dwie lecie mineły, w których tak wiele błędów, żeście Panu Duchowieństwu, Szlachcie, Poddaństwu, rzekę nakoniec, dla łez ubogich krwawych, które niebiossa przebijają, samemu Bogu obrzydli. Już wszyscy pragną widzieć koniec tego złego, choćby i przez Wasze dokończenie! Już są rzeczy in extremo, abo componere trzeba i poniżyć się Panu, abo i samym zginąć, i pociągnąć za sobą Rzeczposp: w tęż zgubę. Bo Pan, którego raz Wojsko odstąpiło w Wojnie, tak, że ustąpić musiał zaGranicę. Drugi raz circumstrepit mu armis, i grozi, musi myślić i o słusznej na ten czas zemście, i napotym o swoim Królewskim i całej
dwie lećie mineły, w ktorych ták wiele błędow, żeśćie Pánu Duchowieństwu, Szláchćie, Poddáństwu, rzekę nákoniec, dla łez vbogich krwáwych, ktore niebiossá przebijáią, sámemu Bogu obrzydli. Iuż wszyscy prágną widźieć koniec tego złego, choćby y przez Wásze dokończenie! Iuż są rzeczy in extremo, ábo componere trzebá y poniżyć się Pánu, ábo y sámym zginąć, y pociągnąć zá sobą Rzeczposp: w tęż zgubę. Bo Pan, ktorego raz Woysko odstąpiło w Woynie, ták, że vstąpić muśiał záGránicę. Drugi raz circumstrepit mu armis, y groźi, muśi myślić y o słuszney na ten czás zemśćie, y nápotym o swoim Krolewskim y cáłey
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 97
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
wywiedną. 40. ALe jeśli wyznają nieprawość swoję/ i nieprawość Ojców swych/ według przestępstwa swego/ którym wystąpili przeciwko mnie/ i według którego chodzili/ z przeciwiając mi się. 41. Zem też i ja chodził sprzeciwiając się im/ a yżem je wprowadził do ziemie nieprzyjaciół ich: Jeśli mówię na ten czas poniży się serce ich nieobrzezane/ i cierpliwie znosić będą kaźń za nieprawości swoje: 42. Tedy są też wspomnię na przymierze moje z Jakobem/ i na przymierze moje z Izaakiem/ i na przymierze moje z Abrahamem wspomnię: i na tę ziemię wspomnię. 43. A ziemia będąc od nich uwolniona/ rada będzie odpoczynieniu swemu/
wywiedną. 40. ALe jesli wyznáją niepráwość swoję/ y niepráwość Ojcow swych/ według przestępstwá swego/ ktorym wystąpili przećiwko mnie/ y według ktorego chodźili/ z przećiwiájąc mi śię. 41. Zem też y ja chodźił zprzećiwiájąc śię im/ á yżem je wprowádźił do źiemie nieprzyjaćioł jich: Iesli mowię ná ten cżás poniży śię serce jich nieobrzezáne/ y ćierpliwie znośić będą kaźń zá niepráwośći swoje: 42. Tedy są też wspomnię ná przymierze moje z Iákobem/ y ná przymierze moje z Izáákiem/ y ná przymierze moje z Abráhámem wspomnię: y ná tę źiemię wspomnię. 43. A źiemiá będąc od nich uwolnioná/ rádá będźie odpocżynieniu swemu/
Skrót tekstu: BG_Kpł
Strona: 134
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Kapłańska
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
nawałności swoje«. Rzekł Pan Bóg do króla: »Póty tego. Długoż z potwarzonym sądu nie wznowisz? Długoż niewinność uciśniona będzie«? I patrzcie na dziwy Boże w tej Francjej, patrzcie na odmiany prawice Boskiej, patrzcie na obmyślanie Jezusa około zakonu naszego, patrzcie na jady i furie heretyckie, jako się poniżyć musiały. Z dziewiąci nas collegium wygnano, a ze czcią wielką nie tylo wszytkie przywrócono, ale wiele nowych fundowano. Czterdzieści miast do fundacji się collegia rzuciło; by tak wiele robotników na osadę stawać mogło! Statek odkrytej prawdy i cierpliwość w niewinności tak mocno serca ludzkie poruszyła. Jednego z nas niewinnie o potwarzy w ten
nawałności swoje«. Rzekł Pan Bóg do króla: »Póty tego. Długoż z potwarzonym sądu nie wznowisz? Długoż niewinność uciśniona będzie«? I patrzcie na dziwy Boże w tej Francyej, patrzcie na odmiany prawice Boskiej, patrzcie na obmyślanie Jezusa około zakonu naszego, patrzcie na jady i furye heretyckie, jako się poniżyć musiały. Z dziewiąci nas collegium wygnano, a ze czcią wielką nie tylo wszytkie przywrócono, ale wiele nowych fundowano. Czterdzieści miast do fundacyej się collegia rzuciło; by tak wiele robotników na osadę sstawać mogło! Statek odkrytej prawdy i cierpliwość w niewinności tak mocno serca ludzkie poruszyła. Jednego z nas niewinnie o potwarzy w ten
Skrót tekstu: SkarArtykułCz_III
Strona: 113
Tytuł:
Na artykuł o Jezuitach zjazdu sędomierskiego odpowiedź
Autor:
Piotr Skarga
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
bowiem jemu się uniżyć. Dziwny raz na Niebie widział Jan ś. widok, Panienkę ubraną w złotą, Słoneczną szatę, a księżyc nisko przy nogach Panny. Zebrał podobno pokornie w Panny czystej jakiej pociechy? czy rozeznał kroki Panienki, jakie jej Panieńskie wychowanie, jakie ćwiczenie pobożne? Tak jest: i dla tego tak się poniżył. Potrafił i to księżyc na ziemi, zoczywszy świetnie w Panieńce ziemskiej wychowanie, za sługę się jej wiecznego oddał. Uczą Astronomowie że Luna praeest In fantiae et Argento. Księżyc piastuje dziatki i srebro, pokazując, że i płodny i dostatni.* by wszytko łono księżyca gwiazdami się zasypało, aby piastował księżyc wiele dziatek
bowiem iemu się vniżyć. Dźiwny raz ná Niebie widźiał Ian ś. widok, Pánienkę vbráną w złotą, Słoneczną szátę, á kśiężyc nisko przy nogach Pánny. Zebrał podobno pokornie w Pánny czystey iákiey poćiechy? czy rozeznał kroki Pánienki, iákie iey Pánieńskie wychowánie, iákie ćwiczenie pobożne? Ták iest: y dla tego ták się poniżył. Potráfił y to kśiężyc ná źiemi, zoczywszy świetnie w Pánieńce źiemskiey wychowánie, zá sługę się iey wiecznego oddał. Vczą Astronomowie że Luna praeest In fantiae et Argento. Kśiężyc piástuie dźiatki y srebro, pokázuiąc, że y płodny y dostátni.* by wszytko łono kśiężycá gwiázdámi się zásypáło, áby piástował kśiężyc wiele dźiatek
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 17
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
że lubo co kolwiek mieć mogą/ jednak mieć niechcą/ i serca do bogactw nieprzykładają/ według nauki Chrystusowej/ Błogosławieni ubodzy w ducha albowiem onych jest Królestwo niebieskie/ zachowują i posłuszeństwo/ słuchają starszego swego/ jako samego Chrystusa/ wiedząc: że Chrystus był posłuszny Bogu Ojcu swemu/ według słów Apostołskich. Sam się poniżył/ będąc posłusznym aż do śmierci. niceforus gregórus in historia Bizant: libr: 8. mat: 5 Filip: 2.
ALKORAN Ma pochwałę od Mahometanów i dla czystości swoich derwiziów/ bo miedzy Mahometanami są derwizij/ którzy się kalendery nazywają i czystość zachowują/ odzienie ciasne i krótkie bez rękawów/ na kształt worów z
że lubo co kolwiek mieć mogą/ iednak mieć niechcą/ y serca do bogáctw nieprzykłádaią/ według nauki Chrystusowey/ Błogosławieni vbodzy w ducha álbowiem onych iest Krolestwo niebieskie/ záchowuią y posłuszeństwo/ słucháią starszego swego/ iáko samego Chrystusa/ wiedząc: że Chrystus był posłuszny Bogu Oycu swemu/ według słow Apostolskich. Sám śie poniżył/ będąc posłusznym áż do śmierći. nicephorus gregorus in historia Bizant: libr: 8. math: 5 Philip: 2.
ALKORAN Ma pochwáłę od Máchometanow y dla czystośći swoich derwiziow/ bo miedzy Máchometanámi są derwizij/ ktorzy śie kalendery názywaią y czystosć záchowuią/ odźienie ćiásne y krotkie bez rękáwow/ na kształt worow z
Skrót tekstu: GalAlk
Strona: 45
Tytuł:
Alkoran Machometów
Autor:
Joannicjusz Galatowski
Drukarnia:
Łazarz Baranowicz
Miejsce wydania:
Czernihów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683