Obaczą się szczęśliwie na górze Skowrończej. Góra, która samemu Sehinu panuje, Jego grzbietem wysokim obóz upatruje, Tedy w szańcu głębokim nieprzyjaciel siedział, Ani co mu budują za machiny, wiedział. Dopiero jako ze snu otrzeć sobie oczy, Widzi, już Abramowicz wał potężny toczy, Z podkomorzym kawaler w górę się szańcuje, Postrzega się, i nie wczas pogody żałuje. Jako stado strwożone gęsi białopiórych Wielki orzeł zasadzi, po upaści których Snadnie gromi, i ledwie co ukażą głowy, Raz ich nieuchronny czeka piorunowy.
Tedy co w nich rumoru, co dźwięku i siły, Z Sehinowych ostrogów działa wraz zawyły, Ze ślepą rezolutą ruszywszy się w głowę,
Obaczą się szczęśliwie na górze Skowrończej. Góra, która samemu Sehinu panuje, Jego grzbietem wysokim obóz upatruje, Tedy w szańcu głębokim nieprzyjaciel siedział, Ani co mu budują za machiny, wiedział. Dopiero jako ze snu otrzeć sobie oczy, Widzi, już Abramowicz wał potężny toczy, Z podkomorzym kawaler w górę się szancuje, Postrzega się, i nie wczas pogody żałuje. Jako stado strwożone gęsi białopiórych Wielki orzeł zasadzi, po upaści których Snadnie gromi, i ledwie co ukażą głowy, Raz ich nieuchronny czeka piorunowy.
Tedy co w nich rumoru, co dźwięku i siły, Z Sehinowych ostrogów działa wraz zawyły, Ze ślepą rezolutą ruszywszy się w głowę,
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 19
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
dla podpisu wielu Ich Mościów, które już tam były) a na miejsce Królowej Jej Mci, Królestwo Ich Mość w pisać. Tak poprawionego już scriptu wielom Przyjaciółom moim komunicowałem, którzy pochwaliwszy żarliwość konservacji zgody powszechnej, w której zdrowie pospolite zawisło, i sami ochotnie w ten Związek weszli: To tak zemną postąpiono publicznie. Postrzega się P. Marszałek i widzi szal[...] rstwa, gdy się Królowa za dyrectorkę mieć chciała czemu kontra- Manifest Jawnej Niewinności dykuje P. Marszałek, i wyskrobują z scriptu tytuł dyrectorki Królowej, a piszą Królestwo Ich Mość.
Przygotowania zaś jakie do tego, przez lat kilka, na Konwocaciej w Warszawie, w Poznaniu, w Obozie Toruńskim
dla podpisu wielu Ich Mośćiow, ktore iuż tám były) á ná mieysce Krolowey Iey Mći, Krolestwo Ich Mość w pisáć. Ták popráwionego iuż scriptu wielom Przyiaćiołom moim communicowałem, ktorzy pochwaliwszy żarliwość conservatiey zgody powszechney, w ktorey zdrowie pospolite záwisło, y sámi ochotnie w ten Związek weszli: To ták zemną postąpiono publicznie. Postrzega się P. Márszałek y widźi szal[...] rstwa, gdy się Krolowa zá directorkę mieć chćiáłá czemu contrá- Mánifest Iáwney Niewinnośći dikuie P. Márszałek, y wyskrobuią z scriptu tituł directorki Krolowey, á piszą Krolestwo Ich Mość.
Przygotowánia záś iákie do tego, przez lat kilká, ná Conwocáciey w Wárszáwie, w Poznániu, w Oboźie Toruńskim
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 25
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
zgoła przeciw sobie: Wszyscy beli, jak martwi, padli przeciw sobie.
LXXXVII.
Rycerze, co na koniech beli przyjachali, I pieszy, co się byli dziwować zebrali, I białegłowy leżą po ziemi i konie I tam i sam, ci na tej, ci na owej stronie. Wprzód się Rugier dziwuje, potem się postrzega, Że rozdarty pokrowiec wisi i dosięga Strzemienia, on pokrowiec jedwabny, czerwony, Pod którem niewytrwany blask beł utajony.
LXXXVIII.
Obróci się na koniu i koń obracając, Patrzy, swej towarzyszki oczyma szukając. I jedzie na to miejsce, gdzie była została W on czas, gdy się gonitwa pierwsza rozczynała. Ale skoro
zgoła przeciw sobie: Wszyscy beli, jak martwi, padli przeciw sobie.
LXXXVII.
Rycerze, co na koniech beli przyjachali, I pieszy, co się byli dziwować zebrali, I białegłowy leżą po ziemi i konie I tam i sam, ci na tej, ci na owej stronie. Wprzód się Rugier dziwuje, potem się postrzega, Że rozdarty pokrowiec wisi i dosięga Strzemienia, on pokrowiec jedwabny, czerwony, Pod którem niewytrwany blask beł utajony.
LXXXVIII.
Obróci się na koniu i koń obracając, Patrzy, swej towarzyszki oczyma szukając. I jedzie na to miejsce, gdzie była została W on czas, gdy się gonitwa pierwsza rozczynała. Ale skoro
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 191
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Filip Wielki król Macedoński, kiedy mu przyszły nowiny ze Jego Wodzowie na Imię jego wielką otrzymali wiktoryją trupem Wojsko Nieprzyjacielskie położywszy że królowi spartańskiemu w wieczną jemu poddało się obedyencyją. Ze mu się urodził syn Aleksander z znakami wielkiej u świata ekspektatywy Zawołał wielkiem głosem. O Dij Mediocre aliquod infortunium tot tantisque meis felicitatibus apponatis Oro ! Postrzegał się znać w tym że wielkie szczęście wielkie tez zwykło za sobą pociągać Nieszczęście a po nieszczęściu zaś i dolegliwościach łaskawym Bóg na człowieka zwykł się oglądać okiem. I w teraźniejszej okazji cozkolwiek się stało. Wszystko się za wolą Bożą stało k JoMŚCi Pana Naszego Młgo w tym in culpare nie trzeba. Bo życzył by sobie aby przynajmniej
Philip Wielki krol Macedonski, kiedy mu przyszły nowiny ze Iego Wodzowie na Imię iego wielką otrzymali wiktoryią trupem Woysko Nieprzyiacielskie połozywszy że krolowi spartanskiemu w wieczną iemu poddało się obedyencyią. Ze mu się urodził syn Alexander z znakami wielkiey u swiata expektatywy Zawołał wielkiem głosem. O Dij Mediocre aliquod infortunium tot tantisque meis felicitatibus apponatis Oro ! Postrzegał się znac w tym że wielkie szczęscie wielkie tez zwykło za sobą pociągać Nieszczęscie a po nieszczęsciu zas y dolegliwosciach łaskawym Bog na człowieka zwykł się oglądać okiem. I w teraznieyszey okazyiey cozkolwiek się stało. Wszystko się za wolą Bozą stało k IoMSCi Pana Naszego Młgo w tym in culpare nie trzeba. Bo zyczył by sobie aby przynaymniey
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 149av
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Wojska w Nieposłuszeństwie ad praesens zostającego. Prosi Wojewody że by przystawa swego posłał za Granicę który by ich prowadził az do boku Króla JoMŚCi.
Wojewoda tedy po mnie posyła i mówi. Panie Bracie pisał król JoMSC do mnie i w pierwszych i wpowtórnych Listach że bym tu WCi wyswiadczył wdzięczność w czym i ja sam postrzegam się że za taki uczynek należy wszelaka rekompensa O czym bardziej by należało KIMŚCi bo ja tedy rekompensy uczynić nie mogę co król. Starostwa nie dam ani Tenuty bo to nie w mojej dyspozycyjej ale jednak czym mogę zawdzięczyć pro posse meo . Tego niezaniedbam teraz tedy naprędce co może być z Honorem i z jakim kolwiek pożytkiem,
Woyska w Nieposłuszenstwie ad praesens zostaiącego. Prosi Woiewody że by przystawa swego posłał za Granicę ktory by ich prowadził az do boku Krola IoMSCi.
Woiewoda tedy po mnie posyła y mowi. Panie Bracie pisał krol IoMSC do mnie y w pierwszych y wpowtornych Listach że bym tu WCi wyswiadczył wdzięczność w czym y ia sąm postrzegam się że za taki uczynek nalezy wszelaka rekompensa O czym bardziey by nalezało KIMSCi bo ia tedy rekompensy uczynic nie mogę co krol. Starostwa nie dam ani Tenuty bo to nie w moiey dyspozycyiey ale iednak czym mogę zawdzięczyć pro posse meo . Tego niezaniedbam teraz tedy naprędce co moze bydz z Honorem y z iakim kolwiek pozytkiem,
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 159
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
pan młody, ba i stary, gdy w takowych nie był jeszcze obrotach. Bierze za punkt honoru tę kanalią, mieniąc być poczciwą, daje im protekcją, świadczy na złość tym, których i nie było. Pląta się w interesach swoich, wchodzi w zatarczki z tymi pany, z którymi żyć zawsze dobrze trzeba. Postrzega się dopiro, gdy już po czasie, a często też wtedy, gdy te poucieka szelmostwo. Lepiej bowiem życzę takowych nie przymować, gdy się zaś znienacka wkręci do usług takowy, ociąć go u czterech pałacu rogów kazać i wypędzić. A uznacie, że wam na dobrych nie będzie zbywało sługach. 50. Równie spomnianemu w
pan młody, ba i stary, gdy w takowych nie był jeszcze obrotach. Bierze za punkt honoru tę kanalią, mieniąc być poczciwą, daje im protekcją, świadczy na złość tym, których i nie było. Pląta się w interesach swoich, wchodzi w zatarczki z tymi pany, z którymi żyć zawsze dobrze trzeba. Postrzega się dopiro, gdy już po czasie, a często też wtedy, gdy te poucieka szelmostwo. Lepiej bowiem życzę takowych nie przymować, gdy się zaś znienacka wkręci do usług takowy, ociąć go u cztyrech pałacu rogów kazać i wypędzić. A uznacie, że wam na dobrych nie będzie zbywało sługach. 50. Równie spomnianemu w
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 195
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Wojen domowych Rzymskich Znowu tumult, o zabój Cezarowy, i o jego status. Nie bez krwie rozlania; wrz[...] czy na Antona. Był to ostatni Syn Pompejusza W. superstes post fata Caesaris. Antoniusza fortel; życzy nagrody Pompejemu; dla swego kredytu w Senacie. KSIĘGA WTÓRA A tym samym się armuje. W czym się postrzega Senat, ale niewczas. Kontynuacji Farsaliej albo Wojen domowych Rzymskich On zaś, co dalej, to stuczniej Radę podchozi; a sam się różnemi sposobami zmacnia. Kasjus, z Brutem, do swoich też recurruntPartyzantów KSIĘGA WTÓRA To jest o tym które było in praesidijs po prowincjach; co je oni trzymali. Nisi deposita Praetura
Woien domowych Rzymskich Znowu tumult, ó zaboy Cezarowy, y ó iego status. Nie bez krwie rozlania; wrz[...] czy na Antona. Był to ostatni Syn Pompejusza W. superstes post fata Caesaris. Antoniusza fortel; zyczy nagrody Pompejemu; dla swego kredytu w Senaćie. KSIĘGA WTORA A tym samym śię armuie. W cżym się postrzega Senat, ale niewczas. Kontynuacyey Pharsaliey albo Woien domowych Rzymskich On zaś, co daley, to stuczniej Radę podchoźi; á sam się roznemi sposobami zmacnia. Kassyus, z Brutem, do swoich tesz recurruntPartyzantow KSIĘGA WTORA To iest ó tym ktore było in praesidijs po prowincyach; co ie oni trzymali. Nisi deposita Praetura
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 104
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
widzieć w słudze, dla wielkiej w czym inszym cnoty, cale dobrego nie dostaniesz, a miernie dobrego sobie opuścisz.) Złe, albo dobre tym od siebie różnią, że dobrego nie uznać, tylko kiedy już przeminie; złego zaś nikt nie uważa, tylko kiedy na karku nalęże. (Dla tegoż ludzie nie postrzegają się zabiegać wcześnie, albo dobra, żeby nie pozbyli, albo złego żeby się nie nabawili.) Dobro sprawuje się z doskonałych wszytkich okoliczności, złe z najmniejszej niedoskonałości. Wielom trafunek, za cnotę uchodzi. Niezawsze zochoty bywa i z potrzeby cnota. Nie dopuszczaj się wkorzeniać złemu, co dzisia łacno wyrwać możesz, jutro
widźieć w słudze, dla wielkiey w czym inszym cnoty, cále dobrego nie dostániesz, á miernie dobrego sobie opuśćisz.) Złe, álbo dobre tym od śiebie rożnią, że dobrego nie vznáć, tylko kiedy iuż przeminie; złego záś nikt nie vważa, tylko kiedy ná kárku nálęże. (Dla tegoż ludźie nie postrzegáią się zábiegáć wcześnie, álbo dobrá, żeby nie pozbyli, álbo złego żeby się nie nábáwili.) Dobro spráwuie się z doskonáłych wszytkich okolicznośći, złe z naymnieyszey niedoskonáłośći. Wielom trafunek, zá cnotę vchodźi. Niezáwsze zochoty bywa y z potrzeby cnotá. Nie dopuszczay się wkorzeniáć złemu, co dźiśia łacno wyrwáć możesz, iutro
Skrót tekstu: FredPrzysł
Strona: Cv
Tytuł:
Przysłowia mów potocznych
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Jerzy Forster
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659