gdyż przedtym, a co za przyczyna była wątpić, aby tej pierwszej odmówić miano? Nie było jej w on czas w Krakowie, gdyśmy już tylko o weselu a o pierścieniu mówili, a jeśli dla onego zamysłu CYMci, jużeśmy wiedzieli, że ten evanuerat, a nawet byli wtenczas tacy, którzy to sprawić się podejmowali. Jakie tedy consilium, taki też eventus, to jest, ten tak ladajaki (bo jakoby rzekł: Nie pewna to; bierzcie, co dadzą!) respons CYMci, który acz mógł i miał być słusznie łagodniejszy, ale przecię za ową konkluzją nie z więtszą uciechą, gdyż wiedząc, żeś i tę wtórą
gdyż przedtym, a co za przyczyna była wątpić, aby tej pierwszej odmówić miano? Nie było jej w on czas w Krakowie, gdyśmy już tylko o weselu a o pierścieniu mówili, a jeśli dla onego zamysłu CJMci, jużeśmy wiedzieli, że ten evanuerat, a nawet byli wtenczas tacy, którzy to sprawić się podejmowali. Jakie tedy consilium, taki też eventus, to jest, ten tak ledajaki (bo jakoby rzekł: Nie pewna to; bierzcie, co dadzą!) respons CJMci, który acz mógł i miał być słusznie łagodniejszy, ale przecię za ową konkluzyą nie z więtszą uciechą, gdyż wiedząc, żeś i tę wtórą
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 273
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
abo wodległości DE: abo wobojgu; a zechcesz błędy dalsze upatrować: zrysuj Mapę twoim trybem, od D, przez kopce E, F, G, H, L, C, a ona zrysowana pokażeć omyłki znaczne Mapy, inakszym instrumentem wystawionej. Wszakze wtakich okazjach, chroń się ruinować kogo, i szczerym sercem podejmuj się takiej proby, aby Dziedżyc nie był ukrzywdzony. Jeżeliby zaś poginęły kopce, i nie było o dalszych od D, pamięci między ludżmi, tak żebyś punktu E, żadnego znaku nie mógł mieć na ziemi: tedy przenieś DE, na skalę, i nanotowawszy jej cząstki: uczyń: Jako linia CD na Mapie
ábo wodległośći DE: ábo woboygu; á zechcesz błędy dálsze vpátrowáć: zrysuy Máppę twoim trybem, od D, przez kopce E, F, G, H, L, C, á oná zrysowána pokażeć omyłki znáczne Máppy, inákszym instrumentem wystáwioney. Wszákze wtákich okázyách, chroń się ruinowáć kogo, y szczerym sercem podeymuy się tákiey proby, áby Dźiedżic nie był vkrzywdzony. Jeżeliby záś poginęły kopce, y nie było o dálszych od D, pámięći między ludżmi, ták żebyś punktu E, żadnego znáku nie mogł mieć ná źiemi: tedy przenieś DE, ná skálę, y nánotowawszy iey cząstki: vczyń: Iáko liniia CD ná Máppie
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 101
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
sejmach mało warci, a po sejmach bez żadnej zasługi i sławy, jako sędziwi i godni ludzie, spróbowawszy raz, wyrzekają się poselstwa, jako senat zliszony, jako senatu rady ceremonialne tylko i na przemówieniu kończące się oracyj. A gdyby dochodziły zawsze sejmy, pomyśleć proszę, jakby chętnie każdy i najsędziwszy, najmędrszy, najsposobniejszy podejmował się poselstwa, jakby każdy starał się dystyngwować i dystyngwowałby się poseł. Kto by pracy, zdrowia i kosztu żałował, wiedząc, że pewnie i nieuchybnie sejm dojdzie, gdzie teraz, wiedząc, że sejm zapewne spełznie, każdy sprawiedliwie mówi: żal się Boże i słów daremnie tracić; na co mi się zda co by
sejmach mało warci, a po sejmach bez żadnej zasługi i sławy, jako sędziwi i godni ludzie, spróbowawszy raz, wyrzekają się poselstwa, jako senat zliszony, jako senatu rady ceremonijalne tylko i na przemówieniu kończące się oracyj. A gdyby dochodziły zawsze sejmy, pomyśleć proszę, jakby chętnie każdy i najsędziwszy, najmędrszy, najsposobniejszy podejmował się poselstwa, jakby każdy starał się dystyngwować i dystyngwowałby się poseł. Kto by pracy, zdrowia i kosztu żałował, wiedząc, że pewnie i nieuchybnie sejm dojdzie, gdzie teraz, wiedząc, że sejm zapewne spełznie, każdy sprawiedliwie mówi: żal się Boże i słów daremnie tracić; na co mi się zda co by
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 172
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
hetmany i insze urzędy duchowne stanowią, także i świeckie; miasta, kędy gniazda swe mają, już po większej części osiedli, opanowali, urzędy w mieściech stanowią. Więc i to obaczyć, czyi są dworzanie, słudzy, co za starszych swych mają, komu i jaką przysięgę oddają i o co się starają i starać się podejmują i kogo za pana swego mają i państwo jego rozszyrzyć się podejmują. To obaczywszy, uważeniu każdego puszczam. Jezuitowie biorą originem od Lojole Hiszpana, który tę sektę naprzód, nie chcąc przestawać na pokornych, Jezuicką wynalazł. Otrzymali to prawo u papieżów, że starszym nad wszystkiemi Jezuitami, per universum orbem kędykolwiek będących, żaden
hetmany i insze urzędy duchowne stanowią, także i świeckie; miasta, kędy gniazda swe mają, już po większej części osiedli, opanowali, urzędy w mieściech stanowią. Więc i to obaczyć, czyi są dworzanie, słudzy, co za starszych swych mają, komu i jaką przysięgę oddają i o co się starają i starać się podejmują i kogo za pana swego mają i państwo jego rozszyrzyć się podejmują. To obaczywszy, uważeniu każdego puszczam. Jezuitowie biorą originem od Lojole Hiszpana, który tę sektę naprzód, nie chcąc przestawać na pokornych, Jezuicką wynalazł. Otrzymali to prawo u papieżów, że starszym nad wszystkiemi Jezuitami, per universum orbem kędykolwiek będących, żaden
Skrót tekstu: PrzestSposCz_II
Strona: 467
Tytuł:
Przestroga i sposób na czasy przyszłe naprawy Rzpltej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
, kędy gniazda swe mają, już po większej części osiedli, opanowali, urzędy w mieściech stanowią. Więc i to obaczyć, czyi są dworzanie, słudzy, co za starszych swych mają, komu i jaką przysięgę oddają i o co się starają i starać się podejmują i kogo za pana swego mają i państwo jego rozszyrzyć się podejmują. To obaczywszy, uważeniu każdego puszczam. Jezuitowie biorą originem od Lojole Hiszpana, który tę sektę naprzód, nie chcąc przestawać na pokornych, Jezuicką wynalazł. Otrzymali to prawo u papieżów, że starszym nad wszystkiemi Jezuitami, per universum orbem kędykolwiek będących, żaden być nie może, jedno Hiszpan, którego zową generalnym prowincjałem.
, kędy gniazda swe mają, już po większej części osiedli, opanowali, urzędy w mieściech stanowią. Więc i to obaczyć, czyi są dworzanie, słudzy, co za starszych swych mają, komu i jaką przysięgę oddają i o co się starają i starać się podejmują i kogo za pana swego mają i państwo jego rozszyrzyć się podejmują. To obaczywszy, uważeniu każdego puszczam. Jezuitowie biorą originem od Lojole Hiszpana, który tę sektę naprzód, nie chcąc przestawać na pokornych, Jezuicką wynalazł. Otrzymali to prawo u papieżów, że starszym nad wszystkiemi Jezuitami, per universum orbem kędykolwiek będących, żaden być nie może, jedno Hiszpan, którego zową generalnym prowincyałem.
Skrót tekstu: PrzestSposCz_II
Strona: 467
Tytuł:
Przestroga i sposób na czasy przyszłe naprawy Rzpltej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
/ na szafowanie żywot dających świętości/ krom upatrzenia/ i wszelkiego doświadczenia/ i krom żadnego dobrego świadectwa/ (napełnienia Ducha ś. i mądrości nie wspominam) przyjmowani i w słowa Bożego przepowiadanie posyłani bywają. Otoż mam Pasterze i Nauczyciele. Oto mam Wodze i Mistrze. Sami od głodu zdychają/ a drugich karmić się podejmują. Sami olsnęli/ a drugich wodzami być się kuszą: Sami na obie nodze chramią/ a drugim w podparcie się stawią: Sami będąc nieukami a drugich nauczać się ważą. O nieporządnego/ o przewrotnego/ o niezbożnego rąk wkładania obyczaju. Ręki ni nakogo nie władaj rychło/ Apostoł mówi/ ani bądź uczestnikiem grzechów
/ ná száfowánie żywot dáiących świątości/ krom vpátrzeniá/ y wszelkiego doświádcżenia/ y krom żadnego dobrego świádectwá/ (napełnienia Duchá ś. y mądrośći nie wspominam) przyimowáni y w słowá Bożego przepowiádánie posyłáni bywáią. Otoż mam Pásterze y Náucżyćiele. Oto mam Wodze y Mistrze. Sámi od głodu zdycháią/ á drugich karmić się podeymuią. Sámi olsnęli/ á drugich wodzámi być się kuszą: Sámi ná obie nodze chramią/ á drugim w podpárćie się stáwią: Sámi będąc nieukámi á drugich náucżáć się ważą. O nieporządnego/ o przewrotnego/ o niezbożnego rąk wkłádánia obycżáiu. Ręki ni nákogo nie właday rychło/ Apostoł mowi/ áni bądź vcżestnikiem grzechow
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 14
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
którzy nie umieją i nie wiedzą powinności swej senatorskiej, bo oknem, nie drzwiami, weszli, do tego głodni, a przypowieść jest: Zje pies psa, kiedy barana niemasz. Ale na te szkodne wilki jest recepta prawo pospolite; pytaćby ich: Arnice, quomodo huc intrasti non habens vestem nuptialem? Nie podejmuj się, szaszku, legawego pola. kiedy nie sprostasz. I takie występniki, którzy przysiędze swej dosyć nie czynią, skaź(c)ami są wolności, swobód naszech i prawa pospolitego. Pódźmyź to do pp. trybunalistów, do pp. urzędników ziemskich, do pp. posłów, do starostów; gdy z swoich
którzy nie umieją i nie wiedzą powinności swej senatorskiej, bo oknem, nie drzwiami, weszli, do tego głodni, a przypowieść jest: Zje pies psa, kiedy barana niemasz. Ale na te szkodne wilki jest recepta prawo pospolite; pytaćby ich: Arnice, quomodo huc intrasti non habens vestem nuptialem? Nie podejmuj się, szaszku, legawego pola. kiedy nie sprostasz. I takie występniki, którzy przysiędze swej dosyć nie czynią, skaź(c)ami są wolności, swobód naszech i prawa pospolitego. Pódźmyź to do pp. trybunalistów, do pp. urzędników ziemskich, do pp. posłów, do starostów; gdy z swoich
Skrót tekstu: PokNiewinCz_III
Strona: 377
Tytuł:
Pokazanie niewinności rokoszan, miedzy ludzi podanej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
”. Tak się trzeba wystrzegać, gdy chęć pokazuje Nieprzyjaciel zmyślony, bo pewnie piastuje W sercu jad nieuchronny, zdrady wtenczas szuka, Abo cię już oszukał, abo też oszuka. Lecz kto chce uść takich sztuk, niech ma rozum spełna, A niech pamięta, że też i w kapicy wełna. LX. Nie podejmuj się, szaszku, legawego pola! OSIEŁ I WILK
Osłowi, idącemu przez wieś, gwóźdź się wraził W nogę i srodze osła nędznego obraził.
Chramał długo po polu; w tym mu wilk ślubował, Jeśliby mu nagrodził, iżby go ratował.
Zgodziwszy się o płacą, zaraz wilk zawadził Zęboma i z kopyta on gwóźdź wyprowadził
”. Tak się trzeba wystrzegać, gdy chęć pokazuje Nieprzyjaciel zmyślony, bo pewnie piastuje W sercu jad nieuchronny, zdrady wtenczas szuka, Abo cię już oszukał, abo też oszuka. Lecz kto chce uść takich sztuk, niech ma rozum spełna, A niech pamięta, że też i w kapicy wełna. LX. Nie podejmuj się, szaszku, legawego pola! OSIEŁ I WILK
Osłowi, idącemu przez wieś, gwóźdź się wraził W nogę i srodze osła nędznego obraził.
Chramał długo po polu; w tym mu wilk ślubował, Jeśliby mu nagrodził, iżby go ratował.
Zgodziwszy się o płacą, zaraz wilk zawadził Zęboma i z kopyta on gwóźdź wyprowadził
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 57
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
sobie przyszedszy, mówił w sercu swoim: „Słusznie mię to potkało, iżem wzgardził moim Zwyczajem przyrodzonym, jąłem się inszego Rzemiosła, mej osobie nie należącego”. Tak kto nad przyrodzenie na się co przyjmuje, Abo się więc nad zwyczaj czego podejmuje, Ze złym zaś swym poniechać musi więc wszystkiego. Nie podejmuj się, szaszku, pola legawego. LXI. Łyczkoć było! LISZKA I GRONO WINA.
Liszka, raz będąc głodem barzo przemorzona, Dla żywności przyszła tam, kędy ogrodzona Była winnica płotem; gdzie skoro ujźrzała Grono, wiszące z płotu, doskoczyć go chciała.
Skacze na płot, koniecznie dostawając grona; Ale iż trudno było
sobie przyszedszy, mówił w sercu swoim: „Słusznie mię to potkało, iżem wzgardził moim Zwyczajem przyrodzonym, jąłem się inszego Rzemięsła, mej osobie nie należącego”. Tak kto nad przyrodzenie na się co przyjmuje, Abo się więc nad zwyczaj czego podejmuje, Ze złym zaś swym poniechać musi więc wszystkiego. Nie podejmuj się, szaszku, pola legawego. LXI. Łyczkoć było! LISZKA I GRONO WINA.
Liszka, raz będąc głodem barzo przemorzona, Dla żywności przyszła tam, kędy ogrodzona Była winnica płotem; gdzie skoro ujźrzała Grono, wiszące z płotu, doskoczyć go chciała.
Skacze na płot, koniecznie dostawając grona; Ale iż trudno było
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 58
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
nie czynił/ widząc jego bałamutnią starą. Są też miedzy nimi takowiż oszustowie/ niektórych i ja znam/ którzy zwodzą proste ludzie na wsiach/ burtując/ czarując/ jako Jabłoński stary w Pienkinikach/ który konie sprawuje i leczy/ ten z końskiego ogona krwie/ siła wrożek i bredni ludziom plecie. Drudzy zaś podejmują się chore leczyć/ kurzyć/ febry/ gorączki/ i insze choroby odśpiewywać Z tąd też domyślam się/ iż i Panów naszych oczarowali wrożbieniem swoim/ iż przeciwko onym nigdy nić na Sejmach i na Konwocaciach nie stanowią/ w nadzieję czego to pogaństwo trapi bracią naszę. I chociaż widzimy i wiemy iż ci ludzie bez Boga/
nie cżynił/ widząc iego báłámutnią stárą. Są też miedzy nimi tákowiż oszustowie/ niektorych y ia znam/ ktorzy zwodzą proste ludźie ná wśiách/ burtuiąc/ cżáruiąc/ iáko Iábłonski stáry w Pienkinikách/ ktory konie spráwuie y lecży/ ten z końskiego ogoná krwie/ śiłá wrożek y bredni ludźiom plećie. Drudzy záś podeymuią się chore lecżyć/ kurzyć/ febry/ gorącżki/ y insze choroby odśpiewywáć Z tąd też domyślam się/ iż y Pánow nászych ocżárowáli wrożbieniem swoim/ iż przećiwko onym nigdy nić ná Seymách y ná Conuocáciach nie stánowią/ w nádźieię cżego to pogáństwo trapi bráćią nászę. Y choćiaż widźimy y wiemy iż ći ludźie bez Bogá/
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 58
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617