ogniem i żelazem, długo odpierali, Ze uszli w-tym opale nad pułmile dali, Zbroje ciężkie dźwigając. A tyle im troje Słońce z-nich w-tych cieżarach zyzne tocząc znoje, Przykrości przyczyniło, że do tej posieczy, Gdzie fata przynaglały żginionej ich rzeczy, Było z-góry na góre przez jedne doline Lgnąca się przeprawować. W czym temuż to wina Dano Kałauzowi, że ich naprowadził W tak przeklete Werteby, i umyślnie zdradził. Ale i to po czasie. Bo gdy wozy przednie Ciężko w-góre pracują, owe zaś poślednie Przykro nadół spuszczają, a trzecie, pomału Z-owego się zaledwie dobywają kału, Tym czasem Nieprzyjaciel zasiekł
ogniem i żelazem, długo odpierali, Ze uszli w-tym opale nád pułmile dali, Zbroie ćieszkie dźwigaiąc. A tyle im troie Słońce z-nich w-tych ćieżarach zyzne tocząc znoie, Przykrośći przyczyniło, że do tey posieczy, Gdźie fata przynagláły żginioney ich rzeczy, Było z-gory ná gore przez iedne doline Lgnąca sie przeprawować. W czym temusz to wina Dano Kałáuzowi, że ich naprowádźił W tak przeklete Werteby, i umyślnie zdrádźił. Ale i to po czásie. Bo gdy wozy przednie Cieszko w-gore pracuią, owe záś poślednie Przykro nadoł spuszczaią, á trzećie, pomáłu Z-owego sie zaledwie dobywáią kału, Tym czásem Nieprzyiaćiel zasiekł
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 9
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
ku nocy o dziewiatej godzinie z wieży Z. Stefana/ trzema ratami dano znać: że posłaniec nasz do Wojska/ worcił się nazad przed kilką dni/ i oznajmił/ że pierwszego dnia Września Król Jego Mść miał być w Kremzie: i że temi czasy Obozu naszego przednie pułki przy Stoteran/ i len/ przez Most przeprawując się/ napadli na pierwszą straż Turecką/ której były cztery pułki/ to jest 4000, i znieśli ją/ nie daleko Closter Neuburgu/ nad to dwu Baszów wzięli. Tegoż dnia kazał nieprzyjaciel burzące Działa z obozu ku Wiedniowi prowadzić: albowiem już był okop przed Basztą Burgi opanował. Pierwszego dnia Września/ uczynili nasi Wycieczkę
ku nocy o dźiewiatey godźinie z wieży S. Stepháná/ trzemá rátámi dano znać: że posłániec nász do Woyská/ worcił się názad przed kilką dni/ y oznaymił/ że pierwszego dniá Wrześniá Krol Ie^o^ Mść miał być w Kremźie: y że temi czásy Obozu nászego przednie pułki przy Stoteran/ y len/ przez Most przepráwuiąc sie/ nápádli ná pierwszą stráż Turecką/ ktorey były cżtery pułki/ to iest 4000, y znieśli ią/ nie dáleko Closter Neuburgu/ nád to dwu Bászow wźięli. Tegoż dniá kazał nieprzyiaćiel burzące Dźiáłá z obozu ku Wiedniowi prowádźić: álbowiem iuż był okop przed Básztą Burgi opánował. Pierwszego dniá Wrześniá/ vcżynili náśi Wyćiecżkę
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: B2v
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
Kozaków/ Królowi w oczi zabiegł/ a za nim jeszcze nastepowało pułtorakroć sto tysięcy/ którzy tegoż dnia z mierzchem przyciągnęli; więc jak skoro tak blisko przypadli/ zaraz do potrzeby stotysięcy człowieka na czoło Królowi I. M. postawił/ a 50 tysięcy swojego wojska/ na drugą stronę błota/ i bagnisk/ gdzie przeprawowały się nasze chorągwie obrócił/ aby tak i w oczy i z tyłu wojsko nasze (jakoż i tak uczynili) gromili. Niżeli nieprzyjacielskie wojsko K. I. M. zoczył/ z tyłu to jest z tamtę stronę przeprawy na błotach/ między wozami w taborze/ zgiełk i wołanie wrzaskliwe się wszczęło/ czym przerażona wojska
Kozakow/ Krolowi w ocźy zábiegł/ á zá nim ieszcże nástepowáło pułtorákroć sto tyśięcy/ ktorzy tegoż dniá z mierzchem przyćiągnęli; więc iák skoro ták blisko przypádli/ záraz do potrzeby stotyśięcy cżłowieká ná cźoło Krolowi I. M. postáwił/ á 50 tyśięcy swoiego woyská/ ná drugą stronę błotá/ y bágnisk/ gdźie przepráwowáły się násze chorągwie obrocił/ áby ták y w ocży y z tyłu woysko násze (iákoż y ták vcżynili) gromili. Niżeli nieprzyiaćielskie woysko K. I. M. zocżył/ z tyłu to iest z támtę stronę przepráwy ná błotách/ między wozámi w taborze/ zgiełk y wołánie wrzaskliwe się wszcżęło/ cżym przeráżona woyská
Skrót tekstu: PastRel
Strona: B2
Tytuł:
Relacja chwalebnej expedycjej
Autor:
J. Pastorius
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
całym obozem ruszali się, Pospolicie poprzedzała obóz: gdy zaś Farao z wojskiem swoim dognał był Izraelitów, przeniosła się od czoła obozu w tył, i przedzieliła Izraelitów od Egipcjanów, stroną obróconą ku Egipcjanom ciemności rzucając, aby dalej postąpić nie mogli stroną zaś obróconą ku Izraelitom świecąc, aby przez morze suchą nogą miedzy wodami rozdzielonemi przeprawowali się (a) Żadną miarą nie będę więcej przeklinał ziemię dla ludzi: zmysł bowiem, i myśl serca człowieczego skłonne są do złego od młodzieństwa swego, przetoż też nie pobiję więcej wszyst[...] i dusze żyjącej. Genes: c. 8v 21. (b) Tęcza nic innego nie jest; tylko wapory na powietrzu zawieszone
całym obozem ruszali się, Pospolicie poprzedzała oboz: gdy zaś Pharao z woyskiem swoim dognał był Izraelitow, przeniosła się od czoła obozu w tył, y przedzieliła Izraelitow od Egipcyanow, stroną obroconą ku Egipcyanom ciemności rzucaiąc, aby daley postąpić nie mogli stroną zaś obroconą ku Izraelitom świecąc, aby przez morze suchą nogą miedzy wodami rozdzielonemi przeprawowali się (a) Zadną miarą nie będę więcey przeklinał ziemię dla ludzi: zmysł bowiem, y myśl serca człowieczego skłonne są do złego od młodzieństwa swego, przetoż też nie pobiię więcey wszyst[...] y dusze żyiącey. Genes: c. 8v 21. (b) Tęcza nic innego nie iest; tylko wapory na powietrzu zawieszone
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 160
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
łodzi. Leć trudna jest perwazyja u miłości i racja, Zwłaszcza, gdy kto czym nie władnie, więc musi pozwolić snadnie. Trudno się odjąć pasyjej.
Perswazyja nie pomaga, konfunduje ją odwaga. I ci, co wozić nie chcieli, gotować łodzie musieli. Już tu śmierć w oczy zachodzi, kiedy spięte owe łodzi Przeprawuje się, ale z wielkim niebezpieczeństwem. TRANSAKCJA ALBO OPISANIE
Na śród Wisły rozcinają, bo je kury mocno ściskają.
Niejeden tu miłość łaje; tę okrutność jej przyznaje, Żeby swego dokazała, w niebezpieczeństwo podała. Tym się nie trzeba dziwować. co nieświadomi próbować; Leć ci darmo ją winują, co się w tym jarzmie być
łodzi. Leć trudna jest perwazyja u miłości i racyja, Zwłaszcza, gdy kto czym nie władnie, więc musi pozwolić snadnie. Trudno się odjąć pasyjej.
Perswazyja nie pomaga, konfunduje ją odwaga. I ci, co wozić nie chcieli, gotować łodzie musieli. Już tu śmierć w oczy zachodzi, kiedy spięte owe łodzi Przeprawuje się, ale z wielkim niebezpieczeństwem. TRANSAKCYJA ALBO OPISANIE
Na śród Wisły rozcinają, bo je kury mocno ściskają.
Niejeden tu miłość łaje; tę okrutność jej przyznaje, Żeby swego dokazała, w niebezpieczeństwo podała. Tym się nie trzeba dziwować. co nieświadomi próbować; Leć ci darmo ją winują, co się w tym jarzmie być
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 95
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
przedniejszyw Bohdan i Garenicz Rotmistrze na Harcach zginęli/ z Lisowczyków P. Rusinowski w piętę postrzelony/ P. Jędrzejowski zabit/ P. Jakuszowski w kolano postrzelony/ koni Niemieckich z dział nastrzelano i napsowano różnemu Towarzystwu. Tegoż dnia Cham Tatarski z Chordą swą wszytką przybył/ i bród gdzieś od Mikilowa na Niestrze namacawszy/ przeprawował się ku Kamiencowi/ nazajutrz szarańcza jego pod Kamieniec przypadla/ którzy moc po drogach Kupców łapali/ i dobytki zajmowali/ K. I. M. pomknął się pod Zwaniec stanął opułnocy. Tatarów abo jako inszy udawali od Opryszków rozgromieni/ Towarzystwa, mu kilkanaście zabito/ i konie pobrano.
3. Septem. K: I
przednieyszyw Bohdan y Gárenicz Rotmistrze ná Hárcách zginęli/ z Lisowczikow P. Ruśinowski w piętę postrzelony/ P. Iędrzeiowski zábit/ P. Iákuszowski w koláno postrzelony/ koni Niemieckich z dźiał nástrzelano y nápsowano rożnemu Towárzystwu. Tegoż dniá Chám Tátárski z Chordą swą wszytką przybył/ y brod gdźieś od Mikilowá ná Niestrze námácawszy/ przepráwował się ku Kámiencowi/ názáiutrz száránczá iego pod Kámięniec przypádlá/ ktorzy moc po drogách Kupcow łapáli/ y dobytki záymowáli/ K. I. M. pomknął się pod Zwániec stánął opułnocy. Tátárow ábo iáko inszy vdawáli od Opryszkow rozgromieni/ Towárzystwá, mu kilkánáśćie zábito/ y konie pobrano.
3. Septem. K: I
Skrót tekstu: ZbigAdw
Strona: Bv
Tytuł:
Adwersaria, albo terminata sprawy wojennej
Autor:
Prokop Zbigniewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
siły i inszych Ziem zebrania zbili ztych okopów, szańców wywodów, od namiotowy od wszelkich gotowości, odbili i Samych nieprzyjaciół na głowę zbiwszy i żywcem nabrawszy i Chorągwie zabrawszy zapendzili ze strachem nieujentym, także tego strachu napełnieni uchodząc na Mostach Swoich przez rzekę Tasmę zbronionych druha dłabił, i mosty połomawszy, na tamtę stronę Tasmy przeprawując się niemało potoneło, a potym Szkodliwym Swem odejściu i mosty popalili Prawdziwie tam wielki i odważn[...] bój i utarczka skończyla się, ponieważ wszyscy byli ochoczemi nie tylko krwie Swej przelewać ale i Głów niezalując położyć, Za dostojęstwo Przeswietnego waszego Carski Wieliczęstwa a we wszystkich tych bojach odporach naszych wojennych znieprzyjaciołmi byli nam wielką pomocą Waszego Carsk: Wieliczęstwa
siły y inszych Ziem zebrania zbili ztych okopow, szancow wywodow, od namiotowy od wszelkich gotowości, odbili y Samych nieprzyiacioł na głowę zbiwszy y zywcem nabrawszy y Chorągwie zabrawszy zapendzili ze strachem nieuientym, takze tego strachu napełnieni uchodząc na Mostach Swoich przez rzekę Tasmę zbronionych druha dłabił, y mosty połomawszy, na tamtę stronę Tasmy przeprawuiąc się niemało potoneło, a potym Szkodliwym Swem odeysciu y mosty popalili Prawdziwie tam wielki y odwazn[...] boy y utarczka zkonczyla się, poniewaz wszyscy byli ochoczemi nie tylko krwie Swey przelewać ale y Głow niezaluiąc połozyc, Za dostoięstwo Przeswietnego waszego Carski Wieliczęstwa a we wszystkich tych boiach odporach naszych woiennych znieprzyiaciołmi byli nam wielką pomocą Waszego Carsk: Wieliczęstwa
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 202v
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
na nie i krew ich nie nacierali, a raczej do traktatów przystąpili, obiecując nam zatym wszytkiego, co należy do naprawy praw i wolności i do uspokojenia prędkiego ojczyzny,
wiernie pomóc. To poselstwo, iż się z szczerością nie zgadzało, bo zaraz za niemi piechota (którejeśmy mogli tego bronić) przez rzekę Pilczę przeprawować się poczęła, jęli naszy też do potkania następować i z dział szeregi ich mieszać; zaczym z drugim poselstwem już nie od hetmanów tylko, ale od wszytkiego wojska, czterech towarzyszów przyjechało, o toż, co i pierwszy, nas prosząc i toż nam obiecując. A gdyśmy my, jako ludzie cnotliwi i szczerzy, zdrady
na nie i krew ich nie nacierali, a raczej do traktatów przystąpili, obiecując nam zatym wszytkiego, co należy do naprawy praw i wolności i do uspokojenia prędkiego ojczyzny,
wiernie pomóc. To poselstwo, iż się z szczerością nie zgadzało, bo zaraz za niemi piechota (którejeśmy mogli tego bronić) przez rzekę Pilczę przeprawować się poczęła, jęli naszy też do potkania następować i z dział szeregi ich mieszać; zaczym z drugim poselstwem już nie od hetmanów tylko, ale od wszytkiego wojska, czterech towarzyszów przyjechało, o toż, co i pierwszy, nas prosząc i toż nam obiecując. A gdyśmy my, jako ludzie cnotliwi i szczerzy, zdrady
Skrót tekstu: PismoSzlachCz_III
Strona: 363
Tytuł:
Pismo szlachcica jednego, w którym o rozprawie znać daje do braciej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
drudzy dla uspokojenia onego relikwie ciskają, insi się do desek przypasowali. A tu Gorayski skończywszy strachy morskie o szczęśliwej wojnie pod Berestecz- kijem powiada. Dnia 23 czerwca Król J.M. na drugą stronę Styru idzie z wojskiem. Dnia 24 czerwca książę Jego Mość Wiśniowieckie, wojewoda ruski, za Królem J.M. przeprawuje się. Król Jego M. dla różnych języków pewnej o nieprzyjacielu nie miał wiadomości. Wojska dla zbliżenia się nieprzyjacielskiego w gotowości za strażą książęcia J.M. stoją, gdzie i J.M.P. Zamoyski, starosta kałuski, zostawał. Bestkowski z ochoty dla pewnego języka idzie. J.M. pan krakowski
drudzy dla uspokojenia onego relikwie ciskają, insi się do desk przypasowali. A tu Gorayski skończywszy strachy morskie o szczęśliwej wojnie pod Berestecz- kiem powiada. Dnia 23 czerwca Król J.M. na drugą stronę Styru idzie z wojskiem. Dnia 24 czerwca książę Jego Mość Wiśniowieckie, wojewoda ruski, za Królem J.M. przeprawuje się. Król Jego M. dla różnych języków pewnej o nieprzyjacielu nie miał wiadomości. Wojska dla zbliżenia się nieprzyjacielskiego w gotowości za strażą książęcia J.M. stoją, gdzie i J.M.P. Zamoyski, starosta kałuski, zostawał. Bestkowski z ochoty dla pewnego języka idzie. J.M. pan krakowski
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 130
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
były Oésyme, Neapolis, Abdera, vulgò Asperosa Tinda, gdzie stajnie miał takich koni Diomedes Król, których Gości pobitych ciałem karmił: Doryscus miejsce, którym Kserkses Król Perski Wojska swego niemogąc zregestrować, nim jak miarą wszerz i wzdłuż zmierzył. Tenże Kserkses, tam przez ciasne Morze z Azyj do Grecyj z Wojskiem się przeprawując most z samych okrętów wystawił: inni to przypisują Ojcu Dariusza Króla Perskiego. Inne Miasta były Lampsacus, Lisimachia, Perinthus gdzie cudne było Amphitheatrum; Apollonia, Byzja Zamek Królów Trackich, Cardiopolis vulgò Caridia, Galliopolis vulgò Gelbole, gdzie rezyduje Kapitan Basza, aliàs Admirał Morski Hadrianopolis, obszerne Miasto, gdzie Sołtani czasem rezydują.
były Oésyme, Neapolis, Abdera, vulgò Asperosa Tinda, gdźie staynie miał takich koni Diomedes Krol, ktorych Gości pobitych ciałem karmił: Doriscus mieysce, ktorym Xerxes Krol Perski Woyska swego niemogąc zregestrowáć, nim iak miarą wszerz y wzdłuż zmierzył. Tenże Xerxes, tam przez ciasne Morze z Azyi do Grecyi z Woyskiem się przepráwuiąc most z samych okrętow wystawił: inni to przypisuią Oycu Daryuszá Krola Perskiego. Inne Miastá były Lampsacus, Lisimachia, Perinthus gdźie cudne było Amphitheatrum; Apollonia, Byzya Zámek Krolow Tráckich, Cardiopolis vulgò Caridia, Galliopolis vulgò Gelbole, gdźie rezyduie Kápitan Basza, aliàs Admirał Morski Hadrianopolis, obszerne Miasto, gdźie Sołtani czasem rezyduią.
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 453
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746