wielkich Domów w Koronie i w Litwie, którym Lutra głupia sekta sapuit. Ia parco Nominibus, które resipuerunt, najbardziej Księdza Piotra Skargi Societatis IESU Kaznodziei Królewskiego pracą. Najbardziej zarazili się tą Sektą Studenci Akademii Krakowskiej, że za pobicie Studentów wielu, sprawie dliwości nie doprosili się; a tak między Lutrów poszli, a tam się pożeniwszy, in erroribus consirmati, Ojczyznę swoją reduces zarazili, teste Orychovio Zwingliusza Kanonika Konstancjeńskiego Roku 1525 po Luteranizmie exortam Haeresim, że w wielu błędach z Lutrami i Kalwinistami, zgadza się, opuszczam, gdyż z tych łatwo się domyślić. KALWINA SEKTA OBMIERZŁA ERRONEA
Był Nowodieńskim w Francyj Kanonikiem Jan Kalwin, według Genebrarda, który
wielkich Domow w Koronie y w Litwie, ktorym Lutra głupiá sektá sapuit. Ia parco Nominibus, ktore resipuerunt, náybardziey Xiędza Piotra Skárgi Societatis IESU Kaznodziei Krolewskiego pracą. Náybardziey zarázili się tą Sektą Studenci Akademii Krákowskiey, że za pobicie Studentow wielu, sprawie dliwości nie doprosili się; a tak między Lutrow poszli, á tam się pożeniwszy, in erroribus consirmati, Oyczyznę swoią reduces zarazili, teste Orichovio Zwingliusza Kanonika Konstancyeńskiego Roku 1525 po Luteranizmie exortam Haeresim, że w wielu błędách z Lutrámi y Kalwinistámi, zgadza się, opuszczam, gdyż z tych łátwo się domyślić. KALWINA SEKTA OBMIERZŁA ERRONEA
Był Nowodienskim w Francyi Kanonikiem Ian Kalwin, według Genebrarda, ktory
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1129
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Chrześcijanie zbytnie są utrapieni od Grizonów swych Panów: gdyż oni karzą kapłany/ którzy upominają do wiary Katolickiej/ także i tamtych/ co się nawracają: lecz pod inszemi pretekstami przymuszają Plebanów/ aby dawali śluby w stopniach zakazanych od kościoła: a jeśli tego nie czynią (jako też jeśli na spowiedzi nie rozgrzeszają tych/ którzy się pożenili przeciw świętym kanonom/ abo że są w jawnych grzechach) postępują przeciwko nim tyrańsko. Nie pozwalają Katolikom/ aby mogli zażywać kapłanów Katolickich obcych a dobrych: i przetoż obwięzują/ aby chodzili na Mszą/ abo też na kazanie heretyckie. Zaczym Katolicy niebożęta muszą dla niedostatku dobrych kapłanów/ zażywać Apostatów/ i ludzi złego
Chrześćiánie zbytnie są vtrapieni od Grizonow swych Pánow: gdyż oni karzą kápłany/ ktorzy vpomináią do wiáry Kátholickiey/ tákże y támtych/ co się náwrácáią: lecz pod inszemi praetextámi przymuszáią Plebanow/ áby dawáli śluby w stopniách zákazánych od kośćiołá: á iesli tego nie czynią (iáko też iesli ná spowiedźi nie rozgrzeszáią tych/ ktorzy się pożenili przećiw świętym kanonom/ ábo że są w iáwnych grzechách) postępuią przećiwko nim tyráńsko. Nie pozwaláią Kátholikom/ áby mogli záżywáć kápłanow Kátholickich obcych á dobrych: y przetoż obwięzuią/ áby chodźili ná Mszą/ ábo też ná kazánie haeretyckie. Záczym Kátholicy niebożętá muszą dla niedostátku dobrych kápłanow/ záżywáć Apostátow/ y ludźi złego
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 99
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
dnia 4 marca między dwoma stronami, naprzód Tymkiem Tytulikiem sołtysem kunkowskim tudzież i z matką jego z jedni, a z drugiej strony pozostałą wdową na imię Anastazyją i z synami dwiema, małemi sirotami po nieboszczyku Hawryle mężu swoim, a bracie rodzonym Tymka Tytulika, stanął takowy dekret: Ponieważ Tymko Tytulik będąc jako brat starszy, pożeniwszy się z córką Jurka Kowala kunkowskiego, a wnęką Anastazji Szklarski sołtyski kunkowski, która także bywszy pozostałą wdową, nie mając potomstwa więcej tylko córkę jedne swoje własną; która taż zwyż mianowana Anastyzyja Szklarska dobrowolnie legowała i puściła temuż zwyż mianowanemu Tymkowi Tytulikowi i z żoną jego, a wnęczką swoją, cząstkę sołtystwa swego własnego i
dnia 4 marca między dwoma stronami, naprzód Tymkiem Tytulikiem sołtysem kunkowskim tudzież i z matką jego z jedny, a z drugiej strony pozostałą wdową na imie Anastazyją i z synami dwiema, małemi sirotami po nieboszczyku Hawryle mężu swoim, a bracie rodzonym Tymka Tytulika, stanął takowy dekret: Ponieważ Tymko Tytulik będąc jako brat starszy, pożeniwszy sie z córką Jurka Kowala kunkowskiego, a wnęką Anastazyi Szklarski sołtyski kunkowski, która także bywszy pozostałą wdową, nie mając potomstwa więcy tylko córkę jedne swoje własną; która taż zwyż mianowana Anastyzyja Szklarska dobrowolnie legowała i puściła temuż zwyż mianowanemu Tymkowi Tytulikowi i z żoną jego, a wnęczką swoją, cząstkę sołtystwa swego własnego i
Skrót tekstu: KsKlim_2
Strona: 386
Tytuł:
Księga sądowa kresu klimkowskiego_2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1761
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1761
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
że się w swoich interesach uspokoić nie mogą, póko Król IMć nie ukontentuje województwa w prośbach i petytach onych, tj. aby sejm złożył na koniach jako najprędzej. Od Wielkopolaków prędko także i w tejże spodziewamy się posłów materii. - Pisałaś Wć moja duszo do mnie, że pół roku już, jakośmy się pożenili, a pięć tylko niedziel mieszkaliśmy z sobą. Znać, moje serce, że Wć kreski poczynasz rachować; a dobrze by przecież mieć respekt, że to człowiek i tu na wojnie pracować musi, jeśli nie w łóżku, to na koniu. Wypłacać się jednak, choć tak jak zły dłużnik, obiecuję,
że się w swoich interesach uspokoić nie mogą, póko Król JMć nie ukontentuje województwa w prośbach i petytach onych, tj. aby sejm złożył na koniach jako najprędzej. Od Wielkopolaków prędko także i w tejże spodziewamy się posłów materii. - Pisałaś Wć moja duszo do mnie, że pół roku już, jakośmy się pożenili, a pięć tylko niedziel mieszkaliśmy z sobą. Znać, moje serce, że Wć kreski poczynasz rachować; a dobrze by przecież mieć respekt, że to człowiek i tu na wojnie pracować musi, jeśli nie w łóżku, to na koniu. Wypłacać się jednak, choć tak jak zły dłużnik, obiecuję,
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 91
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
razy śniło najśliczniejszej Jutrzence. Ja zaś oznajmuję, żele galant de la moucheobumarł cale, jako i jego pan, i cokolwiek się działo między nimi kiedy, zda się, że to coś tylko przez sen. Tak go, tak ta wniwecz obróciłaabsence. Strasznać to przecię rzecz: rok dopiero, jakośmy się pożenili, a oraz po ćwierci roku nie widamy się z sobą! O zdrowiu i zabawach moich ustnie opowie Wci mojej duszy Zaleski. - Mnie już tak często bolewa głowa, o czym więc powie M.Chevalier,że prawie jednej godziny nie mam folgi. Je ne soupe quasi jamais: je ne dors que deux
razy śniło najśliczniejszej Jutrzence. Ja zaś oznajmuję, żele galant de la moucheobumarł cale, jako i jego pan, i cokolwiek się działo między nimi kiedy, zda się, że to coś tylko przez sen. Tak go, tak ta wniwecz obróciłaabsence. Strasznać to przecię rzecz: rok dopiero, jakośmy się pożenili, a oraz po ćwierci roku nie widamy się z sobą! O zdrowiu i zabawach moich ustnie opowie Wci mojej duszy Zaleski. - Mnie już tak często bolewa głowa, o czym więc powie M.Chevalier,że prawie jednej godziny nie mam folgi. Je ne soupe quasi jamais: je ne dors que deux
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 175
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962