do tej kuznice podani.
Z których jeden iż człowiek był niesprawiedliwy/ (Jak udają) i lichwiarz cudzych rzeczy chciwy Przepuścił Bóg za onę niezbożność na niego Szatana: który złupił skorę z ciała jego. w rozmaitych krainach.
Który po srogim zdarciu skory/ dziewiątego Dnia gdy umarł/ wnet zatym z kuźnice brat jego Ziechał podłużywszy się: a w tym za posługi HERCYGOWI ją Książę dał spłaciwszy długi.
I stąd była nazwana od tego HERCYGA/ Ta co idzie k Lublincu z tej kuznice droga Hercykowska/ jak świadczy na lasy nadanie Dromowskie/ które mają Lublinscy mieszczanie.
Z tej to falimiliej są ROZDZIENSCY z BRUSKAMI/ Których na pierwszym wstępie w ten kraj
do tey kuznice podáni.
Z ktorych ieden iż człowiek był niespráwiedliwy/ (Iák vdáią) y lichwiarz cudzych rzeczy chćiwy Przepuśćił Bog zá onę niezbożność ná niego Szátáná: ktory złupił skorę z ćiáłá iego. w rozmáitych kráinách.
Ktory po srogim zdárćiu skory/ dźiewiątego Dniá gdy vmárł/ wnet zátym z kuźnice brát iego Ziechał podłużywszy sie: á w tym zá posługi HERCYGOWI ią Xiążę dał spłáćiwszy długi.
Y stąd byłá názwána od tego HERCYGA/ Tá co idźie k Lublincu z tey kuznice drogá Hercykowska/ iák świadczy ná lásy nádánie Dromowskie/ ktore máią Lublinscy miesczánie.
Z tey to fálimiliey są ROZDZIENSCY z BRVSKAMI/ Ktorych ná pierwszym wstępie w ten kray
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: F2
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
. Jakoż by on nierównie/ twoi postępek chwalił/ Gdyś legszy trupem/ drogę Pohańcom zawalił. Fraszek. Skąpemu.
MAsz się dobrze/ a skneras flegmatyku stary/ Trzeba być odebrało/ szczęście dane dary. O Nierozgarnionym.
OCiec jego żył z Pańska/ i Ojczyźnie słuzył/ On z tego nic obojga/ jeszcze się podłużył. O Chorązym.
LUb w Formie/ lub za stołem/ przodkuje Chorązy/ Przodkować gdy na Wojnę nigdy nienadąży. Niemiejcie za złe/ tak go fortuna mieć chciała/ Złotu go/ nie Chorągwi/ urzędnikiem dała. Stojno.
I w Niedzielę i w Piątek/ na bańkiet i w pole/ Zawsze widzę
. Iákosz by on nierownie/ twoi postępek chwalił/ Gdyś legszy trupem/ drogę Poháńcom záwálił. Frászek. Skąpemu.
MAsz sie dobrze/ á skneras phlegmátyku stáry/ Trzebá być odebráło/ sczęśćie dáne dáry. O Nierozgárnionym.
OCiec iego żył z Páńská/ y Oyczyźnie słuzył/ On z tego nic oboygá/ ieszcze sie podłużył. O Chorązym.
LVb w Formie/ lub zá stołem/ przodkuie Chorązy/ Przodkowáć gdy ná Woynę nigdy nienádąży. Niemieyćie zá złe/ ták go fortuná mieć chćiałá/ Złotu go/ nie Chorągwi/ vrzędnikiem dáłá. Stoyno.
I w Niedźielę y w Piątek/ ná báńkiet y w pole/ Zawsze widzę
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 40
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
liźnie; O rzęsistej upewnia ojca królewszczyźnie, Byle sobie upatrzył, koszt mu się opłaci. A ten znowu na szpiegi i na posły traci: Jeśli jaki dzierżawca dóbr królewskich kona, Kędy albo nowina dochodzi go płoną, Albo, na uprzedzeniu gdy ta rzecz należy, Już kto inszy otrzymał, niż do dworu zbieży. Podłużył się, sfrasował, żywot wiodąc zgryzny. Umarł; w ostatku i syn musiał zsieść z ojczyzny. Co się tuszył poprawić na królewskim chlebie, Wszytkę grzeczność nabytą w ubóstwie zagrzebie. Choć stąd miarę, panowie, bierzcie na się, młodzi, Że częściej, niż nakarmi, nadzieja wygłodzi. 116. KAWALER DO DAMY,
liźnie; O rzęsistej upewnia ojca królewszczyźnie, Byle sobie upatrzył, koszt mu się opłaci. A ten znowu na szpiegi i na posły traci: Jeśli jaki dzierżawca dóbr królewskich kona, Kędy albo nowina dochodzi go płoną, Albo, na uprzedzeniu gdy ta rzecz należy, Już kto inszy otrzymał, niż do dworu zbieży. Podłużył się, sfrasował, żywot wiodąc zgryzny. Umarł; w ostatku i syn musiał zsieść z ojczyzny. Co się tuszył poprawić na królewskim chlebie, Wszytkę grzeczność nabytą w ubóstwie zagrzebie. Choć stąd miarę, panowie, bierzcie na się, młodzi, Że częściej, niż nakarmi, nadzieja wygłodzi. 116. KAWALER DO DAMY,
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 283
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
/ mówiąc: Pan czysty/ ludzki/ hojny/ nie pyszny/ zachowanie ma wielkie/ lduzie przy nim się bawią/ rć. Co oni radzi słuchając/ nalewają im/ szaty im z siebie miecą/ a drudzy pilnują/ kiedy się Pan opije/ aby co oberwali: za czym powaga Senatorska pod ławę / Pan się podłużył/ u dobrych ludzi mniemanie sobie dobre utracił: a jego kochankowie jako Grubarze/ pochowawszy tego/ idą po drugiego/ wiedząc że już pierwszy nie ma co rozdawać. A tak pilnie mają panowie/ zwłaszcza Senatorowie/ na urząd swój pomnieć/ i na miejsce które zasiedli: Abowiem ani mówić/ ani myślić o lekkich rzeczach
/ mowiąc: Pan czysty/ ludzki/ hoyny/ nie pyszny/ zachowánie ma wielkie/ lduźie przy nim sie báwią/ rć. Co oni rádźi słucháiąc/ nalewáią im/ száty im z śiebie miecą/ á drudzy pilnuią/ kiedy sie Pan opiie/ áby co oberwáli: zá czym powagá Senatorska pod łáwę / Pan się podłużył/ v dobrych ludźi mniemánie sobie dobre vtráćił: á iego kochánkowie iáko Grubárze/ pochowawszy tego/ idą po drugiego/ wiedząc że iuż pierwszy nie ma co rozdáwác. A ták pilnie máią pánowie/ zwłasczá Senatorowie/ ná vrząd swoy pomnieć/ y ná mieysce ktore záśiedli: Abowiem áni mowić/ áni myslic o lekkich rzeczách
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 83
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
go cieszy/ owo go już macie Tylko się do ugody prędko nieskwapiajcie/ A mnie czerwonych jeszcze z kilkanaście dajcie. Bo będę miał ten tydzień wiadomość z Warszawy/ A wiem pewnie że wasze dobrze idą sprawy A gdy go już nie staje/ w ten czas do ugody Naciągają w rzekomo żałując tej szkody. Widząc że się podłużył/ aże nie dostatkiem Ścisniony/ Adwersarza daruje ostatkiem. O Doktorach Medyckich.
MAło nie tymże trybem Panowie Doktorzy/ Idą z paciorkami jak Prokuratorzy. Siła wierę próżnego miedzy nami chleba/ W ten czas czynią pożytek kiedy nie potrzeba. Ale kiedyć potrzeba rychlejci zawadzi/ A nie mało nałożysz nim ci co poradzi.
go ćieszy/ owo go iuż maćie Tylko się do vgody prętko nieskwápiayćie/ A mnie czerwonych iescze z kilkánaśćie dayćie. Bo będę miał ten tydźień wiadomość z Wárszáwy/ A wiem pewnie że wasze dobrze idą spráwy A gdy go iuż nie staie/ w ten czás do vgody Naćiągaią w rzekomo żałuiąc tey szkody. Widząc że się podłużył/ aże nie dostatkiem Sćisniony/ Aduersarza daruie ostatkiem. O Doktorách Medickich.
MAło nie tymże trybem Pánowie Doktorzy/ Idą z paćiorkámi iak Prokuratorzy. Siła wierę proznego miedzy námi chlebá/ W ten czás czynią pożytek kiedy nie potrzebá. Ale kiedyć potrzebá rychleyći záwádźi/ A nie mało nałożysz nim ći co porádźi.
Skrót tekstu: FraszNow
Strona: A3
Tytuł:
Fraszki nowe sowizrzałowe
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615