, etc. Dość że Hartknoch z Autorów wylicza 20 kilka wielkich Domów w Koronie i w Litwie, którym Lutra głupia sekta sapuit. Ia parco Nominibus, które resipuerunt, najbardziej Księdza Piotra Skargi Societatis IESU Kaznodziei Królewskiego pracą. Najbardziej zarazili się tą Sektą Studenci Akademii Krakowskiej, że za pobicie Studentów wielu, sprawie dliwości nie doprosili się; a tak między Lutrów poszli, a tam się pożeniwszy, in erroribus consirmati, Ojczyznę swoją reduces zarazili, teste Orychovio Zwingliusza Kanonika Konstancjeńskiego Roku 1525 po Luteranizmie exortam Haeresim, że w wielu błędach z Lutrami i Kalwinistami, zgadza się, opuszczam, gdyż z tych łatwo się domyślić. KALWINA SEKTA OBMIERZŁA ERRONEA
Był
, etc. Dość że Hartknoch z Autorow wylicza 20 kilka wielkich Domow w Koronie y w Litwie, ktorym Lutra głupiá sektá sapuit. Ia parco Nominibus, ktore resipuerunt, náybardziey Xiędza Piotra Skárgi Societatis IESU Kaznodziei Krolewskiego pracą. Náybardziey zarázili się tą Sektą Studenci Akademii Krákowskiey, że za pobicie Studentow wielu, sprawie dliwości nie doprosili się; a tak między Lutrow poszli, á tam się pożeniwszy, in erroribus consirmati, Oyczyznę swoią reduces zarazili, teste Orichovio Zwingliusza Kanonika Konstancyeńskiego Roku 1525 po Luteranizmie exortam Haeresim, że w wielu błędách z Lutrámi y Kalwinistámi, zgadza się, opuszczam, gdyż z tych łátwo się domyślić. KALWINA SEKTA OBMIERZŁA ERRONEA
Był
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1129
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
i bez żadnej pozornej przynajmniej racji nagania dowody.
W mniejszych rzeczach i słownych, nie tykających aequalitatem nascendirówności urodzenia, połajaniach, gdyby kto kogo na pojedynek prowokował wyzwał, nie byłby tej podłości, ażeby adwersarza swego o reklamacją sprzeciw prosił. Ja o dyskretniejsze nieznania się do uczynionej nam tak ciężkiej krzywdy słowo suplikuję, doprosić się nie mogę i jeszcze
za to potwarcą tak grubym sarkazmem proklamowany jestem. Uchowaj Boże, tego słowa „zrzeczenie się” najmniejszej w dekrecie wzmianki.
W tej zatem periculosi in neutrum problemmatisniebezpiecznego w stanie nierozstrzygniętym problemu trudności jeszcze inny wynajdzie IMPan surogator orszański, niby prawny, wybieg. Nie mówi nic de praeterito, ale de
i bez żadnej pozornej przynajmniej racji nagania dowody.
W mniejszych rzeczach i słownych, nie tykających aequalitatem nascendirówności urodzenia, połajaniach, gdyby kto kogo na pojedynek prowokował wyzwał, nie byłby tej podłości, ażeby adwersarza swego o reklamacją sprzeciw prosił. Ja o dyskretniejsze nieznania się do uczynionej nam tak ciężkiej krzywdy słowo suplikuję, doprosić się nie mogę i jeszcze
za to potwarcą tak grubym sarkazmem proklamowany jestem. Uchowaj Boże, tego słowa „zrzeczenie się” najmniejszej w dekrecie wzmianki.
W tej zatem periculosi in neutrum problemmatisniebezpiecznego w stanie nierozstrzygniętym problemu trudności jeszcze inny wynajdzie JMPan surogator orszański, niby prawny, wybieg. Nie mówi nic de praeterito, ale de
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 585
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
toby listy nie dochodziły, boby ich przejmowano i czytano. Oto ja tak hazarduję moje i pracy mojej nie żałuję; a do tego jestże co inszego pisać i prócz cyfer, ile gdzie afekt i miłość w pióro dmucha. A przynajmniej na punkta listów moich odpisywać mi, o co ustawicznie proszę, a doprosić się nie mogę. Kto chce, moje serce, wszystkie może surmonter trudności: może się i bez cyfer eksplikować, może i przy słabości zdrowia siła pisać, jakoś to Wć moje serce czyniła i sama, pisząc po kilka arkuszy w cyfrach, choć nie w tak potrzebnych materiach. A na ostatku, przynajmniej mi o
toby listy nie dochodziły, boby ich przejmowano i czytano. Oto ja tak hazarduję moje i pracy mojej nie żałuję; a do tego jestże co inszego pisać i prócz cyfer, ile gdzie afekt i miłość w pióro dmucha. A przynajmniej na punkta listów moich odpisywać mi, o co ustawicznie proszę, a doprosić się nie mogę. Kto chce, moje serce, wszystkie może surmonter trudności: może się i bez cyfer eksplikować, może i przy słabości zdrowia siła pisać, jakoś to Wć moje serce czyniła i sama, pisząc po kilka arkuszy w cyfrach, choć nie w tak potrzebnych materiach. A na ostatku, przynajmniej mi o
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 353
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
będą zachowani, na jakie im cesarz na swej przysiągł koronacji. Tekolego aby było czymkolwiek konten-tować, pokazując, że inaczej Węgry się nie uspokoją. W ostatek, jeśli nie chcą nic uczynić dla Tekolego, przynajmniej co uczynią; a czego nie uczynią, aby mię przestrzegli. Na żadną z tych rzeczy najmniejszego nie mogłem się doprosić responsu. Wojska cesarskie wzięły sobie kwatery blisko swych granic; starszyzna rozjechała się, do dworu jedni, drudzy do swych domów, nam tu pokazawszy te miejsca, w których wszystka forsa Tekolego. Ten zaś taką poszedł z nami zdradą: Naprzód prosił, aby Koszyce były wolne, w których miało być prezydium cesarskie. Pisał
będą zachowani, na jakie im cesarz na swej przysiągł koronacji. Tekolego aby było czymkolwiek konten-tować, pokazując, że inaczej Węgry się nie uspokoją. W ostatek, jeśli nie chcą nic uczynić dla Tekolego, przynajmniej co uczynią; a czego nie uczynią, aby mię przestrzegli. Na żadną z tych rzeczy najmniejszego nie mogłem się doprosić responsu. Wojska cesarskie wzięły sobie kwatery blisko swych granic; starszyzna rozjechała się, do dworu jedni, drudzy do swych domów, nam tu pokazawszy te miejsca, w których wszystka forsa Tekolego. Ten zaś taką poszedł z nami zdradą: Naprzód prosił, aby Koszyce były wolne, w których miało być prezydium cesarskie. Pisał
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 593
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
na swoję narzekającego niedolę. Dij me Deaeque pejus perdant, quam perire quotidie sentiam. Niech mię Bogowie jak najgorzej zatracą, a niżeli, żebym codzień widział się ginącym. Co nie prywatnie ani słownie tylko, ale w liście swoim do Senatu Rzymskiego pisząc wyzna. Toż drugi zawołany tyran Nie- ro, kiedy doprosić się nie mógł, aby kto go zabił, umierając te wyzionął słowa: Ergo ego solus, nec amicum habeo, nec inimicum? I jaż to tylko jeden przyjaciela, ani nieprzyjaciela nie znajdę? Takie to są prawdziwie katownie, i najnieznośniejsze morderstwa. Angi semper, poenitere, metuere quibus caue compares aculeos ullos, fidiculos
na swoię narzekaiącego niedolę. Dij me Deaeque pejus perdant, quam perire quotidie sentiam. Niech mię Bogowie iak naygorzey zatracą, á niżeli, żebym codzień widział się ginącym. Co nie prywatnie ani słownie tylko, ale w liście swoim do Senatu Rzymskiego pisząc wyzna. Toż drugi zawołany tyran Ne- ro, kiedy doprosić się nie mogł, aby kto go zabił, umieraiąc te wyzionął słowa: Ergo ego solus, nec amicum habeo, nec inimicum? I iaż to tylko ieden przyiaciela, ani nieprzyiaciela nie znaydę? Takie to są prawdziwie katownie, i naynieznośnieysze morderstwa. Angi semper, poenitere, metuere quibus caue compares aculeos ullos, fidiculos
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 180
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
, nie do pogładzenia ludzkich urażonych animuszów, ale do wykręcenia się ze wszystkiego, do własnych eluzjej, do zaciętnego się zaparcia, do praktyk, do rozrywania zjazdów, do zwoływania ludzi do siebie, do korumpowania ich, nawet ad arma, do zbierania wojsk; wżdyć stąd mogło się sprawić, że nie wyśpiewać ani doprosić się, ale łbów nadstawić miało być potrzeba. Tak zasię widząc, że się ujść tego nie mogło, łacno temu człowiek mądry, mając już cel, do którego zmierzać przed oczyma, mając i nożyce (jako mówią) w ręku, łacno wygodzie mógł, mając taką ludzi kupę, mając auctoritatem, konfidencją i taką potęgę
, nie do pogładzenia ludzkich urażonych animuszów, ale do wykręcenia się ze wszystkiego, do własnych eluzyej, do zaciętnego się zaparcia, do praktyk, do rozrywania zjazdów, do zwoływania ludzi do siebie, do korrumpowania ich, nawet ad arma, do zbierania wojsk; wżdyć stąd mogło się sprawić, że nie wyśpiewać ani doprosić się, ale łbów nadstawić miało być potrzeba. Tak zasię widząc, że się ujść tego nie mogło, łacno temu człowiek mądry, mając już cel, do którego zmierzać przed oczyma, mając i nożyce (jako mówią) w ręku, łacno wygodzie mógł, mając taką ludzi kupę, mając auctoritatem, konfidencyą i taką potęgę
Skrót tekstu: RozRokCz_II
Strona: 106
Tytuł:
Rozmowa o rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
czyniąc dystynkcją wielką od innych mi równych w Polsce panów. 6. Dziś niedziel trzy pan kornet Jankowski areszt o chlebie i wodzie odbywszy za pijaństwo dotąd niepohamowane, i lubo dalej w tymże posiedzi z postanowionego rozkazu mego, jednak by już o lepszym wikcie, pozwoliłem, tusząc o poprawie, której potąd bonis modis doprosić się nie mogłem. 7. Przyjąłem do usług moich pana Giembosza, nacione Węgrzyna, za porucznika pod husarią, którego z ojcem fakcja księcia Rakocego wygnaniem uczyniła z Węgier oraz i tam będących tegoż dóbr i mobiliów wiecznie niekorzystującym. 8. Szukał służby oficer sibilskich ludzi regimentu, któremum podziękować kazał, z fizjognomii onego
czyniąc dystynkcją wielką od innych mi równych w Polszcze panów. 6. Dziś niedziel trzy pan kornet Jankowski areszt o chlebie i wodzie odbywszy za pijaństwo dotąd niepohamowane, i lubo dalej w tymże posiedzi z postanowionego rozkazu mego, jednak by już o lepszym wikcie, pozwoliłem, tusząc o poprawie, której potąd bonis modis doprosić się nie mogłem. 7. Przyjąłem do usług moich pana Giembosza, nacione Węgrzyna, za porucznika pod husarią, którego z ojcem fakcja księcia Rakocego wygnaniem uczyniła z Węgier oraz i tam będących tegoż dóbr i mobiliów wiecznie niekorzystującym. 8. Szukał służby oficer sibilskich ludzi regimentu, któremum podziękować kazał, z fizjognomii onego
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 52
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak