. Jednakim obdarzono oboje szafunkiem: Blisko siebie muzyka pospolicie z trunkiem. Kto milczy po gorzałce, po skrzypkach nie chodzi W taniec, na proroctwo się i księstwo nie godzi.” 170. EPITALAMIUM PANU KOŁKOWI Z PANNĄ KŁODZIŃSKĄ
Kiedy Żydzi chodzili za obóz dla wczasu, Musiał każdy mieć kołek strugany u pasu, Żeby z manny niewdzięczne wyprzątnąwszy brzuchy, Tamże miał grób ich owoc, kędy i pieluchy. Dziś by motyki trzeba, tak od siebie różni, Kiedy rzepą napchany bachor się wypróżni. Dobry kołek do ściany, może go wbić w dziurę, Nie tylko nim żydowską chować kreaturę. Ciebie gdzie bym miał wrazić, mój sąsiedzie luby,
. Jednakim obdarzono oboje szafunkiem: Blisko siebie muzyka pospolicie z trunkiem. Kto milczy po gorzałce, po skrzypkach nie chodzi W taniec, na proroctwo się i księstwo nie godzi.” 170. EPITALAMIUM PANU KOŁKOWI Z PANNĄ KŁODZIŃSKĄ
Kiedy Żydzi chodzili za obóz dla wczasu, Musiał każdy mieć kołek strugany u pasu, Żeby z manny niewdzięczne wyprzątnąwszy brzuchy, Tamże miał grób ich owoc, kędy i pieluchy. Dziś by motyki trzeba, tak od siebie różni, Kiedy rzepą napchany bachor się wypróżni. Dobry kołek do ściany, może go wbić w dziurę, Nie tylko nim żydowską chować kreaturę. Ciebie gdzie bym miał wrazić, mój sąsiedzie luby,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 80
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
będzie żył na wieki i chleb który ja dam, ciało moje jest, które ja dam za żywot świata. Potym toż wiedzieć daje się i z słów Zbawicielowych następujących/ owych/ A kto mnie pożywa, i on będzie żyć dla mnie. Ten jest chleb, który z nieba zstąpił, nie jako jedli ojcowie wasi mannę, i pomarli. Kto pozywa tego chleba, będzie żył na wieki Sam Zbawiciel i przez uprzedzające/ i przez następujące słowa dawać wiedzieć zda się/ jak się to rozumieć ma/ co miedzy temi słowy mówi/ Kto pożywa ciało moje, i pije krew moję, i Ciało moje prawdziwie jest pokarm i krew moja prawdziwie
będźie żył na wieki y chleb ktory ia dam, ćiáło moie iest, ktore ia dam zá żywot swiátá. Potym toż wiedźieć dáie sie y z słow Zbáwicielowych nástępuiących/ owych/ A kto mnie pożywa, y on będźie żyć dla mnie. Ten iest chleb, ktory z niebá zstąpił, nie iáko iedli oycowie wáśi mánnę, y pomárli. Kto pozywa tego chlebá, będźie żył ná wieki Sam Zbáwićiel y przez vprzedzáiące/ y przez nástępuiące słowá dáwáć wiedźieć zda sie/ iák sie to rozumieć ma/ co miedzy temi słowy mowi/ Kto pożywa ćiáło moie, y piie krew moię, y Ciáło moie prawdźiwie iest pokarm y krew moiá prawdźiwie
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 169
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Ten płoty grodzi około rozsady, Ów szczepi w pniaki, ten obrywa sady, Ten śliwy leje na powidła w prasy, Ten rwie na lasy;
Ten większym bydłem rznie grzbiet twardej roli, Ten zasię w skopiec zbierać mleka woli, Ten żnie, ów wiąże, ten pożęte snopy Układa w kopy;
Ten w przetak mannę za porannej rosy Zbiera, ten młóci pozwożone kłosy, Ten wieje, a ten o jasny dzień prosi, Gdy siano kosi;
Ów sery tworzy, ten ściska twarogi, Ten kapelusze plecie na śreżogi, Tamten na skrzypkach na imię swej kumy Wyrzyna dumy,
A dokończywszy dorocznej roboty, Skoczy i w taniec, zrzuciwszy choboty
Ten płoty grodzi około rozsady, Ów szczepi w pniaki, ten obrywa sady, Ten śliwy leje na powidła w prasy, Ten rwie na lasy;
Ten większym bydłem rznie grzbiet twardej roli, Ten zasię w skopiec zbierać mleka woli, Ten żnie, ów wiąże, ten pożęte snopy Układa w kopy;
Ten w przetak mannę za porannej rosy Zbiera, ten młóci pozwożone kłosy, Ten wieje, a ten o jasny dzień prosi, Gdy siano kosi;
Ów sery tworzy, ten ściska twarogi, Ten kapelusze plecie na śreżogi, Tamten na skrzypkach na imię swej kumy Wyrzyna dumy,
A dokończywszy dorocznej roboty, Skoczy i w taniec, zrzuciwszy choboty
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 163
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
awizy nad piołyn, Turcy Podole, orda pali Wołyń, Gdy już, już ogień siąga prawie dachu, Czy nowinaż to, usrać się od strachu I znowu prędkie wyprzątnąwszy kiszki, Ichże krwią gasić pogańskie opryszki? A kto chce z lepszym odprawić to wczasem, Z Izraelczyki kołek mieć za pasem, Którzy po mannie, co im z nieba pluszczy, I srać, i bić się musieli na puszczy. 507 (P). ZDROWIE NIE ZDROWIE
Zdrowia mi życzysz wina tak wielkim kielichem, Mój kochany sąsiedzie, pijąc do mnie strychem? O, jakoż twój postępek daleki od mowy! Pewnie żywy nie będę, dopieroż i zdrowy
awizy nad piołyn, Turcy Podole, orda pali Wołyń, Gdy już, już ogień siąga prawie dachu, Czy nowinaż to, usrać się od strachu I znowu prędkie wyprzątnąwszy kiszki, Ichże krwią gasić pogańskie opryszki? A kto chce z lepszym odprawić to wczasem, Z Izraelczyki kołek mieć za pasem, Którzy po mannie, co im z nieba pluszczy, I srać, i bić się musieli na puszczy. 507 (P). ZDROWIE NIE ZDROWIE
Zdrowia mi życzysz wina tak wielkim kielichem, Mój kochany sąsiedzie, pijąc do mnie strychem? O, jakoż twój postępek daleki od mowy! Pewnie żywy nie będę, dopieroż i zdrowy
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 409
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
głąb nie idąc po powierzchności ziemi czołgają się. Gdy tego korzenia nici usychają, i gniją, cebulki jako trwalsze trwają pod trawą, i pod kurzawą ukryte. Gdy zaś deszcz trawę pościele kurzawy spłocze na ów czas postrzeżone dały pospólstwu okazją, i robienia z nich chleba, i sądzenia, iż niebo pracom ich solgując niby mannę z nieba zesłało.
Deszcz żab: Zaby rozmnożone lat niektórych, a dla suszy osłabione jedne w trawie kryją się, drugie szukając napoju na dachy nawet niższych chałup znajdują sposób dogramolania się. Gdy deszcz spadnie z trawy wyłażą, po polach, dachach otrzeźwione skaczą, i tak dają okazją sądzenia, iż z zdeszczem
głąb nie idąc po powierzchności ziemi czołgaią się. Gdy tego korzenia nici usychaią, y gniią, cebulki iako trwalsze trwaią pod trawą, y pod kurzawą ukryte. Gdy zaś descz trawę pościele kurzawy zpłocze na ow czas postrzeżone dały pospolstwu okazyą, y robienia z nich chleba, y sądzenia, iż niebo pracom ich solgując niby mannę z nieba zesłało.
Deszcz żab: Zaby rozmnożone lat niektorych, a dla suszy osłabione iedne w trawie kryią się, drugie szukaiąc napoiu na dachy nawet niższych chałup znayduią sposob dogramolania się. Gdy descz spadnie z trawy wyłażą, po polach, dachach otrzeźwione skaczą, y tak daią okazyą sądzenia, iż z zdeszczem
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 254
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
et sumus. Trzecia zasię litera Vah, jest to terminus co pulatiuus u Żydów/ i znaczy nam Ducha świętego/ który Est nexus amoris inter Patrem et Filium. Figurę tego mieli Żydowie w starym zakonie swoim onę Arkę w Świątnicy Pańskiej/ w której trzy rzeczy chowano. Rozgę Aaronową/ Przykazanie na tablicach napisane/ i Mannę/ którą na pustyni jadali Virga, znaczyła Ojca, pierwszą osobę Trójce przenaświętszej/ któremu przyczytamy Wszechmocność. Zakon znaczy nam mądrość/ to jest wtórą osobę w Bóstwie/ Syna/ który jest Patris Sapientia, et imago diuinitatis illius. A manna nakoniec słodkością swoją znaczyła Ducha świętego/ trzecią osobę Trójce przenaświętszej/ który jest
et sumus. Trzećia záśię literá Vah, iest to terminus co pulatiuus v Zydow/ y znáczy nam Duchá świętego/ ktory Est nexus amoris inter Patrem et Filium. Figurę tego mieli Zydowie w stárym zakonie swoim onę Arkę w Swiątnicy Páńskiey/ w ktorey trzy rzeczy chowano. Rozgę Aaronową/ Przykazánie ná tablicách nápisane/ y Mánnę/ ktorą ná pustyni iadáli Virga, znáczyłá Oyca, pierwszą osobę Troyce przenaświętszey/ ktoremu przyczytamy Wszechmocność. Zakon znáczy nam mądrość/ to iest wtorą osobę w Bostwie/ Syná/ ktory iest Patris Sapientia, et imago diuinitatis illius. A mánná nakoniec słodkośćią swoią znáczyłá Duchá świętego/ trzećią osobę Troyce przenaświętszey/ ktory iest
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 10
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
w której trzy rzeczy chowano. Rozgę Aaronową/ Przykazanie na tablicach napisane/ i Mannę/ którą na pustyni jadali Virga, znaczyła Ojca, pierwszą osobę Trójce przenaświętszej/ któremu przyczytamy Wszechmocność. Zakon znaczy nam mądrość/ to jest wtórą osobę w Bóstwie/ Syna/ który jest Patris Sapientia, et imago diuinitatis illius. A manna nakoniec słodkością swoją znaczyła Ducha świętego/ trzecią osobę Trójce przenaświętszej/ który jest Suauitas et Amor. A te trzy rzeczy jedna Arka w sobie zamykała/ która znaczyła jedno Bóstwo/ jednę istność/ i jednę naturę. Abyśmy w Panu Bogu naszym wyznawali/ iż Patris, et Filij, et Spiritus sancti, vna
w ktorey trzy rzeczy chowano. Rozgę Aaronową/ Przykazánie ná tablicách nápisane/ y Mánnę/ ktorą ná pustyni iadáli Virga, znáczyłá Oyca, pierwszą osobę Troyce przenaświętszey/ ktoremu przyczytamy Wszechmocność. Zakon znáczy nam mądrość/ to iest wtorą osobę w Bostwie/ Syná/ ktory iest Patris Sapientia, et imago diuinitatis illius. A mánná nakoniec słodkośćią swoią znáczyłá Duchá świętego/ trzećią osobę Troyce przenaświętszey/ ktory iest Suauitas et Amor. A te trzy rzeczy iedná Arká w sobie zámykáłá/ ktora znáczyłá iedno Bostwo/ iednę istność/ y iednę náturę. Abysmy w Pánu Bogu nászym wyznawáli/ iż Patris, et Filij, et Spiritus sancti, vna
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 10
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
prawdziwie jest napój. Kto pożywa mego ciała/ a pije krew moję; we mnie mieszka/ a ja w nim. Jako mię posłał żywiący Ociec/ i ja żyję dla Ojca: a kto mnie pożywa/ i on żyć będzie dla mnie. Tenci jest chleb który z nieba zstąpił. Nie jako ojcowie waszy jedli mannę: i pomarli. Kto pożywa tego chleba/ żyć będzie na wieki. KAZANIE PIERWSZE, O zacności Naświętszego Sakramentu, Ciała i krwie Pana Chrystusowej.
Qui manducat hunc panem, viuent in aeternum. Ioan. 6
JAko między wszytkiemi cudami na świecie/ największe jest cudo/ Ciało i krew Pana Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa/
prawdźiwie iest napoy. Kto pożywa mego ćiáłá/ á piie krew moię; we mnie mieszka/ á ia w nim. Iáko mię posłał żywiący Oćiec/ y ia żyię dla Oycá: á kto mnie pożywa/ y on żyć będźie dla mnie. Tenći iest chleb ktory z niebá zstąpił. Nie iáko oycowie wászy iedli mánnę: y pomárli. Kto pożywa tego chlebá/ żyć będźie ná wieki. KAZANIE PIERWSZE, O zacnośći Naświętszego Sákrámentu, Ciáłá y krwie Páná Chrystusowey.
Qui manducat hunc panem, viuent in aeternum. Ioan. 6
IAko między wszytkiemi cudámi ná świećie/ naywiększe iest cudo/ Ciáło y krew Páná Zbáwićielá nászego Iezusá Chrystusá/
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 26
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
. Mówi Hieronim Święty. Quisquis assertor es nouorum dogmatum, quaeso es nouorum dogmatum, quaeso te vt parcas humanis auribus, parcas fidei quae Apostolico ore laudata est. Która to wiarę naszę i wyznanie około Naświętszego Sakramentu Doktor Anielski rzetelnie temi słowy w księgach swoich wyraził. . I tego to chleba niegdy była figura/ ona manna/ którą Pan Żydy na puszczy karmił/ i tą też manną wybranych swoich obiecał po śmierci w niebie karmić/ według onych słów Jana świętego w Objawieniu. Vincenti dabo manna absconditum. Nie taką mannę materialną jaką z nieba Żydom padała/ ale mannę duchowną/ mannę niewypowiedzianą językiem ludzkim/ i niepojętą rozumem. Quia in hoc
. Mowi Hieronim Swięty. Quisquis assertor es nouorum dogmatum, quaeso es nouorum dogmatum, quaeso te vt parcas humanis auribus, parcas fidei quae Apostolico ore laudata est. Ktora to wiárę nászę y wyznánie około Naświętszego Sákrámentu Doktor Anyelski rzetelnie temi słowy w kśięgách swoich wyráźił. . Y tego to chlebá niegdy byłá figura/ oná mánná/ ktorą Pan Zydy ná puszczy karmił/ y tą też mánną wybránych swoich obiecał po śmierći w niebie karmić/ według onych słow Iana świętego w Obiawieniu. Vincenti dabo manna absconditum. Nie táką mánnę máteryálną iáką z niebá Zydom pádałá/ ale mánnę duchowną/ mánnę niewypowiedźianą ięzykiem ludzkim/ y niepoiętą rozumem. Quia in hoc
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 38
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
es nouorum dogmatum, quaeso te vt parcas humanis auribus, parcas fidei quae Apostolico ore laudata est. Która to wiarę naszę i wyznanie około Naświętszego Sakramentu Doktor Anielski rzetelnie temi słowy w księgach swoich wyraził. . I tego to chleba niegdy była figura/ ona manna/ którą Pan Żydy na puszczy karmił/ i tą też manną wybranych swoich obiecał po śmierci w niebie karmić/ według onych słów Jana świętego w Objawieniu. Vincenti dabo manna absconditum. Nie taką mannę materialną jaką z nieba Żydom padała/ ale mannę duchowną/ mannę niewypowiedzianą językiem ludzkim/ i niepojętą rozumem. Quia in hoc Sacramento, aliud oculis cernitur, aliud fide intelligitur. I dla
es nouorum dogmatum, quaeso te vt parcas humanis auribus, parcas fidei quae Apostolico ore laudata est. Ktora to wiárę nászę y wyznánie około Naświętszego Sákrámentu Doktor Anyelski rzetelnie temi słowy w kśięgách swoich wyráźił. . Y tego to chlebá niegdy byłá figura/ oná mánná/ ktorą Pan Zydy ná puszczy karmił/ y tą też mánną wybránych swoich obiecał po śmierći w niebie karmić/ według onych słow Iana świętego w Obiawieniu. Vincenti dabo manna absconditum. Nie táką mánnę máteryálną iáką z niebá Zydom pádałá/ ale mánnę duchowną/ mánnę niewypowiedźianą ięzykiem ludzkim/ y niepoiętą rozumem. Quia in hoc Sacramento, aliud oculis cernitur, aliud fide intelligitur. Y dla
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 38
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649