ś drugich ucieszył/ A słowy błazeńskimi statecznych rozśmieszył. Inszym wesele niesiesz/ smutek duszy twojej/ Gdyć przed oczyma boska przytomność nie stoi. Która szyderskie twoje słowa upatruje/ A tobie smutek wieczny nędzniku gotuje. GORSZąCYM PRZYKLADEM SWOIM.
29. Którykolwiek przykłade złym gorszysz drugiego I niewinne dziateczki podniecasz do złego. Lepiejci się ponurzyć aż do dna morskiego/ Niż tak oczy obrażać Ojca niebieskiego. NIESPRAWIEDLIWYM MYTNIKOM.
30. WYciągaczu niesłuszny myt/ i powinności/Ód poddanych lub[...] / lub twej własnej złości. Nie wydzieraj bo oczy Boskie tym frasujesz/A czartom do wydarcia twą duszę gotujesz. DOKTÓROM ZLiM.
31. Doktorze który tylko kalety purgujesz
ś drugich vćieszył/ A słowy błazeńskimi státecznych rozśmieszył. Inszym wesele nieśiesz/ smutek duszy twoiey/ Gdyć przed oczymá boská przytomność nie stoi. Ktora szyderskie twoie słowá vpátruie/ A tobie smutek wieczny nędzniku gotuie. GORSZąCYM PRZYKLADEM SWOIM.
29. KTorykolwiek przykłáde złym gorszysz drugiego Y niewinne dźiateczki podniecasz do złego. Lepieyći śię ponurzyć áż do dná morskiego/ Niż ták oczy obráżáć Oycá niebieskiego. NIESPRAWIEDLIWYM MYTNIKOM.
30. WYćiągaczu niesłuszny myt/ y powinnośći/Od poddánych lub[...] / lub twey własney złośći. Nie wydźieray bo oczy Boskie tym frásuiesz/A czártom do wydárćia twą duszę gotuiesz. DOKTOROM ZLYM.
31. DOktorze ktory tylko kálety purguiesz
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 224
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
się stało zewnętrzne niezdrowie, Wielom i bóle dokuczały w głowie, Dlatego iż się okręt barzo kiwał, A jako kaczka z falą podskakiwał; Która na wodzie gdy swe piórka myje, Dopiero pływa, dopiero się kryje Na odspód w wodę i znowu wyskoczy Na wierzch i ludziom pokaże się w oczy. Równie my także raz się ponurzymy, Raz zaś na górę wysoko skoczymy Chwiejąc się barzo w nieszczęsnym odmęcie, Z czego się rzeczy musiały w okręcie Wszystkie poruszać i psować ze szkodą Będąc okrutną potłuczone wodą. A mianowicie najbarziej nas były Konie jednego kupca potrwożyły, Których dla andlu naskupował sobie I przy zrobionym uwiązał je żłobie Obróciwszy ich ku środku głowami, Tak
się stało zewnętrzne niezdrowie, Wielom i bóle dokuczały w głowie, Dlatego iż się okręt barzo kiwał, A jako kaczka z falą podskakiwał; Która na wodzie gdy swe piórka myje, Dopiero pływa, dopiero się kryje Na odspód w wodę i znowu wyskoczy Na wierzch i ludziom pokaże się w oczy. Równie my także raz się ponurzymy, Raz zaś na górę wysoko skoczymy Chwiejąc się barzo w nieszczęsnym odmęcie, Z czego się rzeczy musiały w okręcie Wszystkie poruszać i psować ze szkodą Będąc okrutną potłuczone wodą. A mianowicie najbarziej nas były Konie jednego kupca potrwożyły, Których dla andlu naskupował sobie I przy zrobionym uwiązał je żłobie Obróciwszy ich ku środku głowami, Tak
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 136
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
, umysłowi nadaną, która powinna pochodzić od rozsądku dobrego, a nie od złego rozumienia, albo raczej opinii. Bo opinia jest źle rozsądnego umysłu moc uporczywa pochodząca od pychy, albo próżnej chwały. Nadęci bowiem i uporczywi, łacno w pychę podjąć się mogą, ale nie łacno uniżyć się potrafią; i jako wydęty pęcherz ponurzyć się nie umie, na wierzch zaś dobywa się nie łacno, taka i tych ventosa durities est: nadęta jest puchlina, która bierze swój początek od pychy, i zbytniego rozumienia o sobie, a to oboje pochodzi od opinii. Stateczności zaś, prawdziwą jest matką cierpliwość, i uważne o sobie rozumienie. Cierpliwość sama, nic
, umysłowi nadaną, która powinna pochodzić od rozsądku dobrego, á nie od złego rozumienia, albo raczey opinii. Bo opinia iest źle rozsądnego umysłu moc uporczywa pochodząca od pychy, albo próżney chwały. Nadęci bowiem i uporczywi, łacno w pychę podiąć się mogą, ale nie łacno uniżyć się potrafią; i iako wydęty pęcherz ponurzyć się nie umie, na wierzch zaś dobywa się nie łacno, taka i tych ventosa durities est: nadęta iest puchlina, która bierze swóy początek od pychy, i zbytniego rozumienia o sobie, á to oboie pochodzi od opinii. Stateczności zaś, prawdziwą iest matką cierpliwość, i uważne o sobie rozumienie. Cierpliwość sama, nic
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 14
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
moczone w gorzałce. Potym wyżmiesz to przędziwo i uczynisz na kształt plastru i napełnisz dłoń tą materyją mianowaną i obwiążesz ją około, na podobieństwo kule, niciami grubymi, ścisło. I uczyń w niej, wiele chcesz dziur ramudlem, i zatkniesz czopami PQRS. I w siarkę rozpusczoną wpuść, a trzymaj czopem, aż. ponurzy się dwa albo trzy razy i tą materyją pomienioną nabić możesz te to rury, włożywszy na trzy palce materyjej a na jeden prochu. Potym w jednę z tych kul MNO, w którą chcesz, znowu nakładź materyjej, nabijając dobrze stemplem okrągłym. I tak postąpisz, aż będzie pełno. A na tym miejscu, gdzie są
moczone w gorzałce. Potym wyżmiesz to przędziwo i uczynisz na kształt plastru i napełnisz dłoń tą materyją mianowaną i obwiążesz ją około, na podobieństwo kule, niciami grubymi, ścisło. I uczyń w niej, wiele chcesz dziur ramudlem, i zatkniesz czopami PQRS. I w siarkę rozpusczoną wpuść, a trzymaj czopem, aż. ponurzy się dwa albo trzy razy i tą materyją pomienioną nabić możesz te to rury, włożywszy na trzy palce materyjej a na jeden prochu. Potym w jednę z tych kul MNO, w którą chcesz, znowu nakładź materyjej, nabijając dobrze stęplem okrągłym. I tak postąpisz, aż będzie pełno. A na tym miescu, gdzie są
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 372
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969
a pokrop mianowane rzeczy gorzałką, ale nie barzo. A obwiążesz około kuli mocnym snurkiem, jako demonstruje BCDEFGHIKLMN i uczynisz w niej trzy dziury albo wiele chcesz żelazem jakim zaostrzonym, a te dziury zatkasz czopami drewnianymi, a potym rozpuścisz siarkę albo smołę prostą, a kiedy będzie gorąca, włóż mianowaną kulę w kocieł, aby się ponurzyła wszystka raz albo trzy, ażby w mianowany siarce albo smole wszystko się płótno zakryło. A kiedy chcesz strzelać, tą kulą, odyjm te czopy i w dziury nasyp prochu, a ciśnij ręką albo wystrzel z działa i uczynisz światłość dziwną. I zapali prawie dobrze każdą rzecz, którą najdzie, a jeśli z bliska
a pokrop mianowane rzeczy gorzałką, ale nie barzo. A obwiążesz około kuli mocnym snurkiem, jako demonstruje BCDEFGHIKLMN i uczynisz w niej trzy dziury albo wiele chcesz żelazem jakim zaostrzonym, a te dziury zatkasz czopami drewnianymi, a potym rozpuścisz siarkę albo smołę prostą, a kiedy będzie gorąca, włóż mianowaną kulę w kocieł, aby się ponurzyła wszystka raz albo trzy, ażby w mianowany siarce albo smole wszystko się płótno zakryło. A kiedy chcesz strzelać, tą kulą, odyjm te czopy i w dziury nasyp prochu, a ciśnij ręką albo wystrzel z działa i uczynisz światłość dziwną. I zapali prawie dobrze każdą rzecz, którą najdzie, a jeśli z bliska
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 398
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969
poszli na śmierć z raju. Dopiero głupi Judasz poznał winę, Skoro na szyję nagotował linę; Idzie w las, gdzie by go nie mogło słońce Dojźreć: wiesi się w dolinie na płonce. Jużeś się to skrył? O Judaszu ślepy, Choćbyś w podziemne zakopał się sklepy, Choćbyś i w morskiej ponurzył się toni, W tropy cię pomsta twego grzechu goni. Na tymże, sługo, powrozie, niewierny, We wrzące siarką dziś pójdziesz Awerny, Gdzie przez tak długie, jakoś przyznał, wieki W mękach piekielnych nie zawrzesz paszczęki. Aleć nie tylko Judasz tak na się zły; Siłuż podobne ludzi duszą węzły.
poszli na śmierć z raju. Dopiero głupi Judasz poznał winę, Skoro na szyję nagotował linę; Idzie w las, gdzie by go nie mogło słońce Dojźreć: wiesi się w dolinie na płonce. Jużeś się to skrył? O Judaszu ślepy, Choćbyś w podziemne zakopał się sklepy, Choćbyś i w morskiej ponurzył się toni, W tropy cię pomsta twego grzechu goni. Na tymże, sługo, powrozie, niewierny, We wrzące siarką dziś pójdziesz Awerny, Gdzie przez tak długie, jakoś przyznał, wieki W mękach piekielnych nie zawrzesz paszczeki. Aleć nie tylko Judasz tak na się zły; Siłuż podobne ludzi duszą węzły.
Skrót tekstu: PotZmartKuk_I
Strona: 615
Tytuł:
Dialog o zmartwychwstaniu pańskim.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
w onych swoich sukniach i zanurzył się, a minister z inszymi ludźmi już był daleko odszedł. Po tym bieży za nimi, woda z niego ciecze, woła: - ,,Postójcie, panowie!" Staną i ukaże im ono swoje narzanie a pyta: - "Cóż mi za to dacie, com się ponurzył?" Zaraz mu złożyli kilka złotych. Rzekł mu minister: "Podź sługo cnotliwy do przybytku Pańskiego, a my ciebie uczynimy łgarzem więtszym". TERAŹNIEJSZY SMALCIUS
Walentynus Smalcius miedzy wszytkimi ponurzańcami nabieglejszy w Piśmie matacz, wydał przeciwko katolikom książki i przeciwko lutrom. Rzekł mu jeden: - "Wielkiegoś się ważył z
w onych swoich sukniach i zanurzył sie, a minister z inszymi ludźmi już był daleko odszedł. Po tym bieży za nimi, woda z niego ciecze, woła: - ,,Postójcie, panowie!" Staną i ukaże im ono swoje narzanie a pyta: - "Cóż mi za to dacie, com sie ponurzył?" Zaraz mu złożyli kilka złotych. Rzekł mu minister: "Podź sługo cnotliwy do przybytku Pańskiego, a my ciebie uczynimy łgarzem więtszym". TERAŹNIEJSZY SMALCIUS
Walentynus Smalcius miedzy wszytkimi ponurzańcami nabieglejszy w Piśmie matacz, wydał przeciwko katolikom książki i przeciwko lutrom. Rzekł mu jeden: - "Wielkiegoś sie ważył z
Skrót tekstu: ApenZawKontr
Strona: 336
Tytuł:
Apendix albo zawieszenie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968