malowane, jak żywe i t. d. Miejsce śliczne w innej alio, które całą Wenecję a fronte zasłania od impetycji morza: jest wyspa tak długa jako całej jest długości Wenecja, ta wyspa od spodu do wierzchu i nad ziemią jeszcze jako szańc cegłą obmurowana i umocniona, że największy impet fali nie zaleci, tylko się obija o tę wyspę oszancowaną i pryska wodę na wyspę. Na tej wyspie są niektóre kościoły z klasztorami i domy murowane, gdzie ustawicznie żołnierza kwarcianego leży kilka tysięcy. Lądem do Wenecji nieprzyjaciel nie może żaden przyjść, wodą także, bo naprzód, że okręta dla miałkości nie dojdą, gdyż Wenecja na miałkiej bardzo wodzie; po
malowane, jak żywe i t. d. Miejsce śliczne w innéj alio, które całą Wenecyę a fronte zasłania od impetycyi morza: jest wyspa tak długa jako całéj jest długości Wenecya, ta wyspa od spodu do wierzchu i nad ziemią jeszcze jako szanc cegłą obmurowana i umocniona, że największy impet fali nie zaleci, tylko się obija o tę wyspę oszancowaną i pryska wodę na wyspę. Na téj wyspie są niektóre kościoły z klasztorami i domy murowane, gdzie ustawicznie żołnierza kwarcianego leży kilka tysięcy. Lądem do Wenecyi nieprzyjaciel nie może żaden przyjść, wodą także, bo naprzód, że okręta dla miałkości nie dojdą, gdyż Wenecya na miałkiéj bardzo wodzie; po
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 83
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Casimirus jam non redibit, na co Starowolski: Deus mirabilis, fortuna variabilis. Karol potym do Warszawy ruszył, zmocniwszy Szwedami Kraków, Województwo Sandomierskie poddało się pod protekcją jego. Częstochowska Forteca przez Millera Generała Szwedzkiego w 17000. piechoty oblężona, ale dziwną protekcją Najświętszej Matki obroniona, kiedy wszystkie kule i ognie przeciwko Fortecy wystrzelane obijały się od murów, i raziły znacznie Szwedów, o czym wolno czytać obszerniej Histroją Cudu tego miejsca. Województwa Szwedami zaprzątnione pod strasznemi kontrybucjami jęczały. Karol złączywszy się z wojskami swemi w Prusy poszedł, Torunia dobył, Elbląg odebrał, i wiele innych Miast, Malborka zaś mocno bronił Wejcher Wojewoda Malborski, Gdańsk także najwierniejszym się Kazimierzowi
Casimirus jam non redibit, na co Starowolski: Deus mirabilis, fortuna variabilis. Karol potym do Warszawy ruszył, zmocniwszy Szwedami Kraków, Województwo Sendomirskie poddało śię pod protekcyą jego. Częstochowska Forteca przez Millera Generała Szwedzkiego w 17000. piechoty oblężona, ale dźiwną protekcyą Nayświętszey Matki obroniona, kiedy wszystkie kule i ognie przećiwko Fortecy wystrzelane obijały śię od murów, i raźiły znacznie Szwedów, o czym wolno czytać obszerniey Histroyą Cudu tego mieysca. Województwa Szwedami zaprzątnione pod strasznemi kontrybucyami jęczały. Karol złączywszy śię z woyskami swemi w Prusy poszedł, Torunia dobył, Elbląg odebrał, i wiele innych Miast, Malborga zaś mocno bronił Weycher Wojewoda Malborski, Gdańsk także naywiernieyszym śię Kaźimierzowi
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 93
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
wojny, potopy, głód, mór, i jeżeli Boga w serce nie weźmiemy, nieomylna w krótce zguba wolności. RZĄD POLSKI.
Po opisanych tedy zupełnie trzech Stanach, więcej mi nie należy tylko Sprawiedliwość Z. opisać, jakim trybem i porządkiem idzie w Polsce. O TRYBUNALE KORONNYM.
NA początku Rządów Rzeczypospolitej, Sprawiedliwość obijała się o Sąd samego Króla zasiadającego na Sądach, z kąd że się były zagęściły Sprawy niepodobne do rozsądzenia samemu Królowi, a z tąd scysje, kłótnie, i nie ukontentowania widząc Królowie, najpierwej za Zygmunta Augusta postrzegła się Rzeczpospolita życząc sobie Sąd główny z wybranych Sędziów z Województw z samych tylko Świeckich, inni zaś i Duchownych życzyli
woyny, potopy, głód, mór, i jeżeli Boga w serce nie weźmiemy, nieomylna w krótce zguba wolnośći. RZĄD POLSKI.
Po opisanych tedy zupełnie trzech Stanach, więcey mi nie należy tylko Sprawiedliwość S. opisać, jakim trybem i porządkiem idźie w Polszcze. O TRYBUNALE KORONNYM.
NA początku Rządów Rzeczypospolitey, Sprawiedliwość obijała śię o Sąd samego Króla zaśiadającego na Sądach, z kąd że śię były zagęśćiły Sprawy niepodobne do rozsądzenia samemu Królowi, á z tąd scyssye, kłótnie, i nie ukontentowania widząc Krôlowie, naypierwey za Zygmunta Augusta postrzegła śię Rzeczpospolita życząc sobie Sąd główny z wybranych Sędźiów z Województw z samych tylko Swieckich, inni zaś i Duchownych życzyli
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 248
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
. Według wielości zaś zwierciadeł, lub kawałków jednego, rzecz widoma się multyplikuje oku, gdy w anguł, to jest w niejakim nachyleniem ku sobie, są ułożone. Racja jest. Iż w płaszczyżnę jednę ułożone zwierciadła jednej rzeczy jednę tylko refleksją do jednej osoby oka czynić mogą. Bo w jednym tylko miejscu species widomej rzeczy się obijają, i do oka idą. Przeciwnym sposobem w każdym zwierciedle, lub jego kawałku w anguł ułożonym że się dzieje refleksja, więc według wielości zwierciadeł multyplikując się obrazki, multyplikuje i aparencja rzeczy jednej.
X. Siódma własność jest. Dwa zwierciadła w anguł prosty złożone, to jest z nachyleniem ku sobie na gradusów 90,
. Według wielości zaś zwierciadeł, lub kawałkow iednego, rzecz widoma się multyplikuie oku, gdy w anguł, to iest w nieiakim nachyleniem ku sobie, są ułożone. Rácya iest. Jż w płászczyżnę iednę ułożone zwierciadłá iedney rzeczy iednę tylko reflexyą do iedney osoby oka czynić mogą. Bo w iednym tylko mieyscu species widomey rzeczy się obiiaią, y do oka idą. Przeciwnym sposobem w każdym zwierciedle, lub iego kawałku w anguł ułożonym że się dzieie reflexya, więc według wielości zwierciadeł multyplikuiąc się obrazki, multyplikuie y apparencya rzeczy iedney.
X. Siodma własność iest. Dwa zwierciadła w anguł prosty złożone, to iest z nachyleniem ku sobie ná gradusow 90,
Skrót tekstu: BystrzInfRóżn
Strona: Y2
Tytuł:
Informacja różnych ciekawych kwestii
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
ekonomia, fizyka, matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
tego miesiąca w pół do pierwszej słyszane mruczenie podziemne głuche, po nim nastąpiło trzęsienie, w pół godziny drugie słabsze, i przez cały ten dzień ziemia trząść się nieprzestała. Morze w jednym miejscu bałwany wielkie rzucało, na drugim nad zwyczaj podnosiło się pieniąc się z szelestem straszliwym, bałwany podchodziły aż do Liworny, i obijały się o starą fortecę. Przed trzęsieniem 19 tego miesiąca wody na przemiany podnosiły się, i opadały.
27 Około pierwszej z południa usłyszano naprzód straszliwe mruczenia podziemne złączone z trzęsieniem, które zakończyło się grzmotem nad zwyczaj głośnym i gwałtownym, po nim nastąpiło nowe trzęsienie silniejsze od pierwszego. Mruczenia podziemne trwały po trzęsieniu, wszystkie domy szkodę
tego miesiąca w puł do pierwszey słyszane mruczenie podziemne głuche, po nim nastąpiło trzęsienie, w puł godziny drugie słabsze, y przez cały ten dzień ziemia trząść się nieprzestała. Morze w iednym mieyscu bałwany wielkie rzucało, na drugim nad zwyczay podnosiło się pieniąc się z szelestem straszliwym, bałwany podchodziły aż do Liworny, y obiiały się o starą fortecę. Przed trzęsieniem 19 tego miesiąca wody na przemiany podnosiły się, y opadały.
27 Około pierwszey z południa usłyszano naprzod straszliwe mruczenia podziemne złączone z trzęsieniem, ktore zakończyło się grzmotem nad zwyczay głośnym y gwałtownym, po nim nastąpiło nowe trzęsienie silnieysze od pierwszego. Mruczenia podziemne trwały po trzęśieniu, wszystkie domy szkodę
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 190
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
daleko jeszcze więcej, wodę w wapory zmieniają.
Potrzecie w lochach podziemnych w jednych znajduje się woda, do drugich płynęłaby przez malutkie kanały z podziemnych rzek, jezior, morza, gdyby powietrze w nich zgęstwione, i ściśnione niewstrzymywało jej zatykając, iż tak rzekę, i zawalając otworzystości kanałów. Nad to bałwany morskie obijając się o brzegi zostawują w ziemi część wody. Ta za każdym bałwanów uderzeniem potrącona pomykając się, i coraz świeżym kroplom miejsca ustępując, może być daleko od brzegów zapędzona, i zamienić się w strumień podziemny nieustannie płynący.
Z tego zaś wszystkiego łacno wniesiesz, iż gdy w lochach podziemnych siarka, żelazo, i inne materie tłuste
daleko iescze więcey, wodę w wapory zmieniaią.
Potrzećie w lochach podziemnych w iednych znayduie się woda, do drugich płynęłaby przez malutkie kanały z podziemnych rzek, iezior, morza, gdyby powietrze w nich zgęstwione, y ściśnione niewstrzymywało iey zatykaiąc, iż tak rzekę, y zawalaiąc otworzystości kanałow. Nad to bałwany morskie obiiaiąc się o brzegi zostawuią w ziemi część wody. Ta za każdym bałwanow uderzeniem potrącona pomykaiąc się, y coraz świeżym kroplom mieysca ustępuiąc, może być daleko od brzegow zapędzona, y zamienić się w strumień podziemny nieustannie płynący.
Z tego zaś wszystkiego łacno wniesiesz, iż gdy w lochach podziemnych siarka, żelazo, y inne materye tłuste
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 259
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
, w raju robionych; te osobliwą chwałę swoję mają, iż Barankową pieśń same śpiewają i chodzą za nim jak oblubienice, czyste dziewice. Mat. 8, Mat. 19, Apoc. 3, Daniel. 12, Luc. 12, Apoc. 14,
Tej pieśni jaka wdzięczna melodia, kiedy o uszy świętych się obija! Jaka udatność, przyjemność ślicznego wojska, czystego! Potym już idą wojska niezliczone z różnych narodów i płci zgromadzone – wszyscy szczęśliwi, wszyscy uwielbieni, błogosławieni. Apoc. 7, § IV Bankiet świętych Bożych w niebie jako hojny i ubiór, o, jako ozdobny!
Jako gospodarz Bóg świętych częstuje, wszytkim ochotę wielką
, w raju robionych; te osobliwą chwałę swoję mają, iż Barankową pieśń same śpiewają i chodzą za nim jak oblubienice, czyste dziewice. Matth. 8, Matth. 19, Apoc. 3, Daniel. 12, Luc. 12, Apoc. 14,
Tej pieśni jaka wdzięczna melodyja, kiedy o uszy świętych się obija! Jaka udatność, przyjemność ślicznego wojska, czystego! Potym już idą wojska niezliczone z różnych narodów i płci zgromadzone – wszyscy szczęśliwi, wszyscy uwielbieni, błogosławieni. Apoc. 7, § IV Bankiet świętych Bożych w niebie jako hojny i ubiór, o, jako ozdobny!
Jako gospodarz Bóg świętych częstuje, wszytkim ochotę wielką
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 113
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
jako owę którą gorzałkę spuszczają. To przepuszczanie wody cieplicznej tak się odprawować ma/ jako się już opisało: ale co tu upatrywać mamy/ teraz pilno się nauczmy. Wiedzieć to potrzeba/ że on piasek w donicy będąc gorący/ zagrzewa w kołbie onę wodę/ która gdy się zagrzeje/ para z niej idzie/ i obija się o helm/ i znowu ona para kupi się i gęstnieje/ i obraca się powtóre w wodę/ która woda przez onę rurkę szklaną ciecze/ i chłodnieje częścią od samej rurki/ która jest sama z siebie zimna/ częścią też od onej wody zimnej/ której nalano w onę drewnianą beczolkę/ i tak ona para
iako owę ktorą gorzałkę spuszcżáią. To przepuszcżánie wody ćieplicżney ták się odpráwowáć ma/ iáko się iuż opisáło: ále co tu vpátrywáć mamy/ teraz pilno się náucżmy. Wiedźieć to potrzebá/ że on piasek w donicy będąc gorący/ zágrzewa w kołbie onę wodę/ ktora gdy się zágrzeie/ párá z niey idźie/ y obija się o helm/ y znowu oná párá kupi się y gęstnieie/ y obraca się powtore w wodę/ ktora wodá przez onę rurkę śkláną ćiecże/ y chłodnieie cżęśćią od sámey rurki/ ktora iest sámá z śiebie źimna/ cżęśćią też od oney wody źimney/ ktorey nálano w onę drewniáną becżolkę/ y ták oná párá
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 79,
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
godniejszym I odrzucona uznała zacniejszym. Więc też i Rodzic powoli w Marsowej Gdy postepuje szkole, coraz nowej Dosługując się godności i sławy: Aza nakoniec nie doszedł byławy? Wszytkim urzędom miejsca pokazuje; I siły Państwa całego miarkuje. Wielo północy kraj, wielo Saksony, Wielo Ocean, wielo Ren strzeżony Pułków: o jego obija się głowę; A choćby wierność i cnoty domowe Nie były: dosyć że Stolica na niem, Co nadewszytko; swy, polega zdaniem. Gdy taka para do ślubu się bierze, Aza próżnować przystoi Wenerze? Prowadź nas wszytkich. Ja pierwszy noc całą W różnych igrzyskach czujna, i niespałą, Małżeńskim myrtem otoczywszy czoło:
godnieyszym Y odrzucona uznáłá zacnieyszym. Więc też y Rodźic powoli w Mársowey Gdy postepuie szkole, coraz nowey Dosługuiąc się godnośći y sławy: Aza nákoniec nie doszedł byłáwy? Wszytkim urzędom mieyscá pokázuie; Y śiły Páństwá cáłego miárkuie. Wielo pułnocny kray, wielo Sáxony, Wielo Ocean, wielo Ren strzeżony Pułkow: o iego obija się głowę; A choćby wierność y cnoty domowe Nie były: dosyć że Stolicá ná niem, Co nádewszytko; swy, polega zdániem. Gdy táka pará do ślubu się bierze, Aza prożnować przystoi Wenerze? Prowadź nas wszytkich. Ia pierwszy noc cáłą W rożnych igrzyskách czuyná, y niespáłą, Małżeńskim myrtem otoczywszy czoło:
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 53
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
Bracławski, firmum omnium honorum Propugnaculum z Mohilanki Hofpodarowny Wołoskiej, krwi Cesarza Paleologów, urodzonej z Batorowny Ciotki Stefana Króla, wydał dwie Córki, i dwóch Synów lucentis firmamentum gloriae. Pierwsza była za Książęciem Radziwiłem Wojewodą Wileńskim, Hetmanem Wielkim W. X. L. a z tej i po dziś Dzień o Mitry Elektorskie Nejburskie obijają się colligati radii. Druga słusznie nazwana od Żałuskiego Warmińskiego Biskupa Mater Deorum. Bo naprzód z Kazanowskim Wojewodą Bracławskim, Świętej owej Jabłonowskiej Wojewodzinej Ruskiej, której Męża Stanisława Jabłonowskiego Kasztelana Krakowskiego, i Hetmnana, gdy wspominam, to tylko powiem, co o Wirgiliuszu Plinius: Cui Cives pares Virtutibus habebimus, gloria et Zelô in publicum neminem
Brácłáwski, firmum omnium honorum Propugnaculum z Mohilánki Hofpodárowny Wołoskiey, krwi Cesarzá Paleologow, urodzoney z Bátorowny Ciotki Stefaná Krolá, wydáł dwie Corki, y dwoch Synow lucentis firmamentum gloriae. Pierwszá byłá zá Xiążęćiem Rádźiwiłem Woiewodą Wileńskim, Hetmánem Wielkim W. X. L. á z tey y po dźiś Dźień o Mitry Elektorskie Neyburskie obiiáią się colligati radii. Drugá słusznie názwáná od Záłuskiego Wármińskiego Biskupá Mater Deorum. Bo náprzod z Kázánowskim Woiewodą Brácłáwskim, Swiętey owey Iábłonowskiey Woiewodźiney Ruskiey, ktorey Mężá Stánisłáwá Iábłonowskiego Kászteláná Krakowskiego, y Hetmnáná, gdy wspominám, to tylko powiem, co o Wirgiliuszu Plinius: Cui Cives pares Virtutibus habebimus, gloria et Zelô in publicum neminem
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 8
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745