i niższemi Miejscami bieg swój kończą/ i ziemie bliższemi. O Dziwuje się i Księżyc niepodobnie z tego/ Ze bratnie konie niżej biegają niż jego. P Chmury się przepalone w poły dymem kurzą/ A jako insze wszystkie rzeczy ognie burzą; Tak za ich nieuchronnym na się nastąpieniem/ Ogarniona ze wszystkich stron ziemia płomieniem/ Popadawszy się/ dziury czyni w swej wnętrzności/ I schnie gwałtem/ złupiona ze wszech wilgotności. Bledną już i byflęce pasze/ i zielone Gałęzi/ z swymi drzewy bywają palone. Schną z gruntu wszystkie wobec ziemskie urodzaje/ I suche zboże szkodzie swej przyczynę daje. Ale ja to o rzeczy uskarżam się małe/ Giną i wielkie
y niższemi Mieyscámi bieg swoy kończą/ y źiemie bliższemi. O Dźiwuie się y Kśiężyc niepodobnie z tego/ Ze brátnie konie niżey biegáią niż iego. P Chmury się przepalone w poły dymem kurzą/ A iáko insze wszystkie rzeczy ognie burzą; Ták zá ich nieuchronnym ná się nástąpieniem/ Ogárniona ze wszystkich stron źiemiá płomieniem/ Popádawszy się/ dźiury czyni w swey wnętrznośći/ Y schnie gwałtem/ złupiona ze wszech wilgotnośći. Bledną iuż y byflęce pasze/ y źielone Gáłęźi/ z swymi drzewy bywáią palone. Schną z gruntu wszystkie wobec źiemskie vrodzáie/ Y suche zboże szkodźie swey przyczynę daie. Ale ia to o rzeczy vskarżam się máłe/ Giną y wielkie
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 63
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
sobie niepokazuję: jeśli w ogień włożony, nie psuję się. Alberti mówi: Jeśli kamienie w wodę włożone cięższe zostają, wilgoć im szkodzić będzie. służą na wyrobienie statuj etc. PROBLEMA. Rezol: Cegły się robią, nie zgliny piaszczystej, bo by były ciężkie i kruche; ani z tłustej, bo się popadają; ani z gliny kamyków pełnej; bo nie równe będą; i do tego kamyki przepalone, w wapno się zamienią; gdy zaś wilgoć ich dojdzie rozsadzą cegły. 2. Czas do robienia cegieł ten sposobny, w którym, te nie marzną a zatym nie rozsypują się; a ni też w zbyteczne ciepła, tak
sobie niepokazuię: iesli w ogień włożony, nie psuię się. Alberti mowi: Iesli kamienie w wodę włożone cięższe zostáią, wilgoć im szkodzić będzie. służą na wyrobienie státuy etc. PROBLEMA. Rezol: Cegły się robią, nie zgliny piaszczystey, bo by były ciężkie y kruche; áni z tłustey, bo się popadáią; áni z gliny kámykow pełney; bo nie rowne będą; y do tego kamyki przepalone, w wápno się zamienią; gdy záś wilgoć ich doydzie rozsadzą cegły. 2. Czás do robienia cegieł ten sposobny, w którym, te nie márzną á zátym nie rozsypuią się; á ni też w zbyteczne ciepła, ták
Skrót tekstu: ŻdżanElem
Strona: 10
Tytuł:
Elementa architektury domowej
Autor:
Kajetan Żdżanski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
tym światem pożegnać się każe/ albowiem mimo wiele gwiazd naturę Wenery mających przemijała. Bywało po takiej natury Kometach w wielu Królestwach/ i trzęsienie ziemie/ którego się i Polszcze dostawało/ mianowicie Roku 1444/ gdzie na Kaźmierzu pod Krakowem u Z. Katarzyny sklepienie w Kościele upadło. Kamienice i Zamki murowane w wielu Miastach/ się popadały. Nowe się otworzyły zrzodła/ a stare zginęły. A ponieważ taż Kometa z wielą Gwiazd/ Saturna i Marsa naturę mających się łączyła z tedy i tych Planetów skutkami także dokuczy: gdzie względem Saturna/ nieurodzajem i powietrzem; a zaś względem Marsa/ Wojną/ sedycjami/ i powietrzem także grozi: a to w
tym światem pożegnać się káże/ albowiem mimo wiele gwiazd náturę Wenery máiących przemijałá. Bywáło po tákiey natury Kometách w wielu Krolestwách/ y trzęśięnie źięmie/ ktorego się y Polszćze dostawáło/ miánowicie Roku 1444/ gdźie ná Káźmierzu pod Krakowęm v S. Kathárzyny sklepięnie w Kośćiele vpadło. Kamięnice y Zámki murowáne w wielu Miástach/ się popadały. Nowe się otworzyły zrzodłá/ a stáre zginęły. A poniewaz taż Kometá z wielą Gwiazd/ Saturna y Mársa naturę maiących się łąćzyła z tedy y tych Planetow skutkami także dokućzy: gdźie względęm Sáturna/ nieurodzaięm y powietrzęm; á zaś względęm Marsa/ Woyną/ sedycyami/ y powietrzęm także groźi: á to w
Skrót tekstu: NiewiesKom
Strona: B4
Tytuł:
Komety roku 1680 widziane
Autor:
Stanisław Niewieski
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
ten opływa/ Kto na cię patrza Damo urodziwa/ Szczęśliwszy kogo ten Fawor potyka/ Ze się do ciebie/ zbliżywszy przymyka. Najszczęśliwszy ten/ co choćby mógł Pani/ Dostać cię/ miłość serca mu niezrani. Do Gospodyniej.
NIedobrze tak Gospodze/ jajca gotujecie/ Kiedy je wrzącym nagle/ ukropem lejecie. Skorupa się popada/ czemuż war niewadzi? Boję się/ ze i żółtek aż na wirzch wysadzi. Lelowski Nektar.
DO Lelowa/ od różnych na targ Zboże chodzi/ Za co i groszem wielom/ i piwem dogodzi. To kiedy się podstoi/ do tej przydzie chluby/ Ze przechodzi Falerny Maszyk i Cecuby. O Legulejuszu
ten opływa/ Kto ná ćię pátrza Dámo vrodźiwa/ Sczęśliwszy kogo ten Fawor potyká/ Ze sie do ćiebie/ zbliżywszy przymyka. Naysczęśliwszy ten/ co choćby mogł Páni/ Dostáć ćię/ miłość serca mu niezráni. Do Gospodyniey.
NIedobrze ták Gospodze/ iáycá gotuiećie/ Kiedy ie wrzącym nagle/ vkropem leiećie. Skorupá sie popada/ czemusz war niewádźi? Boię się/ ze y zołtek ász ná wirzch wysádźi. Lelowski Nektár.
DO Lelowá/ od rożnych ná targ Zboże chodźi/ Zá co y groszem wielom/ y piwem dogodźi. To kiedy sie podstoi/ do tey przydźie chluby/ Ze przechodźi Fálerny Mászyk y Cecuby. O Leguleiuszu
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 50
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Pan burzący pompę swą odprawuje przykowany łańcuchem w kajdanach do kar miłości. B. Wspomniawszy iż nie należy walecznemu Kapitanowi żyć w kompanijej z halastrą niewieściuchów pod chorągwią nikczemnej i wzgardzonej podwiki, w takiej sile i potędze wrodzonej rzuciłem się z wozu, iż i siodło bułatu twardszego niegodne karku Bohatyrskiego, i kajdany w drobne sztuczki popadać się musiały w huku i grzmocie pióronów ognistych. T. Na tak srogi huk i trzaskanie możono wołać Orzeł gęsi orzeł. B. Sztukę tegoż porwawszy bułatu w ogniwa spojonego, począłem niemiłosiernie miłosiernych okładać Furfantów. T. Niechciej Wmść tym furfantowatym tytułem lzyć ludzi nic Wmć niewinnych, lubo się w swych Damach szalenie
Pan burzący pompę swą odpráwuie przykowány łancuchem w káydánách do kar miłośći. B. Wspomniawszy iż nie należy walecznemu Kapitanowi żyć w kompániey z hálástrą niewieśćiuchow pod chorągwią nikczemney y wzgárdzoney podwiki, w tákiey śile y potędze wrodzoney rzućiłem się z wozu, iż y śiodło bułatu twárdszego niegodne kárku Bohátyrskiego, y káydány w drobne sztuczki popádáć się muśiáły w huku y grzmoćie pioronow ognistych. T. Ná ták srogi huk y trzáskánie możono wołáć Orzeł gęśi orzeł. B. Sztukę tegoż porwawszy bułatu w ogniwá spoionego, począłem niemiłośiernie miłośiernych okłádáć Furfantow. T. Niechćiey Wmść tym furfántowátym tytułem lzyć ludźi nic Wmć niewinnych, lubo się w swych Dámách szalenie
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 24
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695