w puszczy, ile gdy wiatry, słychać. Tenże głos, im częściej pies nim daje się po tropie idąc słyszeć, tym lepiej dla przebiegających strzelców. Te tedy szczenięta, gdy już po niedziel 14 mieć będą, powodzić im niedźwiedzia i uwiązać gdzie w gęstwie. Z wypuszczonych tedy szczeniąt zważać, które najdłużej, dołowiwszy się, głosić będzie, nic nie nawołując, nadzieja, że nieodstępny będzie tropowy. Takich tedy prób kilka, lecz coraz w inszym miejscu uczyniwszy, konno za sobą wodząc niedźwiedzia, będą przednie tropowe. Kundle zaś żadną miarą innego gniazda być nie powinni, jak tego, o którym zwyż namienił, rosnąć i hodując się z
w puszczy, ile gdy wiatry, słychać. Tenże głos, im częściej pies nim daje się po tropie idąc słyszeć, tym lepiej dla przebiegających strzelców. Te tedy szczenięta, gdy już po niedziel 14 mieć będą, powodzić im niedźwiedzia i uwiązać gdzie w gęstwie. Z wypuszczonych tedy szczeniąt zważać, które najdłużej, dołowiwszy się, głosić będzie, nic nie nawołując, nadzieja, że nieodstępny będzie tropowy. Takich tedy prób kilka, lecz coraz w inszym miejscu uczyniwszy, konno za sobą wodząc niedźwiedzia, będą przednie tropowe. Kundle zaś żadną miarą innego gniazda być nie powinni, jak tego, o którym zwyż namienił, rosnąć i hodując się z
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 202
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak