odważny Jazon złotym popisuje Runem. po które do kolfida rezolwował się czyniąc to dla swojej. Niech Hippomenes przez wyrznienie złotego jabłba gładką pozyskuje przyjazn Atlanty ale tamte podarunki z tym wchodzić niemogą w Paragon. Czemuz? Bo to tam były te specjały żadnego wsobie niemające rarytetu ale z samego tylko zrobione złota. Tu zaś poszczycić się mogę że oddaję Imieniem Brata mego tak nie zwyczajny praezent, którego pewnie w królewskich ani w Cesarskich nie znajdzie skarbnicach którego równego i sama na cały świat sławna i wymyslna strojnica kleopatra niezazywała i nie miała Ornamentu. Co i WMM Panno sama przyznasz to snadnie tak niezwyczajny obaczywszy specjał prosi tedy bezemnie abyś WMM Panno tego
odwazny Iazon złotym popisuie Runem. po ktore do kolfida rezolwował się czyniąc to dla swoiey. Niech Hippomenes przez wyrznienie złotego iabłba gładką pozyskuie przyiazn Attlanty ale tamte podarunki z tym wchodzić niemogą w Paragon. Czemuz? Bo to tam były te specyały zadnego wsobie niemaiące rarytetu ale z samego tylko zrobione złota. Tu zas poszczycić się mogę że oddaię Imięniem Brata mego tak nie zwyczayny praezent, ktorego pewnie w krolewskich ani w Cesarskich nie znaydzie skarbnicach ktorego rownego y sama na cały swiat sławna y wymyslna stroynica kleopatra niezazywała y nie miała Ornamentu. Co y WMM Panno sama przyznasz to snadnie tak niezwyczayny obaczywszy specyiał prosi tedy bezęmnie abys WMM Panno tego
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 80v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
, czyje większe? czyje miejsze? nikt o tym zdami się, nieomylnie decydowaćby nie mógł, i owszem bezpiecznie mowićby się mogło, że wszystkich dawnych Famlij jednakowe są meryta. Jakożkolwiek bądź, tego W. Pan żadną miarą negować nie możesz, bobyś siebie samego ukrzywdził, żeby każdy Dom Szlacheckiemi swemi zasługami poszczycić się nie mógł, którym także debetur respectus, i przed naszemi wrotami bywało, i będzie słońce. Ja zaś pozwalam i na to, niechaj niektóre Domy przewyższają inszych domów meryta; ale to za tym nie idzie, i owszem nic niemasz niesprawiedliwszego na świecie, jako żeby jeden Dom, który zdaje się sobie mieć większe
, czyie większe? czyie mieysze? nikt o tym zdami śię, nieomylnie decydowaćby nie mogł, y owszem bezpiecznie mowićby śię mogło, że wszystkich dawnych Famliy iednakowe są merita. Iakożkolwiek bądź, tego W. Pan żadną miarą negować nie możesz, bobyś śiebie samego ukrzywdźił, żeby każdy Dom Szlacheckiemi swemi zasługami poszczyćić śię nie mogł, którym także debetur respectus, y przed naszemi wrotami bywało, y będźie słońce. Ia zaś pozwalam y na to, niechay niektore Domy przewyższaią inszych domow merita; ale to za tym nie idźie, y owszem nic niemasz niesprawiedliwszego na świećie, iako żeby ieden Dom, który zdaie śię sobie mieć większe
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 21
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733