od Sworzenia Świara 2125 Circumcidetur ex vobis omne Masculinum, aby było signum discretivum et distinctivum LUDU BożeGO Izraelskiego od innych.
WEgypcie mieszkali Żydzi lat 430. Po Puszczy błąkali się lat 40, gdzie ani szaty, ani obuwie z nich opadało; Manną z Nieba padającą karmieni, i przepiórkami, wodą z gorzkiej w słodką pojeni, i z skały wyprowadzoną.
RZECZĄ POSPOLITĄ wone czasy ŻydOWSKĄ rządzili Żydzi sub ti- o Rzeczy pospolitej Żydowskiej, i o 6 Niewolach ich
tulo PATRIARCHARUM, nastali potym WODZOWIE
BOG obiecywał: Erisque Pater multarum Gentium: Benedicentur in Semine tuo omnes Gentes, Genesis cap: 22. Ten zwoli Boskiey wprowadzá Circumcisionem, albo Obrzezanie, Roku od Sworzenia Swiara 2125 Circumcidetur ex vobis omne Masculinum, aby było signum discretivum et distinctivum LUDU BOZEGO Izraelskiego od innych.
WEgypcie mieszkali Zydzi lat 430. Po Puszczy błąkali się lat 40, gdzie ani szaty, ani obuwie z nich opadało; Manną z Nieba padaiącą karmieni, y przepiorkami, wodą z gorzkiey w słodką poieni, y z skały wyprowadzoną.
RZECZĄ POSPOLITĄ wone czasy ZYDOWSKĄ rządzili Zydzi sub ti- o Rzeczy pospolitey Zydowskiey, y o 6 Niewolach ich
tulo PATRIARCHARUM, nástali potym WODZOWIE
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1064
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Graf Fon Trautmansdorf, i klęknąwszy całował ziemię, że stąd Dom Wielkich wyszedl Austriaków, z których był i Pryncypał jego. Jest i drugi Zamek Habspurg nad Lucerną jeziorem w Kantonie Lucerneńskim także w Szwajcarach. Tuż jest PILATIBERG alias Góra Piłatowa; gdzie Pontius Pilatus (taka tam jest tradycja, jakoż podobna, bo tamtędy błąkał się wygnany) miał się rzucić w jezioro Lucerneńskie namienione: w które jeno co wrzucono dawnych czasów, zaraz grzmoty powstawały; ale teraz tego nie masz mówi Joannes Hybners. Tuż w Szwajczarach Einsidlen Miasto, blisko puszczy Szwajczarskiej, gdzie jest Obraz cudowny Matki Najss:. Oraz Opactwo OO. Benedyktynów. Tuż jest Laufen, alias
Graff Fon Trautmansdorff, y klęknąwszy całował ziemię, że ztąd Dom Wielkich wyszedl Austryakow, z ktorych był y Pryncypał iego. Iest y drugi Zamek Habspurg nad Lucerną ieziorem w Kantonie Lucerneńskim także w Szwaycarach. Tuż iest PILATIBERG alias Gora Piłatowa; gdzie Pontius Pilatus (taka tam iest tradycya, iakoż podobna, bo tamtędy błąkał się wygnany) miał się rzucić w iezioro Lucerneńskie namienione: w ktore ieno co wrzucono dawnych czasow, zaraz grzmoty powstawały; ale teraz tego nie masz mowi Ioannes Hybners. Tuż w Szwayczarach Einsidlen Miasto, blisko puszczy Szwayczarskiey, gdzie iest Obraz cudowny Matki Náyss:. Oraz Opactwo OO. Benedyktynow. Tuż iest Lauffen, alias
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 252
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
. Tam Izraelitowie lat 430. będąc w niewoli, cudami i plagami 10. na Farao- Całego świata, praecipue o CHANAAN.
nie i Egipcjanach pokazanemi, wypuszczeni z niewoli. Wyszło ich z Egiptu z Miasta Ramesses na sześć kroć sto tysięcy, a przeszedłszy suchą nogą morze czerwone, 40. lat po puszczy z Mojżeszem błąkali się, czterdzieści dwie mając Stationes, to jest stanowisk swoich, po różnych miejscach: cudów Boskich doznając, to manny, to kuropatw, to wody z skały wypadającej; to kolumną ognistą, to obłoczystą prowadzeni: tu na gorze Synaj odebrali dwie tablice Przykazania Bożego. Tu źli ognistemi ukarani wężami, zapadnieniem w ziemię Adwersarzów,
. Tam Izraelitowie lat 430. będąc w niewoli, cudami y plagami 10. na Farao- Całego świata, praecipuè o CHANAAN.
nie y Egypcyanach pokazanemi, wypuszczeni z niewoli. Wyszło ich z Egyptu z Miasta Ramesses na sześć kroć sto tysięcy, a przeszedłszy suchą nogą morze czerwone, 40. lat po puszczy z Moyżeszem błąkali się, czterdzieści dwie maiąc Stationes, to iest stanowisk swoich, po rożnych mieyscach: cudow Boskich doznaiąc, to manny, to kuropatw, to wody z skały wypadaiącey; to kolumną ognistą, to obłoczystą prowadzeni: tu na gorze Sinai odebrali dwie tablice Przykazania Bożego. Tu źli ognistemi ukarani wężami, zapadnieniem w ziemię Adwersarzow,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 472
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
duplex pod Mia- Geografia Generalna i partykularna
ztem Hebron; gdzie Groby Abrahama, Izaaka, Jakoba, etc. Genesis 23. etc.
A lubo JUDEI granice, à Dan, usque Bersabee ku Egiptowi, jednak i za Bersabeę wybiegam, Kraj tamten lustrując, teraz pod troistemi Arabami zostający, gdzie Izraelitowie lat 40. błąkali się, aliàs Kraj Amalecytów, z któremi nad wolę Bożą poty kając się Izraelitowie przegrali: tam Ziemia Madianitów: tam Puszcza FARAN wielka: Puszcza SIN, gdzie manna padać poczęła: Puszcza SUR, Puszcza piaszczysta: Puszcza Idumejska: Kraj CEDAR zwany, od Syna Izmaelowego, potym Kraj SARACENÓW: Puszcza i góra Synaj, gdzie
duplex pod Mia- Geografia Generalna y partykularna
stem Hebron; gdzie Groby Abrahama, Izaaka, Iakoba, etc. Genesis 23. etc.
A lubo IUDEI granice, à Dan, usque Bersabee ku Egyptowi, iednak y za Bersabeę wybiegam, Kray tamten lustruiąc, teraz pod troistemi Arabami zostaiący, gdzie Izraelitowie lat 40. błąkali się, aliàs Kray Amalecytow, z ktoremi nad wolę Bożą poty kaiąc się Izraelitowie przegrali: tam Ziemia Madianitow: tam Puszcza PHARAN wielka: Puszcza SIN, gdzie manna padać poczeła: Puszcza SUR, Puszcza piaszczysta: Puszcza Idumeyska: Kray CEDAR zwany, od Syna Izmaelowego, potym Kray SARACENOW: Puszcza y gora SINAI, gdzie
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 479
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Nacja, która może swój język wytłumaczyć, respektem innych grubych Narodów; która Gens wyszła od Północych Krajów, to jest od nowego dzisiejszego Meksyku, albo Nowej Granady. Siedm ord, korzeni, albo Pokolenia tych Nawatlaków, wyszło z siedmiu jaskiń w Ameryce, co miało paść na Rok Pański 820. albo 902. i błąkali się lat 80. aż Meksykański Kraj dzisiejszy napadli. Diabłów mieli za Bogów często visibiles: wszystkie siedm były skonfederowane z sobą, i brali się w małżeństwo.
W lat potym 320. gdy sześć Familii namienionych, albo ord, nową Hiszpanię dzisiejszą osiedli, siódma też Familia z jaskiń swych wyszedłszy, więcej nad tamte sześć poloru
Nacya, ktora może swoy ięzyk wytłumaczyć, respektem innych grubych Narodow; ktora Gens wyszła od Pułnocnych Kraiow, to iest od nowego dzisieyszego Mexiku, albo Nowey Granady. Siedm ord, korzeni, albo Pokolenia tych Nawatlakow, wyszło z siedmiu iáskiń w Ameryce, co miało paść na Rok Pański 820. albo 902. y błąkali się lat 80. aż Mexikáński Kray dzisieyszy napadli. Diabłow mieli za Bogów często visibiles: wszystkie siedm były zkonfederowane z sobą, y brali się w małżeństwo.
W lat potym 320. gdy sześć Familii namienionych, albo ord, nową Hiszpanię dzisieyszą osiedli, siodma też Familia z iaskiń swych wyszedłszy, więcey nad tamte sześć poloru
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 570
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
kordy. To Królewstwo ów temu chce stanowić prawa/Temu się zaś nie zdałatak ciężka ustawa. Przeciw sobie powstają. Na ten czas gwał czuje/ I wygnana wszytkiemu tak Światu panuje. To w tej raz Monarchii prawa swoje daje/ Ali te opuściwszy do inszej przystaje. Od jednego Narodu idę do drugiego. Po Świecie się błąkając/ mieszkania pewnego Mieć nie mogę: Co wstytko nie przez mię się dzieje/ Miejscabym nie mieniała dla zgubnej nadzieje. Ale tego przyczyną sąludzie co mego Rozrutnie używają dobra cnot chciwego. Którzy kształtem osoby bedać oszukani/ Złej SWEJ WOLI która me obyczaje gani. Mnimając by Twarz moja oczy w nie wlepili/ A ono w
kordy. To Krolewstwo ow temu chce stánowić práwá/Temu sie záś nie zdáłáták ćięszka vstáwá. Przeciw sobie powstáią. Ná ten czás gwał czuie/ Y wygnána wszytkiemu ták Swiátu pánuie. To w tey raz Monárchiey práwá swoie dáie/ Ali te opuśćiwszy do inszey przystáie. Od iednego Narodu idę do drugiego. Po Swiećie sie błąkáiąc/ mieszkánia pewnego Mieć nie mogę: Co wstytko nie przez mię sie dźieie/ Mieyscábym nie mieniáłá dla zgubney nádźieie. Ale tego przyczyną sąludźie co mego Rozrutnie vżywáią dobrá cnot chćiwego. Ktorzy kształtem osoby bedac oszukáni/ Złey SWEY WOLI ktora me obyczáie gáni. Mnimáiąc by Twarz moia oczy w nie wlepili/ A ono w
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: C
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609