R. P. człowiekowi, ten honor uczynić i na tę stolicę wprowadzić. A to wszystko złe zdrowie i czasy odjęły mi, tak na mię złe zdrowie przypadło, co mię tak dolega,
że więcej mi choroby dodawa. Chciałem tedy tym pisaniem moim wm. m. panom jako służby zalecić, tak też obmówić się, aby głucha ta niebytność moja za niedbalstwo poczytana mi nie była. A iż sam być nie mogę, nie wątpię, że wm. moi m. panowie to pisanie moje i zdanie z prośbą mciwie i łaskawie przyjąć będziecie raczeli. Z listu J. K. M. to, co w instrukcyjej na ten sejmik
R. P. człowiekowi, ten honor uczynić i na tę stolicę wprowadzić. A to wszystko złe zdrowie i czasy odjęły mi, tak na mię złe zdrowie przypadło, co mię tak dolega,
że więcej mi choroby dodawa. Chciałem tedy tym pisaniem moim wm. m. panom jako służby zalecić, tak też obmówić się, aby głucha ta niebytność moja za niedbalstwo poczytana mi nie była. A iż sam być nie mogę, nie wątpię, że wm. moi m. panowie to pisanie moje i zdanie z prośbą mciwie i łaskawie przyjąć będziecie raczeli. Z listu J. K. M. to, co w instrukcyjej na ten sejmik
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 389
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
, obyczajów ich się nauczył. Cesarz wspomniawszy go, urząd mu znowu dał i aby o wszytkiem zawiadywał rozkazał. Urzędu on przyjąć nie chciał, mówiąc: — „U mądrych lepiej jest bez urzędu być i siedzieć w pokoju, niźli z urzędem w ustawicznej pracy i kłopocie.
„Ci co umieją na małe przestawać, Obmów się ludzkich mogą nie obawiać: Iż papier zdarli, pióra połamali, Już od ożuwców wolnymi zostali.”
Cesarz rzeki: — „Koniecznie takich ludzi mądrych nam potrzeba, którzyby prace się nie warując, statecznie i roztropnie odprawowali i jej zdołali.” Przeto Phoeniks wielkiej jest sławy w ptaszym rodzie, Że kością żyjąc,
, obyczajów ich się nauczył. Cesarz wspomniawszy go, urząd mu znowu dał i aby o wszytkiém zawiadywał rozkazał. Urzędu on przyjąć nie chciał, mówiąc: — „U mądrych lepiéj jest bez urzędu być i siedzieć w pokoju, niźli z urzędem w ustawicznéj pracy i kłopocie.
„Ci co umieją na małe przestawać, Obmów się ludzkich mogą nie obawiać: Iż papier zdarli, pióra połamali, Już od ożuwców wolnymi zostali.”
Cesarz rzeki: — „Koniecznie takich ludzi mądrych nam potrzeba, którzyby prace się nie warując, statecznie i roztropnie odprawowali i jéj zdołali.” Przeto Phoenix wielkiéj jest sławy w ptaszym rodzie, Że kością żyjąc,
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 36
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
z tem rzec: przyjąć od nich ten honor niezeszło się, respektując na elektora; nieprzyjąwszy też, wzgardzić ochotą tych ludzi, nie tylko zdrożna, ale i nie bardzo warowna rzecz zdała się in tam populosa civitate. Rezolwował się jednak królewic imć na ówczas się schronić, mając wolą potem im to nagrodzić i obmówić się. Przybiwszy się tedy do brzegu wysiadłem ja wprzód i szedłszy do onych panów burmistrzów, pytałem ich na kogoby z tem przygotowaniem czekali? Powiedzieli, że na królewicza polskiego. Odpowiedziałem, że królewic polski jest w Polsce, a tu go nie masz, ale jeśli się o książęciu jednym, który z
z tém rzec: przyjąć od nich ten honor niezeszło się, respektując na elektora; nieprzyjąwszy téż, wzgardzić ochotą tych ludzi, nie tylko zdrożna, ale i nie bardzo warowna rzecz zdała się in tam populosa civitate. Rezolwował się jednak królewic jmć na ówczas się schronić, mając wolą potém im to nagrodzić i obmówić się. Przybiwszy się tedy do brzegu wysiadłem ja wprzód i szedłszy do onych panów burmistrzów, pytałem ich na kogoby z tém przygotowaniem czekali? Powiedzieli, że na królewica polskiego. Odpowiedziałem, że królewic polski jest w Polsce, a tu go nie masz, ale jeśli się o książęciu jednym, który z
Skrót tekstu: PacOb
Strona: 48
Tytuł:
Obraz dworów europejskich
Autor:
Stefan Pac
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Kazimierz Plebański
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zygmunt Schletter
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1854
. Potem był w domu miejskim, widzieć ich antiquitates, gdzie kolacją nagotowaną zastał, i trochę się rinfreszkował, nim stamtąd odszedł. Przez książęcia imć pana kanclerza kazał powiedzieć starszej radzie, że się chciał z nimi widzieć w gospodzie, gdzie potem byli. Królewic imć im cerę dobrą pokazał, podziękował za chęć, a obmówił się, że pierwszego dnia przyjachawszy tak jako się powiedziało postąpić sobie z nimi musiał, iż tego rationes drogi tej potrzebowały, aby się takowemi ceremoniami, jakie mu oni wyrządzać chcieli, nie publikował, wziąwszy przed się privatim i nieznajomie drogę tę odprawować. Kontentowali się tem oni dobrzy ludzie.
30. Po obiedzie wyjechałem z
. Potém był w domu miejskim, widzieć ich antiquitates, gdzie kolacyą nagotowaną zastał, i trochę się rinfreszkował, nim stamtąd odszedł. Przez książęcia jmć pana kanclerza kazał powiedzieć starszéj radzie, że się chciał z nimi widzieć w gospodzie, gdzie potém byli. Królewic jmć im cerę dobrą pokazał, podziękował za chęć, a obmówił się, że piérwszego dnia przyjachawszy tak jako się powiedziało postąpić sobie z nimi musiał, iż tego rationes drogi téj potrzebowały, aby się takowemi ceremoniami, jakie mu oni wyrządzać chcieli, nie publikował, wziąwszy przed się privatim i nieznajomie drogę tę odprawować. Kontentowali się tém oni dobrzy ludzie.
30. Po obiedzie wyjechałem z
Skrót tekstu: PacOb
Strona: 50
Tytuł:
Obraz dworów europejskich
Autor:
Stefan Pac
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Kazimierz Plebański
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zygmunt Schletter
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1854