księgi nasze Cerkiewne/ co dziennemu naszemu Publicznemu i Prywatnemu nabożeństwu służące/ od mężów w Cerkwi Wschodniej poważnych i pobożnych mądrych i świętych/ imiona swoje dla co rocznej pamiątki w Rejestr Świętych Bożych wniesione mających/ złożone/ Cerkwi podane/ i od niej przyjęte: jakie są Oktoichi/ Mineja/ Triodia. w których owo co się przypomni/ wyraźnymi słowy od nas czytane bywa/ i wyznawane: a zatym ma być i wierzone: jeśli serce w tym razie z ustami zgodne mieć zachcemy. To jest/ iż dusze sprawiedliwe już się więcej na ziemi nie najdują/ ale są w niebie: które przez otworzone sobie drzwi do niebieskiego onego Raju wszedszy/ i
kśięgi násze Cerkiewne/ co dźiennemu nászemu Publicznemu y Priwatnemu nabożeństwu służące/ od mężow w Cerkwi Wschodniey poważnych y pobożnych mądrych y świętych/ imioná swoie dla co rocżney pámiątki w Reiestr Swiętych Bożych wnieśione máiących/ złożone/ Cerkwi podáne/ y od niey przyięte: iákie są Oktoichi/ Mineiá/ Triodia. w ktorych owo co sie przypomni/ wyráźnymi słowy od nas czytáne bywa/ y wyznawáne: á zátym ma bydź y wierzone: ieśli serce w tym ráźie z vstámi zgodne mieć záchcemy. To iest/ iż dusze spráwiedliwe iuż sie więcey ná źiemi nie náyduią/ ále są w niebie: ktore przez otworzone sobie drzwi do niebieskie^o^ one^o^ Ráiu wszedszy/ y
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 156
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
rzeka Zenen, w drogie perły i syderyty obfitująca, wyniosłych preminencyj były napełnione klejnotami.
Nie chcę się tu z większymi tej zacnej familijej dla utęsknionego lektora rozwodzić enkomiami, ale w tym Bielskich, Kromerów, Polineuszów i innych godnych wielu wiekopiśców pracowitym ustępując cugu elaboratom, samego tylko do Polski ingresu i zacnego imienia Komorowskich godzi mi się przypomnieć i ponowić originem. Osobliwie przodka korczakowskiego, Edwarda, który sam tylko był między wszytkimi naonczas monarchami, strasznemu Atyli męstwem, godnością i dostatkami najstraszniejszy; który po dwakroć będąc na Królestwo Węgierskie obrany, Kaninowi dobrowolnie tej ustąpił preminencji, dla którego niestrzymanej w państwie srogości, sam po tym własną zabiwszy go ręką, głowę jego
rzeka Zenen, w drogie perły i syderyty obfitująca, wyniosłych preminencyj były napełnione klejnotami.
Nie chcę się tu z większymi tej zacnej familijej dla utęsknionego lektora rozwodzić enkomiami, ale w tym Bielskich, Kromerów, Polineuszów i innych godnych wielu wiekopiśców pracowitym ustępując cugu elaboratom, samego tylko do Polski ingresu i zacnego imienia Komorowskich godzi mi się przypomnieć i ponowić originem. Osobliwie przodka korczakowskiego, Edwarda, który sam tylko był między wszytkimi naonczas monarchami, strasznemu Attyli męstwem, godnością i dostatkami najstraszniejszy; który po dwakroć będąc na Królestwo Węgierskie obrany, Kaninowi dobrowolnie tej ustąpił preminencyi, dla którego niestrzymanej w państwie srogości, sam po tym własną zabiwszy go ręką, głowę jego
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 18
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
dziesięcinach, że stanowi duchownemu na wychowanie ich należą i jako statut Władysława króla w r. 1433 obmawia, na wyznanie zwierzchności Boga wszechmogącego nad nami pozwolone jest, i innych bardzo wiele dowodów jest i to, że od niemałego czasu podatki pospolite z nich bywają dawane. Ale tymi rzeczami bawić się nie chcemy; to jedno się przypomni, że odejmowaniem tych dziesięcin bywa odejmowana żywność ubogiem kapłanom przy kościelech, zaczym kościoły pustoszeją i prawie Pan Chrystus exulat de finibus nostris. Jednak, acz nie bywa kompozycja, jedno de re controversa i był już tej kompozycji czas zawity naznaczon, którego że zaniedbano było i protestacje w tym od nas duchownych zaszły, już słusznie
dziesięcinach, że stanowi duchownemu na wychowanie ich należą i jako statut Władysława króla w r. 1433 obmawia, na wyznanie zwierzchności Boga wszechmogącego nad nami pozwolone jest, i innych bardzo wiele dowodów jest i to, że od niemałego czasu podatki pospolite z nich bywają dawane. Ale tymi rzeczami bawić się nie chcemy; to jedno się przypomni, że odejmowaniem tych dziesięcin bywa odejmowana żywność ubogiem kapłanom przy kościelech, zaczym kościoły pustoszeją i prawie Pan Chrystus exulat de finibus nostris. Jednak, acz nie bywa kompozycya, jedno de re controversa i był już tej kompozycyej czas zawity naznaczon, którego że zaniedbano było i protestacye w tym od nas duchownych zaszły, już słusznie
Skrót tekstu: RespDuchCzII
Strona: 237
Tytuł:
Respons od Duchowieństwa, na piśmie podany z strony konfederacji
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
były arcybogate, w kilka godzin potem stały się mizerniejsze nad Habelswerdskie, tak iż tam pewnie żaden cblop z łasa wylazszy, nie tylko czego inszego, ale nawet miski, łyżki, garnka i t. d. w domu nie znalazł, a pościeli pogotowiu ani pytaj, bo to tarcza niemieckiego żołnierza. To wszystko tu się przypomniało na pokazanie panom Szlązakom i inszym którymkolwiek Eleary za pustoszące cudze kraje udającym, aby tam sobie poszli pytać się kto gorszy pustoszyciel: czy Polak że zje i spije, a choć też niegdy który ich ciura, gdy mu koń ustanie, freza sobie na kilka, mil .(bo ,dalej nie wytrwa) pożyczy u
były arcybogate, w kilka godzin potem stały się mizerniejsze nad Habelswerdskie, tak iż tam pewnie żaden cblop z łasa wylazszy, nie tylko czego inszego, ale nawet miski, łyżki, garnka i t. d. w domu nie znalazł, a pościeli pogotowiu ani pytaj, bo to tarcza niemieckiego żołnierza. To wszystko tu się przypomniało na pokazanie panom Szlązakom i inszym którymkolwiek Eleary za pustoszące cudze kraje udającym, aby tam sobie poszli pytać się kto gorszy pustoszyciel: czy Polak że zje i spije, a choć też niegdy który ich ciura, gdy mu koń ustanie, freza sobie na kilka, mil .(bo ,dalej nie wytrwa) pożyczy u
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 71
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
promieni słonecznych/ które one przenikając i odbijając się/ onę barwę czynią na wodzie: drudzy rozumieją/ iż od piasku i od ziemie: i jako Strabo pisze/ iż od Arabiej wpada w ono źrzodło albo krynicę czerwonych wód. Także i innych wiele wód/ tak rzecznych jako i morskich/ i źrzodelnych/ mogłoby się przypomnieć/ które nazwane są od barwy/ którą mają z pomieszania jakoby rzeczy: ale iż moje przedsięwzięcie to jest/ abym tylko o cieplicznych wodach mowieł/ przetoż opuściwszy tamte wszystkie/ krótko przebieżę/ jakowa barwa bywa w cieplicznych wodach z każdego kruszcu. Gdy tedy na spodzie ono co się jakoby ustoi/ będzie barzo
promieni słonecżnych/ ktore one przenikáiąc y odbijáiąc się/ onę barwę cżynią ná wodźie: drudzy rozumieią/ iż od piásku y od źiemie: y iáko Strabo pisze/ iż od Arábiey wpada w ono źrzodło álbo krynicę cżerwonych wod. Tákże y innych wiele wod/ ták rzecżnych iáko y morskich/ y źrzodelnych/ mogłoby się przypomnieć/ ktore názwáne są od bárwy/ ktorą máią z pomieszánia iákoby rzecży: ále iż moie przedsięwźięćie to iest/ ábym tylko o ćieplicżnych wodach mowieł/ przetosz opuśćiwszy támte wszystkie/ krotko przebieżę/ iákowa barwá bywa w ćieplicżnych wodach z każdego kruszcu. Gdy tedy ná spodzie ono co się iakoby vstoi/ będzie bárzo
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 71.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
była im fraudi i zawadą do łaski pańskiej, potrzebowała tego ta pacyfìkacja, aby i z tej miary od KiMci byli jako nawięcej upewnieni, co to i z wielu przykładów pokazać się może, gdzie panowie poddanym swym pewność łaski swej podobnymi warunkami utwierdzili. Dawnych przykładów nie sięgając, świeży barzo i naszej pamięci przykład może się przypomnieć, co się też w podobnej sprawie, chociaż nie w podobnem królestwie, działo, w królestwie francuskim, gdzie stany królestwa onego, będąc obrażone barzo rządami tych, co przy Henryku III w łasce płużyli, a mianowicie, jako to przez posły swoje dawali znać, wszytkiego onego zamieszania swego kładąc przyczynę na księcia d’
była im fraudi i zawadą do łaski pańskiej, potrzebowała tego ta pacyfìkacya, aby i z tej miary od KJMci byli jako nawięcej upewnieni, co to i z wielu przykładów pokazać się może, gdzie panowie poddanym swym pewność łaski swej podobnymi warunkami utwierdzili. Dawnych przykładów nie sięgając, świeży barzo i naszej pamięci przykład może się przypomnieć, co się też w podobnej sprawie, chociaż nie w podobnem królestwie, działo, w królestwie francuskim, gdzie stany królestwa onego, będąc obrażone barzo rządami tych, co przy Henryku III w łasce płużyli, a mianowicie, jako to przez posły swoje dawali znać, wszytkiego onego zamieszania swego kładąc przyczynę na księcia d’
Skrót tekstu: ZebrzApolCz_III
Strona: 238
Tytuł:
Apologia abo sprawota szlachcica polskiego.
Autor:
Zebrzydowski Mikołaj
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
ten tam akt, gdzie pan in vim gratitudinis cautioni necessariae benevole se submittit, od tego tu, gdzieby tylko in vim pacificationis et tanquam irritatus cautionem non minus necessariam praestitisset, tak i te kaucje, nie dziw, że są różne. Kiedy na państwa swe wstępowali król francuski Henryk III i Ferdynand neapolitański, jako się przypomniało, przysięgi uczynili w auguracjej swojej zwykłe; kiedy zaś pacyfikacje regni cum ordinibus swoje czynili, jeden przy onej przysiędze swej dał w zakład kilka miast do sześci lat, a drugi patrocinium externorum principum. Małoć to wprawdzie pomaga złemu, jako i te same pomienione przykłady świadczą, kto wie, co się potym z onymi ludźmi
ten tam akt, gdzie pan in vim gratitudinis cautioni necessariae benevole se submittit, od tego tu, gdzieby tylko in vim pacificationis et tanquam irritatus cautionem non minus necessariam praestitisset, tak i te kaucye, nie dziw, że są różne. Kiedy na państwa swe wstępowali król francuski Henryk III i Ferdynand neapolitański, jako się przypomniało, przysięgi uczynili w auguracyej swojej zwykłe; kiedy zaś pacyfikacye regni cum ordinibus swoje czynili, jeden przy onej przysiędze swej dał w zakład kilka miast do sześci lat, a drugi patrocinium externorum principum. Małoć to wprawdzie pomaga złemu, jako i te same pomienione przykłady świadczą, kto wie, co się potym z onymi ludźmi
Skrót tekstu: ZebrzApolCz_III
Strona: 240
Tytuł:
Apologia abo sprawota szlachcica polskiego.
Autor:
Zebrzydowski Mikołaj
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
ziela. WyroślinomGuzom.
Wyrośliny i guzy na stawiech i członkach rozpędza. Chiragrze.
Chiragrze albo łamaniu w Rękach. Podagrze
Podagrze. Scjatyce
Scjatyce/ jest znacznym i doświadczonym lekarstwem/ z oliwą zmieszany/ tym nacierając.
Wybitym członkom z stawu dobry/ boje na swe miejsce wprawia nim mażąc. Gusła i Zabobony Pogańskie.
Przypomniało się wyższej na końcu o czasie kopania korzenia Miarzowego/ że nietylko do lekarstw/ ale do innych mniej przystojnych ludziom rzeczy używany bywał/ a zwłaszcza od Kaldejczyków/ Arabów/ Medów/ Żydów/ i od Lekarzów Pogańskich/ a Mistrzów wszelakich Gusł/ Czarów/ i Zabobonów/ I teraźniejszych czasów od złych/ a Pana Boga
źiela. WyroślinomGuzom.
Wyrosliny y guzy ná stáwiech y członkách rospądza. Chirágrze.
Chirágrze álbo łamániu w Rękách. Podágrze
Podágrze. Scyátyce
Scyátyce/ iest znácznym y doświadczonym lekárstwem/ z oliwą zmieszány/ tym náćieráiąc.
Wybitym członkom z stáwu dobry/ boie ná swe mieysce wpráwia nim máżąc. Gusłá y Zabobony Pogáńskie.
Przypomniáło sie wysszey ná końcu o czáśie kopánia korzeniá Miarzowego/ że nietylko do lekarstw/ ále do innych mniey przystoynych ludźiom rzeczy vżywány bywał/ á zwłasczá od Káldeyczykow/ Arábow/ Medow/ Zydow/ y od Lekárzow Pogáńskich/ á Mistrzow wszelákich Gusł/ Czárow/ y Zabobonow/ Y teráznieyszych czásow od złych/ á Páná Bogá
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 122
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
J. K. M. i pp. radom, z któremi się o tem w Krakowie obecnie i przez listy znosił, poprzedzić czas sejmem, kiedy też potrzeby same poprzedzają, kiedy i ważne przyczyny, kiedy i nieodkładne niebezpieczeństwa nalegają. O których to, pierwy a niż się co zniesie w pośrzodek wm, przypomnieć się podobno godzi, że J. K. M. z ojcowskiej swy ku nam i ojczyźnie naszy miłości radby beł te wszystkie pod ten czas trudności uprzątnął. Radby beł staraniem swym, a snadź nie tylko pracą, ale i zdrowiem na koniec swym własnem te niebezpieczeństwa zasłonił, by ta beła władza, by i
J. K. M. i pp. radom, z któremi się o tem w Krakowie obecnie i przez listy znosił, poprzedzić czas sejmem, kiedy też potrzeby same poprzedzają, kiedy i ważne przyczyny, kiedy i nieodkładne niebezpieczeństwa nalegają. O których to, pierwy a niż się co zniesie w pośrzodek wm, przypomnieć się podobno godzi, że J. K. M. z ojcowskiej swy ku nam i ojczyźnie naszy miłości radby beł te wszystkie pod ten czas trudności uprzątnął. Radby beł staraniem swym, a snadź nie telko pracą, ale i zdrowiem na koniec swym własnem te niebezpieczeństwa zasłonił, by ta beła władza, by i
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 270
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
. mowy i konsultacyje były. Cokolwiek służy do zatrzymania całości ojczyzny, do naprawy praw, do pomnożenia wolności, chętnie do wszytkiego chce pomóc i sam być powodem J. K. M. Tylko w spólny zgodzie, nie prywatne, ale dobro ojczyzny przed oczoma mając, o tym się wm. znoście. Ale to przypomnieć się godzi, do jakiego bezpieczeństwa przychodzą ludzie nasi, którzy za żołdem R. P. służbę wojenną na się biorą. Nie ma miejsca disciplina militaris, nie hetman wojskiem, ale to hetmanem rządzić chce. Żołnierz jako chce żołd sobie stanowi, sam się pisze, poczty sobie rachuje a gdy przydzie do czego, w traktaty
. mowy i konsultacyje były. Cokolwiek służy do zatrzymania całości ojczyzny, do naprawy praw, do pomnożenia wolności, chętnie do wszytkiego chce pomóc i sam być powodem J. K. M. Tylko w spólny zgodzie, nie prywatne, ale dobro ojczyzny przed oczoma mając, o tym się wm. znoście. Ale to przypomnieć się godzi, do jakiego bezpieczeństwa przychodzą ludzie nasi, którzy za żołdem R. P. służbę wojenną na się biorą. Nie ma miejsca disciplina militaris, nie hetman wojskiem, ale to hetmanem rządzić chce. Żołnierz jako chce żołd sobie stanowi, sam się pisze, poczty sobie rachuje a gdy przydzie do czego, w traktaty
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 480
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957