nie mogę, mając inszą w sercu trwogę, Prosząc, aby to przebaczył, co trzeba, rozkazać raczył. Prosi, aby mi ociec wybaczył, jeśli nie ma wygody i wczasu, a to dla mego utrapienia, że nie dojźrę sama tego. Tren 49.
Więcże się nam tu już zdało, że mu się poprawiać miało. Leć nadzieja omyliła, gdyż takich poprawin siła Bywa, gdy śmierć blisko czeka, bo już zegarka docieka. Zaczym i te poprawiny gotowały przenosiny. Poprawiło mu się przed śmiercią.
Wkrótce się to pokazało i z wieczora widzieć dało, Bo już siły osłabiały, śmiertelny pot pokazały. A gdy go ocieram z
nie mogę, mając inszą w sercu trwogę, Prosząc, aby to przebaczył, co trzeba, rozkazać raczył. Prosi, aby mi ociec wybaczył, jeśli nie ma wygody i wczasu, a to dla mego utrapienia, że nie dojźrę sama tego. Tren 49.
Więcże się nam tu już zdało, że mu się poprawiać miało. Leć nadzieja omyliła, gdyż takich poprawin siła Bywa, gdy śmierć blisko czeka, bo już zegarka docieka. Zaczym i te poprawiny gotowały przenosiny. Poprawiło mu się przed śmiercią.
Wkrótce się to pokazało i z wieczora widzieć dało, Bo już siły osłabiały, śmiertelny pot pokazały. A gdy go ocieram z
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 124
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
Przystawem nazywano urzędnika dodanego posłom do „boku”, por. Pamiętniki Paska.
(Strofa 50). Nie oddaje, to zn. nie podaje następnemu. Horor - nietakt, okropność.
(Strofa 51). Mały i Wielki, nazwy ówczesnych tańców.
(Strofa 54). Ruguje się - cofa się, poprawia się. Macocha oznacza tu drugą żonę Warszyckiego: Teodorę, córkę Stanisława Aleksandra Bełżeckiego i Eleonory ze Stanisławskich (Inscr. Castr. Crac. 310, str. 2251).
(Strofa 63). Ni oc zamiast: o nic. TRANSAKCJA ALBO OPISANIE
(Strofa 74). Słowa zwykłeś trzymać. W wyrokach
Przystawem nazywano urzędnika dodanego posłom do „boku”, por. Pamiętniki Paska.
(Strofa 50). Nie oddaje, to zn. nie podaje następnemu. Horor - nietakt, okropność.
(Strofa 51). Mały i Wielki, nazwy ówczesnych tańców.
(Strofa 54). Ruguje się - cofa się, poprawia się. Macocha oznacza tu drugą żonę Warszyckiego: Teodorę, córkę Stanisława Aleksandra Bełżeckiego i Eleonory ze Stanisławskich (Inscr. Castr. Crac. 310, str. 2251).
(Strofa 63). Ni oc zamiast: o nic. TRANSAKCYJA ALBO OPISANIE
(Strofa 74). Słowa zwykłeś trzymać. W wyrokach
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 213
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
, ach widzę go! Zgładźcie mię, znowu za krzyknął. Mój Mąż mówił do niego, żeby się upamiętał, że snadź z wielkiej gorączki błędnieje. Żadną miarą, zawołał, nad to nic nie masz pewniejszego. Sumnienie moje dość mię długo męczyło. Jam jest Morderca mego najlepszego Przyjaciela. Ja okrutnik! Karlsonowi poprawiało się po napisanym liście żegnającym Mariannę, a ponieważem już nadzieję czynił po jego śmierci na Mariannę, podałem mu truciznę. Mój mąż wziął na pomoc wszystek swój rozum i Religią starając się tego nieszczęśliwego nimi wzpomodz. Lecz jego rozpacz nie dała się ukoić. Ządał jeszcze raz Mariannę widzieć, żeby jej sam swoję złość wyjawił
, ach widzę go! Zgładźcie mię, znowu za krzyknął. Moy Mąż mowił do niego, żeby śię upamiętał, że snadź z wielkiey gorączki błędnieie. Zadną miarą, zawołał, nad to nic nie masz pewnieyszego. Sumnienie moie dość mię długo męczyło. Jam iest Morderca mego naylepszego Przyiaćiela. Ja okrutnik! Karlsonowi poprawiało śię po napisanym liście żegnaiącym Maryannę, a ponieważem iuż nadzieię czynił po iego śmierci na Maryannę, podałem mu truciznę. Moy mąż wziął na pomoc wszystek swoy rozum i Religią staraiąc się tego nieszczęśliwego nimi wzpomodz. Lecz iego rozpacz nie dała śię ukoić. Ządał ieszcze raz Maryannę widzieć, żeby iey sam swoię złość wyiawił
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 66
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
nie mogąc dojrzeć komu się do zwycięstwa nachyla/ rozumiejąc o swych dobrze/ puścili się ku Dźwinie/ chcąc zachodzić naszym w tył/ którzy w bitwie byli/ przyszli na pułk Jego M. Pana Sapiehy/ który stał na prawym rogu/ sparł ich potężnie. A tu już nieprzyjaciel sromotnie uchodzić począł. Na dwu przeprawach poprawiali się Rajtarowie/ ale i to nie pomogło. W samym pobojowisku legło do dziewiąci tysięcy człowieka/ oprócz tych co w pogoni/ i tych co w Kurlandyej/ w Milgrafiej/ i na inszych miejscach z pogromu uchodzących bito. Tamże i Książę Lindemburskie na placu zabity został/ i Linderzon Hetman X. Karolusa. O Mansfelcie/
nie mogąc doyrzeć komu sie do zwyćięstwá náchyla/ rozumieiąc o swych dobrze/ puśćili sie ku Dźwinie/ chcąc záchodźić nászym w tył/ ktorzy w bitwie byli/ przyszli ná pułk Ie^o^ M. Páná Sápiehy/ ktory stał ná práwym rogu/ spárł ich potężnie. A tu iuż nieprzyiaćiel sromotnie vchodźić pocżął. Ná dwu przepráwách popráwiáli sie Ráytárowie/ ále y to nie pomogło. W sámym poboiowisku legło do dźiewiąći tyśięcy cżłowieká/ oprocż tych co w pogoni/ y tych co w Kurlándyey/ w Milgráfiey/ y ná inszych mieyscách z pogromu vchodzących bito. Támże y Xiążę Lindemburskie ná plácu zábity został/ y Linderzon Hetman X. Károlusá. O Mánsfelćie/
Skrót tekstu: NowinyInfl
Strona: A4
Tytuł:
Nowiny z Inflant o szczęśliwej porażce
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Mikołaj Scharffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1605
Data wydania (nie wcześniej niż):
1605
Data wydania (nie później niż):
1605
Bogów czynionych nie znają tylko Boga z natury. Mesjasz nowych Arianów Fol: 363. Fol: 393. DZIESIATY Artykuł Ariańskiej i Tureckiej niewierności. Chrystus jest człowiekiem z przyrodzenia ale Boskim.
POstąpiwszy P. M. Chrystusowi imienia Boskiego/ że go nazwał Bogiem czynionym/ obawiał się aby go nazbyt tym tytułem nie uczcił: poprawia się i składa znowu Chrystusa z Bóstwa/ nie zowiąc go już Bogiem/ ale człowiekiem Boskim/ tak pisząc: Chrystus z przyrodzenia człowiekiem jest/ wszakże człowiekiem dziwnie boskim/ bo wszytkie rzeczy w nim boskie są: Boskie zaczęcie i urodzenie/ bo z Ducha Z. i z Panny: boska jego nauka/ boska świątobliwość/
Bogow czynionych nie znaią tylko Bogá z natury. Messyasz nowych Arianow Fol: 363. Fol: 393. DZIESIATY ARTYKVL Ariáńskiey y Tureckiey niewiernośći. Chrystus iest człowiekiem z przyrodzenia ále Boskim.
POstąpiwszy P. M. Chrystusowi imieniá Boskiego/ że go názwał Bogiem czynionym/ obawiał się áby go názbyt tym tytułem nie vczćił: popráwia się y skłáda znowu Chrystusá z bostwá/ nie zowiąc go iuż Bogiem/ ále człowiekiem Boskim/ ták pisząc: Chrystus z przyrodzenia człowiekiem iest/ wszakże człowiekiem dźiwnie boskim/ bo wszytkie rzeczy w nim boskie są: Boskie záczęćie y vrodzenie/ bo z Duchá S. y z Pánny: boska iego náuka/ boska świątobliwość/
Skrót tekstu: SkarMes
Strona: 50
Tytuł:
Mesjasz nowych Arianów wedle Alkoranu Tureckiego
Autor:
Piotr Skarga
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
do tego czasu jeszcze na to milczy/ począł z inszej beczki odpowiadać w tym wtórym zniesieniu. Prawdziwe/ powiada/ Bóstwo Pana Jezusa naszego jest w tym/ iż on jest naosobliwszym sposobme Chrystusem i jednorodzonym Boga nawyższego synem. Jeszcze i tu P. M. grzebie jakiegoś Turczyna/ nie rozumieć go co chce rzec. poprawia się tedy: Próżno tu powiada kręcić/ w bród tu trzeba iść. O to pewna P. M. jużeście się dosyć nakręcili/ już też wierę podźcie w bród. Idzie tedy: Chrystus/ powiada/ wedle ciała jest Bogiem błogosławionym. Taki on bród nalazł. Ale jeśli tak jest/ toć już nie
do tego czásu ieszcze ná to milczy/ począł z inszey beczki odpowiádáć w tym wtorym znieśieniu. Prawdźiwe/ powiáda/ bostwo Páná Iezusá nászego iest w tym/ iż on iest naosobliwszym sposobme Chrystusem y iednorodzonym Bogá nawyższego synem. Ieszcze y tu P. M. grzebie iákiegoś Turczyná/ nie rozumieć go co chce rzec. popráwia się tedy: Prozno tu powiada kręćić/ w brod tu trzeba iść. O to pewna P. M. iużeśćie się dosyć nákręćili/ iuż też wierę podźćie w brod. Idźie tedy: Chrystus/ powiáda/ wedle ćiáłá iest Bogiem błogosłáwionym. Táki on brod nalazł. Ale iesli ták iest/ toć iuż nie
Skrót tekstu: SkarMes
Strona: 52
Tytuł:
Mesjasz nowych Arianów wedle Alkoranu Tureckiego
Autor:
Piotr Skarga
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
wysysał, Równie, jak wiecheć Świnia. Lecz przestrzegam, Momie, Żebyś na ono iste nie trafił z nią w słomie. Nie Momus — człek uczony, dobry niech zdrów trzęsie, Jakiekolwiek są, wszytkie prace me. Nie prę się, Że najdzie co poprawić, bom się nie aniołem Ani, co się poprawiać nie da, apostołem, Prostym rodził szlachcicem; ani cudzych piórek Szukam u helikońskich swej pochwale córek. Słowa moje, bom Polak; rzeczym pisał cudze, Wprzód ku boskiej, a potem ojczystej przysłudze. Znowu mówię: niech taki me pisma przetrząsa, Co poprawi, nie hydzi ludziom ani kąsa. 37. NA
wysysał, Równie, jak wiecheć Świnia. Lecz przestrzegam, Momie, Żebyś na ono iste nie trafił z nią w słomie. Nie Momus — człek uczony, dobry niech zdrów trzęsie, Jakiekolwiek są, wszytkie prace me. Nie prę się, Że najdzie co poprawić, bom się nie aniołem Ani, co się poprawiać nie da, apostołem, Prostym rodził szlachcicem; ani cudzych piórek Szukam u helikońskich swej pochwale córek. Słowa moje, bom Polak; rzeczym pisał cudze, Wprzód ku boskiej, a potem ojczystej przysłudze. Znowu mówię: niech taki me pisma przetrząsa, Co poprawi, nie hydzi ludziom ani kąsa. 37. NA
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 26
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nie z serca, co kto przemówieł. I cić nawet, co gąstać i ziarać umieją usque ad raucedinem, siedzieli cicho, jakby jem gęby zaszył. Musi podobno tak rzec, żechmy wszystko ludzie, coś nam in consiliis nie dostaje: radzimy, odradzamy, zszywamy, rozparamy, zaczynamy i zaś odminiamy, poprawiamy się coraz, mutamus quadrata rotundis, a z miejsca przecię nikam. Ziemianin: Toć to, panie, to właśnie i toć to dziwne łby i dobrą czasem, stateczną głowę popsują, odmienią, wynicują swojemi marnemi fantazjami. A nuż owi sztuczni szyrmierze, owi bez wstydu figlarze, co tak prawdę nicują, że
nie z serca, co kto przemówieł. I cić nawet, co gąstać i ziarać umieją usque ad raucedinem, siedzieli cicho, jakby jem gęby zaszył. Musi podobno tak rzec, żechmy wszystko ludzie, coś nam in consiliis nie dostaje: radzimy, odradzamy, zszywamy, rozparamy, zaczynamy i zaś odminiamy, poprawiamy się coraz, mutamus quadrata rotundis, a z miesca przecię nikam. Ziemianin: Toć to, panie, to właśnie i toć to dziwne łby i dobrą czasem, stateczną głowę popsują, odmienią, wynicują swojemi marnemi fantazyami. A nuż owi sztuczni szyrmierze, owi bez wstydu figlarze, co tak prawdę nicują, że
Skrót tekstu: RozRokCz_II
Strona: 115
Tytuł:
Rozmowa o rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
i samem o toż pisał (przyczyny nie kładąc), żeby tego dnia KiMci nie witał. Uczynieł to p. hetman; nazajutrz przy witaniu, iż był na to pan lwowski intentus, postrzegł, a jeden z onych naprawionych wcisnął się miedzy nieboszczykowskie i stanął właśnie w tył nieboszczykowi p. hetmanowi, potrząsając i poprawiając się, a na KiM. poglądając, jakoby rzekł: »Czy już czas«? Na co p. lwowski miał pilne oko, aby mu raz zepsował. Co się dla tego działo, aby tego zniósszy, rozumiejąc, że się nikt oprzeć nie będzie mógł, tych praktyk tym snadniej dopinano i absolutum dominium śróbowano.
i samem o toż pisał (przyczyny nie kładąc), żeby tego dnia KJMci nie witał. Uczynieł to p. hetman; nazajutrz przy witaniu, iż był na to pan lwowski intentus, postrzegł, a jeden z onych naprawionych wcisnął się miedzy nieboszczykowskie i stanął właśnie w tył nieboszczykowi p. hetmanowi, potrząsając i poprawiając się, a na KJM. poglądając, jakoby rzekł: »Czy już czas«? Na co p. lwowski miał pilne oko, aby mu raz zepsował. Co się dla tego działo, aby tego zniósszy, rozumiejąc, że się nikt oprzeć nie będzie mógł, tych praktyk tym snadniej dopinano i absolutum dominium śróbowano.
Skrót tekstu: ZebrzFundCz_III
Strona: 346
Tytuł:
Fundament rokoszu, pod Jeziorną 22 Iunii ustnie oświadczony
Autor:
Mikołaj Zebrzydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
. W Sierpniu dzień Z. Wawrzyńca i w Niebowzięcia Najświetszej MARYJ że winogrady obfite przynosi. w Wrześniu dzień 1. pogodny, że przez cztery niedziele pogody tuszy. Gdy w Październiku nierychlej liście opada, iż przycięższej znak zimy. Ile dni trwa śnieg w tym miesiącu, gdy upadnie, że tyle razy zima psować i poprawiać się będzie. W Listopadzie dzień Z. Marcina pochmurny że niestateczną zimę, tęgą zaś pogodny przynosi. Z pieczonej także gęsi piersi, formowane prognostyki bywają o następującej zimie: Ze czerwone mróz, białe, obfitość śniegu wrożą.
XXXVI. Trzecie na ostatek są ewenta, które albo cale są trefunkowe: jakie są zguba,
. W Sierpniu dzień S. Wawrzyńcá y w Niebowzięcia Nayświetszey MARYI że winogrady obfite przynosi. w Wrześniu dzień 1. pogodny, że przez cztery niedziele pogody tuszy. Gdy w Październiku nierychley liście opada, iż przycięszszey znak zimy. Jle dni trwa snieg w tym miesiącu, gdy upádnie, że tyle razy zima psowáć y popráwiáć się będzie. W Listopadzie dzień S. Marcina pochmurny że niestáteczną zimę, tęgą zaś pogodny przynosi. Z pieczoney tákże gęsi piersi, formowane prognostyki bywaią o nástępuiącey zimie: Ze czerwone mroz, białe, obfitość sniegu wrożą.
XXXVI. Trzecie ná ostátek są ewenta, ktore álbo cále są trefunkowe: iákie są zguba,
Skrót tekstu: BystrzInfAstrol
Strona: 26
Tytuł:
Informacja astrologiczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astrologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743