pożytecznej, pewni sprawiedliwej nadgrody, iż i my za czasem staniemy się godnemi tłumaczenia. Przy dokończeniu tego poprzedzającego dyskursu, każdemu w szczególności z nas, którzy tak w dawniejszych jako i w następujących Monitorach ile możności przykładem własnym zachęcaliśmy i zachęcamy do tłumaczenia, niech z Pliniuszem ku własnej pociesze, jeżeli nie mówić, przynajmniej pomyślić się godzi: posteris an aliqua cura nostri, nescio. Nos certe meremur ut sit aliqua, non dico ingenio, id enim superbum; sed studio, sed labori. Plinius Epist:
W WARSZAWIE w Drukarni Miclerowskiej Za pozwoleniem Starszych. MONITOR Na R. P. 1772. Nro. II. dnia 4. Stycznia.
pożyteczney, pewni sprawiedliwey nadgrody, iż y my za czasem staniemy się godnemi tłumaczenia. Przy dokończeniu tego poprzedzaiącego dyskursu, każdemu w szczegulności z nas, ktorzy tak w dawnieyszych iako y w następuiących Monitorach ile możności przykładem własnym zachęcaliśmy y zachęcamy do tłumaczenia, niech z Pliniuszem ku własney pociesze, ieżeli nie mowić, przynaymniey pomyślić się godzi: posteris an aliqua cura nostri, nescio. Nos certe meremur ut sit aliqua, non dico ingenio, id enim superbum; sed studio, sed labori. Plinius Epist:
W WARSZAWIE w Drukarni Mitzlerowskiey Za pozwoleniem Starszych. MONITOR Na R. P. 1772. Nro. II. dnia 4. Stycznia.
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 6
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
z synami moimi sprawie się obeszła. Sprawiedliwość wyciąga: i sam mój tego po mnie żal potrzebuje /abym z pilnością rzeczy się przypatrzyła i rozsądnie uważyła/ skąd tak wielkie złych obyczajów przysady w syniech się moich najdują: Dla której przyczyny tak nie uśmierzona naprzeciw Rodzicielki nienawiść/ dzieci opanowała: o tym zaiste godzi mi się pomyślić pierwej niżli lub owszeki się ich wyrzekszy Macierzyńską boleścią w serdecznym żalu zięta/ w gorzkości serca mego przeklnę/ i Ojcowskiemu karaniu wydam: lub też jeszcze raz do niektórych przedniejszych/ na których się młodsza Bracia ogląda/ zstąpię/ i o nawróceniu z nimi rozmówię/ azali się wżdy oblicza Matki swej zawstydzą/ a poboleją
z synámi moimi spráwie się obeszłá. Spráwiedliwość wyćiąga: y sam moy tego po mnie żal potrzebuie /ábym z pilnośćią rzecży się przypátrzyłá y rozsądnie vważyłá/ skąd ták wielkie złych obycżáiow przysády w syniech się moich náyduią: Dla ktorey przycżyny ták nie vśmierzona náprzećiw Rodźićielki nienawiść/ dźieći opánowáłá: o tym záiste godzi mi sie pomyślić pierwey niżli lub owszeki się ich wyrzekszy Máćierzyńską boleśćią w serdecżnym żalu ziętá/ w gorzkośći sercá mego przeklnę/ y Oycowskiemu karániu wydam: lub też ieszcże raz do niektorych przednieyszych/ ná ktorych sie młodsza Bráćia ogląda/ zstąpię/ y o náwroceniu z nimi rozmowię/ ázali się wżdy oblicża Mátki swey záwstydzą/ á poboleią
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 7
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
po śmierci Urzędnika albo sędziego/ albo opiekuna inszy jest dziedzictwa onego sukcesorem/ a inszy urzędu. To tak założywszy/ Ponieważ Papież usiłuje to pokazać/ że jest sukcesorem Chrystusowym/ zapytać go możem/ którego siebie rodzaju sukcesorem być powiada. Abowiem dziedzicem i wszystkiego prawa sukcesorem nazywać się nie może/ gdyż o dziedzictwie żywego ani się pomyślić godzi. A Chrystus Pan śmiercią nie jest zwyciężony/ ale żyje na wieki/ będąc sam wiekuistym żywotem. Ani też rzeczy singularnej sukcesorem mianować się może/ gdyż królestwo Chrystusowe/ ani uczestnictwa/ ani też rozdzielenia cierpieć może/ ani miedzy Anioły/ Ponieważ go Bóg postanowił dzidzicem wszystkich rzeczy (jako Paweł mówi) nad wszystkie
po śmierći Vrzędniká álbo sędźiego/ álbo opiekuná inszy iest dźiedźictwá onego succesorem/ á inszy vrzędu. To ták záłożywszy/ Ponieważ Papież vśiłuie to pokazáć/ że iest successorem Chrystusowym/ zapytáć go możem/ ktorego śiebie rodzáiu successorem być powiáda. Abowiem dźiedźicem y wszystkiego práwá successorem názywáć się nie może/ gdyż o dźiedźictwie żywego áni się pomyślić godźi. A Chrystus Pan śmierćią nie iest zwyćiężony/ ále żyie ná wieki/ będąc sam wiekuistym żywotem. Ani też rzecży singulárney successorem miánowáć się może/ gdyz krolestwo Chrystusowe/ áni vcżestnictwá/ áni też rozdźielenia ćierpieć może/ áni miedzy Anioły/ Ponieważ go Bog postánowił dzidzicem wszystkich rżeczy (iáko Paweł mowi) nád wszystkie
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 52
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
Chrystusowej Cerkiwie niewstydliwi potwarce/ a nielitościwi prześladowce. Którzy w ciemnościach ludzkiej mądrości ślepiejąc/ wszelkimi ją sposobami zmazać i oszpecić/ A swój Kościół czystym i niepokalanym wystawić usiłują. Chociaj to jawnie widzą/ że ona nie tylko Boże ustawy nieodmienne w cale ustawicznie zachowywa: ale i Ojcowskich granic na sprawnym rządzie Cerkiewnym założonych przeskoczyć/ pomyślić się nie waży. W ich zaś wiele chcącym i wszystko mogącym Kościele/ nie tylko Ojcowskie ustawy odmianę ucierpieli/ ale i Boże Przykazania/ żadnej odmienności niepodległe szyje łamać musiały. Wszystkie się w nim Cerkwie Chrystusowej dogmata zaniedbały/ wniwecz obróciły/ i prochem niepamięci zapadły. Tak/ że się i ślad pierwszej pobożności dopiero w nim
Chrystusowey Cerkiwie niewstydliwi potwarce/ á nielutośćiwi prześládowce. Ktorzy w ćiemnośćiách ludzkiey mądrośći ślepieiąc/ wszelkimi ią sposobámi zmázáć y oszpećić/ A swoy Kośćioł cżystym y niepokalánym wystáwić vśiłuią. Choćiay to iáwnie widzą/ że oná nie tylko Boże vstáwy nieodmienne w cále vstáwicżnie záchowywa: ále y Oycowskich gránic ná spráwnym rządźie Cerkiewnym záłożonych przeskocżyć/ pomyślić się nie waży. W ich záś wiele chcącym y wszystko mogącym Kośćiele/ nie tylko Oycowskie vstáwy odmiánę vćierpieli/ ále y Boże Przykazánia/ żadney odmiennośći niepodległe szyie łamáć muśiáły. Wszystkie się w nim Cerkwie Chrystusowey dogmata zániedbáły/ wniwecż obroćiły/ y prochem niepámięći zápádły. Ták/ że się y ślad pierwszey pobożnośći dopiero w nim
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 83
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
jako i bogatych, do siebie chętnie przyjmujesz; pełne ognia i upału nieporównanego, pełne smrodu nieznośnego, pełne wszelkiej boleści niewypowiedzianej. Tam wszelka nędza; tam ciemności; tam niemasz żadnego porządku; tam strach wieczny; tam żadnej nadzieje niemasz do otrzymania dobrego, a do oddalenia złego, ale wszytko złe, które się pomyślić może, wiecznie na potępionych spłynie. Tam, bracia moi, zgrzytać i wołać czarci nie ustaną, męczyć grzeszników nigdy nie przestaną: i pysznego, i chwały światowej
pełnego, i nieczystego, i zdrajcę, i mężobójcę, i lichwiarza, i języcznego, i pochlebcę, i kłamcę, i obmówcę, ale jakoż
jako i bogatych, do siebie chętnie przyjmujesz; pełne ognia i upału nieporównanego, pełne smrodu nieznośnego, pełne wszelkiej boleści niewypowiedzianej. Tam wszelka nędza; tam ciemności; tam niemasz żadnego porządku; tam strach wieczny; tam żadnej nadzieje niemasz do otrzymania dobrego, a do oddalenia złego, ale wszytko złe, które się pomyślić może, wiecznie na potępionych spłynie. Tam, bracia moi, zgrzytać i wołać czarci nie ustaną, męczyć grzeszników nigdy nie przestaną: i pysznego, i chwały światowej
pełnego, i nieczystego, i zdrajcę, i mężobójcę, i lichwiarza, i języcznego, i pochlebcę, i kłamcę, i obmówcę, ale jakoż
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 65
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Zaczym mię sam wizytuje, - afekt przez to pokazuje. To czasu niemało wzięło, nim się co inszego wszczęło; Bo wtenczas też zamieszanie było o pana obranie. Sam p. Krakowski był u mnie. Tren 23.
Więc szczęśliwie jest obrany, na królestwo mianowany Ten, o którym i nie było wzmianki, ni się pomyśliło. Bo, lubo mitra zdobiła, Fortuna nie uszczęściła; Razem nieba nagrodziły, gdy go na tron posadziły. Elekcja króla Michała.
Już też każdy jest wolniejszy, mając i czas sposobniejszy. Ze mną się też już znosili, w interesach mych myślili. Król J. M. teraźniejszy radzi o mnie, życząc mi
Zaczym mię sam wizytuje, - afekt przez to pokazuje. To czasu niemało wzięło, nim się co inszego wszczęło; Bo wtenczas też zamieszanie było o pana obranie. Sam p. Krakowski był u mnie. Tren 23.
Więc szczęśliwie jest obrany, na królestwo mianowany Ten, o którym i nie było wzmianki, ni się pomyśliło. Bo, lubo mitra zdobiła, Fortuna nie uszczęściła; Razem nieba nagrodziły, gdy go na tron posadziły. Elekcyja króla Michała.
Już też każdy jest wolniejszy, mając i czas sposobniejszy. Ze mną się też już znosili, w interesach mych myślili. Król J. M. teraźniejszy radzi o mnie, życząc mi
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 58
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
tedy już za granicę zaspiewało wszystko wojsko polskiem trybem O Gloriosa Domina, konie zaś po wszystkich pułkach uczyniły okrutne pryskanie prawie az serca przyrastało i wszyscy to sądzili pro bono omine, jakoż i tak się stało. Poszlismy tedy tem traktem od międzyrzecza przechodziło wojsko pagórek z którego widać było jeszcze granicę polską i miasta jaki taki obejrzawszy się pomyślił sobie Miła Ojczyzno czy cię tez już więcej oglądać będę obejmowała jakas tęskność zrazu, puko blisko domu: ale skorośmy się już za Ordę przeprawili jak ręką odjął. A dalej poszedszy już się i o Polsce zapomniało, Przyjęli nas tedy Prusacy dosyć honorifice, wysławszy komisarzów swoich jeszcze za Ordę pierwszy tedy prowiant dano nam
tedy iuz za granicę zaspiewało wszystko woysko polskiem trybem O Gloriosa Domina, konie zas po wszystkich pułkach uczyniły okrutne pryskanie prawie az serca przyrastało y wszyscy to sądzili pro bono omine, iakoz y tak się stało. Poszlismy tedy tem traktem od międzyrzecza przechodziło woysko pagorek z ktorego widac było jeszcze granicę polską i miasta iaki taki obeyrzawszy się pomyslił sobie Miła Oyczyzno czy cię tez iuz więcey oglądać będę obeymowała jakas tęskność zrazu, puko blisko domu: ale skorosmy się iuż za Ordę przeprawili iak ręką odiął. A daley poszedszy iuz się y o Polszcze zapomniało, Przyięli nas tedy Prusacy dosyc honorifice, wysławszy komissarzow swoich ieszcze za Ordę pierwszy tedy prowiant dano nąm
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 54
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
i nieodmienne, toć i grzechy, i występki nasze przez nie uchronną potrzebę rodzić się zdają, żeby po nich następował wyrok. Te wątpliwości do roztrząśnienia podaję, które kiedy ułacnisz, uspokojonym cale dopiero zostanę. Rozdział XII. Część I.
Przyjaciel. Pan Bóg swoje odmienia wyroki, nie wiem kto to otym nawet pomyślić się odważy? a zaż może to paść kiedy na Boską naturę, żeby odmienną była? jeżeli my odmiennemi być wstydziemy się, i mamy to sobie za jakąś niedoskonałość, cóż istocie takiej, jaką jest Bóg, możesz być przyzwoita jaka odmienność? Nie poruszony tedy, i jednostajny P. Bóg jest w sobie, i
i nieodmienne, toć i grzechy, i występki nasze przez nie uchronną potrzebę rodzić się zdaią, żeby po nich następował wyrok. Te wątpliwości do roztrząśnienia podaię, które kiedy ułacnisz, uspokoionym cale dopiero zostanę. Rozdział XII. Część I.
Przyiaciel. Pan Bog swoie odmienia wyroki, nie wiem kto to otym nawet pomyślić się odważy? á zaż może to paść kiedy na Boską naturę, żeby odmienną była? ieżeli my odmiennemi być wstydziemy się, i mamy to sobie za iakąś niedoskonałość, coż istocie takiey, iaką iest Bog, możesz być przyzwoita iaka odmienność? Nie poruszony tedy, i iednostayny P. Bog iest w sobie, i
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 106
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769