osobami widzieć się też jako we mgle dają dobrzy, cnotliwi, wielcy i nieinteresowni mężowie, których czystemu, prostemu, niewinnemu a wspaniałemu sercu, ach gdyby P. Bóg ust i ręku pozwolił, żeby w ojczyźnie swojej byli nie z Arymatii potajemnymi wolności apostołami, skrytym żalem i łzami, spuściwszy nieco z animuszu swojego, dysponując się do samego onej pogrzebu, prawem ostatecznej usługi nieszczęśliwym. Ale o tym niechaj tymczasem dosyć będzie.
Pójdźmy niżej a obaczmy podający się oczom i uwadze z stopnia swojego stan szlachecki. Ten, jak i bywał przedtem i być zawsze powinien, eksplikuje samo jego powołanie. Niech mi tu trochę ustąpią najeżone prezumpcyją urodzenia swojego imiona,
osobami widzieć się też jako we mgle dają dobrzy, cnotliwi, wielcy i nieinteresowni mężowie, których czystemu, prostemu, niewinnemu a wspaniałemu sercu, ach gdyby P. Bóg ust i ręku pozwolił, żeby w ojczyźnie swojej byli nie z Arymatyi potajemnymi wolności apostołami, skrytym żalem i łzami, spuściwszy nieco z animuszu swojego, dysponując się do samego onej pogrzebu, prawem ostatecznej usługi nieszczęśliwym. Ale o tym niechaj tymczasem dosyć będzie.
Pójdźmy niżej a obaczmy podający się oczom i uwadze z stopnia swojego stan szlachecki. Ten, jak i bywał przedtem i bydź zawsze powinien, eksplikuje samo jego powołanie. Niech mi tu trochę ustąpią najeżone prezumpcyją urodzenia swojego imiona,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 181
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
marca o godzinie po południu drugiej przyniosła.
Chwali to wam sam nigdy niewychwalony doktor Augustyn św. „Sit pro viribus cura sepeliendi et sepulchra construendi, quia et haec in Scripturis Sanctis inter bona opera deputata sunt” (Augustinus, Serm. 72) Niech troska o pogrzeb i zbudowanie grobu będzie na miarę środków, którymi się dysponuje, ponieważ i te zabiegi zalicza Pismo św. do dobrych uczyn- ków
. Mało jednak zdało się być wrodzonej, a bystre oko na wszystko mającej miłości waszej (amoris oeulus acutius intueturoko miłości widzi przenikliwiej) obchód wspaniały czynić, gdyby na tymże pogrzebie mowy jakiej o życiu i pochwałach zmarłego pana nie było.
Jakie
marca o godzinie po południu drugiej przyniosła.
Chwali to wam sam nigdy niewychwalony doktor Augustyn św. „Sit pro viribus cura sepeliendi et sepulchra construendi, quia et haec in Scripturis Sanctis inter bona opera deputata sunt” (Augustinus, Serm. 72) Niech troska o pogrzeb i zbudowanie grobu będzie na miarę środków, którymi się dysponuje, ponieważ i te zabiegi zalicza Pismo św. do dobrych uczyn- ków
. Mało jednak zdało się być wrodzonej, a bystre oko na wszystko mającej miłości waszej (amoris oeulus acutius intueturoko miłości widzi przenikliwiej) obchód wspaniały czynić, gdyby na tymże pogrzebie mowy jakiej o życiu i pochwałach zmarłego pana nie było.
Jakie
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 476
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
już pogróżek gniewu Boskiego/ iż się on nędzny człowiek podał. W takich i w inszych podobnych uczynkach zabawiała się ustawicznie: lecz baczącz iż złość przemagała ony lekarstwa jej/ a to za zepsowaniem natury ludzkiej/ i że prace jej mały pożytek czyniły; tak się stąd smęciła/ iż też omdlewała pragnąc drugiego żywota. Tak się dysponowawszy (jako mi powiedał jeden jej konfident) obrała sobie jeden kącik w swym mieszkaniu/ i tak się oblewając łzami/ prosiła łaski w tym od Pana Boga/ aby ją wybawić raczył z ciała tego śmiertelnego/ i żeby ją przeniósł tam/ gdzieby bez szkody mogła pilnować chwały i wielbienia jego Z. majestatu. co
iuż pogrożek gniewu Boskiego/ iż się on nędzny człowiek podał. W tákich y w inszych podobnych vczynkách zábawiáłá się vstáwicznie: lecz baczącz iż złość przemagáłá ony lekárstwá iey/ á to zá zepsowániem nátury ludzkiey/ y że prace iey máły pożytek czyniły; ták się ztąd smęćiłá/ iż też omdlewáłá prágnąc drugiego żywotá. Ták się disponowawszy (iáko mi powiedał ieden iey confident) obráłá sobie ieden kąćik w swym mieszkániu/ y ták się oblewáiąc łzámi/ prośiłá łáski w tym od Páná Bogá/ áby ią wybáwić raczył z ćiáłá tego śmiertelnego/ y żeby ią przeniosł tám/ gdźieby bez szkody mogłá pilnowáć chwały y wielbienia iego S. máiestátu. co
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 80
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
kontrybucyj/ zabrawszy niemało ludzi i dobytku. Z Mediolanu tegoż dnia, 8. Decembris, 1660.
PRzyjechał z Hiszpaniej w sobotę Currier Ekstraodrynaryjny/ który do Wenecji do Posła Hiszpańskiego jedzie; a wiezie mu per Cambium 150. m. Talerów na posiłek wojenny Wenetom. Powiada/ że w Barcellonie Cataloniae Metropolis, rzeczy się dysponowały do tumultu/ a to względem tego/ ze Marchio de Mortara, Komendant Hiszpański wprowadził na leże do Miasta 800. koni/ mając to za infractionem Priuilegiorum. Merkuriusz Polski. Z Rzymu 11. Decembris, 1660.
WE Wtorek Cardinalis Costagutus Genuensis ab VRBANO VIII. promotus, umarł/ a po nim vacat Terrius locus
kontrybucyi/ zábrawszy niemáło ludźi y dobytku. Z Medyolanu tegoz dniá, 8. Decembris, 1660.
PRzyiechał z Hiszpániey w sobotę Curryer Extráordynáryiny/ ktory do Wenecyey do Posłá Hiszpáńskiego iedźie; á wieźie mu per Cambium 150. m. Talerow ná pośiłek woienny Wenetom. Powiáda/ że w Bárcellonie Cataloniae Metropolis, rzecży się dysponowáły do tumultu/ á to względem tego/ ze Marchio de Mortara, Commendánt Hiszpáński wprowadźił ná leże do Miástá 800. koni/ máiąc to zá infractionem Priuilegiorum. Merkuryusz Polski. Z Rzymu 11. Decembris, 1660.
WE Wtorek Cardinalis Costagutus Genuensis ab VRBANO VIII. promotus, vmárł/ á po nim vacat Terrius locus
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 18
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
pochwałą dzieła, czy z inwektywą tego, bo to ich jest koniec. A jako stworzone rzeczy wszystkie skazitelności i skończeniu się są podległe, oprócz rozumnej kreatury do końca nadprzyrodzonego, to jest: duchownego szczęścia wiecznie dysponowanej; tak Telogicka zabawa jest wszystka około duchownego końca szczęśliwego i nieszczęśliwego, więc poznawałby mieszkańców do jakiego końca dysponują się. P. Cóż jest Matematyka? F. Matematyka co do słowa z Greckiego znaczy naukę, a zaś co do istoty jest. Poznawanie wielkości określonej. Est cognitio magnitudinis terminatæ. P. Radbym słuchał eksplikacją tej Definicyj, ile tylko to być może bez uprzykrzenia WmPana. F. Chętnie służyłbym WmPanu odpowiedzią moją
pochwałą dzieła, czy z inwektywą tego, bo to ich iest koniec. A iako stworzone rzeczy wszystkie skazitelności y skończeniu się są podległe, oprocz rozumney kreatury do końca nadprzyrodzonego, to iest: duchownego szcześcia wiecznie dysponowaney; tak Thelogicka zabawa iest wszystka około duchownego końca szczęśliwego y nieszczęśliwego, więc poznawałby mieszkańców do iakiego końca dysponuią się. P. Coż iest Mathematyka? F. Mathematyka co do słowa z Greckiego znaczy naukę, a zaś co do istoty iest. Poznawanie wielkości określoney. Est cognitio magnitudinis terminatæ. P. Radbym słuchał explikacyą tey Definicyi, ile tylko to być może bez uprzykrzenia WmPana. F. Chętnie służyłbym WmPanu odpowiedzią moią
Skrót tekstu: AkDziec
Strona: 60
Tytuł:
Akademia dziecinna albo zbiór nauk różnych
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia JKM i Rzeczypospolitej Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1761
Data wydania (nie wcześniej niż):
1761
Data wydania (nie później niż):
1761
dnia z rana księżna imp. marszałkowa nadw. porodziła syna.
Wczora w Górze memorandus stał się casus. Imp. Iwański podczaszy łęczycki, któremu rupturam przeszłego przypisywano sejmu, deliberate sam sobie, nabiwszy pistolet, strzelił w łeb, tak, że wszedłszy kula skroniami, czyli za uchem, okiem wyszła. Żył potem i dysponował się. Był tu nieboszczyk w Warszawie immediate niedziel kilka, snać że barzo aprehendował ten swój postępek i poczęła go brać manija. Chcąc mu dywersyją uczynić im. ks. sufragan poznański wziął go i żonę jego, a rodzoną swoją,
do Góry; tam wczora, gdy ks. sufragan na mszą poszedł, a on ultro
dnia z rana księżna jmp. marszałkowa nadw. porodziła syna.
Wczora w Górze memorandus stał sie casus. Jmp. Iwański podczaszy łęczycki, któremu rupturam przeszłego przypisywano sejmu, deliberate sam sobie, nabiwszy pistolet, strzelił w łeb, tak, że wszedłszy kula skroniami, czyli za uchem, okiem wyszła. Żył potem i dysponował się. Był tu nieboszczyk w Warszawie immediate niedziel kilka, snać że barzo aprehendował ten swój postępek i poczęła go brać manija. Chcąc mu dywersyją uczynić jm. ks. sufragan poznański wziął go i żonę jego, a rodzoną swoją,
do Góry; tam wczora, gdy ks. sufragan na mszą poszedł, a on ultro
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 241
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
żeśmy się obydwa porwali podobno to tam jeszcze co było zataiło Ducha, skoro się tedy trochę rozedniało zaraz przez Munsztuk kazano trąbić wsiadanego. Ruszyło się Wojsko, że byśmy P Boga wziąwszy napomoć wcześnie tę zaczęli igraszkę. Idąc tedy każdy swoje odprawował Nabozeństwo śpiewanie, Godzinki, kapellani na koniach jadąc słuchali spowiedzi, Każdy się dysponował żeby był jak najgotowszy na śmierć, Przyszedszy tedy o pół mile od Połonki stanęło wojsko do szyku. Szykował swoję Czarnecki Sapieja tez swoję Prawe Skrzydło dano Wojniłowiczowi z królewskim Pułkiem. Lewe Skrzydło Połubieńskiemu Armatę i Piechotę. Ślismy tedy szykiem i dopiero in prospectu nieprzyjaciela stanąwszy chcieli tego w odzowie że by był Nieprzyjaciel wyszedł do nas
zesmy sie obydwa porwali podobno to tam ieszcze co było zataiło Ducha, zkoro się tedy trochę rozedniało zaraz przez Munsztuk kazano trąbić wsiadanego. Ruszyło się Woysko, że bysmy P Boga wziąwszy napomoć wczesnie tę zaczęli igraszkę. Idąc tedy kazdy swoie odprawował Nabozęnstwo spiewanie, Godzinki, kapellani na koniach iadąc słuchali spowiedzi, Kozdy się dysponował zeby był iak naygotowszy na smierc, Przyszedszy tedy o puł mile od Połonki stanęło woysko do szyku. Szykował swoię Czarnecki Sapieia tez swoię Prawe Skrzydło dano Woyniłowiczowi z krolewskim Pułkięm. Lewe Skrzydło Połubienskiemu Armatę y Piechotę. Slismy tedy szykięm y dopiero in prospectu nieprzyiaciela stanąwszy chcieli tego w odzowie że by był Nieprzyiaciel wyszedł do nas
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 93v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
co raz większe w kołach bywały Tumulty Bo tez co raz większe ludzie Wojskowi wdawali się Pijaństwo z której konsekwencyjej trudno się było spodziewać statku i powagi, Chyba Hultajskich terminów, Co się w krótkim czasie weryfikowało kiedy swego Marszałka rozsiekali Człowieka wielce zacnego kazmirza Zerońskiego starostę Czeczerskiego A potym i Gosiewskiego Hetmana Polnego i Podskarbiego Litewskiego kazawszy mu się dysponować deliberatissime rozstrzelali z jednego tylko małego podobieństwa i fałszywego udania i inszych wielu w Tumultach nazabijano wielu Żołnierzów o który postępek tracono zaś kilku Pułkowników okrutną Cwiertowaną śmiercią w Warszawie na przyszłym sejmie jako to Niewiarowskiego Jastrzebskiego i inszych. Nadrugich stanęła Infamia których niemozono pochwytać.
Stryjeczny zaś mój krewny musiał wchodzić in Consilium tegoż zabójstwa okrutnego
co raz większe w kołach bywały Tumulty Bo tez co raz większe ludzie Woyskowi wdawali się Piianstwo z ktorey konsequencyiey trudno się było spodziewać statku y powagi, Chyba Hultayskich terminow, Co się w krotkim czasie weryfikowało kiedy swego Marszałka rozsiekali Człowieka wielce zacnego kazmirza Zeronskiego starostę Czeczerskiego A potym y Gosiewskiego Hetmana Polnego y Podskarbiego Litewskiego kazawszy mu się dysponować deliberatissime rozstrzelali z iednego tylko małego podobienstwa y fałszywego udania y inszych wielu w Tumultach nazabiiano wielu Zołnierzow o ktory postępek tracono zas kilku Pułkownikow okrutną Cwiertowaną smiercią w Warszawie na przyszłym seymie iako to Niewiarowskiego Iastrzebskiego y inszych. Nadrugich stanęła Infamia ktorych niemozono pochwytać.
Stryieczny zas moy krewny musiał wchodzic in Consilium tegoz zaboystwa okrutnego
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 185v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
mil kilkanaście od Wilna odjechali, przychodzi do regimentarza tychże ludzi Ostrowskim nazwanego, ordynans od Kotowskiego, w drodze, aby gdziekolwiek zastanie, żeby tamże zaraz egzekucyją z hetmanem już wziętym uczynili i do wojska go dla uczynienia justyfikacyjej nie prowadzili. Tu dopiero tenże Ostrowski regimentarz, wrzkomo z żalem hetmanowi ordynans Kotowskiego prezentuje i dysponować się na śmierć dpewną radzi. Żałośną nowiną przestraszony hetman o retraktatę prosi do wojska i justyfikacyję, aby z nim tak po tyrańsku nie postępowano żąda.
Nic to jednak nie pomogło, ale godzinę tylko jedną do rekollekcji dusznej pozwolono, po której, gdy już inaczej być nie mogło, już na śmierć gotowego i pod krucyfiksem na
mil kilkanaście od Wilna odjechali, przychodzi do regimentarza tychże ludzi Ostrowskim nazwanego, ordynans od Kotowskiego, w drodze, aby gdziekolwiek zastanie, żeby tamże zaraz egzekucyją z hetmanem już wziętym uczynili i do wojska go dla uczynienia justyfikacyjej nie prowadzili. Tu dopiero tenże Ostrowski regimentarz, wrzkomo z żalem hetmanowi ordynans Kotowskiego prezentuje i dysponować się na śmierć dpewną radzi. Żałośną nowiną przestraszony hetman o retraktatę prosi do wojska i justyfikacyję, aby z nim tak po tyrańsku nie postępowano żąda.
Nic to jednak nie pomogło, ale godzinę tylko jedną do rekollekcyi dusznej pozwolono, po której, gdy już inaczej być nie mogło, już na śmierć gotowego i pod krucyfiksem na
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 327
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
szarpał się ani nie bronił, ile że tego dnia nie miał przy boku, tylko lekką karabelkę, którą mu najpierwej przy chwytaniu oderwano.
Trzeciego dnia przyniesiono mu dekret śmierci, nie wyprowadzając go obyczajem innych kryminalistów do słuchania onego w izbie sądowej, a to wszystko dla odsieczy jakiej, której się obawiano. Po przeczytaniu dekretu dysponował się na śmierć z przykładną skruchą i dał szyję pod miecz katowski; ścięty w kordygardzie do dnia przy pochodniach.
Co tylko był porwany z ratusza, brat jego rodzony Sebastian pobiegł do Grodna do króla, tam natenczas agitującemu się sejmowi przytomnego, dla wyrobienia bratu glejtu, czyli listu żelaznego, i powrócił z nim trzema tylko
szarpał się ani nie bronił, ile że tego dnia nie miał przy boku, tylko lekką karabelkę, którą mu najpierwej przy chwytaniu oderwano.
Trzeciego dnia przyniesiono mu dekret śmierci, nie wyprowadzając go obyczajem innych kryminalistów do słuchania onego w izbie sądowej, a to wszystko dla odsieczy jakiej, której się obawiano. Po przeczytaniu dekretu dysponował się na śmierć z przykładną skruchą i dał szyję pod miecz katowski; ścięty w kordygardzie do dnia przy pochodniach.
Co tylko był porwany z ratusza, brat jego rodzony Sebastian pobiegł do Grodna do króla, tam natenczas agitującemu się sejmowi przytomnego, dla wyrobienia bratu glejtu, czyli listu żelaznego, i powrócił z nim trzema tylko
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 69
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak