na zabieżenie początkom następujących niebezpieczeństw, żałowano i żałują krople wody na zagaszenie iskier, z których potym ognia rozżarzonego trudno i cebrami gasić, a przecię że nie tylko nie pomagają upominać się i popierać powinności, ale i ździerają ją z pana i dymy jakieś w takiej jasności prawa przed oczy ludziom puszczają, tak, że gdy się przypominają insze prawa i urazy wolności, że się singillatim wszystkich teraz nie przypomni, ali wnet stróże i opiekunowie naszy część elevant, część w wątpliwość przywodzą, od drugich wolnym pana czynią; zaczym i domi przyślichmy z prawy i wolnościami naszemi in ludibrium, lecz nie mniej też i foris zewsząd nieprzyjaciołom in contemptum et praedam.
na zabieżenie początkom następujących niebezpieczeństw, żałowano i żałują krople wody na zagaszenie iskier, z których potym ognia rozżarzonego trudno i cebrami gasić, a przecię że nie tylko nie pomagają upominać się i popierać powinności, ale i ździerają ją z pana i dymy jakieś w takiej jasności prawa przed oczy ludziom puszczają, tak, że gdy się przypominają insze prawa i urazy wolności, że się singillatim wszystkich teraz nie przypomni, ali wnet stróże i opiekunowie naszy część elevant, część w wątpliwość przywodzą, od drugich wolnym pana czynią; zaczym i domi przyślichmy z prawy i wolnościami naszemi in ludibrium, lecz nie mniej też i foris zewsząd nieprzyjaciołom in contemptum et praedam.
Skrót tekstu: SkryptSłuszCz_II
Strona: 259
Tytuł:
Skrypt o słuszności zjazdu stężyckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
nabożnych ludzi, modlitw, niespania, póki- O Remediach przeciw Czarom.
ry, postów surowych, posłuszeństwa, częstej ich spowiedzi i Komunii, sprawiedliwego życia, Męki Pańskiej rozmyślania. Dziwnie czarta dręczą te słowa któremi Egzorcystowie kończą modlitwy swe: Per cum, qui venturus est iudicare vivos et mortuos: któremi słowy czartu sąd surowy się przypomina. Krzyża Z, cięszko się lęka, jako napisał Z. Atanazy de Incarnatione Verbi: Signum Crucis tollit omnem Magiam. Condronchus w Księdze trzeciej de morbis Venefic: na odpędzenie czartów podaje remedia, Vomitoria, Balnea, Linimenta, Suffimigia.
Nie poślednie remedium na czarty i czary, wżywać i modlić się do Świętych tu
nabożnych ludzi, modlitw, niespania, poko- O Remediach przeciw Czarom.
ry, postow surowych, posłuszeństwa, częstey ich spowiedzi y Kommunii, sprawiedliwego życia, Męki Pańskiey rozmyślania. Dziwnie czarta dręczą te słowa ktoremi Exorcystowie kończą modlitwy swe: Per cum, qui venturus est iudicare vivos et mortuos: ktoremi słowy czartu sąd surowy się przypomina. Krzyża S, cięsżko się lęka, iako napisał S. Atanazy de Incarnatione Verbi: Signum Crucis tollit omnem Magiam. Condronchus w Księdze trzeciey de morbis Venefic: na odpędzenie czartow podaie remedia, Vomitoria, Balnea, Linimenta, Suffimigia.
Nie poślednie remedium ná czarty y czary, wżywać y modlić się do Swiętych tu
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 262
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
niedzielnej, w październiku w tym roku przypadającej. ROZDZIAŁ XXXIX. O PRZEJŚCIU CZECH AŻ DO SZLĄSKA. W Srybrze komisarze zajechali, czemu ku Pradze wojsko obrócili. Heretyki z Pragi wygnano. Przejście Pragi kacerzom straszne, czego się bali. Chęci książęcia Lichtenstejna. Kościół Elearski. Łaska pułkownikowi pokazana i wszystkim rotmistrzom, dla czego się przypomina.
W Czechy na Srybro albo Miesz (po niemiecku) wszedłszy (skąd też byli do Frankonii tamże się popisawszy wyszli), zajechali komisarze od książęcia Lichtenstejna gubernatora czeskiego, którzy wojsko na Pilzno ku Pradze obrócili; iż tam albowiem zdawna pływająca łódka kościoła bożego, w tak długiem niebezpieczeństwie od heretyków, byłą, że
niedzielnej, w październiku w tym roku przypadającej. ROZDZIAŁ XXXIX. O PRZEJŚCIU CZECH AŻ DO SZLĄSKA. W Srybrze komisarze zajechali, czemu ku Pradze wojsko obrócili. Heretyki z Pragi wygnano. Przejście Pragi kacerzom straszne, czego się bali. Chęci książęcia Lichtenstejna. Kościół Elearski. Łaska pułkownikowi pokazana i wszystkim rotmistrzom, dla czego się przypomina.
W Czechy na Srybro albo Miesz (po niemiecku) wszedłszy (zkąd też byli do Frankonii tamże się popisawszy wyszli), zajechali komisarze od książęcia Lichtenstejna gubernatora czeskiego, którzy wojsko na Pilzno ku Pradze obrócili; iż tam albowiem zdawna pływająca łódka kościoła bożego, w tak długiem niebezpieczeństwie od heretyków, byłą, że
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 115
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
Ockowsky z Jusceny, Mikołaj Scotka z Milowky, Mikołaj Kocan z Ujsol, Jan Płoskonka z Ricirki, Antoni Pawlus, Józef Babiczky z Sarego, Tomas Bury z Soli, Grzegorz Porebsky z Sarego.
254. Anno Domini 1725 die 25 may 25 V, — Przy zupełnema prawie nasim Walaskiem Macej Suchoń z Jeleśni przypomina się na Piotra i Stanisława Jurasków s tejże wszy, ze mu halla swoje własna zastawili za sumę pewna, to jest złotych sto, do uzicia podali. Która halla jesliby kiedy prziedawali abo komu inszemu zastawiali, tedy blisi Macej Suchoń tej halle będzie. Co dla dalszej pamięci i wiari jemu danej podpisuję.
255
Ockowsky z Iusceny, Mikolay Scotka z Milowky, Mikolay Kocąn z Uysol, Jan Płoskonka z Ricirki, Antoni Pawlus, Jozef Babiczky z Sarego, Tomas Bury z Soli, Grzegorz Porebsky z Sarego.
254. Anno Domini 1725 die 25 may 25 V, — Przi zupelnema prawie nasim Walaskiem Macey Suchoń z Ielesnie przypomina sie na Piotra y Stanisława Juraskow s teyze wszi, ze mu halla swoie własna zastawili za sume pewna, to iest złotych sto, do uzicia podali. Ktora halla jesliby kiedy prziedawali abo komu inszemu zastawiali, tedy blisi Macey Suchoń tey halle bedzie. Co dla dalszey pamięci y wiari jemu daney podpisuię.
255
Skrót tekstu: KsŻyw
Strona: 102
Tytuł:
Księga sądowa państwa żywieckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1681 a 1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1752
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Karaś, Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1978
cyni, a do tego ze jeszcze statek luczky przyjmuje. A tak od tego roku 1726 przikazujemy, aby Jakub Sewcik tam więcej nie stawał i statku luczkiego nie przymowal, ponieważ tam halle nie ma. Co się przikazuje pod winami pańskiemi i nieodpusconemi i karaniem.
264. Eodem actu. — Pracowity Stanisław Biernad z Soli przypomina się przy zupełnym prawie nasym Walaskiem, majac polane kupna, i przy ludziach, którzy na ten czas byli. I oddał sumę pewna, to jest złotych 300, Jurzi Babiczki z Sarego, Stanisław Borak z Sarego, Wojciech Kusnierz, Sebastian Sobansky z Soli; na których ludzi dal złotych 6 grosy 20. Od której polany
cyni, a do tego ze iescze statek luczky przymuie. A tak od tego roku 1726 przikazuiemy, aby Jakub Sewcik tam wiecey nie stawał y statku luczkiego nie przymowal, poniewasz tam halle nie ma. Co sie przikazuie pod winami panskiemi y nieodpusconemi y karaniem.
264. Eodem actu. — Pracowity Stanisław Biernad z Soli przipomina sie przi zupełnym prawie nasym Walaskiem, maiac polane kupna, y przi ludziach, ktorzi na ten casz byli. Y oddał sume pewna, to iest złotych 300, Jurzi Babiczki z Sarego, Stanisław Borak z Sarego, Woyciech Kusnierz, Sobestian Sobansky z Soli; na ktorich ludzi dal złotych 6 grosy 20. Od ktorey polany
Skrót tekstu: KsŻyw
Strona: 104
Tytuł:
Księga sądowa państwa żywieckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1681 a 1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1752
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Karaś, Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1978
Jana Chutyri as do tego casu, wiec tedy przypominaja się Jan i Wojciech Sporowie jako sukcesorowie wlasni. Co sad wałaski uznaje i przysadza Janowi i Wojciechowi Sporom, ażeby Janowi Chotyrowi oddali złotych 300 i odebrali jako swoje własna oicezna.
289. Eodem acto. — Przed tymże prawem nasem wałaskim Wojciech Jurzica z Raice przypomina się o chałą nazwana Ricyrzową, cwarta cesc, który trzima Franek Sporek brataniec jego. Co tedy wysłuchawszy prawo walaskie przysądza zarówno trzimac Wojciechowi Jurzicy, a piniadze Frankowi Sporkowi oddać, które ma na tej cesci jego.
290. Zanosi przestacją Piort Ormaniec s Cisca do prawa nasego walaskiego. Przypomina się o polanę nazwaną Ormancowka.
Jana Chutyri as do tego casu, wiec tedy przipominaia sie Jan y Woiciech Sporowie iako succesorowie wlasni. Co sad wałaski uznaie i przisadza Janowi y Woiciechowi Sporom, azeby Janowi Chotyrowi oddali złotich 300 i odebrali iako swoie własna oicezna.
289. Eodem acto. — Przed temze prawem nasem wałaskim Woiciech Jurzica z Raice przipomina sie o chałą nazwana Ricyrzową, cwarta cesc, ktury trzima Franek Sporek brataniec jego. Co tedy wysłuchawszy prawo walaskie przisądza zarowno trzimac Woiciechowi Jurzicy, a piniadze Frankowi Sporkowi oddac, kture ma na tei cesci jego.
290. Zanosi przestacyą Piort Ormaniec s Cisca do prawa nasego walaskiego. Przipomina sie o polanę nazwaną Ormancowka.
Skrót tekstu: KsŻyw
Strona: 109
Tytuł:
Księga sądowa państwa żywieckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1681 a 1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1752
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Karaś, Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1978
wałaskim Wojciech Jurzica z Raice przypomina się o chałą nazwana Ricyrzową, cwarta cesc, który trzima Franek Sporek brataniec jego. Co tedy wysłuchawszy prawo walaskie przysądza zarówno trzimac Wojciechowi Jurzicy, a piniadze Frankowi Sporkowi oddać, które ma na tej cesci jego.
290. Zanosi przestacją Piort Ormaniec s Cisca do prawa nasego walaskiego. Przypomina się o polanę nazwaną Ormancowka. Który Walenty Ormaniec zastawił Wojciechowi Wojcinie s Cisca za złotych 50, dyco pięćdziesiąt; którą polanę zostawił po śmierci swojej małżonce. A ta polana dostała się Filipowi Skórzakowi s Kamesnice po ciotusi swojej Wojcince. Co siąd nas wałaski uznaje, ażeby Piort Ormaniec oddał Filipowi Skórzakowi złotych 50, a swoją własną
wałaskim Woiciech Jurzica z Raice przipomina sie o chałą nazwana Ricyrzową, cwarta cesc, ktury trzima Franek Sporek brataniec jego. Co tedy wysłuchawszy prawo walaskie przisądza zarowno trzimac Woiciechowi Jurzicy, a piniadze Frankowi Sporkowi oddac, kture ma na tei cesci jego.
290. Zanosi przestacyą Piort Ormaniec s Cisca do prawa nasego walaskiego. Przipomina sie o polanę nazwaną Ormancowka. Ktury Walenty Ormaniec zastawił Woiciechowi Woicinie s Cisca za złotych 50, dyco pięcdziesiąt; kturą polanę zostawił po smierci swoiei małzonce. A ta polana dostała sie Filipowi Skorzakowi s Kamesnice po ciotusi swoiei Woicince. Co siąd nas wałaski uznaie, azeby Piort Ormaniec oddał Filipowi Skorzakowi złotich 50, a swoię własną
Skrót tekstu: KsŻyw
Strona: 109
Tytuł:
Księga sądowa państwa żywieckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1681 a 1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1752
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Karaś, Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1978
— Wnoszi protestacją do prawa walaskiego Szobestijan Florkowie, miejscanin żywiecki. Który dal na owce Jąnowi Kopciakowi s Krzyżowei złotych 40, dyko sterdziesci. Pomieniany Jan Kopciak umierając porącyl pomienianą szurnę na polanie swojej. Przy tem byl Maciej Gawlas przysiężny krzyżowski.
307. Wnoszi protestacją do prawa walaskiego oblicznie stanąwszy pracowita Anna Woitylka ze Szoli. Przypomina się o polane nazwaną Slanica, która jest zastawiana Pawiowi Tomali, ażeby wolno było wykupie dziatkom Anny Woitylki, kiedy tego będzie potrzeba; a piniądze te dziatki powinny oddać. A jeżeli się tak pokaże, wolno będzie wykupie.
308. Stała się kontrowerszja miedzy Kazimierziem i Kantem Babickiemi z Szarego racjone polany nazwana Galowka. Której polany
— Wnoszi protestacyą do prawa walaskiego Szobestyiąn Florkowie, miescanin zywiecki. Ktury dal na owce Jąnowi Kopciakowi s Krzizowei złotych 40, dyko sterdziesci. Pomieniąny Jan Kopciak umieraiąc porącyl pomieniąną szurnę na polanie swoiei. Przi tem byl Maciei Gawlas przisięzny krzizowski.
307. Wnoszi protestacyą do prawa walaskiego oblicznie stanąwszy pracowita Anna Woitylka ze Szoli. Przipomina sie o polane nazwaną Slanica, ktura iest zastawiana Pawiowi Tomali, azeby wolno było wykupie dziatkom Anny Woitylki, kiedy tego bedzie potrzeba; a piniądze te dziatki powinny oddac. A iezeli sie tak pokaze, wolno bedzie wykupie.
308. Stała sie controwerszya miedzy Kazimierziem y Kantem Babickiemi z Szarego racyone polany nazwana Galowka. Kturei polany
Skrót tekstu: KsŻyw
Strona: 113
Tytuł:
Księga sądowa państwa żywieckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1681 a 1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1752
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Karaś, Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1978
odważony, W dziele Marsowem z młodu dobrze wyćwiczony. Doralikę unosi szkapa opętany; Mandrykard ją z inszeni goni, rozgniewany. AlegORIE. W pieśni dwudziestej szóstej przez Wiwiana i Malagiza, których Sarracenka Lanfuza złemu Bertolagowi z Bajony przedać chciała, lecz od Rugiera i Marfizy w samem razie niebezpieczeństwa ratowani z upadkiem nieprzyjaciół wolni zostali, przypomina się nieskończona dobroć Boga miłosiernego, który nad mniemanie i rozum ludzki z ostatnich zwykł wyrywać niefortun zginionych. Przez osoby wielkie i chwały godne, co pierwej, niż się urodzili, na rytych od wieków mogli być poznani figurach, snadno uważysz, jako cnota nie jeno w niebie swoje ma mieszkanie, ale i w pamięci wszytkich ludzi
odważony, W dziele Marsowem z młodu dobrze wyćwiczony. Doralikę unosi szkapa opętany; Mandrykard ją z inszeni goni, rozgniewany. ALLEGORYE. W pieśni dwudziestej szóstej przez Wiwiana i Malagiza, których Sarracenka Lanfuza złemu Bertolagowi z Bajony przedać chciała, lecz od Rugiera i Marfizy w samem razie niebezpieczeństwa ratowani z upadkiem nieprzyjaciół wolni zostali, przypomina się nieskończona dobroć Boga miłosiernego, który nad mniemanie i rozum ludzki z ostatnich zwykł wyrywać niefortun zginionych. Przez osoby wielkie i chwały godne, co pierwej, niż się urodzili, na rytych od wieków mogli być poznani figurach, snadno uważysz, jako cnota nie jeno w niebie swoje ma mieszkanie, ale i w pamięci wszytkich ludzi
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 285
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
skarży drugą, w którą go koń uderzył, i przez kilka dni mało wychodzi z kotary. P. wojewoda wołyński jeszcze nędzny. La mouchedobra bardzo do cyfry, bo i sama do niej podobna, ale snadź tak zapomniała swego przyjaciela, że i w pomyśleniu przed nią nie postoi; dlatego i on nie śmiał się przypominać, lubo tak tęskni bez usługi jej, że się to śmierci równa. Jako to tedy przyjmie, oznajmić uniżenie prosi. Całuję zatem wszystkie śliczności i wdzięczności jedynego serca mego ze wszystkiej duszy i serca. A M. Marquis et a ma soeur mes baisemains. Dzieci całuję; książąt pozdrawiamet Mme la starostine de Sandomir
skarży drugą, w którą go koń uderzył, i przez kilka dni mało wychodzi z kotary. P. wojewoda wołyński jeszcze nędzny. La mouchedobra bardzo do cyfry, bo i sama do niej podobna, ale snadź tak zapomniała swego przyjaciela, że i w pomyśleniu przed nią nie postoi; dlatego i on nie śmiał się przypominać, lubo tak tęskni bez usługi jej, że się to śmierci równa. Jako to tedy przyjmie, oznajmić uniżenie prosi. Całuję zatem wszystkie śliczności i wdzięczności jedynego serca mego ze wszystkiej duszy i serca. A M. Marquis et a ma soeur mes baisemains. Dzieci całuję; książąt pozdrawiamet Mme la starostine de Sandomir
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 563
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962