. Ta to nad rzeką z swym Pańskim humorem Chodziła, sobie śpiewając tenorem; Mówiła sobie: przeciemem nadobna, Najpiękniejszemu ptakowi podobna, Do tego żadna przede mną się ryba Mi nie wybiega, aż najgłębiej chyba. W tych pysznych myślach na ryby te patrzy, I dybie, którą najlepiej upatrzy. Głupie zaś rybki tam się pozbiegały, Wzajem na Czaplę dość zblizka patrzały. Były Okuńki, Karaski, Szczupaczki, Linki, Szaranki, i żabki i raczki. Lecz Pani Czapla wszystkie rybki mija, Mówiąc: że chylić po ten drobiazg, szyja Boli ją; właśnie po biedne szczupiele, Mam ja ponosić fatygi tak wiele; I Lin błotnisty niewart mojej
. Ta to nad rzeką z swym Pańskim humorem Chodźiła, sobie śpiewaiąc tenorem; Mowiła sobie: przećięmem nadobna, Naypięknieyszemu ptakowi podobna, Do tego żadna przede mną śię ryba Mi nie wybiega, aż naygłębiey chyba. W tych pysznych myślach na ryby te patrzy, I dybie, ktorą naylepiey upatrzy. Głupie zaś rybki tam śię pozbiegały, Wzaiem na Czaplę dość zblizka patrzały. Były Okuńki, Karaski, Szczupaczki, Linki, Szaranki, i żabki i raczki. Lecz Pani Czapla wszystkie rybki miia, Mowiąc: że chylić po ten drobiazg, szyia Boli ią; właśnie po biedne szczupiele, Mam ia ponośić fatygi tak wiele; I Lin błotnisty niewart moiey
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: 5
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731