mota nobilitas, którą przywodził ip. Ogiński i Pociej strażnik wiel. księstwa lit., fortissime uderzyła na wojsko ipp. Sapiehów. Trwała ta batalia od godziny 9 aż do 3 z południa przez godzin blisko sześć, między Olkienikami i Lejpuńską karczmą; wprzódy z obu stron z armat do siebie paląc, potem wstępnym bojem potykając się i wszystkim tandem tumultem szlachta naparłszy, tak desperate uderzyła, że ani dział ani rajtarii i ognistego ludu nie uważając, ślepo się potkała dość mężnie et resolute, kiedy mieszać się wojsko ipp. Sapiehów razem poczęło, et ad fugam converti. Co widząc ipp. Sapiehowie, sami się salwując, umykać poczęli. Tandem widząc
mota nobilitas, którą przywodził jp. Ogiński i Pociej strażnik wiel. księstwa lit., fortissime uderzyła na wojsko jpp. Sapiehów. Trwała ta batalia od godziny 9 aż do 3 z południa przez godzin blisko sześć, między Olkienikami i Lejpuńską karczmą; wprzódy z obu stron z armat do siebie paląc, potém wstępnym bojem potykając się i wszystkim tandem tumultem szlachta naparłszy, tak desperate uderzyła, że ani dział ani rajtaryi i ognistego ludu nie uważając, ślepo się potkała dość mężnie et resolute, kiedy mieszać się wojsko jpp. Sapiehów razem poczęło, et ad fugam converti. Co widząc jpp. Sapiehowie, sami się salwując, umykać poczęli. Tandem widząc
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 208
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
cugi Jedzie, a w którąkolwiek stronę cugle ruszy, Zły się boi, cnotliwy dobrze sobie tuszy. Tetim (a tobie też co po wozie, bogini, Łodzie miawszy i baty?) dwa ciągną delfini. Po jeżdżą jąć wysokie Saturnus obłoki, W złoconej karze żenie mordem tchnące smoki. Oj, nie radzę nikomu potykać się z bogi, Mijaj albo z daleka ustępuj im drogi. Słońce jedzie, cztery go, przy orczyku złotem, Empirejskich dzianetów szybkim niesie lotem. Nie twych to, Faetoncie, nie twych dzieło dłoni, Płomienistych u ojca napierać się koni, Garłem nienależytej przypłaciwszy jazdy. To tak Febus; Febe zaś, która rządzi gwiazdy
cugi Jedzie, a w którąkolwiek stronę cugle ruszy, Zły się boi, cnotliwy dobrze sobie tuszy. Thetim (a tobie też co po wozie, bogini, Łodzie miawszy i baty?) dwa ciągną delfini. Po jeżdżą jąc wysokie Saturnus obłoki, W złoconej karze żenie mordem tchnące smoki. Oj, nie radzę nikomu potykać się z bogi, Mijaj albo z daleka ustępuj im drogi. Słońce jedzie, cztery go, przy orczyku złotem, Empirejskich dzianetów szybkim niesie lotem. Nie twych to, Faetoncie, nie twych dzieło dłoni, Płomienistych u ojca napierać się koni, Garłem nienależytej przypłaciwszy jazdy. To tak Febus; Febe zaś, która rządzi gwiazdy
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 192
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
z strony republikantów zabito; którym ochotnikiem chciano od lasu i tego fortelu zażyć, aby panów Sapiehów w pole i z wojskiem wywabić mogli, ale oni trzymając się mordicus tego fortelu, gdy z armat poczęto dokuczać znacznie szlachcie, straż pierwsza republikantów uderzywszy na prawe skrzydło przeciwnych złamała je za posiłkiem województw i powiatów z wielką rezolucyją potykając się i na ognisty lud nacierając wstępnym bojem. Godzin 2 biwszy się tłumem ogarnęli zewsząd przeciwnych tak dalece, że nie mogąc się dalej bronić hetman, podskarbi i marszałek z domową asystencyją i z im. p. Kotowskim marszałkiem mozyrskim, z im. panem Boryczewskim uchodzić musieli (ut supponitur) ku Wilnowi, a im.
z strony republikantów zabito; którym ochotnikiem chciano od lasu i tego fortelu zażyć, aby panów Sapiehów w pole i z wojskiem wywabić mogli, ale oni trzymając się mordicus tego fortelu, gdy z armat poczęto dokuczać znacznie szlachcie, straż pierwsza republikantów uderzywszy na prawe skrzydło przeciwnych złamała je za posiłkiem województw i powiatów z wielką rezolucyją potykając się i na ognisty lud nacierając wstępnym bojem. Godzin 2 biwszy się tłumem ogarnęli zewsząd przeciwnych tak dalece, że nie mogąc się dalej bronić hetman, podskarbi i marszałek z domową asystencyją i z jm. p. Kotowskim marszałkiem mozyrskim, z jm. panem Boryczewskim uchodzić musieli (ut supponitur) ku Wilnowi, a jm.
Skrót tekstu: RelSapRzecz
Strona: 191
Tytuł:
Relatio potrzeby cum domo Sapiehana...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
im. pani podskarbinej koronnej, i drugich niemało sług, towarzystwa, Wołoszy i Tatarów, jednych pozabijano, drugich poraniono, de numero et titulo jeszcze non constat.
Ex parte republikantów circiter 300 na śmierć zabito, totidem letaliter rażono, znaczniejsi zaś wszyscy illaesi, przy których odwadze supra opinionem szlachta z wielką ochotą i rezolucyją potykała się rzucając się śmiało na szpanszrajteryjej, armatę, ognie i wszystkie impety adwersantów, co większa, i ci, którzy suspecti byli de inclinatione ichm. panów Sapiehów, mężnie stawali. Trwała ta utarczka od ósmej godziny z rana aż do pierwszej z południa incessanter, po której nazad do Olkiennik republikanci wrócili się cum victoria, prowadząc
jm. pani podskarbinej koronnej, i drugich niemało sług, towarzystwa, Wołoszy i Tatarów, jednych pozabijano, drugich poraniono, de numero et titulo jeszcze non constat.
Ex parte republikantów circiter 300 na śmierć zabito, totidem letaliter rażono, znaczniejsi zaś wszyscy illaesi, przy których odwadze supra opinionem szlachta z wielką ochotą i rezolucyją potykała się rzucając się śmiało na szpanszrajteryjej, armatę, ognie i wszystkie impety adwersantów, co większa, i ci, którzy suspecti byli de inclinatione ichm. panów Sapiehów, mężnie stawali. Trwała ta utarczka od ósmej godziny z rana aż do pierwszej z południa incessanter, po której nazad do Olkiennik republikanci wrócili się cum victoria, prowadząc
Skrót tekstu: RelSapRzecz
Strona: 192
Tytuł:
Relatio potrzeby cum domo Sapiehana...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
fores essent clausae, a onej odwagi Piotrowej nie-widać, z-którą uderzył na gromady Żydowskie, na Żołnierstwo Cesarskie. Pamiętaj się Pietrze, jeszczeć to Małchusz nie zapomniał, i jego rodzina, jakoś mu ucho uciął. Ostatnia to Pietrze w-Ząmkach ufać, zawierać się, fores essent clausae: pokiś ty Pietrze w-polu potykał się, toś i ludzi, i kupy nie liczył: ale kiedyś widzę serce stracił, aż ty szukasz gdzie Zamek lepszy. I ty Z. Tomaszu, pierwszys po Pietrze sercem i śmiałością znamienity. Napisano to w-nowinach Chrześcijańskich, Euangelium bonus nuntius, żeś ty odważnie mówił przy Panu, Eamus et nos
fores essent clausae, á oney odwagi Piotrowey nie-widáć, z-ktorą vderzył ná gromády Zydowskie, ná Zołnierstwo Cesárskie. Pámiętay się Pietrze, ieszczeć to Máłchusz nie zápomniał, i iego rodźiná, iákoś mu vcho ućiął. Ostátniá to Pietrze w-Ząmkách vfáć, záwieráć się, fores essent clausae: pokiś ty Pietrze w-polu potykał się, toś i ludźi, i kupy nie liczył: ále kiedyś widzę serce ztráćił, áż ty szukasz gdźie Zamek lepszy. I ty S. Tomaszu, pierwszys po Pietrze sercem i śmiałośćią známienity. Nápisano to w-nowinách Chrześćiáńskich, Euangelium bonus nuntius, żeś ty odważnie mowił przy Pánu, Eamus et nos
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 15
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Ezechias magno. 5. Pytam, co za okazja tego płaczu? Augustyn Święty powiada, że nie za grzechy płakał, Nie przeto płakał, jakoby nie miał przed Panem Bogiem swym zasługi. 6. Szukajmysz innej tego płaczu przyczyny. Daje ją Glikas. Wyniósł był Bóg honorami Ezechiasza, bo był wodzem ludu Bożego, potykał się z-wielkim nieprzyjacielem Asyryiczykiem, i za Panowania jego żniósł Anioł Pański, sto ośmdziesiąt i pęć tysięcy ludzi. Kontentował że się honorem, że był wodzem ludu Bożego? Kontentował że się sławą wojenną? Nie! chciało mu się być, Emanuelem. że Ociec miał Proroctwo, iż Panna począć miała, rozumiał że on
Ezechias magno. 5. Pytam, co zá okázyia tego płáczu? Augustyn Swięty powiáda, że nie zá grzechy płákał, Nie przeto płákał, iákoby nie miáł przed Pánem Bogiem swym zasługi. 6. Szukaymysz inney tego płáczu przyczyny. Dáie ią Glikás. Wyniosł był Bog honorámi Ezechiaszá, bo był wodzem ludu Bożego, potykał się z-wielkim nieprzyiaćielem Asyryiczykiem, i zá Pánowánia iego żniosł Anioł Páński, sto ośmdźiesiąt i pęć tyśięcy ludźi. Kontentował że się honorem, że był wodzem ludu Bożego? Kontentował że się sławą woienną? Nie! chćiało mu się bydź, Emánuelem. że Oćiec miał Proroctwo, iż Pánna począć miáłá, rozumiał że on
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 40
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
. Psal: 2. 5. Luc: 15. v. 8. PARAENESIS. T. A. 3. q. 77. 4. 3. fin.
ŚLepy cudownie do pierwszego wzroku przywrócony/ naturalnie widzi/ i rzecząsamą ma moc chodzenia/ jako widzimy/ gdy kto go prowadzi; sam lepak przez się potyka i wala się. Tać jednak ślepota Praw: Czyt: nie jest tak ciężka/ ponieważ w nocy wszyscy nie widzimy/ a dla tego nie tęsknimy/ owa gorsza/ która oślepia dusze nasze; ta zaś jest trojaka/ udalenie światła przypadkowego/ oddalenie się samochotne od pierwszego itelligibili to jest Boga. Trzecia dla okupacji/
. Psal: 2. 5. Luc: 15. v. 8. PARAENESIS. T. A. 3. q. 77. 4. 3. fin.
SLepy cudownie do pierwszego wzroku przywrocony/ náturálnie widźi/ y rzecząsámą ma moc chodzenia/ iáko widźimy/ gdy kto go prowádźi; sam lepák przez się potyká y wála się. Táć iednák ślepotá Práw: Czyt: nie iest ták ćiężka/ ponieważ w nocy wszyscy nie widźimy/ á dla tego nie tesknimy/ owá gorsza/ ktora oślepia dusze násze; tá záś iest troiáka/ vdalenie świátłá przypadkowego/ oddalenie się sámochotne od pierwszego itelligibili to iest Bogá. Trzećia dla occupátiey/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 143.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
z-trudnością na Mapie znajdują. kilka dni tedy zmarzłym brzegiem idąc do lądu/ skały obłoczyste nie pozwalały nam dalszego brzegu dotkąć/ lubo ochota pałała. Naostatek w-daleką drogę zawziąwszy się nadciągnęliśmy/ kędy dla pochopu i pędu wpadających rzek lód się drozgotać poczynał/ i z-bałwanami mięszać/ jakoby góry z górami się potykały: który grzmot i zgrzyt lodów kruszących się słyszeliśmy z-daleka na kilka mil. Od tąd nam mięszać się przyszło/ bo żaden drugiego wysłuchać od huku nie mógł. Tak nie wiele się dziwując według zwyczaju/ (bo na zad tożeśmy widzieli) daliśmy się w-moc lodom fali/ a na stępujące sztuki
z-trudnośćią ná Mápie znáyduią. kilká dni tedy zmárzłym brzegiem idąc do lądu/ skáły obłoczyste nie pozwaláły nam dálszego brzegu dotkąć/ lubo ochotá pałałá. Náostatek w-dáleką drogę záwźiąwszy się nádćiągnęliśmy/ kędy dla pochopu i pędu wpadáiących rzek lod się drozgotáć poczynał/ i z-báłwánámi mięszáć/ iákoby gory z gorámi się potykáły: ktory grzmot i zgrzyt lodow kruszących się słyszeliśmy z-dáleká ná kilká mil. Od tąd nam mięszáć się przyszło/ bo żaden drugiego wysłucháć od huku nie mogł. Ták nie wiele się dźiwuiąc według zwyczaiu/ (bo ná zad tożeśmy widźieli) dáliśmy sie w-moc lodom fali/ á ná stępuiące sztuki
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 75
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
nowej kwestyj ansam, na którym miejscu verus, DEUS był adorandus, czy w Samaryj, czy w Jeruzalem?
SAGUNTUS, albo SAGUNTUM Hiszpańskie Miasto Rzymianom tak przyjazne, że kiedy go Annibal wódz Kartaginy ciężkim naciskał oblęzeniem; złoto, srebro, sprzęty na ogień, niektórzy i Osoby swoje rzucali, głodem przymuszeni; Drudzy mężnie się potykając polegli. Annibal z samych murów triumfował je obaliwszy Teste Livio. Tak ciężkiej na Miasto klęski był prognostyk, że Dziecię urodziwszy się, nazad w Macierzyńskie wróciło się wnętrzności, jako pisze Eutropius. Teraz tylko rudera Miasta tego widać, a przy obalinach i z obalin jego ufundowało się Miasto Morviedro, to jest Mury veteres w
nowey kwestyi ansam, na ktorym mieyscu verus, DEUS był adorandus, czy w Samaryi, czy w Ieruzalem?
SAGUNTUS, albo SAGUNTUM Hiszpańskie Miasto Rzymianom tak przyiazne, że kiedy go Annibal wodz Kartaginy cięszkim naciskał oblęzeniem; złoto, srebro, sprzęty na ogień, niektorzy y Osoby swoie rzucali, głodem przymuszeni; Drudzy mężnie się potykaiąc polegli. Annibal z samych murow tryumfował ie obaliwszy Teste Livio. Tak cięszkiey na Miasto klęski był prognostyk, że Dziecie urodziwszy się, nazad w Macierzyńskie wrociło się wnętrzności, iako pisze Eutropius. Teraz tylko rudera Miasta tego widać, a przy obalinach y z obalin iego ufundowało się Miasto Morviedro, to iest Muri veteres w
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 422
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
contra omnes, gdyż częstokroć się trafia, że Hinc movet Euphrates, illinc Germania Bellum, mówi Virgilius. Trzeba tu i wielkich i wszelkich eksercycjów, gdyż tu zaraz paena sequitur errorem: Zawsze to obserwować, Tempore pacis Bello providendum. Umiejętności i śmiałości pierwej, i serca nabrać, niżeli stanąć in Arena Martis. Męsnie się potykać, nie sromotnie umykać addiscendum: Koń, Broń: ów ćwiczony, te polerowne, mocne: Mała kwota z polorem victrix, a wielka bez umiejętności victa bywa, jako mówi Vegetius; Exercitata paucitas ad Victoriam promptior est, quàm rudis et indocta multitudo, expedita semper ad caedem.
Dalsze WOJENNE APARATUS są PIENIĄDZE, alias
contra omnes, gdyż cżęstokroć się trafia, że Hinc movet Euphrates, illinc Germania Bellum, mowi Virgilius. Trzeba tu y wielkich y wszelkich exercycyow, gdyż tu zaraz paena sequitur errorem: Zawsze to obserwować, Tempore pacis Bello providendum. Umieiętności y śmiałości pierwey, y serca nabrać, niżeli stanąć in Arena Martis. Męznie się potykać, nie sromotnie umykać addiscendum: Koń, Broń: ow ćwicżony, te polerowne, mocne: Mała kwota z polorem victrix, a wielka bez umieiętności victa bywa, iako mowi Vegetius; Exercitata paucitas ad Victoriam promptior est, quàm rudis et indocta multitudo, expedita semper ad caedem.
Dalsze WOIENNE APPARATUS są PIENIĄDZE, aliàs
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 427
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755