w dzień Gromnicznej Najświętszej Panny. Imię mu dziadowskie księcia im. kanclerza dane Dominik. Niech za niego Panu Bogu będzie chwała, nam z niego i rodzicom pociecha. Amen.
Córkę księstwu ichm. Pan Bóg dał Anno 1714 die 20 Maii. Dano jej imię Teressy. Za przyczyną tej seraficznej świętej, niechaj rośnie i pomnaża się z laty i jak najlepsze obyczaje chrześcijańskie, Bogu na chwałę, rodzicom in solatium.
Dominiś syn księstwa ichm. umarł 1716, na to miejsce dał Pan Bóg syna Karola: niech go Bóg błogosławi. Syn księstwu ichm. urodził się 26 Martii w Zdzięciele, imię mu dano Bogdan. Niech rośnie in benedictionibus Dei w
w dzień Gromnicznéj Najświętszéj Panny. Imię mu dziadowskie księcia im. kanclerza dane Dominik. Niech za niego Panu Bogu będzie chwała, nam z niego i rodzicom pociecha. Amen.
Córkę księztwu ichm. Pan Bóg dał Anno 1714 die 20 Maii. Dano jéj imię Teressy. Za przyczyną téj seraficznéj świętéj, niechaj rośnie i pomnaża się z laty i jak najlepsze obyczaje chrześciańskie, Bogu na chwałę, rodzicom in solatium.
Dominiś syn księztwa ichm. umarł 1716, na to miejsce dał Pan Bóg syna Karola: niech go Bóg błogosławi. Syn księztwu ichm. urodził się 26 Martii w Zdzięciele, imię mu dano Bogdan. Niech rośnie in benedictionibus Dei w
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 16
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
i jaka Religia panująca? O. Kraj ten lubo zimny jest, zdrowy jednak; ziemia żyzna, osobliwie co do paszy: stąd wychodzi niezliczona moc koni i wolów do innych krajów: zwierzyny w nim, osobliwie jeleni, mnóstwo: co do handlu, który przed tym nie bardzo znaczny był, co raz bardziej teraz pomnaża się. Rząd jest Monarchiczny: to Królestwo było niegdyś wolne i według upodobania swego Królów obierało, teraz, już blisko sto lat, jako się stało dziedzicznym: Sukcesja spada nawet na płeć białogłowską.
Religia panująca jest Luterska pod rządem sześciu Biskupów.
Duńczykowie są doródni, roztropni, mili w konwersacyj, kochający się w naukach i
y iaka Religia panuiąca? O. Kray ten lubo zimny iest, zdrowy iednak; ziemia żyzna, osobliwie co do paszy: ztąd wychodzi niezliczona moc koni y wolow do innych kraiow: zwierzyny w nim, osobliwie ieleni, mnostwo: co do handlu, ktory przed tym nie bardzo znaczny był, co raz bardziey teraz pomnaża się. Rząd iest Monarchiczny: to Krolestwo było niegdyś wolne y według upodobania swego Krolow obierało, teraz, iuż blisko sto lat, iako się stało dziedzicznym: sukcessya spada nawet na płeć białogłowską.
Religia panuiąca iest Luterska pod rządem sześciu Biskupow.
Duńczykowie są dorodni, rostropni, mili w konwersacyi, kochaiący się w naukach y
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 87
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
na inne o 5 lub 6 mil odległe.
759 trzęsienie ziemi w Syryj.
z 761
141 i 142 Widziana przez dni 10 od wschodu, druga nastąpiła od zachodu, i widoma była przez dni 20.
763
143. Wielu świadczyło, iż widzieli gwiazdy z nieba spadające. Zima zaczęła się pierwszego Października i co raz pomnażała się , aż do Lutego. Morze czarne, i cieśnina zamarzły na 100 mil, aż do ujścia rzeki Dunaju, lód był gruby na łokci 30, a na drugie łokci 30 okryty był śniegiem. Jeden kawał tej kry uderzył w Fortecę Carogrodu, i mało jej niewywrócił. Ludzie zrozumieli, iż koniec świata był już
na inne o 5 lub 6 mil odległe.
759 trzęsienie ziemi w Syryi.
z 761
141 y 142 Widziana przez dni 10 od wschodu, druga nastąpiła od zachodu, y widoma była przez dni 20.
763
143. Wielu świadczyło, iż widzieli gwiazdy z nieba spadaiące. Zima zaczeła się pierwszego Października y co raz pomnażała się , aż do Lutego. Morze czarne, y cieśnina zamarzły na 100 mil, aż do uyścia rzeki Dunaiu, lod był gruby na łokci 30, a na drugie łokci 30 okryty był śniegiem. Jeden kawał tey kry uderzył w Fortecę Carogrodu, y mało iey niewywrocił. Ludzie zrozumieli, iż koniec świata był już
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 36
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
i ukazać się ma r. 1848. Czas obrotu jej jest lat koło 292. W Kronice Belgickiej to o niej p. 254 czytamy: „Podobna była do gwiazdy ciemnej, „światło z niej wychodzące podobne było „do żaglu rozpiętego, co noc później wscho- „dziła, a światło umniejszając się wszerz, „pomnażało się wzdłuż: w Wrześniu przed „zorzą w południowej stronie znajdowała ,,się: szerokość światła była na łokieć, a dłu- „gość prawie do zachodu rozciągała się, i „tak powoli umniejszając się znikneła. Tam- „że następujące o niej znajdują się wiersze:
W dzień Z. Mikołaja powódź w Saksonii wiele dworów i
y ukazać się ma r. 1848. Czas obrotu iey iest lat koło 292. W Kronice Belgickiey to o niey p. 254 czytamy: „Podobna była do gwiazdy ciemney, „światło z niey wychodzące podobne było „do żaglu rozpiętego, co noc poźniey wscho- „dziła, a światło umnieyszaiąc się wszerz, „pomnażało się wzdłuż: w Wrześniu przed „zorzą w południowey stronie znaydowała ,,się: szerokość światła była na łokieć, a dłu- „gość prawie do zachodu rozciągała się, y „tak powoli umnieyszaiąc się znikneła. Tam- „że następuiące o niey znayduią się wiersze:
W dzień S. Mikołaia powódź w Saxonii wiele dworów y
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 57
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Wyższy obłok był przerwany: promienie świetne wypadały od jednego ku drugiemu, i niknęły. Taż zorza znowu ukazała się 17, 18, 20 tegoż miesiąca.
23 Maja lekkie trzęsienie ziemi w Santoryn: na wschodzie słońca ukazała się na morzu o dwie, lub trzy mile od tej wyspy nowa wyspa, która znacznie pomnażała się tak wszerz, jako też i wzdłuż, aż do 14 Czerwca: miała na ów czas około pul mile na koło a grubości nad wodą 20 albo 25 stop. Figury była okrągłej, ziemia jej rzadka, i zmieszana zgliną. Poniejakim czasie morze, które na tym miejscu głębokie jest na 60 sążni, co dzień
Wyższy obłok był przerwany: promienie świetne wypadały od iednego ku drugiemu, y niknęły. Taż zorza znowu ukazała się 17, 18, 20 tegoż miesiąca.
23 Maia lekkie trzęsienie ziemi w Santorin: na wschodzie słońca ukazała się na morzu o dwie, lub trzy mile od tey wyspy nowa wyspa, ktora znacznie pomnażała się tak wszerz, iako też y wzdłuż, aż do 14 Czerwca: miała na ow czas około pul mile na koło á grubości nad wodą 20 albo 25 stop. Figury była okrągłey, ziemia iey rzadka, y zmieszana zgliną. Ponieiakim czasie morze, ktore na tym mieyscu głębokie iest na 60 sążni, co dzień
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 162
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
drugą tarta sprawowała.
12 Maja. W Syrakuzie burza około pułnocy prawie wszystkich obywatelów w pole wypędziła. Około 2 godz: z północy nagle noc w dzień się zamieniła się od ognistej kuli na powietrzu, wielkości bomby, która około sta razy na jednymże miejscu obróciła się, a potym z południa ku wschodowi co raz pomnażając się toczyła. Gdy do wielkości koła wozowego przyszła, z hukiem niesłychanym do morza wpadła, i noc przywróciła.
W Czerwcu, w Lizbonie gwałtowne ziemi trzęsienie tak obywatelów przestraszyło, iż z domów w pole uciekli. Szkody jednak nie uczyniło.
30 Lipca. Około Magdeburga straszliwa nawałnica. O mile we wsi Randau piorun uderzył w
drugą tarta sprawowała.
12 Maia. W Syrakuzie burza około pułnocy prawie wszystkich obywatelow w pole wypędziła. Około 2 godz: z połnocy nagle noc w dzień się zamieniła się od ognistey kuli na powietrzu, wielkości bomby, ktora około sta razy na iednymże mieyscu obrociła się, a potym z południa ku wschodowi co raz pomnażaiąc się toczyła. Gdy do wielkości koła wozowego przyszła, z hukiem niesłychanym do morza wpadła, y noc przywrociła.
W Czerwcu, w Lizbonie gwałtowne ziemi trzęsienie tak obywatelow przestraszyło, iż z domow w pole uciekli. Szkody iednak nie uczyniło.
30 Lipca. Około Magdeburga straszliwa nawałnica. O mile we wsi Randau piorun uderzył w
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 243
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
sprawie mówić i coś więcej/ Ale nie zezwalając słuchać go/ tym prędzej Peneowna lękliwym biegiem pospieszeła/ A spół z nim nieskończone słowa opuścięła. Na tenż czas dopiero piękną się mu zdała/ Bo i dozierał wiatry odkrytego ciała/ Gdy przeciwne dmy sporne szaty podnaszały/ I gdy w teł włos wstrącony powietrza zganiały/ Pomnażało się jeszcze ucieczką urody. Lecz nie tracąc łagodnych słów więcej/ Bóg młody/ Już jako mu radziła sama miłość/ skokiem Goni ją w jejże tropy co raz żartszym krokiem: Jak gdy zająca zoczy chart w polu niemałym/ Ten sobie zgonić życzy/ ów ujść z zdrowiem całym/ Jeden jakoby już miał przyczapić właściwie/
spráwie mowić y coś więcey/ Ale nie zezwaláiąc słucháć go/ tym pręcey Peneowná lękliwym biegiem pospieszełá/ A społ z nim nieskończone słowá opuścięłá. Ná tenż czás dopiero piękną się mu zdáłá/ Bo y doźierał wiátry odkrytego ćiáłá/ Gdy przećiwne dmy sporne száty podnaszały/ Y gdy w teł włos wstrącony powietrza zganiały/ Pomnażáło się ieszcze vćieczką vrody. Lecz nie trácąc łágodnych słow więcey/ Bog młody/ Iuż iáko mu rádźiłá sámá miłość/ skokiem Goni ią w ieyże tropy co raz żartszym krokiem: Iák gdy záiącá zoczy chárt w polu niemáłym/ Ten sobie zgonić życzy/ ow vyść z zdrowiem cáłym/ Ieden iákoby iuż miał przyczapić właśćiwie/
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 30
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
nadała się doskonałość. Teraz (wybacz mi, jeśli kogo urażę) Żydy chyba na szlachectwo pasować. Na urzędy, nie zgadnę, skądby dobierać potrzeba, bo gdy ten przez rozkrzewienie się naród czoło miast, pozór, porządek i wygodę pozastępował, respekta i funkcyjeu panów poprzejmował, w naukach swoich i naszych pomnaża się, tedy i na tym stopniu już się niejako stać wydawa. Ustąpiła we wszytkim parszystwu temu katolicka deprawacja, bo za niecnotami wszytko P. Bóg odebrał. Nie masz nauki, nie masz wrodzonego rozsądku, nie masz fortuny, nie masz w niedostatku rozrywki i sposobu, zgoła co jest, wszytko nic do rzeczy widziemy
nadała się doskonałość. Teraz (wybacz mi, jeśli kogo urażę) Żydy chyba na szlachectwo pasować. Na urzędy, nie zgadnę, skądby dobierać potrzeba, bo gdy ten przez rozkrzewienie się naród czoło miast, pozór, porządek i wygodę pozastępował, respekta i funkcyjeu panów poprzejmował, w naukach swoich i naszych pomnaża się, tedy i na tym stopniu już się niejako stać wydawa. Ustąpiła we wszytkim parszystwu temu katolicka deprawacyja, bo za niecnotami wszytko P. Bóg odebrał. Nie masz nauki, nie masz wrodzonego rozsądku, nie masz fortuny, nie masz w niedostatku rozrywki i sposobu, zgoła co jest, wszytko nic do rzeczy widziemy
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 201
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
gorliwość i promocja? Gdzie wszystkie myśli, starania, prace, fatygi, lata, dni, nocy i momenta w to tylko same usiłowania wchodziły, aby wiara święta pomnożenie brała, nauka i Ewanielia Chrystusowa przez dzilne skutki swoje nie ustawała, imię Zbawiciela w ustach prawowiernych ustawicznie brzmiało, kościoły i zgromadzenie Jego w ozdobach swoich pomnażały się, okup i szacunek krwie przenajdroższej w duszach opłaconych nie ginął, obligacja pasterska i straszliwe nader kapłaństwa powołanie we wszystkim sobie korespondowało. Komu się dostała owa w przepowiadaniu słowa Boskiego żarliwość, ochota i pilność, owa w strofowaniu i ułatwieniu sumnienia moc i łatwość, w pociągnieniu do skruchy i pokuty sposobność, w utrzymaniu przy
gorliwość i promocyja? Gdzie wszystkie myśli, starania, prace, fatygi, lata, dni, nocy i momenta w to tylko same usiłowania wchodziły, aby wiara święta pomnożenie brała, nauka i Ewanjelija Chrystusowa przez dzilne skutki swoje nie ustawała, imię Zbawiciela w ustach prawowiernych ustawicznie brzmiało, kościoły i zgromadzenie Jego w ozdobach swoich pomnażały się, okup i szacunek krwie przenajdroższej w duszach opłaconych nie ginął, obligacyja pasterska i straszliwe nader kapłaństwa powołanie we wszystkim sobie korespondowało. Komu się dostała owa w przepowiadaniu słowa Boskiego żarliwość, ochota i pilność, owa w strofowaniu i ułatwieniu sumnienia moc i łatwość, w pociągnieniu do skruchy i pokuty sposobność, w utrzymaniu przy
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 223
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
w sobie osłabioną przez zimę/ czuć poczynają/ i mają się do pomnożenia swojego/ płód po sobie nowy chcący na świat wydać. Aby też i człowiek przez ten pokarm niebieski na tym bankiecie Chrystusowym umocniony/ począł rość w świątobliwości/ i jako potomstwo jakie nowe cnoty i uczynki dobre z siebie wydawał de die in diem pomnażając się w świątobliwości/ a wychodząc co raz to wyżej z ciemności grzechów/ jako mówi Rupertus Abbas: V wszytkich narodów wieczerza bywała zacniejsza niżeli obiad. Z. Isid: Etim: lib 20. c. 1. Anastas: Nissen: Quaest: 95. in Sacr: Script: Matt: 26. Dlaczego Chrystus Pan
w sobie osłábioną przez źimę/ czuć poczynáią/ y máią się do pomnożenia swoiego/ płod po sobie nowy chcący ná świát wydáć. Aby też y człowiek przez ten pokarm niebieski ná tym bánkiećie Chrystusowym vmocniony/ począł rość w świątobliwośći/ y iáko potomstwo iákie nowe cnoty y vczynki dobre z siebie wydawał de die in diem pomnażáiąc się w świątobliwośći/ á wychodząc co raz to wyżey z ćiemnośći grzechow/ iáko mowi Rupertus Abbas: V wszytkich narodow wieczerza bywáłá zacnieysza niżeli obiad. S. Isid: Etim: lib 20. c. 1. Anastas: Nissen: Quaest: 95. in Sacr: Script: Matt: 26. Dlaczego Chrystus Pan
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 59
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649