zaś jeden w stanie małżeński żyjący bliski jakiego nieszczęścia/ abl przypadku/ serce przyjaciela jego miłującego/ i w zobopolnym Małżeństwie żyjącego/ prawie się rozpada. Naostatek miłość jako Jaspisz niejaki przyjaciela ukochanego/ jest przestrogą od wszelakiego niebezpieczeństwa. Kiedy kędy trucizna jest zła kogo zgotowana, Jaspisz jeśli tam jest naten czas, abo się poci, abo się tez rozpadnie, Podagrykom i tym którzy Scjatybę miewają, wielką pomoc przynosi, O czym pisze Plinius w Księgach 39. w Rozdziale 9. Oddawaniu Kamieni drogich. TURKUS.
KAmyk ten/ acz jest nie wielki skutki jednak barzo wielkie z siebie wydaje/ drogością swoją nie wiele inszym drogim Kamienion ustępując: choroby
záś ieden w stanie małżeński żyiący bliski iakiego nieszcżęśćia/ abl przypadku/ serce przyiaćielá iego miłuiącego/ y w zobopolnym Małżeństwie żyiącego/ práwie się rozpada. Náostátek miłość iako Iaspisz nieiáki przyiaćielá vkochánego/ iest przestrogą od wszelákiego niebespiecżeństwá. Kiedy kędy trućizná iest zła kogo zgotowána, Iáspisz ieśli tám iest náten czas, abo sie poći, ábo sie tez rospádnie, Podágrykom y tym ktorzy Scyátybę miewáią, wielką pomoc przynośi, O czym pisze Plinius w Kśięgách 39. w Rozdźiale 9. Oddawániu Kámieni drogich. TVRKVS.
KAmyk ten/ ácż iest nie wielki skutki iednák bárzo wielkie z śiebie wydaie/ drogośćią swoią nie wiele inszym drogim Kámienion vstępuiąc: choroby
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: E3
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Twój przeciw sobie/ droga moja Zono. Pół dusze mojej/ i głowej Korono.
Milszy mi z tobą gdy nieba pozwolą/ Przy miłej zgodzie kąsek chleba z sołą Niż przy Tessalskim Tempe huczne wety/ I Lukullowej splendece Bańkiety.
Milej mi z tobą. Żyjąc na swobodzie/ Niźli wyniosłym Nieporętu grodzie Gdzie w pawimentach Marmury się pocą. A zjadłe serce frasunku kłopocą.
Milej mi z tobą. Z tej Ojczystej Wioski/ Cieszyć się zbiorem nieznając co troski/ A przykrych sercu kłopotów nie liczyć Niźli na Żywcu z Wykupną dziedziczyć. Milej mi z tobą wzgodnej żyjąc Sforze. Dom i Czeladkę swą trzymać w dozorze Niż włości mając słyszeć ono fuka Hutman
Twoy przećiw sobie/ drogá moiá Zono. Puł dusze moiey/ y głowey Korono.
Milszy mi z tobą gdy niebá pozwolą/ Przy miłey zgodźie kąsek chlebá z sołą Niz przy Tessalskim Tempe huczne wety/ Y Lukullowey splendece Báńkiety.
Miley mi z tobą. Zyiąc ná swobodźie/ Niźli wyniosłym Nieporętu grodźie Gdźie w páwimentách Mármury się pocą. A ziádłe serce frásunku kłopocą.
Miley mi z tobą. Z tey Oyczystey Wioski/ Cieszyć się zbiorem nieznáiąc co troski/ A przykrych sercu kłopotow nie liczyć Niźli na Zywcu z Wykupną dźiedźiczyć. Miley mi z tobą wzgodney żyiąc Sphorze. Dom y Czeladkę swą trzymáć w dozorze Niż włośći máiąc słyszeć ono fuka Hutmąn
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 210
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
ponury. Aż skoro do trzeciego wytnie kielich duży, Choćby najpogodniejszy dzień oczy mu zmruży. 458. DO GOSPODARZA
Nie masz na świecie końca ziemiańskiej niewoli. Dziewka, mówią, do chłopa, chłop rośnie do roli, Oboje kara za grzech; i to kłopot, i to, Tam na dzieci, tu orać, pocąc się, na żyto. Święcze się, księży stanie: bez pługu, bez brony Ma żyto; co rzecz większa: ma dzieci bez żony. 459. ZĘBY
Uskarżał mi się jeden szlachcic stary srodze, Że już tylko samymi dziąsłami chleb głodzę, Że mu jedne wygniły, a drugie, w chorobie, Przed bólem balwierzowi
ponury. Aż skoro do trzeciego wytnie kielich duży, Choćby najpogodniejszy dzień oczy mu zmruży. 458. DO GOSPODARZA
Nie masz na świecie końca ziemiańskiej niewoli. Dziewka, mówią, do chłopa, chłop rośnie do roli, Oboje kara za grzech; i to kłopot, i to, Tam na dzieci, tu orać, pocąc się, na żyto. Święćże się, księży stanie: bez pługu, bez brony Ma żyto; co rzecz większa: ma dzieci bez żony. 459. ZĘBY
Uskarżał mi się jeden szlachcic stary srodze, Że już tylko samymi dziąsłami chleb głodzę, Że mu jedne wygniły, a drugie, w chorobie, Przed bólem balwierzowi
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 204
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
bicze, I prawy zlawszy krwie stokiem, Jeszcze sam lewym nadstawiasz się bokiem;
Jesteś sam słup, słup żywiący, Słup, w którym męstwo cudowne się zmieści, Który w ból obfitujący, Żadnej pozwierzchnie nie wydasz boleści. O, rzecz godna podziwienia: Jeden słup z ciała, a drugi z kamienia. POT KRWAWY
Poci się Jezus zemdlały: Niebieski kowal, rzemieślnik jedyny, Który przy kuźni, co go wąglem piecze, Pilnej swej prace żywym potem ciecze; Poci się Jezus zbolały: Pospieszny kursor z dalekiej krainy, Który zbiegając na noc ku gospodzie, Już się zmordował, już ustaje w chodzie.
Poci się Pan, modląc Ojcu: Waleczny
bicze, I prawy zlawszy krwie stokiem, Jeszcze sam lewym nadstawiasz się bokiem;
Jesteś sam słup, słup żywiący, Słup, w którym męstwo cudowne się zmieści, Który w ból obfitujący, Żadnej pozwierzchnie nie wydasz boleści. O, rzecz godna podziwienia: Jeden słup z ciała, a drugi z kamienia. POT KRWAWY
Poci się Jezus zemdlały: Niebieski kowal, rzemieślnik jedyny, Który przy kuźni, co go wąglem piecze, Pilnej swej prace żywym potem ciecze; Poci się Jezus zbolały: Pospieszny kursor z dalekiej krainy, Który zbiegając na noc ku gospodzie, Już się zmordował, już ustaje w chodzie.
Poci się Pan, modląc Ojcu: Waleczny
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 217
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
cudowne się zmieści, Który w ból obfitujący, Żadnej pozwierzchnie nie wydasz boleści. O, rzecz godna podziwienia: Jeden słup z ciała, a drugi z kamienia. POT KRWAWY
Poci się Jezus zemdlały: Niebieski kowal, rzemieślnik jedyny, Który przy kuźni, co go wąglem piecze, Pilnej swej prace żywym potem ciecze; Poci się Jezus zbolały: Pospieszny kursor z dalekiej krainy, Który zbiegając na noc ku gospodzie, Już się zmordował, już ustaje w chodzie.
Poci się Pan, modląc Ojcu: Waleczny żołnierz, który harce zwodząc Z podbitym piekłem w wszytkich swoich siłach, Zbytnie się we krwi rozpalił i żyłach; Poci się Jezus w
cudowne się zmieści, Który w ból obfitujący, Żadnej pozwierzchnie nie wydasz boleści. O, rzecz godna podziwienia: Jeden słup z ciała, a drugi z kamienia. POT KRWAWY
Poci się Jezus zemdlały: Niebieski kowal, rzemieślnik jedyny, Który przy kuźni, co go wąglem piecze, Pilnej swej prace żywym potem ciecze; Poci się Jezus zbolały: Pospieszny kursor z dalekiej krainy, Który zbiegając na noc ku gospodzie, Już się zmordował, już ustaje w chodzie.
Poci się Pan, modląc Ojcu: Waleczny żołnierz, który harce zwodząc Z podbitym piekłem w wszytkich swoich siłach, Zbytnie się we krwi rozpalił i żyłach; Poci się Jezus w
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 217
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
drugi z kamienia. POT KRWAWY
Poci się Jezus zemdlały: Niebieski kowal, rzemieślnik jedyny, Który przy kuźni, co go wąglem piecze, Pilnej swej prace żywym potem ciecze; Poci się Jezus zbolały: Pospieszny kursor z dalekiej krainy, Który zbiegając na noc ku gospodzie, Już się zmordował, już ustaje w chodzie.
Poci się Pan, modląc Ojcu: Waleczny żołnierz, który harce zwodząc Z podbitym piekłem w wszytkich swoich siłach, Zbytnie się we krwi rozpalił i żyłach; Poci się Jezus w Ogrojcu: Nowotny Adam, co pod cudze wchodząc Ciężary, cudzym przywalon kłopotem, Cudzą, niewinny, płaci winę potem.
Poci się krwią mój
drugi z kamienia. POT KRWAWY
Poci się Jezus zemdlały: Niebieski kowal, rzemieślnik jedyny, Który przy kuźni, co go wąglem piecze, Pilnej swej prace żywym potem ciecze; Poci się Jezus zbolały: Pospieszny kursor z dalekiej krainy, Który zbiegając na noc ku gospodzie, Już się zmordował, już ustaje w chodzie.
Poci się Pan, modląc Ojcu: Waleczny żołnierz, który harce zwodząc Z podbitym piekłem w wszytkich swoich siłach, Zbytnie się we krwi rozpalił i żyłach; Poci się Jezus w Ogrojcu: Nowotny Adam, co pod cudze wchodząc Ciężary, cudzym przywalon kłopotem, Cudzą, niewinny, płaci winę potem.
Poci się krwią mój
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 218
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
ciecze; Poci się Jezus zbolały: Pospieszny kursor z dalekiej krainy, Który zbiegając na noc ku gospodzie, Już się zmordował, już ustaje w chodzie.
Poci się Pan, modląc Ojcu: Waleczny żołnierz, który harce zwodząc Z podbitym piekłem w wszytkich swoich siłach, Zbytnie się we krwi rozpalił i żyłach; Poci się Jezus w Ogrojcu: Nowotny Adam, co pod cudze wchodząc Ciężary, cudzym przywalon kłopotem, Cudzą, niewinny, płaci winę potem.
Poci się krwią mój Bóg prawy: Niebo zgniewane, które na złe plemię Ludzkie, i co się na grzech tylko rodzi, Potopy krwawe wzrusza i powodzi; Pot się z Pana leje
ciecze; Poci się Jezus zbolały: Pospieszny kursor z dalekiej krainy, Który zbiegając na noc ku gospodzie, Już się zmordował, już ustaje w chodzie.
Poci się Pan, modląc Ojcu: Waleczny żołnierz, który harce zwodząc Z podbitym piekłem w wszytkich swoich siłach, Zbytnie się we krwi rozpalił i żyłach; Poci się Jezus w Ogrojcu: Nowotny Adam, co pod cudze wchodząc Ciężary, cudzym przywalon kłopotem, Cudzą, niewinny, płaci winę potem.
Poci się krwią mój Bóg prawy: Niebo zgniewane, które na złe plemię Ludzkie, i co się na grzech tylko rodzi, Potopy krwawe wzrusza i powodzi; Pot się z Pana leje
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 218
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
chodzie.
Poci się Pan, modląc Ojcu: Waleczny żołnierz, który harce zwodząc Z podbitym piekłem w wszytkich swoich siłach, Zbytnie się we krwi rozpalił i żyłach; Poci się Jezus w Ogrojcu: Nowotny Adam, co pod cudze wchodząc Ciężary, cudzym przywalon kłopotem, Cudzą, niewinny, płaci winę potem.
Poci się krwią mój Bóg prawy: Niebo zgniewane, które na złe plemię Ludzkie, i co się na grzech tylko rodzi, Potopy krwawe wzrusza i powodzi; Pot się z Pana leje krwawy: Łaskawa chmura, która zeschłą ziemię Serc naszych wdzięcznie żyzną rosą kropi I do żyzności przywodzi, nie topi.
Poci się krwią mój Stworzyciel
chodzie.
Poci się Pan, modląc Ojcu: Waleczny żołnierz, który harce zwodząc Z podbitym piekłem w wszytkich swoich siłach, Zbytnie się we krwi rozpalił i żyłach; Poci się Jezus w Ogrojcu: Nowotny Adam, co pod cudze wchodząc Ciężary, cudzym przywalon kłopotem, Cudzą, niewinny, płaci winę potem.
Poci się krwią mój Bóg prawy: Niebo zgniewane, które na złe plemię Ludzkie, i co się na grzech tylko rodzi, Potopy krwawe wzrusza i powodzi; Pot się z Pana leje krwawy: Łaskawa chmura, która zeschłą ziemię Serc naszych wdzięcznie żyzną rosą kropi I do żyzności przywodzi, nie topi.
Poci się krwią mój Stworzyciel
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 218
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
winę potem.
Poci się krwią mój Bóg prawy: Niebo zgniewane, które na złe plemię Ludzkie, i co się na grzech tylko rodzi, Potopy krwawe wzrusza i powodzi; Pot się z Pana leje krwawy: Łaskawa chmura, która zeschłą ziemię Serc naszych wdzięcznie żyzną rosą kropi I do żyzności przywodzi, nie topi.
Poci się krwią mój Stworzyciel: Rzeka miłości, ściśniona brzegami, Rwie tamę, która strzymać jej nie może, I nad swe dawne rozlewa się łoże; Poci się krwią mój Zbawiciel: Morze boleści, wzburzone wałami Z słusznego żalu tak, że wściekłych biegów Granica dawnych nie wstrzymuje brzegów.
Poci się krwią (o widoku!)
winę potem.
Poci się krwią mój Bóg prawy: Niebo zgniewane, które na złe plemię Ludzkie, i co się na grzech tylko rodzi, Potopy krwawe wzrusza i powodzi; Pot się z Pana leje krwawy: Łaskawa chmura, która zeschłą ziemię Serc naszych wdzięcznie żyzną rosą kropi I do żyzności przywodzi, nie topi.
Poci się krwią mój Stworzyciel: Rzeka miłości, ściśniona brzegami, Rwie tamę, która strzymać jej nie może, I nad swe dawne rozlewa się łoże; Poci się krwią mój Zbawiciel: Morze boleści, wzburzone wałami Z słusznego żalu tak, że wściekłych biegów Granica dawnych nie wstrzymuje brzegów.
Poci się krwią (o widoku!)
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 218
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
wzrusza i powodzi; Pot się z Pana leje krwawy: Łaskawa chmura, która zeschłą ziemię Serc naszych wdzięcznie żyzną rosą kropi I do żyzności przywodzi, nie topi.
Poci się krwią mój Stworzyciel: Rzeka miłości, ściśniona brzegami, Rwie tamę, która strzymać jej nie może, I nad swe dawne rozlewa się łoże; Poci się krwią mój Zbawiciel: Morze boleści, wzburzone wałami Z słusznego żalu tak, że wściekłych biegów Granica dawnych nie wstrzymuje brzegów.
Poci się krwią (o widoku!): Słoń w bitwę wprawny, w którym zajuszona Chęć do potkania, kiedy więc krew widzi, Naciera naraz, śmiele z śmierci szydzi; Pot krwawy bieży
wzrusza i powodzi; Pot się z Pana leje krwawy: Łaskawa chmura, która zeschłą ziemię Serc naszych wdzięcznie żyzną rosą kropi I do żyzności przywodzi, nie topi.
Poci się krwią mój Stworzyciel: Rzeka miłości, ściśniona brzegami, Rwie tamę, która strzymać jej nie może, I nad swe dawne rozlewa się łoże; Poci się krwią mój Zbawiciel: Morze boleści, wzburzone wałami Z słusznego żalu tak, że wściekłych biegów Granica dawnych nie wstrzymuje brzegów.
Poci się krwią (o widoku!): Słoń w bitwę wprawny, w którym zajuszona Chęć do potkania, kiedy więc krew widzi, Naciera naraz, śmiele z śmierci szydzi; Pot krwawy bieży
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 218
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971