a nie działamy.
Gwałt na gwałt.
Lepiej podczas swego ustąpić.
Na frasunek, dobry trunek.
Dobre się samo chwali. Dobremu piwu wiechy nie trzeba.
Godność cnocie, nie urodzie ma być dana.
Litość dobrych ludzi przymiot.
Nie miała baba Kłopotu, kupiła sobie prosię.
Zle daleko omiń. Lepiej ominąć niż się powinąć.
Zonęś pojął z wielki wianem, wiedz, że nie będziesz jej Panem.
Leniwy dwa razy robi.
Cnota w nieprzyjacielu pochwały godna.
Cnota niech zawsze przodkuje, a szczęście niech ją ratuje.
Chudoba cnoty nie traci. Choć suknia szara, byle cnota cała.
Sława za cnotą idzie. Cnota nic chwały nie
a nie działamy.
Gwałt na gwałt.
Lepiey podczas swego ustąpić.
Na frasunek, dobry trunek.
Dobre śię samo chwali. Dobremu piwu wiechy nie trzeba.
Godność cnoćie, nie urodźie ma być dana.
Lutość dobrych ludzi przymiot.
Nie miała baba Kłopotu, kupiła sobie prośię.
Zle daleko omiń. Lepiey ominąć niż śię powinąć.
Zonęś pojął z wielki wianem, wiedz, że nie będziesz jey Panem.
Leniwy dwa razy robi.
Cnota w nieprzyjacielu pochwały godna.
Cnota niech zawsze przodkuje, a szczęśćie niech ją ratuje.
Chudoba cnoty nie traci. Choć suknia szara, byle cnota cała.
Sława za cnotą idzie. Cnota nic chwały nie
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 185
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
że gdy mu szczęście służy/ wnet się wysoką myślą unosi/ innemi pogardza. A tego nikt przyczyną/ jedno pochlebcy/ których radzi Panowie przy sobie bawią. Aleksandra onego walecznego nazywali pochlebcy Bogiem/ i Boski ukłon jemu oddawali/ zaczym z onego łaskawego Pana/ stał się wielkim Tyranem. Gdy zaś szczęście faluje/ a powinie się noga/ pospolicie tracą serce. I pochlebcy nic nie pomogą. Bo ci tylko do utrat/ i na nieszczęśliwy hak przywieść gotowi: Lecz z nieszczęścia wydźwignąć nie umieją. Dla tego też póki się dobrze dzieje/ zabiegają/ dudkują/ uwijają się przed Pany/ jak złodzieje w jarmark: Skoroż burza szczęścia przeciwnego przypadnie
że gdy mu szcżęśćie służy/ wnet się wysoką myślą vnośi/ innemi pogardza. A tego nikt przycżyną/ iedno pochlebcy/ ktorych rádźi Pánowie przy sobie báwią. Alexándrá onego walecżnego názywáli pochlebcy Bogiem/ y Boski vkłon iemu oddawáli/ zácżym z onego łáskáwego Páná/ stał się wielkim Tyránnem. Gdy záś szcżęśćie fáluie/ á powinie się nogá/ pospolićie trácą serce. Y pochlebcy nic nie pomogą. Bo ći tylko do vtrat/ y ná nieszcżęśliwy hak przywieść gotowi: Lecż z nieszcżęśćia wydźwignąć nie vmieią. Dla tego też poki się dobrze dźieie/ zábiegáią/ dudkuią/ vwiiáią się przed Pány/ iák złodźieie w iármárk: Skoroż burzá szcżęśćia przećiwnego przypádnie
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 127
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Abowiem z macice Sodomski/ macica ich/ i z latorośli Gomorskich/ jagody ich/ jagody jadowite: grona ich gorzkie. 33. Jad smoczy wino ich/ i trucizna żmijów okrutną. 34. Izali to nie jest skryto u mnie/ zapieczętowano w skarbie moim? 35. Mojać jest pomsta i nagroda: czasu swego powinie się noga ich: ponieważ bliski jest dzień zginienia ich/ a spieszą się przyszłe rzeczy do nich. Rozd. XXXII. V. Mojżeszowe. Rozd. XXXII. 36.
ABowiem sądzić będzie PAN lud swój/ a sług swoich uzali się: gdy ujrzy/ że ustała siła/ a iż tak pojmany/ jako zostawiony nic
Abowiem z máćice Sodomski/ máćicá jch/ y z látorośli Gomorskich/ jágody jch/ jágody jádowite: groná jch gorzkie. 33. Iad smoczy wino jch/ y trućizna żmijow okrutną. 34. Izali to nie jest skryto u mnie/ zápieczętowano w skárbie mojm? 35. Mojáć jest pomstá y nagrodá: cżásu swego powinie śię nogá jch: ponieważ bliski jest dźień zginienia jich/ á spieszą śię przyszłe rzecży do nich. Rozd. XXXII. V. Mojzeszowe. Rozd. XXXII. 36.
ABowiem sądźić będźie PAN lud swoj/ á sług swojich uzali śię: gdy ujrzy/ że ustáłá śiłá/ á iż tak pojimány/ jáko zostáwiony nic
Skrót tekstu: BG_Pwt
Strona: 221
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Powtórzonego Prawa
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
, z tysiącem jazdy I co ich Pansa zostawił załogą Do publicznych się obron rzuci każdy Ci, Janiculum pilnują jak mogą Owi, gdzie trudne u mostu przejazdy Tą z Rotmistrzami swemi staną drogą Insi przy rączej budują ekshorcie Wielkie i małe galeony w porcie. CLXXXIII. Na którychby snadź umknąć mogli morzem Z skarbami, jeśli powinie się noga; Czym się wspuszywszy tuszyli, ze tchorzem Zdołają przytrzeć Cesarzowi roga, Albo przynajmniej wstrącą przed podwórzem, Ze nie będzie śmiał z Wojskiem swym przejsc proga, Dla praw ojczystych, ani się komosić Tak; żeby nie miał o Konsulat prosić CLXXXIV. Albo wzajemnie impet mu odtrącą, Azali się też obaczą niechętni,
, z tysiącem iazdy I co ich Pansa zostawił załogą Do publicznych się obron rzući kazdy Ci, Janiculum pilnuią iak mogą Owi, gdzie trudne u mostu przeiazdy Tą z Rotmistrzami swemi staną drogą Inśi przy rączey buduią exhorcie Wielkie y małe galeony w porcie. CLXXXIII. Na ktorychby snadz umknąć mogli morzem Z skarbami, iesli powińie się noga; Czym się wspuszywszy tuszyli, ze tchorzem Zdołaią przytrzeć Cesarzowi roga, Albo przynaymniey wstrącą przed podworzem, Ze nie będzie smiał z Woyskiem swym przeysc proga, Dla praw oyczystych, ani się komosić Tak; żeby nie miał ó Konsulat prosić CLXXXIV. Albo wzaiemnie impet mu odtrącą, Azali się tesz obaćżą niechętni,
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 151
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
tu dla samej skwapliwości jedni I mnieś uczynił, i sam się stał biedny? CXCII. Owszemes z drugiej strony jest szczęśliwy, Myśli frasunków zbywszy i kłopotu, Co mnie na jaki raz niewiem zelżywy, Za obróceniem wiodą kołowrotu. Tyś wszytko przebrnął, a ja nieszczęśliwy Większego pono doczekam obrotu, I jeżeli się powinie mi noga Trzykroć nademną hańba wissi roga. CXCIII. Rzekł i przystojnie jako należało, W pogrzebową go odzież ustroiwszy; Martwe do Tasu w grób odesłał ciało, O śmierci jego wieści uciszywszy. Bo kiedyby trup Wojsko widzieć miało Któż wie? jeśliby się nierozrzewniwszy? O swych zawodach przyszłych nie zwątpiło;
tu dla samey skwapliwośći iedny I mnieś uczynił, y sam się stał biedny? CXCII. Owszemes z drugiey strony iest sżczęsliwy, Mysli frasunkow zbywszy y kłopotu, Co mnie na iaki raz niewiem zelżywy, Za obroceniem wiodą kołowrotu. Tyś wszytko przebrnął, á ia nieszczęsliwy Większego pono doczekam obrotu, I ieżeli się powinie mi noga Trzykroć nademną hańba wissi roga. CXCIII. Rzekł y przystoynie iako należało, W pogrzebową go odzież ustroiwszy; Martwe do Thasu w grob odesłał ciało, O smierci iego wiesci uciszywszy. Bo kiedyby trup Woysko widzieć miało Ktosz wie? iesliby się nierozrzewniwszy? O swych zawodach przyszłych nie zwątpiło;
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 264
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
córkę, w dożywotnią przyjaźń zmowioną z Samsonem Garczyńskim, i synów czterech, z tych dwaj wojenną służąc w ekspedycją Chocimską, młodo pomarli. Trzeci w Zakonie Z. Franciszka, do którego takim przypadkiem był powołany; młodszym będąc w Chojnicach, na wysoką przy kościele dzwonicę, czy wieżą wszedłszy, po rynnie poskakującemu, noga się powinęła, tak że na pewną zgubę z wysoka leciał; przecięż w tak ciężkim razie, trafunkiem tejże się samej rynny uchwycił, i obiema rękami mocno scisnąwszy, tak u niej całym sobą wisiał, z niemniejszą bojaźnią, widząc oczywistą śmierć przed sobą, a tym bardziej że żadnego nie było sposobu do ratunku jego.
corkę, w dożywotnią przyiazń zmowioną z Samsonem Garczyńskim, y synow czterech, z tych dway woienną służąc w expedycyą Chocimską, młodo pomárli. Trzeci w Zakonie S. Fránciszka, do ktorego takim przypadkiem był powołany; młodszym będąc w Choynicách, ná wysoką przy kościele dzwonicę, czy wieżą wszedłszy, po rynnie poskakuiącemu, noga się powinęłá, ták że na pewną zgubę z wysoka leciał; przecięż w ták ciężkim ráźie, trafunkiem teyże się samey rynny uchwycił, y obiema rękami mocno zcisnąwszy, ták u niey cáłym sobą wisiał, z niemnieyszą bojaźnią, widząc oczywistą śmierć przed sobą, á tym bárdźiey że żadnego nie było sposobu do rátunku iego.
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 73
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738
suchą: rzekę przeszli suchą nogą: tamesmyć się weselili w nim. 7. Panuje w mocy swej na wieki: oczy jego patrzą na narody: odporni nie wywyższą się: Sela. 8. Błogosławcież narodowie Boga naszego/ i ogłaszajcie głos chwały jego. 9. Zachował przy zdrowiu duszę naszę: a nie dał się powinąć nodze naszej. 10. Abowiemeś nas doświadczył o Boże/ wypławiłeś nas ogniem/ tak jako śrebro pławione bywa. 11. Nagnałeś nas był w sieć/ a ścisnąłeś uciskiem biodra nasze. 12. Wsadziłeś człowieka na głowę naszę/ weszlismy byli w ogień i w wodę: Wszakżeś nas wywiódł
suchą: rzekę przeszli suchą nogą: támesmyć śię weselili w nim. 7. Pánuje w mocy swey ná wieki: oczy jego pátrzą ná narody: odporni nie wywyższą śię: Selá. 8. Błogosłáwćież narodowie Bogá nászego/ y ogłaszajćie głos chwały jego. 9. Záchował przy zdrowiu duszę nászę: á nie dał śię powinąć nodze nászej. 10. Abowiemeś nas doświadczył o Boże/ wypłáwiłeś nas ogniem/ ták jáko śrebro płáwione bywa. 11. Nágnałeś nas był w śieć/ á śćisnąłeś ućiskiem biodrá násze. 12. Wsádźiłeś człowieká ná głowę nászę/ weszlismy byli w ogień y w wodę: Wszákżeś nas wywiodł
Skrót tekstu: BG_Ps
Strona: 583
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Psalmów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Szelężnego, jako się i innym Województwom i Ziemiom ad beneplacitum zostawiło, reserwujemy. A Województwom Pruskim niemającym adpraesens Urodzonych Posłów, Generał Relationis naznaczony, i ten Podatek Szelężnego Generalnego zgodnie przez Stany Rzeczypospol: Uchwalonego denuntiabimus, z którego Wielm: Wojewoda Chełmiński Podskarbi tameczny na Trybunale Skarbowym juxta praxim antiquam et Constitutionem Anni 1690. sprawić się powiniem będzie. Aże w Miastach i Miasteczkach Naszych cum praejudicio Zamkowych, Dworskich i Miejskich Karczm, Duchowni Saeculares ac Regulares, Szynki sobie, nie mając ullum jus założyli, przez co w Czopowym i Szelężnym znaczna znajdowała się w Województwach i Ziemiach dyminucja; i poddani Nasi do ruiny przyszli, tedy obviando huic abusui authoritate teraźniejszego Sejmu
Szelężnego, iako się y innym Woiewodztwom y Ziemiom ad beneplacitum zostawiło, reserwuiemy. A Woiewodztwom Pruskim niemaiącym adpraesens Urodzonych Posłow, Generał Relationis naznaczony, y ten Podatek Szelężnego Generalnego zgodnie przez Stany Rzeczypospol: Uchwalonego denuntiabimus, z ktorego Wielm: Woiewoda Chełmiński Podskarbi tameczny na Trybunale Skarbowym juxta praxim antiquam et Constitutionem Anni 1690. sprawić się powiniem będźie. Aże w Miastach y Miasteczkach Naszych cum praejudicio Zamkowych, Dworskich y Mieyskich Karczm, Duchowni Saeculares ac Regulares, Szynki sobie, nie maiąc ullum jus założyli, przez co w Czopowym y Szelężnym znaczna znaydowała się w Woiewodztwach y Ziemiach dyminucya; y poddani Naśi do ruiny przyszli, tedy obviando huic abusui authoritate teraźnieyszego Seymu
Skrót tekstu: KonstLub
Strona: 94
Tytuł:
Konstytucje Sejmu Walnego dwuniedzielnego lubelskiego
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia J.K. M. i Rzeczypospolitej Collegium Warszawskie Scholarum Piiarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1739
Data wydania (nie wcześniej niż):
1739
Data wydania (nie później niż):
1739