sam dzień przed południem ćmiło się powoli słońce i zaćmiło tak, jakoby zmrok był; powoli potem ciemność odchodziła, i trwało to przez dobrą godzinę.
Anno 1708 wielkie powietrze od Krakowa do Warszawy przyszło. Ludzi wymarło nie mało, a najwięcej nagle. Miasta portowe: Gdańsk, Toruń, Malbork i t. d. pozamykały się. Prusy brandenburgskie najbardziej, że nie tylko tam polaków, ale ktoś z prusaków za granicę wyjechał, nazad nie wpuszczano. Szerzyło się to powietrze coraz dalej. Trwa toż samo powietrze w Prusach zarażonych, jako to: w Królewcu, Tylży, Wiławie, Instruci, Ragnecie, Łabgowie i po wsiach. okolicznych
sam dzień przed południem ćmiło się powoli słońce i zaćmiło tak, jakoby zmrok był; powoli potém ciemność odchodziła, i trwało to przez dobrą godzinę.
Anno 1708 wielkie powietrze od Krakowa do Warszawy przyszło. Ludzi wymarło nie mało, a najwięcéj nagle. Miasta portowe: Gdańsk, Toruń, Malborg i t. d. pozamykały się. Prusy brandeburgskie najbardziéj, że nie tylko tam polaków, ale ktoś z prusaków za granicę wyjechał, nazad nie wpuszczano. Szerzyło się to powietrze coraz daléj. Trwa toż samo powietrze w Prusach zarażonych, jako to: w Królewcu, Tylży, Wiławie, Instruci, Ragnecie, Łabgowie i po wsiach. okolicznych
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 363
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Dniestr i stanęli między Paniowcami a Uścieczkiem w niemałej potędze. Wszystek zatem ten kraj formidat hoc malum. Zaraz król im. kazał na Zamek Wysoki z cekauzu działa wytoczyć, drugie na wały, aby były gotowe do ogłosu wszelkiej ostrożności ludzi pospolitych. Już o dwie mili ludzi, bydła, koni nie widać w polu, pozamykali się w forteczkach swoich, trwożąc bardzo sobą, ile kiedy wojska cale w polu nie masz, tylko same chorągwie i namiesnicy. I dlatego tu zbliżył król im., aby się z imp. krakowskim namówił do securitate tych krajów i znalazł jaki sposób, zasłony. Tatarów zaś licznych obiecują i wielkimi czambułami i niepodobna, żeby
Dniestr i stanęli między Paniowcami a Uścieczkiem w niemałej potędze. Wszystek zatem ten kraj formidat hoc malum. Zaraz król jm. kazał na Zamek Wysoki z cekauzu działa wytoczyć, drugie na wały, aby były gotowe do ogłosu wszelkiej ostrożności ludzi pospolitych. Już o dwie mili ludzi, bydła, koni nie widać w polu, pozamykali się w forteczkach swoich, trwożąc bardzo sobą, ile kiedy wojska cale w polu nie masz, tylko same chorągwie i namiesnicy. I dlatego tu zbliżył król jm., aby się z jmp. krakowskim namówił do securitate tych krajów i znalazł jaki sposób, zasłony. Tatarów zaś licznych obiecują i wielkimi czambułami i niepodobna, żeby
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 138
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958