własnej/ która jej jakoby babiła/ chcąc przyczyny tego doświadczyć/ podczas połogu zataił się w domu/ gdzie wypatrzył porządek świętokradziectwa/ i ofiary szatańskiej sposobem o pisanym/ to przydawszy że dziecię/ jako mu się widziało/ po łańcuchu na którym kotły wiezszają/ bez wszelkiej ludzkiej pomocy/ ale pewnie z szatańską/ ku gorze się mknęło. Czego się on przelękłszy niemniej i tego/ gdy straszne i ogromne słowa przy wzywaniu szatanów i inszych bezboznych obrzędach słyszał/ z pilnością żeby dziecię było chrzczone nalegał/ a gdy nieśli dziecię przypadła/ on dobywszj miecza/ napadł na córkę/ która dziecię niosła mówiąc (co drudzy dwa przy nim idącj słyszeli.) Niecicę
własney/ ktora iey iákoby bábiłá/ chcąc przycżyny tego doświádczyć/ podcżás połogu zátáił sie w domu/ gdźie wypátrzył porządek świętokradżiectwá/ y ofiáry szátáńskiey sposobem o pisánym/ to przydawszy że dźiećię/ iáko mu sie widźiáło/ po łáncuchu ná ktorym kotły wiezszáią/ bez wszelkiey ludzkiey pomocy/ ále pewnie z szátáńską/ ku gorze sie mknęło. Cze^o^ sie on przelększy niemniey y tego/ gdy strászne y ogromne słowá przy wzywániu szátánow y inszjch bezboznych obrzędách słyszał/ z pilnośćią żeby dźiećię było chrzczone nálegał/ á gdy niesli dźiećię przjpádłá/ on dobjwszj mieczá/ nápadł ná corkę/ ktora dźiećię niosłá mowiąc (co drudzy dwá przy nim idącj słjszeli.) Niecicę
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 145
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
pijałem. I ty, puszkarzu, w ten sposób włóż sztukę B w sanie C ciągnąc ją liną D. Może ludzi, koni, wołów, mianowicie na wojnie może się włożyć działo z łożami i z kołami na pomienione sanie i iść przez rzeki, błota, chrusty. I zimie po śniegu nie tylko będą się mknąć, ale latać bez skrzydeł, jako mówią. I sanki E uczynią takąż właśnie powinność obracając działa na sanie z wałkami FGH ciągnąc linami przez kółka E. Wózek mały I tak właśnie posłuży, kiedy masz jachać niedaleko, ale jeśli masz drogę odległą, wóz durny K będzie barzo sposobny dla noszenia sztuki L ciągniony wołami
pijałem. I ty, puszkarzu, w ten sposób włóż sztukę B w sanie C ciągnąc ją liną D. Może ludzi, koni, wołów, mianowicie na wojnie może się włożyć działo z łożami i z kołami na pomienione sanie i iść przez rzeki, błota, chrusty. I zimie po śniegu nie tylko będą się mknąć, ale latać bez skrzydeł, jako mówią. I sanki E uczynią takąż właśnie powinność obracając działa na sanie z wałkami FGH ciągnąc linami przez kółka E. Wózek mały I tak właśnie posłuży, kiedy masz jachać niedaleko, ale jeśli masz drogę odległą, wóz durny K będzie barzo sposobny dla noszenia sztuki L ciągniony wołami
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 138
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969
wiek na nowy przekować. Co zdarzycie: gdyż gwiazdy/ nie darmo błysnęły: Nie darmo lotne smoki/ z wozem przytachnęły. A w ten czas/ wóz opadły/ z niebiosów ujźrzała. Nań wsiadła/ i sprzężonych smoków pogłaskała: Lecem nawet po szyjach ręką potrząsnęła. Porwana w tym do góry; nad którym się mknęła Tessalskie Tempe widzi/ węzami dochodzi Dziedzin Kretskich/ i zioła jakie Ossa rodzi/ IJakie górny Pelion/ Otrys/ i Pind rosły/ Jakie nakoniec Olump/ wyższej Pinda wzniosły/ Przeglada: i zdarzone: część z korzeniem zdrowym Wyrywa/ część sierpikiem skrawa mosiądzowym. Wiele się jej nadało/ ziół Apidanowych/ Wiele
wiek ná nowy przekowáć. Co zdárzyćie: gdyż gwiazdy/ nie dármo błysnęły: Nie darmo lotne smoki/ z wozem przytachnęły. A w ten czás/ woz opádły/ z niebiosow vyźrzałá. Nan wśiádłá/ y sprzężonych smokow pogłaskáłá: Lecem nawet po szyiach ręką potrząsnęłá. Porwána w tym do gory; nád ktorym się mknęłá Tessalskie Tempe widźi/ węzámi dochodźi Dźiedźin Kretskich/ y źiołá iákie Ossá rodźi/ IIakie gorny Pelion/ Otrys/ y Pind rosły/ Iakie nákoniec Olump/ wyższey Pindá wzniosły/ Przeglada: y zdárzone: część z korzeniem zdrowym Wyrywa/ część śierpikiem skrawa mośiądzowym. Wiele się iey nádało/ źioł Apidánowych/ Wiele
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 167
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
: Ona złość zagrzała się/ i cipłem ogniowym Ona złość zagrzała się/ i ciepłem ogniowym Rozpuszczona/ po ciele poszła Herkulowym. Póki mógł/ męstwem zwykłym/ zęby tylko ściskał. Cierpliwość gdy przegrała/ oołtarze roźciskał/ I OEtę swym wołaniem napełnił lesistą. Corychlej chąc roztargać koszulę nieczystą/ Gdzie ją drze/ mknie się z skorą i (co rzecz mierzjona) Lubo się członków dzierży daremnie targniona/ Lub silne kości z członki rannemi otwiera. A krew/ jak gdy ognista w wodzie się pociera Szyną/ sapi: i wi jadksie gorącym się skwarzy. Miary nie masz/ łakomy zapał wnątrze parży/ Pot z ciała występuje wszytkiego modrawy:
: Oná złość zágrzałá się/ y ćipłem ogniowym Oná złość zágrzáłá się/ y ćiepłem ogniowym Rospuszczona/ po ciele poszłá Herkulowym. Poki mogł/ męstwem zwykłym/ zęby tylko śćiskał. Cierpliwość gdy przegráłá/ oołtarze roźćiskał/ Y OEtę swym wołániem nápełnił leśistą. Corychley chąc rostárgáć koszulę nieczystą/ Gdźie ią drze/ mknie się z skorą y (co rzecz mierźiona) Lubo się członkow dźierży dáremnie targniona/ Lub śilne kośći z członki ránnemi otwiera. A krew/ iák gdy ognista w wodźie się pociera Szyną/ sápi: y wi iádxie gorącym się skwárzy. Miáry nie mász/ łákomy zápał wnątrze párży/ Pot z ćiałá występuie wszytkiego modráwy:
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 222
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
A myśmy/ co z przeyźrzenia poszło nam wiecznego/ Sprawili/ że dziadowkiej dobrał Acys siły. Z kamienia krwie szarłatnej kropie się rzuciły: Tej w ocemgnieniu jeła rumianość szwankować/ A maść na kształt wód po dżdżu mętnych przystępować. Podstawa się zaś z lekka/ zaczym rozpadlina W skale się stroi; z ktroej długa się mknie trzcina. I szumi nurta skał na od pierzchnącej wody I rzecz dziwna/ pacholik z niej wystawa młody. Po pas z opędzonemi rogi trzciną prawą. Ten/ by nie sporszy/ k temu nie z twarzą modrawą/ Acis był. i tak było: w zdrój się Acis zmienił Ani starodawnego przemianku odmienił.
A mysmy/ co z przeyźrzenia poszło nam wiecznego/ Sprawili/ że dźiadowkiey dobrał Acys śiły. Z kámienia krwie szárłatney kropie się rzućiły: Tey w ocemgnieniu iełá rumiáność szwánkowáć/ A máść ná kształt wod po dżdżu mętnych przystępowáć. Podstawa się záś z lekká/ záczym rospádliná W skále się stroi; z ktroey długa się mknie trzćiná. Y szumi nurtá skáł na od pierzchnącey wody Y rzecz dźiwna/ pácholik z niey wystawa młody. Po pas z opędzonemi rogi trzćiną práwą. Ten/ by nie sporszy/ k temu nie z twarzą modráwą/ Acis był. y ták było: w zdroy się Acis zmienił Ani stárodawnego przemiánku odmienił.
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 344
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
człowiek wszelki/ Twej chwale, Grolli/ Aleś tylko wielki.
O niestrofowaniu Pijanego Dworzanek I. Gawińskiego/
KIedy się upiję prawie/ Niełaj mi w ten czas, Wacławie/ Bo w niebytności niegrzeczy/ Kiedy kto komu złorzeczy.
Z Anakreonta. GOłombiczko ukochana/ Tysiącem farb zmalowana/ Co polotem krążąc niskiem/ Mkniesz się po powietrzu śliskiem. Skąd skąd lecisz? lubo w który Kraj się spuszczasz mkłemi pióry/ Iże zapach wdzięczny ronisz/ Gdzie jen kolwiek się zagonisz? Oha/ a coszci do tego Anakreon mię do swego Wysłał rowiennika/ który Helikońskie czći z niem góry. Co pierwszy z Słowiańskiej strony/ Zadzwoniwszy w słodkie strony/
człowiek wszelki/ Twey chwále, Grolli/ Aleś tylko wielki.
O niestrofowániu Piianego Dworzánek I. Gáwinskiego/
KIedy się vpiję práwie/ Niełáy mi w ten czás, Wacłáwie/ Bo w niebytnośći niegrzeczy/ Kiedy kto komu złorzeczy.
Z Anákreontá. GOłombiczko vkochána/ Tyśiącem farb zmálowána/ Co polotem krążąc niskiem/ Mkniesz się po powietrzu śliskiem. Zkąd zkąd lećisz? lubo w ktory Kráy się spuszczasz mkłemi piory/ Iże zápách wdźięczny ronisz/ Gdźie ien kolwiek się zágonisz? Ohá/ á coszći do tego Anákreon mię do swego Wysłał rowiennika/ ktory Helikońskie ćći z niem gory. Co pierwszy z Słowiáńskiey strony/ Zádzwoniwszy w słodkie strony/
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 110
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664