wielką mszą (jakom to na początku tego pisania mego wspomniał) słuchając mądrego napominania spowiednika swego, księdza Wita zakonnika od św. Trójce, oddał Panu Bogu ducha swego, przy bytności królowej i królewien i księdza Maciejowskiego, biskupa krakowskiego; który jako i przez kogo królowi do Litwy dał znać i w inszych rzeczach jako się postąpiło w sprawach R. P., już się to wyższej napisało. Idę do pogrzebu tego wielkiego króla, który się odprawować począł nazajutrz po świętym Jakubie z wielką pompą, to jest we czwartek 26 julii. Byli posłowie wielcy od cesarza Karolusa, Ferdynanda króla rzymskiego, elektorów, książąt rzeskich i włoskich, od królowej węgierskiej
wielką mszą (jakom to na początku tego pisania mego wspomniał) słuchając mądrego napominania spowiednika swego, księdza Wita zakonnika od św. Trójce, oddał Panu Bogu ducha swego, przy bytności królowej i królewien i księdza Maciejowskiego, biskupa krakowskiego; który jako i przez kogo królowi do Litwy dał znać i w inszych rzeczach jako się postąpiło w sprawach R. P., już się to wyższej napisało. Idę do pogrzebu tego wielkiego króla, który się odprawować począł nazajutrz po świętym Jakóbie z wielką pompą, to jest we czwartek 26 julii. Byli posłowie wielcy od cesarza Karolusa, Ferdynanda króla rzymskiego, elektorów, książąt rzeskich i włoskich, od królowej węgierskiej
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 154
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
, a ważne i pełne słuszności, pokazano autentice, że lenno i traktaty o nie nie konkludowane; deklarowano, że pod tak zamieszanemi czasy naszymi i zatrudnieniem Rzpltej próżno było obalać na się stamtąd wojnę, któraby była pewnie nas nie chybiła, by się było tą kuratelą tamtych ludzi nie zatrzymało. Ale i w tym postąpiło się z pożytkiem ojczyzny i ugruntowaniem prawa naszego statecznie. Więc ani imo zwyczaj ojczysty; bo jako tego w prawie nie mamy, aby kuratelę pan dawać nie mógł, tak i exemplum nieboszczyka Stefana mamy, który to uczynił, nie dokładając senatu, Hanspachowi. Ale ta sprawa jaśnie się z traktatów otworzy na sejmikach elekcji deputackiej,
, a ważne i pełne słuszności, pokazano autentice, że lenno i traktaty o nie nie konkludowane; deklarowano, źe pod tak zamieszanemi czasy naszymi i zatrudnieniem Rzpltej próżno było obalać na się stamtąd wojnę, któraby była pewnie nas nie chybiła, by się było tą kuratelą tamtych ludzi nie zatrzymało. Ale i w tym postąpiło się z pożytkiem ojczyzny i ugruntowaniem prawa naszego statecznie. Więc ani imo zwyczaj ojczysty; bo jako tego w prawie nie mamy, aby kuratelę pan dawać nie mógł, tak i exemplum nieboszczyka Stefana mamy, który to uczynił, nie dokładając senatu, Hanspachowi. Ale ta sprawa jaśnie się z traktatów otworzy na sejmikach elekcyej deputackiej,
Skrót tekstu: RespCenzCz_III
Strona: 329
Tytuł:
Respons przeciwko niejakiemu cenzorowi
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
, że zaś z Zabłudowa ludzi wypędzono księcia im., i ja przyznaję, że musi być markotno księciu im., a to wszystko praecipitantia księcia im. zrobiła, nie zniósłszy się z bratem moim, będąc w tej przyjaźni i koligacyjej z nami, rezolwował się na to, inaczej zaś nam prawdę mówiąc nie godziło się postąpić”. Wybadywał potem ze mnie, z czym się rozjachali książęta ichm.; odpowiedziałem: „nescio, bo obadwa tylko książęta ichm. z sobą konferowali i cokolwiek konkludowali, żadnemu z nas nie konfidowali i tak się rozjachali; więcej powiedzieć nad to nie masz, tylko to, com powiedział”. Odpowiedział
, że zaś z Zabłudowa ludzi wypędzono księcia jm., i ja przyznaję, że musi być markotno księciu jm., a to wszystko praecipitantia księcia jm. zrobiła, nie zniósłszy się z bratem moim, będąc w tej przyjaźni i koligacyjej z nami, rezolwował się na to, inaczej zaś nam prawdę mówiąc nie godziło się postąpić”. Wybadywał potem ze mnie, z czym się rozjachali książęta ichm.; odpowiedziałem: „nescio, bo obadwa tylko książęta ichm. z sobą konferowali i cokolwiek konkludowali, żadnemu z nas nie konfidowali i tak się rozjachali; więcej powiedzieć nad to nie masz, tylko to, com powiedział”. Odpowiedział
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 299
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
tedy o pół mile od Połonki stanęło wojsko do szyku. Szykował swoję Czarnecki Sapieja tez swoję Prawe Skrzydło dano Wojniłowiczowi z królewskim Pułkiem. Lewe Skrzydło Połubieńskiemu Armatę i Piechotę. Ślismy tedy szykiem i dopiero in prospectu nieprzyjaciela stanąwszy chcieli tego w odzowie że by był Nieprzyjaciel wyszedł do nas za przeprawę ale nie mogąc go wywabic kazano się postąpić dalej wyszło tedy piechoty ku nam ze sześć tysięcy za przeprawę / alec jak poszło do nich trzy Regimenty zaraz ich nasi wystrzelali stej strony i wparowali za rzekę, Poczęto tedy bić z armaty z tamtej strony i razono naszych. Towarzysza jednego pole mnie stojącego jak uderzyła kula w łeb konia a ze ogonem wyleciała Towarzysz poleciał
tedy o puł mile od Połonki stanęło woysko do szyku. Szykował swoię Czarnecki Sapieia tez swoię Prawe Skrzydło dano Woyniłowiczowi z krolewskim Pułkięm. Lewe Skrzydło Połubienskiemu Armatę y Piechotę. Slismy tedy szykięm y dopiero in prospectu nieprzyiaciela stanąwszy chcieli tego w odzowie że by był Nieprzyiaciel wyszedł do nas za przeprawę ale nie mogąc go wywabic kazano się postąpic daley wyszło tedy piechoty ku nam ze sześć tysięcy za przeprawę / alec iak poszło do nich trzy Regimenty zaraz ich nasi wystrzelali ztey strony y wparowali za rzekę, Poczęto tedy bic z armaty z tamtey strony y razono naszych. Towarzysza iednego pole mnie stoiącego iak uderzyła kula w łeb konia a ze ogonem wyleciała Towarzysz poleciał
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 93v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Hufnalami znowu ich popstrzył jaki taki stęknie tam tez od zadniego szeregu wzięło ich kilku. widzą że nas rozerwac niemogą poczną wołać wróccie nam naszych Jechał was pies z ostatkiem, Odpowie Wachmistrz Cóż wam po nich kiedy Głów niemają Skocąsz na nas trzeci raz ale już z daleka poczęli strzelać nie nacierali blisko My tez radzi postąpiwszy się donich dają moi ognia po dwóch A drudzy nabijają Oni zaś ustępują potrosze nagnalismy ich na ogrody płoty gęste nuz się łamać my tez natrzemy. w nogi przełomali jeden płot do drugiego, a był las zaraz za ogrodami do lassa przez płoty konie zostawiwszy. Dopiero nasza dobra niekazałem gonić tylko na płotach złapano kilku
Hufnalami znowu ich popstrzył iaki taki stęknie tam tez od zadniego szeregu wzięło ich kilku. widzą że nas rozerwac niemogą poczną wołac wróccie nąm naszych Iechał was pies z ostatkiem, Odpowie Wachmistrz Coz wam po nich kiedy Głow niemaią Skocąsz na nas trzeci raz ale iuz z daleka poczęli strzelać nie nacierali blisko My tez radzi postąpiwszy się donich daią moi ognia po dwoch A drudzy nabiiaią Oni zas ustępuią potrosze nagnalismy ich na ogrody płoty gęste nuz się łamać my tez natrzemy. w nogi przełomali ieden płot do drugiego, a był las zaraz za ogrodami do lassa przez płoty konie zostawiwszy. Dopiero nasza dobra niekazałęm gonić tylko na płotach złapano kilku
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 157v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
zadem L i patrząc z oka M przez wierzch punktu wieńca K, żeby formowało tę linią punktowaną N, która według naszej myśli z tranzytem idzie parellele, prosto w białość celu I. A tak ja wierzę, że dawni naszy dla farby biały od celu wzięli to imię. Co się tknie strzelania takim sposobem, ma się postąpić tak, jako w przeszłym rozdziale, kędy się strzela przez równość duszy. Rys. 72. Ta sztuka strzela przez równość spiży. Ta sztuka strzela z białego punktu. ROZDZIAŁ VI O STRZELANIU, KTÓRE SIĘ NAZYWA WŁAŚNIE WEWNĄTRZ PanterY, NAD HORYZONTEM, I PRECZ OD NIEJ, TAKŻE, KTÓRE JEST STRZELANIE NAZWANE W PanterY
zadem L i patrząc z oka M przez wierzch punktu wieńca K, żeby formowało tę liniją punktowaną N, która według naszej myśli z tranzytem idzie parellele, prosto w białość celu I. A tak ja wierzę, że dawni naszy dla farby biały od celu wzięli to imię. Co się tknie strzelania takim sposobem, ma się postąpić tak, jako w przeszłym rozdziale, kędy się strzela przez równość duszy. Rys. 72. Ta sztuka strzela przez równość spiży. Ta sztuka strzela z białego punktu. ROZDZIAŁ VI O STRZELANIU, KTÓRE SIĘ NAZYWA WŁAŚNIE WEWNĄTRZ PUNTERY, NAD HORYZONTEM, I PRECZ OD NIEJ, TAKŻE, KTÓRE JEST STRZELANIE NAZWANE W PUNTERY
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 180
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969
albo do wcinania wyżej lub głębiej burtowych potrzeba wyciągać będzie, tam similiter z tymże robotnikiem, pokazawszy mu naprzód, co i jak zrobić ma, o zapłatę umówić się et in futurum przy wszelkich podobnych robotach, tymże sposobem sobie postępować będzie należało, to jednak specialiter uważając, ażeby w takowych ugodach zapłata, która się postąpi, nie więcej, jak gdyby się za dzień albo za szychtę płaciło, wynosiła, owszem, żeby jakikolwiek skarbowi stąd wynikał awantaż tudzież robotnikowi sposób do nieco większego zarobku.
Postanowienie wydawania łoju jak siła pp. oficjalistom i dozorcom, tudzież jak siła któremu robotnikowi i do jakiej roboty oraz do kaplic i przed obrazy wydawano być
albo do wcinania wyżej lub głębiej burtowych potrzeba wyciągać będzie, tam similiter z tymże robotnikiem, pokazawszy mu naprzód, co i jak zrobić ma, o zapłatę umówić się et in futurum przy wszelkich podobnych robotach, tymże sposobem sobie postępować będzie należało, to jednak specialiter uważając, ażeby w takowych ugodach zapłata, która się postąpi, nie więcej, jak gdyby się za dzień albo za szychtę płaciło, wynosiła, owszem, żeby jakikolwiek skarbowi stąd wynikał awantaż tudzież robotnikowi sposób do nieco większego zarobku.
Postanowienie wydawania łoju jak siła pp. oficyjalistom i dozorcom, tudzież jak siła któremu robotnikowi i do jakiej roboty oraz do kaplic i przed obrazy wydawano być
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 117
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
studzien, w jakim się znajdować będą, relacyje czynić powinien. Gdzie zaś jakiejkolwiek reparacji potrzeba wyciągać będzie, tam żupa materiałów i czeladzi iuxta exigentiam dodać, a pomieniony magister należycie to, co potrzeba, sporządzić i zreparować tenebitur. Ten za pomienioną reparaturę regularną tygodniową zapłatę brać będzie, a za przejeżdżanie i lustrowanie insuper osobna postąpi się rekompensa oraz do żadnej innej roboty, durante aliquali reparatione, nie ma być pociąganym.
57-mo. Zabiegając także według możności wszelkiemu od ognia w górach niebezpieczeństwu, przez które (strzeż Boże) też same góry nieporównanej ruinie, non minus dobra stołowe j. k. mci i wygoda całej Rzplitej szkodzie niepowetowanej, robotnik zaś skarbowy
studzien, w jakim się znajdować będą, relacyje czynić powinien. Gdzie zaś jakiejkolwiek reparacyi potrzeba wyciągać będzie, tam żupa materyjałów i czeladzi iuxta exigentiam dodać, a pomieniony magister należycie to, co potrzeba, sporządzić i zreparować tenebitur. Ten za pomienioną reparaturę regularną tygodniową zapłatę brać będzie, a za przejeżdżanie i lustrowanie insuper osobna postąpi się rekompensa oraz do żadnej innej roboty, durante aliquali reparatione, nie ma być pociąganym.
57-mo. Zabiegając także według możności wszelkiemu od ognia w górach niebezpieczeństwu, przez które (strzeż Boże) też same góry nieporównanej ruinie, non minus dobra stołowe j. k. mci i wygoda całej Rzplitej szkodzie niepowetowanej, robotnik zaś skarbowy
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 178
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
za obłoki. Koniec pierwszej Pieśni.
Pieśń WTÓRA
I. NOc była chmurna/ a mrok ciemnooki/ Głową o same tykał się obłoki: Z lasów poblisszych wiatry powstawały/ Które gwałtowne wichry pobudzały. Z okropnych lochów/ gęste ćmy wychodzą/ A tysiąc strachów niewytrwanych rodzą. W sercu wylękłym dziwowiska stoją/ A błędne nogi postąpić się boją.
II. Postrzegł to po mnie starszy duch przeklęty/ Zem się brał w drogę do miłości święty: Ruszył rozumu/ i użył języka/ Chcąc mię za swego dostać niewolnika: Pobudził swoich towarzyszów ciemnych/ Radę uczynił/ i wyszedszy z ciemnych Abisów/ usiadł na gościńcu kędy Miałem iśdz/ tam
zá obłoki. Koniec pierwszey Pieśni.
PIESN WTORA
I. NOc byłá chmurna/ á mrok ćiemnooki/ Głową o sáme tykał sie obłoki: Z lásow poblisszych wiátry powstáwáły/ Ktore gwałtowne wichry pobudzały. Z okropnych lochow/ gęste ćmy wychodzą/ A tyśiąc stráchow niewytrwánych rodzą. W sercu wylękłym dziwowiská stoią/ A błędne nogi postąpić sie boią.
II. Postrzegł to po mńie stárszy duch przeklęty/ Zem sie brał w drogę do miłośći święty: Ruszył rozumu/ y vżył ięzyká/ Chcąc mię zá swego dostáć niewolniká: Pobudził swoich towárzyszow ćiemnych/ Rádę vczynił/ y wyszedszy z ćiemnych Abissow/ vśiadł ná gośćińcu kędy Miałem iśdz/ tám
Skrót tekstu: TwarKPoch
Strona: B3
Tytuł:
Pochodnia miłości bożej
Autor:
Kasper Twardowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628