Święty Ociec Teodozy od nas odchodzi/ ponieważ był dniem przedtym u niego/ a widząc wielce ciężką jego chorobę/ tak o jego śmierci konkludował: wszakże tym się jeszcze nie kontentując/ a chcąc wiedzieć doskonale coby się działo/ posyła jednego z swoich Bolarów do Pieczary/ który toż obaczywszy co świętobliwy Książę powiedział/ zwróciwszy się przyniósł wieść o śmierci świętego: o tej usłyszawszy Książę Światosław/ płakał Ojca swego w duchu/ i sługi Bożego odeszcia. Podobny Cud tymże ukazał się. W ośmnaście lat po śmierci z Pieczary tej dalszej tegoż S^o^ Ojca naszego Ciało przenoszono do Cerkwie Przeczystej Panny Uspienia murowanej; gdy abowiem odkopano błogosławionego Przodka naszego Relikwie
Swięty Oćiec Theodozy od nas odchodźi/ ponieważ był dniem przedtym v niego/ á widząc wielce ćiężką iego chorobę/ ták o iego śmierći concludował: wszákże tym się ieszcze nie kontentuiąc/ á chcąc wiedźieć doskonále coby się działo/ posyła iednego z swoich Bolarow do Pieczáry/ ktory toż obaczywszy co świętobliwy Xiążę powiedział/ zwroćiwszy się przyniosł wieść o śmierći świętego: o tey vsłyszawszy Xiążę Swiátosław/ płákał Oycá swego w duchu/ y sługi Bożego odeszćia. Podobny Cud tymże vkazał się. W osmnaśćie lat po śmierći z Pieczáry tey dálszey tegoż S^o^ Oycá nászego Ciáło przenoszono do Cerkwie Przeczystey Pánny Vspienia murowáney; gdy ábowiem odkopano błogosłáwionego Przodká nászego Reliquiae
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 97.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
cóż o tobie; zaiste ustawicznie szczęściem szuka cię/ i nieszczęściem/ i jak potrzeba ukazuje/ rany twe jako onego wpadłego miedzy zbójce człeka leczy/ tylko ty ku niemu skłaniaj się/ i przybiegaj/ twarz twa w żadnej biadzie nie zawstydzi się; bo oczy Pańskie na sprawiedliwych/ i uszy jego na Modlitwę ich/ przynieś się onemu żywą ofiarę/ która aby nie śmierdziała jako ciału zwyczaj/ nie zdziwiała grzechów wielością/ i brzydkością/ osolią/ a gdy tak uczynisz/ proszę z Nabuchodonosorem nie wynos się mówiąc: Jeżeli nie to jest Babilon wielki którym ja zbudował na dom Królewstwa w sile mocy mojej/ i w sławie ozdoby mojej/ by cię
coż o tobie; záiste vstáwicznie szczęśćiem szuka ćię/ y nieszczęściem/ y iák potrzebá vkázuie/ rány twe iáko onego wpadłego miedzy zboyce człeká leczy/ tylko ty ku niemu skłániay się/ y przybiegay/ twarz twa w żadney biádzie nie záwstydźi się; bo oczy Páńskie na spráwiedliwych/ y vszy iego ná Modlitwę ich/ przynieś się onemu żywą ofiárę/ ktora áby nie smierdźiáłá iáko ćiáłu zwyczay/ nie zdźiwiáłá grzechow wielośćią/ y brzytkośćią/ osolią/ á gdy ták vczynisz/ proszę z Nábuchodonosorem nie wynos się mowiąc: Ieżeli nie to iest Bábilon wielki ktorym ia zbudował ná dom Krolewstwá w śile mocy moiey/ y w sławie ozdoby moiey/ by ćię
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 175.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
dostatków/ bo temni potrzebne były/ malą się rzeczą kontentującym/ ale jako prędko? Peregrinos obscoena pecunia mores Intulit, Jako prędko nam smakować poczęły pyszne budynki/ kosztowne stroje/ utratne bankiety/ jakośmy signa, tabulas pictas, vasa celata mirari, sprzęt srebra i złota pełen kupować poczęli/ kiedy Cudzoziemskie obyczaje i zbytek przyniósł się donas/ i to wszystko quo gens quaeq; perit. Tak chciwość nie nasycona wszystkich opanowala/ i dla wielkigo zbytku nie może być uśmierzona. Woła na swoich i słusznie Satyryk non posum ferre Quirites Graecam Vrbem. A ja rzekę/ że brzydka jest i przemierzła w oczach moich żwłoszała Polska/ dla której proste one
dostátkow/ bo temni potrzebne były/ málą się rzeczą kontentuiącym/ ále iáko pretko? Peregrinos obscoena pecunia mores Intulit, Iáko prętko nam smákowáć poczęły pyszne budynki/ kosztowne stroie/ vtrátne bánkiety/ iákośmy signa, tabulas pictas, vasa celata mirari, sprzęt srebrá y złotá pełen kupowáć poczęli/ kiedy Cudzoźiemskie obyczáie y zbytek przyniosł śię donas/ y to wszystko quo gens quaeq; perit. Ták chćiwość nie násycona wszystkich opánowálá/ y dla wielkigo zbytku nie może być vśmierźona. Woła ná swoich y słusznie Sátyryk non posum ferre Quirites Graecam Vrbem. A ia rzekę/ że brzydka iest y przemierźła w oczách moich żwłoszáła Polská/ dla ktorey proste one
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: D4
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
i upewnienia żądać, aby i z tej miary zniósłszy te rzeczy, które by miały trudzić nasze spójne obmyśliwania o dobrem pospolitym, do zwykłych
sposobów leczenia i naprawy R. P. przystąpicieśmy mogli. Na co wm. rezolucyją całą, da Pan Bóg, na sejmik śrzedzki, który oto przypada 3 die Aprilis, przynieść się spodziewam. A na ten czas proszę wm. et obtestor per salutem Reipublice, abyście wm. do spokojnych rad skłaniali się i oczekiwali z dalszym postępkiem i znoszeniem się sejmików naznaczonych. Nie dajcie wm. pochopu do dalszego rozerwania jedności w ojczyźnie. Ochrońcie, aby za rozróżnieniem dalszym do nieopłakanego upadku nie przyszła. Nie
i upewnienia żądać, aby i z tej miary zniozszy te rzeczy, które by miały trudzić nasze spójne obmyślawania o dobrem pospolitym, do zwykłych
sposobów leczenia i naprawy R. P. przystąpicieśmy mogli. Na co wm. rezolucyją całą, da Pan Bóg, na sejmik śrzedzki, który oto przypada 3 die Aprilis, przynieść się spodziewam. A na ten czas proszę wm. et obtestor per salutem Reipublicae, abyście wm. do spokojnych rad skłaniali się i oczekiwali z dalszym postępkiem i znoszeniem się sejmików naznaczonych. Nie dajcie wm. pochopu do dalszego rozerwania jedności w ojczyźnie. Ochrońcie, aby za rozróżnieniem dalszym do nieopłakanego upadku nie przyszła. Nie
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 333
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
nie miała. Próżno wy tedy biczem grozicie i rozgą Dziecineczce/ wie ta co za moc macie/ i dla tego się biczów nie boi: inszym straszniście byli takimi biczami/ i wolno wam było o krzywdę Boską biczować wielkiego wojennika; tu ani podnieść ręki nie wolno na Dziecinę. XI. CHyba żebyście na się przynieśli te oręże; iż to dzieciątko nalazszy kiedyś w was sługach swoich Aniołach nieprawości/ widząc/ żeby przed jego oczyma jeden drugiego biczował/ miało o stąd uciechę/ jako więc dzieci miewają/ gdy matki chcąc je utulić abo ucieszyć/ drugich przy oczach ich wrzkomo biją. A małoście po prawdzie nie zasłużyli na karanie Duchowie
nie miałá. Prożno wy tedy biczem groźićie y rozgą Dźiećineczce/ wie tá co zá moc maćie/ y dla tego się biczow nie boi: inszym strászniśćie byli tákimi biczámi/ y wolno wam było o krzywdę Boską biczowáć wielkiego woienniká; tu áni podnieść ręki nie wolno ná Dźiećinę. XI. CHybá żebyśćie ná się przynieśli te oręże; iż to dźiećiątko nalazszy kiedyś w was sługach swoich Anyołách nieprawośći/ widząc/ żeby przed jego oczymá ieden drugiego biczował/ miało o ztąd vćiechę/ iáko ẃięc dźieći miewaią/ gdy mátki chcąc ie vtulić ábo vćieszyć/ drugich przy oczach ich wrzkomo biią. A máłośćie po prawdźie nie zásłużyli ná karánie Duchowie
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 153
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
takim konkursie ludzi miała być ukazana, tu jej się depressja stała, przytym też i bicia, tłuczenia szlachciców polskich przy sodomskich obiedziech, z czego pośmiech i ohyda narodu polskiego weszła do obcych narodów, a potym też i lekka waga a jemuż to kontempt. Zda mi się, żeście tę rózgę sami na się przynieśli; ale wiem i widzę z stężyckiego aktu, że prawda od kilku lat a sumnienie na tobie, cny Zebrzydowski, wyciskała, abyś dalej nie cierpiał. Bardziejeś upatrował zawsze w mowach swych, quod magis spectandum veritatem, aniż artificium (choć to oboje w tobie), zgadzając się z oną powieścią człowieka godnego
takim konkursie ludzi miała być ukazana, tu jej się depressya stała, przytym też i bicia, tłuczenia szlachciców polskich przy sodomskich obiedziech, z czego pośmiech i ohyda narodu polskiego weszła do obcych narodów, a potym też i lekka waga a jemuż to kontempt. Zda mi się, żeście tę rózgę sami na się przynieśli; ale wiem i widzę z stężyckiego aktu, że prawda od kilku lat a sumnienie na tobie, cny Zebrzydowski, wyciskała, abyś dalej nie cierpiał. Bardziejeś upatrował zawsze w mowach swych, quod magis spectandum veritatem, aniż artificium (choć to oboje w tobie), zgadzając się z oną powieścią człowieka godnego
Skrót tekstu: ReskryptSzlachCz_II
Strona: 64
Tytuł:
Reskrypt ślachcica jednego na ów skrypt, który przeciwko Zebrzydowskiemu, wojewodzie krakowskiemu, jakiś gregoryanek wydał: »Otóż tobie rokosz«.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
nie na biesiedzie. I bez mała nie wadziłoby/ kiedy prawo jakie na to uczynić stołowe/ aby żaden na obiady/ uczty/ i biesiady z bronią nie wchodzi: ale ją na wojnę postronną/ a na nieprzyjaciela domowego chował. Co bowiem potym: Wszakże tak rozumiem/ że czas i gwałt to zsobą przyniesie się i wyciśnie. Rozdział Jedenasty. Poprawy obyczajów Polskich, Rozdział Dwunasty. Rozdział XIII. Picie nie swego czasu, szkodliwe.
NIe darmo uczeni ludzie nazwali człowieka małym światem/ gdyż u obudwu jednakie sprawy/ i obroty/ i skutki upatrowali. Abowiem nie jedno cztery żywioły/ z których się wszytkie rzeczy rodzą/ i w
nie ná bieśiedźie. Y bez máłá nie wádźiłoby/ kiedy práwo iákie ná to vczynić stołowe/ áby żaden ná obiády/ vczty/ y bieśiády z bronią nie wchodźi: ále ią ná woynę postronną/ á ná nieprzyiaćielá domowego chował. Co bowiem potym: Wszákże ták rozumiem/ że czás y gwałt to zsobą przynieśie się y wyćiśnie. Rozdźiał Iedenasty. Popráwy obyczáiow Polskich, Rozdźiał Dwánasty. ROZDZIAL XIII. Pićie nie swego czásu, szkodliwe.
NIe dármo vczeni ludźie názwáli człowieká máłym świátem/ gdyż v obudwu iednákie spráwy/ y obroty/ y skutki vpátrowáli. Abowiem nie iedno cztery żywioły/ z ktorych się wszytkie rzeczy rodzą/ y w
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 63
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625