A żem ja też niegodny, za powodem Wm. M. P. i poważną perswazją, pobożnej niegdy pamięci X. Jakuba Zadżyka Biskupa Krakowskiego, ku schyłkowi wieku mojego, do stanu Duchownego udawszy się, za jego błogosławieństwem i rozkazaniem, przy onegoż samego obecności mojej, jej tajemnice niepojęte, z różnych Kaznodziejów przygotowawszy się, poprostu wykładał. Niechciałem przeto zarazem z słowy na wiatr wypuszczonemi, tej mojej prace zagubiać, i w zapamiętanie podawać, że się poniekąd na on czas niektórym z słuchaczów moich podobała: lubo podobno żadnego na ich sercu, dla grzechów moich, pożytku nie uczyniwszy. Ale owszem na one starodawną przypowieść pamiętając:
A żem ia też niegodny, zá powodem Wm. M. P. y poważną perswázyą, pobożney niegdy pámięći X. Iákubá Zádżiká Biskupa Krákowskiego, ku schyłkowi wieku moiego, do stanu Duchownego vdawszy się, zá iego błogosłáwieństwem y roskazániem, przy onegoż samego obecnośći moiey, iey táiemnice niepoięte, z rożnych Káznodźieiow przygotowawszy się, poprostu wykładał. Niechćiałem przeto zárázem z słowy ná wiátr wypuszczonemi, tey moiey prace zágubiáć, y w zápámiętánie podáwáć, że się poniekąd ná on czás niektorym z słucháczow moich podobáłá: lubo podobno żadnego ná ich sercu, dla grzechow moich, pożytku nie vczyniwszy. Ale owszem ná one stárodawną przypowieść pámietáiąc:
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 3 nlb
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
pyta/ a zaś utwierdza człowieka i oświeca na duszy/ kto do niego z wiarą/ i ogniem miłości przystępuje. Jako manna nie spadała dla Żydów/ aż pierwej rosa ziemię wszytkę i namioty Żydowskie zmoczyła: tak Naświętszy ten Sakrament nie przynosi na duszę nasze łaski niebieskiej/ aż je pierwej łzami pokuty skropiemy/ i dobrze przygotowawszy się przez skruchę i żal serdeczny/ do niego przystąpiemy. Jako manna wszytkim równo szła na pokarm/ tak temu pełne naczynie namierzając/ co jej sieła nazbierał/ jako i owemu/ co jej trochę wziął. Tak ten Naś: Sakrament jednako wszytkich nasyca/ łaskami niebieskiemi/ tak wielkiego/ jako i małego: tak bogatego jako
pyta/ á záś vtwierdza człowieká y oświeca ná duszy/ kto do niego z wiárą/ y ogniem miłośći przystępuie. Iáko mánná nie zpadáłá dla Zydow/ áż pierwey rosá źiemię wszytkę y namioty Zydowskie zmoczyłá: ták Naświętszy ten Sákráment nie przynośi ná duszę násze łáski niebieskiey/ áż ie pierwey łzámi pokuty zkropiemy/ y dobrze przygotowawszy się przez skruchę y żal serdeczny/ do niego przystąpiemy. Iáko mánná wszytkim rowno szłá ná pokarm/ ták temu pełne naczynie námierzáiąc/ co iey śiełá názbierał/ iáko y owemu/ co iey trochę wźiął. Ták ten Naś: Sakrament iednáko wszytkich násyca/ łáskámi niebieskiemi/ ták wielkiego/ iáko y máłego: ták bogátego iako
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 39
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
i Uczniowie jego Duchem świętym natchnieni/ o Błogosławieństwie niebieskiem powiedzieli; Omnia ad Eucharistiam referri possunt, haec enim opimè exponit naturam beatitudinis, et conuertitur cum ipsa beatitudine. A jako święty Tomasz a Willanoua przydaje; Hoc Sacramentum est pignus aeternae haereditatis. i ci którzy z ochotą idą na tę wieczerzą Pańską/ i z pokorą przygotowawszy się przystępują do stołu jego świętego/ pewni są dziedzictwa niebieskiego/ i onej szczęśliwości nigdy nieustającej/ kędy Zbawiciel nasz Jezus Praecinget se, et faciet illos discumbere, et transi ens ministrabit illis. To jest/ mówi Grzegorz święty: Pro meritorum rarione solute proemia. Czemuż to Gospodarz niebieski kazał wezwać ubogich/ ślepych/ i
y Vczniowie iego Duchem świętym nátchnieni/ o Błogosłáwieństwie niebieskiem powiedźieli; Omnia ad Eucharistiam referri possunt, haec enim opimè exponit naturam beatitudinis, et conuertitur cum ipsa beatitudine. A iáko święty Thomasz à Villanoua przydáie; Hoc Sacramentum est pignus aeternae haereditatis. y ći ktorzy z ochotą idą ná tę wieczerzą Páńską/ y z pokorą przygotowawszy się przystępuią do stołu iego świętego/ pewni są dźiedźictwá niebieskiego/ y oney szczęśliwośći nigdy nieustáiącey/ kędy Zbáwićiel nasz Iezus Praecinget se, et faciet illos discumbere, et transi ens ministrabit illis. To iest/ mowi Grzegorz święty: Pro meritorum rarione solute proemia. Czemuż to Gospodarz niebieski kazał wezwáć vbogich/ ślepych/ y
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 69
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
już cale tempore edace rerum zgniły i zniesiony, i najciekawszym dociec nie można.
Archivum Armenorum takową o Korabiu tradit notitiam: że ad radices czyli przy początkach Góry Ararat znajduje się wspaniały Klasztor Naschevan tytułowany, Sedes Patriarchy Gentis Armenorum Z tego Klasztoru Położny Zakonnik wielkie desiderium mając widzenia Korabiu Noego, długim postem i modlitwą na tę się przygotował drogę. Wziąwszy vialia puścił się na drogę, i znalazł ją rozpadlin, ostrości, dołów, praecipitiorum, i strasznych zwierząt pełną. Uszedłszy całe trzy dni, napadł na równinę barzo piękną od wierzchołku góry nie wiele odległą (jak się temu zdawało.) Tam pozycją OKORABIU NOEGO
miejsca małego i snem smacznym ułowiony;
iuż cale tempore edace rerum zgniły y zniesiony, y nayciekawszym dociec nie można.
Archivum Armenorum takową o Korabiu tradit notitiam: że ad radices czyli przy początkach Gory Ararat znayduie się wspaniały Klasztor Naschevan tytułowany, Sedes Patryarchy Gentis Armenorum Z tego Klasztoru Położny Zakonnik wielkie desiderium maiąc widzenia Korabiu Noego, długim postem y modlitwą na tę się przygotował drogę. Wźiąwszy vialia puścił się na drogę, y znalazł ią rospadlin, ostrości, dołow, praecipitiorum, y strasznych zwierząt pełną. Uszedłszy całe trzy dni, napadł na rowninę barzo piękną od wierzchołku gory nie wiele odległą (iak się temu zdawało.) Tam pozycyą OKORABIU NOEGO
mieysca małego y snem smacznym ułowiony;
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 108
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Proszowicach na sejmiku, przestrzegając, żeby w tym wczas zabiegali, a inaczej nie mogąc, żeby sami pod Stężycę jechali dla poparcia sejmu, który pewnie rozerwą, pobory uchwaliwszy; i tak się stało. Pp. senatorowie żaden na sejmiku nie beł, choć tego na ten czas potrzeba beło, ale się milczkiem chowali, przygotowawszy się na sejm; tych pierwszy figiel. Gdy się nic nie obejrzeli na ten stężycki zjazd, na drugi pod Lublin p. Wojewoda zawołał, spodziewając się tam większej potęgi. Wnet przez pewne osoby przepraktykowawszy hetmana do siebie (i jeździeł do króla do Warszawy), tam go sobie bierzmowali na swoję wiarę, uwiązawszy mu u
Proszowicach na sejmiku, przestrzegając, żeby w tym wczas zabiegali, a inaczej nie mogąc, żeby sami pod Stężycę jechali dla poparcia sejmu, który pewnie rozerwą, pobory uchwaliwszy; i tak się stało. Pp. senatorowie żaden na sejmiku nie beł, choć tego na ten czas potrzeba beło, ale się milczkiem chowali, przygotowawszy się na sejm; tych pierwszy figiel. Gdy się nic nie obejrzeli na ten stężycki zjazd, na drugi pod Lublin p. Wojewoda zawołał, spodziewając się tam większej potęgi. Wnet przez pewne osoby przepraktykowawszy hetmana do siebie (i jeździeł do króla do Warszawy), tam go sobie bierzmowali na swoję wiarę, uwiązawszy mu u
Skrót tekstu: PokNiewinCz_III
Strona: 381
Tytuł:
Pokazanie niewinności rokoszan, miedzy ludzi podanej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
GRANICZNY sztorcista. Puzanów jest kilka przednich, Kwart , co większy, z niepoślednich Instrumentów zażywają, Fletów, mutów używają; Szałamaje — te się znajdą, I pomorty się wynajdą; Tak teorby, kitarony Mają swoje wdzięczne strony. Arfy rzadko zażywają, Z lirą nieczęsto bywają. Kiedy z sobą koncertują, A na to się przygotują, Stupenda cosa w ich graniu Ogromna i w przebieraniu Palcami, grzmot po kościele, Uszom melodią ściele. MAREK Capellae magistrem SKAKI, a wicemagistrem PEKIEL, zacny organista, Dobry z nimże komponista; I MIELCZEWSKIEGO też rzeczy
Do grania, śpiewania grzeczy. Włochów, Niemców, wokalistów Dość i instrumentalistów. Kościół Ojców Augustynianów
GRANICZNY sztorcista. Puzanów jest kilka przednich, Kwart , co większy, z niepoślednich Instrumentów zażywają, Fletów, mutów używają; Szałamaje — te się znajdą, I pomorty się wynajdą; Tak teorby, kitarony Mają swoje wdzięczne strony. Arfy rzadko zażywają, Z lirą nieczęsto bywają. Kiedy z sobą koncertują, A na to się przygotują, Stupenda cosa w ich graniu Ogromna i w przebieraniu Palcami, grzmot po kościele, Uszom melodyją ściele. MAREK Capellae magistrem SKAKI, a wicemagistrem PEKIEL, zacny organista, Dobry z nimże komponista; I MIELCZEWSKIEGO też rzeczy
Do grania, śpiewania grzeczy. Włochów, Niemców, wokalistów Dość i instrumentalistów. Kościół Ojców Augustynianów
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 28
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
?! Ani ja dostatków jego zażyć mogę, bo nie w jego Rękach, i te choćby były, w takim życiu się sprzykrzyły! Zalawszy się łzami, rozważam sobie.
Czy osoba kontentuje? czy słowami delektuje? Miasto honoru nabawi, w niesławę mię jaką wprawi. Więcże się już resolwować, a na to się przygotować, Ażeby dokazać swego, jeżeli Bóg zechce tego. Tren 22.
A wtym też już posyłają krewni, o mnie się pytają. I ta swoję bytność głosi, co mitrę na głowie nosi, Która się z koroną łączy - i natura nie rozłączy. Ni w czym się nie odrodzili, w jednem żywocie znać byli
?! Ani ja dostatków jego zażyć mogę, bo nie w jego Rękach, i te choćby były, w takim życiu się sprzykrzyły! Zalawszy się łzami, rozważam sobie.
Czy osoba kontentuje? czy słowami delektuje? Miasto honoru nabawi, w niesławę mię jaką wprawi. Więcże się już resolwować, a na to się przygotować, Ażeby dokazać swego, jeżeli Bóg zechce tego. Tren 22.
A wtym też już posyłają krewni, o mnie się pytają. I ta swoję bytność głosi, co mitrę na głowie nosi, Która się z koroną łączy - i natura nie rozłączy. Ni w czym się nie odrodzili, w jednem żywocie znać byli
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 56
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
miasto w Księstwie Siewierskim od Moskwy pograniczne/ toż uczynił/ snadź ze o protekciej Moskiewskiej mało sobie obiecują. Z Krakowa 30. Marty, 1661.
Strony rzeczy Wołoskich drugie listy oznajmują/ że Konstanty Hospodar Wołoski wygnany z Multan/ z pomocą Kozaków swawolnych PodDniestrskich tej zimy zeszłej wyrugowawszy Lupulowego Syna/ osiadł na Hospodarstwie. Turcy przygotowawszy się nastąpili na niego/ znieśli mu wojsko/ tak/ że sam ledwie za granice uszedl/ gdzie go Basza Sylistrzycki gonić chce. Wże kupa swawolna tych podDniestrskich Kozaków teraz powracać się będzie/ przeto czujność naszych wodzów przy Hetmanie Zaporowskim zostawających/ starali się o to/ żeby zaraz rozesłane były Uniwersały tegoż Hetmana do Pułkowników/
miásto w Xięstwie Siewierskim od Moskwy pogránicżne/ tosz vcżynił/ snádź ze o protekciey Moskiewskiey mało sobie obiecuią. Z Krakowa 30. Marty, 1661.
Strony rzecży Wołoskich drugie listy oznáymuią/ że Konstánty Hosṕodar Wołoski wygnány z Multan/ z ṕomocą Kozakow swawolnych PodDniestrskich tey źimy zeszłey wyrugowawszy Lupulowego Syná/ ośiadł ná Hosṕodarstwie. Turcy ṕrzygotowawszy się nastąṕili na niego/ znieśli mu woysko/ ták/ że sam ledwie zá gránice vszedl/ gdźie go Bászá Sylistrzycki gonić chce. Wże kupa swawolna tych podDniestrskich Kozakow teraz ṕowrácáć się będzie/ ṕrzeto cżuyność naszych wodzow ṕrzy Hetmánie Záṕorowskim zostáwaiących/ stáráli się o to/ żeby zaraz rozesłáne były Vniwersały tegoż Hetmáná do Pułkownikow/
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 156.
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
o męskiej usłyszał rezolucyj: Ze jeśli Carogród tedy i życie niech tracę, ale Cesarzem będąc, nie niewolnikiem. Więc Turczyn w Niedzielę Zielonych Świątek 27. Maji ognie w polu, i na statkach zapalić kazał, swoich animując, aby nazajutrz postem, umywaniem (:niby to spodziewają:) błagali BOGA o wiktorią i przygotowali się do ostatniego ataku. Konsłantyn także w Mieście, publicznemi Procesjami nosząc Obrazy i Chorągwie, Spowiedzią i Komunią siebie i innych, przygotował, a przytym egzortacją do odważnego przy Wierze Z. obstawania; czynione i pożegnania z żalem. Potym złożywszy Osobę Cesarską; a zbrojnego żołnierza wziąwszy na się fuukcję, i wybornej Kawaleryj
o męskiey usłyszał rezolucyi: Ze iesli Carogrod tedy y życie niech trácę, ale Cesarzem będąc, nie niewolnikiem. Więc Turczyn w Niedźielę Zielonych Swiątek 27. Maii ognie w polu, y ná statkach zápalić kázał, swoich animuiąc, aby názaiutrz postem, umywániem (:niby to spodźiewáią:) błagáli BOGA o wiktorią y przygotowáli się do ostátniego attáku. Konsłantyn tákże w Mieście, publicznemi Procesyami nosząc Obrázy y Chorągwie, Spowiedźią y Kommunią siebie y innych, przygotował, á przytym exortacyą do odwáżnego przy Wierze S. obstawánia; czynione y pożegnánia z żalem. Potym złozywszy Osobę Cesarską; á zbroynego żołnierzá wźiąwszy ná się fuukcyę, y wyborney Kawáleryi
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 471
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
. 29 Ze Lwowa, d. 27 I 1695
Tak z pogranicza, jako i innych miejsc nie masz tu żadnej innej ponowy, tylko słysząc, że już do Jass zahara zwieziona była tak z Budziaku od Tatarów, jako też od Stecia hetmana nad Kozakami chańskiego i od Wołochów. Tatarowie z sołtanami swoimi, na Budziaku przygotowawszy się, wyniść wkrótce mieli. Na takie tedy wiadomości wszędzie ludzie trwożyli się i do fortec zwozili securitati suae providentes. Czekamy tedy, co pod tę teraźniejszą pełnią erumpet i jeśli nieprzyjaciel swoję imprezę w cale wykona.
Imp. generał Brandt de data 17 praesentis z Szańcu Ś. Trójcy confirmat także o nieprzyjacielskiej imprezie, na którą
. 29 Ze Lwowa, d. 27 I 1695
Tak z pogranicza, jako i innych miejsc nie masz tu żadnej innej ponowy, tylko słysząc, że już do Jass zahara zwieziona była tak z Budziaku od Tatarów, jako też od Stecia hetmana nad Kozakami chańskiego i od Wołochów. Tatarowie z sołtanami swoimi, na Budziaku przygotowawszy się, wyniść wkrótce mieli. Na takie tedy wiadomości wszędzie ludzie trwożyli się i do fortec zwozili securitati suae providentes. Czekamy tedy, co pod tę teraźniejszą pełnią erumpet i jeśli nieprzyjaciel swoję imprezę w cale wykona.
Jmp. generał Brandt de data 17 praesentis z Szańcu Ś. Trójcy confirmat także o nieprzyjacielskiej imprezie, na którą
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 368
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958