rano po tej chodził Cerkwi/ posłałem Czeladnika tego (ukazowałzaś imieniem Teodora sługę swego) aby się u stróża który tam mieszkał o wszystkim wypytał: przyszedł tam sługa/ zopyta starca/ kto tak rano był w Cerkwi z ogniem: ten mu odpowie/ że nikogo nie wpuszczałem. Gdy to Teodor Panu swemu zwróciwszy się opowiedział Ociec Święty do tych dwu i drugich/ którzy na ten czas przytomni byli/ rzecze: Pomnicie na słowa moje dziatki miłe/ że jeśli ja sam już Człek pożyły nie doczekam/ po mnie będący oczywiście ujźrzą/ iż ta Cerkiew zowu się tam zwróci/ skąd odjęta/ i że pocieszy Pan lud swój Prawosławny/ który
ráno po tey chodźił Cerkwi/ posłałem Czeládniká tego (vkázowałzáś imieniem Theodorá sługę swego) áby się v strożá ktory tám mieszkał o wszystkim wypytał: przyszedł tám sługá/ zopyta stárcá/ kto ták ráno był w Cerkwi z ogniem: ten mu odpowie/ że nikogo nie wpuszczałẽ. Gdy to Theodor Panu swemu zwroćiwszy się opowiedźiał Oćiec Swięty do tych dwu y drugich/ ktorzy ná ten czás przytomni byli/ rzecze: Pomnicie ná słowá moie dźiatki miłe/ że iesli ia sam iuż Człek pożyły nie doczekam/ po mnie będący oczywiśćie vyźrzą/ iż tá Cerkiew zowu się tám zwroći/ zkąd odięta/ y że poćieszy Pan lud swoy Práwosławny/ ktory
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 196.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
strona drugiej Pana per potentiam imponere miała. A luboby to bywało/ nie trzeba się było bać żeby nas Sąsiedzi między się nie dzielili. Teraz zaś wszytkie te mala imminent. Vtinam sim falsus vates! ale to pewna/ że bez takiej Elekcji przydzie Rzeczpospolita in direptionem gentium. Moskal i Ruś przy swego języka krajach opowiedzą się/ i Wielkie Księstwo Litewskie sobie destinabunt. Brandenburczykowi patebit po granice Wielką Polską/ i o Prusy z Szwedami albo się zgodzi/ abo na swoim Theatrum digladiabitur. Dom Rakuski choćby miał naswiętsze intencje przy takiej szarpaninie od Krakowa sobie non decrit. Bo każdy będzie wolał mieć część Polski armis quaesitam, niż całą dawnymi wolnościami contra
stroná drugiey Paná per potentiam imponere miałá. A luboby to bywáło/ nie trzeba się było bać żeby nas Sąśiedźi między się nie dźielili. Teraz záś wszytkie te mala imminent. Vtinam sim falsus vates! ále to pewna/ że bez tákiey Elekcyey przydźie Rzeczpospolita in direptionem gentium. Moskal i Ruś przy swego ięzyká kráiach opowiedzą się/ i Wielkie Księstwo Litewskie sobie destinabunt. Brándeburczykowi patebit po gránice Wielką Polską/ i o Prusy z Szwedámi álbo się zgodźi/ abo ná swoim Theatrum digladiabitur. Dom Rakuski choćby miał naswiętsze intencye przy takiey szarpaninie od Krakowá sobie non decrit. Bo káżdy będźie wolał mieć część Polski armis quaesitam, niż całą dawnymi wolnośćiami contra
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 3
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
wziął z sobą swych zwykłych znaków, ani onej Szachownice tak sławnej, białej i czerwonej; Ale się w czernią ubrał i czarne wziął znaki, Aby się z jego żalem zgadzały i taki Był strój, jako i serce, bo tamtę mężnemu Almontowi beł odjął, świeżo zabitemu.
LXXXVI.
O północy wyjeżdża ani cesarzowi Myśli się opowiedzieć, swojemu stryjowi; Nakoniec Brandymarta nie żegna, swojego Towarzysza wiernego i tak kochanego; A skoro Febus złote rozpuścił promienie I pod ziemię wypędził niewesołe cienie, I słońce się po wszystkiem świecie rozświeciło, Postrzegł cesarz, że jego synowca nie było.
LXXXVII.
Z wielkiem swojem na on czas usłyszał niesmakiem O wyjeździe synowca
wziął z sobą swych zwykłych znaków, ani onej Szachownice tak sławnej, białej i czerwonej; Ale się w czernią ubrał i czarne wziął znaki, Aby się z jego żalem zgadzały i taki Był strój, jako i serce, bo tamtę mężnemu Almontowi beł odjął, świeżo zabitemu.
LXXXVI.
O północy wyjeżdża ani cesarzowi Myśli się opowiedzieć, swojemu stryjowi; Nakoniec Brandymarta nie żegna, swojego Towarzysza wiernego i tak kochanego; A skoro Febus złote rozpuścił promienie I pod ziemię wypędził niewesołe cienie, I słońce się po wszystkiem świecie rozświeciło, Postrzegł cesarz, że jego synowca nie było.
LXXXVII.
Z wielkiem swojem na on czas usłyszał niesmakiem O wyjeździe synowca
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 169
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
twoje w gardle Polskim dzisia/ a miecz obosieczny w ręku naszych; a to w imię twoje święte ChrystE Jezu. Jako Dawid na wojnach przedtym śpiewał/ a śpiewając wzywał ratunku Bożego: tak Wojciech ś. Arcybiskup Gnieźnieński/ na wojnach potym śpiewał/ i wzywał ratunku Pańskiego; tamten przy Arce/ a nasz przy Bogarodzicy się opowiedziawszy. Słuchajmysz jako śpiewa: Bogarodzica Dziewica/ Bogiem wsławiona Maria: Utwego Syna Hospodyna/ Matko zwolona Maria. Arkę podnoszono/ a Mojżesz do Pana śpiewa: Powstań Panie, a niechaj się rozproszą nieprzyjaciele twoi. My Pannę naświętszą/ która Boga i człowieka Chrystusam Pana urodziła/ widzimy; a widzimy Bogiem wsławioną; widzimy z
twoie w gárdle Polskim dźiśia/ á miecz obośieczny w ręku nászych; á to w imię twoie święte CHRISTE IESV. Iako Dawid ná woynách przedtym śpiewał/ á śpiewáiąc wzywał rátunku Bożego: ták Woyćiech ś. Arcybiskup Gnieźnieński/ ná woynách potym śpiewał/ y wzywał ratunku Páńskiego; támten przy Arce/ á nász przy Bogárodźicy się opowiedźiawszy. Słuchaymysz iáko śpiewa: Bogárodźica Dźiewicá/ Bogiem wsławiona Márya: Vtwego Syná Hospodyná/ Mátko zwolona Márya. Arkę podnoszono/ á Moyzesz do Páná śpiewa: Powstań Pánie, á niechay się rosproszą nieprzyiaćiele twoi. My Pánnę naświętszą/ która Bogá y człowieká Chrystusám Páná vrodźiłá/ widźimy; á widźimy Bogiem wsławioną; widźimy z
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 2
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
. Góreckiego, a przez W IMPana chorążego liwskiego ultronea oblationedobrowolnym przyzwoleniem do konkurencji o WYMPannę chorążankę liwską, ściśle egzaminowane i dostatecznie ode mnie justyfikowane, w tym tylko venialissimam znalazło we mnie noxam, że ex tenerrima sollicitationenajłatwiejszy do przebaczenia... grzech, że wobec najczulszego nalegania śp. ojca i dobrodzieja mego ani opowiedziawszy się
JOKsięciu IMci kanclerzowi, pojechałem do Węgrowa dla widzenia się z WYMPanem chorążym liwskim.
Czy równaż była pokuta z grzechem? Tak uszczypliwe słowa i listy JOKsięcia IMci kanclerza wielkiego W. Ks. Lit. piorunowały na mnie. Względem komisji wohyńskiej imploro magnam fidemwzywam wielkiego świadectwa IWYMPana kanclerza wielkiego koronnego a Maiestate ad discutiendam
. Góreckiego, a przez W JMPana chorążego liwskiego ultronea oblationedobrowolnym przyzwoleniem do konkurencji o WJMPannę chorążankę liwską, ściśle egzaminowane i dostatecznie ode mnie justyfikowane, w tym tylko venialissimam znalazło we mnie noxam, że ex tenerrima sollicitationenajłatwiejszy do przebaczenia... grzech, że wobec najczulszego nalegania śp. ojca i dobrodzieja mego ani opowiedziawszy się
JOKsięciu JMci kanclerzowi, pojechałem do Węgrowa dla widzenia się z WJMPanem chorążym liwskim.
Czy równaż była pokuta z grzechem? Tak uszczypliwe słowa i listy JOKsięcia JMci kanclerza wielkiego W. Ks. Lit. piorunowały na mnie. Względem komisji wohyńskiej imploro magnam fidemwzywam wielkiego świadectwa JWJMPana kanclerza wielkiego koronnego a Maiestate ad discutiendam
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 559
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, Mogunczykowie, Brabantowie, Hannonowie. Bardzo to starożytny i wojenny Naród. C. C. C.
CARMANI. CARES, CASPII, Cretenses, Cygani, Crestones już opisani przezemnie w Części 2 Aten moich; dotknolem już Can tabros, Kartaginenses, ale i tu o niektórych z tych, aliqua scitu digna jeszcze się opowiedzą.
CELTAMI nazwani olim ludzie Gallów i Germanów, intestini od Pyrenejskich gór, aż do czarnego morza. Potym ich ściślejsze były granice między Garumną, Sekwaną i Rodanem rzekami, i są dzisiejsi Burgundowie i Frankowie, są vaniloqui. Od nich Gallia Celtica nazwana. Czestowie w herbie zażywali trzech zab za Pana swego Samotesa;
, Mogunczykowie, Brabantowie, Hannonowie. Bardzo to starożytny y woienny Narod. C. C. C.
CARMANI. CARES, CASPII, Cretenses, Cygani, Crestones iuż opisani przezemnie w Cżęści 2 Aten moich; dotknolem iuż Can tabros, Carthaginenses, ale y tu o niektorych z tych, aliqua scitu digna ieszcze się opowiedzą.
CELTAMI nazwani olim ludzie Gallow y Germanow, intestini od Pyreneyskich gor, aż do czárnego morza. Potym ich scisleysze były granice między Garumną, Sekwaną y Rodanem rzekami, y są dzisieysi Burgundowie y Frankowie, są vaniloqui. Od nich Gallia Celtica nazwana. Czestowie w herbie zażywali trzech zab za Pana swego Samotesa;
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 129
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
bez miłosierdzia ma być karany. XIV. Ktoby woluntariusza, albo przypiśnika jakiego przy sobie bawił albo miał, a o to był przeświadczony, taki towarzysz poczet na potrzeby wojskowe traci. A takowy woluntariusz albo przypiśnik, sam.gardło, a wszystko swoje także na potrzeby wojskowe traci. XV. Któryby towarzysz nie opowiedziawszy się półmiesiącem przed czasem swemu rotmistrzowi, z pod chorągwie wyjechał; albo też rotmistrz tymże sposobem nieopowiedzianego z regestru wymazał, ten 100 złotych, a tamten 50-przepada na kościół. XVI. Ktoby komu czeladnika odmawiał, pozwany a przekonany, złotych 20 ma być karany, czeladnika wrócić i szkody poprzysiężone nagradzać koniecznie. Którybykolwiek jednak
bez miłosierdzia ma być karany. XIV. Ktoby woluntaryusza, albo przypiśnika jakiego przy sobie bawił albo miał, a o to był przeświadczony, taki towarzysz poczet na potrzeby wojskowe traci. A takowy woluntaryusz albo przypiśnik, sam.gardło, a wszystko swoje także na potrzeby wojskowe traci. XV. Któryby towarzysz nie opowiedziawszy się półmiesiącem przed czasem swemu rotmistrzowi, z pod chorągwie wyjechał; albo też rotmistrz tymże sposobem nieopowiedzianego z regestru wymazał, ten 100 złotych, a tamten 50-przepada na kościół. XVI. Ktoby komu czeladnika odmawiał, pozwany a przekonany, złotych 20 ma być karany, czeladnika wrócić i szkody poprzysiężone nagradzać koniecznie. Którybykolwiek jednak
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 76
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
, jeżeli towarzysz 100 złotych, jeżeli porucznik albo jaki oficjalista 150 złotych, a jeżeli rotmistrz 200 złotych, na wojskowe potrzeby ma być karany. XXIII. Szynkarze po wytrąbieniu hasła żadnego napoju przedawać ani szynkować, nie mają, pod utraceniem towaru na strażnika. XXIV. Szynkarze i wszelcy kupcy, którzyby cokolwiek, nie opowiedziawszy się sędziemu, przed jego oszacowaniem, albo drożej nad ono przedawali, wszystek on towar na sędziego przepadać mają. A jeżeliby gdzie indziej . pokątnie, prócz bazaru albo miejsca od oboźnego na szynki i kupiectwa naznaczonego, tedy na oboźnego tymże sposobem towar przepadają. Przy których żaden towarzysz nie ma się przed sądem zastawiać pod utraceniem
, jeżeli towarzysz 100 złotych, jeżeli porucznik albo jaki oficyalista 150 złotych, a jeżeli rotmistrz 200 złotych, na wojskowe potrzeby ma być karany. XXIII. Szynkarze po wytrąbieniu hasła żadnego napoju przedawać ani szynkować, nie mają, pod utraceniem towaru na strażnika. XXIV. Szynkarze i wszelcy kupcy, którzyby cokolwiek, nie opowiedziawszy się sędziemu, przed jego oszacowaniem, albo drożej nad ono przedawali, wszystek on towar na sędziego przepadać mają. A jeżeliby gdzie indziej . pokątnie, prócz bazaru albo miejsca od oboźnego na szynki i kupiectwa naznaczonego, tedy na oboźnego tymże sposobem towar przepadają. Przy których żaden towarzysz nie ma się przed sądem zastawiać pod utraceniem
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 77
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
wszystkich pociągnęła. Odważył się podczas o takiej mi powiadać skłonności, którąm się brzydziła. Przecięż nie potrafiłam poważeniu, którym wszystkie swoje mowy sztucznie przeplatał, dosyć się oprzyć. Byłam tak wierną, jak kto najwierniejszy, lecz podobno nie dość przezorna w pozwierzchownym oświadczeniu. Przez com Książęcia śmielszym uczyniła. Nie opowiedziawszy się przyszedł raz po południu do mnie. Różnemi pieszczotliwemi żarcikami przymilić mi się usiłował, lecz przy pierwszym ośmieleniu, z którym mię potkał, powiedziałam mu: Pozwól mi Mości Książę, żebym ja W. X. Mci Małżonce donieść kazała, że się u mnie znajdujesz, aby mię szczęściem swojej przytomności także udarowała.
wszystkich pociągnęła. Odważył śię podczas o takiey mi powiadać skłonności, ktorąm śię brzydziła. Przecięż nie potrafiłam poważeniu, ktorym wszystkie swoie mowy sztucznie przeplatał, dosyć śię oprzyć. Byłam tak wierną, iak kto naywiernieyszy, lecz podobno nie dość przezorna w pozwierzchownym oświadczeniu. Przez com Xiążęćia śmielszym uczyniła. Nie opowiedziawszy się przyszedł raz po południu do mnie. Rożnemi pieszczotliwemi żarcikami przymilić mi śię usiłował, lecz przy pierwszym ośmieleniu, z ktorym mię potkał, powiedziałam mu: Pozwol mi Mości Xiążę, żebym ja W. X. Mci Małżonce donieśc kazała, że śię u mnie znayduiesz, aby mię szczęściem swoiey przytomności także udarowała.
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 24
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
O. Przeor: ktoby wyszedł z państwa, będąc przy rozumie, nimając dozwolenia zapisanego, a odszedłby jakich dobr, bądź ruchomych, bądź nieruchomych, tym samym traci wszytko i niema prawa wienczei upominać się, a jeśliby w młodych leciech odszedł jakimkolwiek sposobem, gdy do rozumu i baczenia przyjdzie, powinien się opowiedzieć i zstawić do Pana, dając znać o dziedzictwie swoim. Et exnunc odsządził Pan wszystkich takowych zbiegów haereditatis
3074. (404) Sprawa dziewiata. — Iż przesz przekupnie wielkie się szkody dzieją w majętnosciach zakonnych, którzy wykupuja potajemnie od poddanych i od pogranicznych, za czym poddany niemogą mieć uczcziwego wyzywienia dla skrytego zabiegania i
O. Przeor: ktoby wyszedł z panstwa, będąc przy rozumie, nimaiąc dozwolenia zapisanego, a odszedłby iakich dobr, bądz ruchomych, bądz nieruchomych, tym samym traci wszytko y nima prawa wienczei upominac sie, a iesliby w młodych leciech odszedł iakiemkolwiek sposobem, gdy do rozumu i baczenia przyidzie, powinien sie opowiedziec y zstawic do Pana, daiąc znac o dziedzictwie swoim. Et exnunc odsządził Pąn wszystkich takowych zbiegow haereditatis
3074. (404) Sprawa dziewiata. — Isz przesz przekupnie wielkie sie szkody dzieią w maietnosciach zakonnych, ktorzy wykupuia potaiemnie od poddanych y od pogranicznych, za czym poddanÿ niemogą miec uccziwego wyzywienia dla skrytego zabiegania y
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 325
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921