oczyszczenia/ i odprawowanie święta/ którego umartwicie Dusze wasze/ i będziecie ofiarować ofiarę Panu. Także i na drugim miejscu rozkazuje Bóg/ aby Miesiąca siódmego/ dnia dziesiątego/ w dzień świętego oczyszczenia/ najwyższy Kapłan raz wchodził do Świątnice świętych/ aby poświęcił samego siebie/ i Świątnicę/ i wszytek lud. To wszytko przystojnie przyrównać się może do chrztu Chrystusowego/ albowiem jako najwyższy Kapłan raz w rok wchodził do Świątnice świętych: Tak Chrystus Pan 30. Roku swego ochrzciwszy się/ najwyższego Kapłana w naturze człowieczej Urząd odprawować począł/ i wszedł do Świątnice świętych/ ofiarując się i obligując Ojcu przedwiecznemu na wykonanie Oczyszczenia grzechów naszych: i tego dnia jedyny ten Baranek
oczyszczenia/ y odpráwowánie świętá/ ktorego vmartwićie Dusze wásze/ y będźiećie ofiárowáć ofiárę Pánu. Tákze y ná drugim mieyscu roskázuie Bog/ áby Mieśiącá śiodmego/ dniá dźieśiątego/ w dźień świętego oczyszczenia/ naywyższy Kápłan raz wchodźił do Swiątnice świętych/ áby poświęćił sámego śiebie/ y Swiątnicę/ y wszytek lud. To wszytko przystoynie przyrownáć się może do chrztu Chrystusowego/ álbowiem iáko naywyższy Kápłán raz w rok wchodźił do Swiątnice świętych: Ták Chrystus Pan 30. Roku swego ochrzćiwszy się/ naywyższego Kápłáná w náturze człowieczey Vrząd odpráwowáć począł/ y wszedł do Swiątnice świętych/ ofiáruiąc się y obliguiąc Oycu przedwiecznemu ná wykonánie Oczyszczenia grzechow nászych: y tego dniá iedyny ten Báránek
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 131
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Oels grun tak zdawna nazwany/ Sławne miasto Zegańskie/ dziedzicznie nadany. W którym jest i żelazna z rudą oficina/ Od tego to Książęcia do tego przydana.
I tych czasów tamieszcze w tym to Księstwie mają Kuźnice: A w niektórych barzo twarde kują Żelazo: zwłaszcza w Hajelen/ które Styrskiej stali/ W twardości się przyrówna/ kiedy je przepali. Wszakoż w Księstwie Opolskim nad te wszystkie Śląskie Kuźnice: nasławniejsze już są Małopodewskie. Także i te co znimi z jednych rud działają Żelazo: nie podlejszą od nich sławę mają. Miedzy którymi naprzód BRUSKOWSKA nastała/ Która także od Niemców zbudowana była. Z tyże ziemie Myszyńskiej/ na Małpadwi
Oels grun ták zdawná názwány/ Sławne miásto Zegáńskie/ dźiedźicznie nádány. W ktorym iest y żelázna z rudą officiná/ Od tego to Xiążęćiá do tego przydáná.
Y tych czásow támiescze w tym to Xięstwie máią Kuźnice: A w niektorych bárzo twárde kuią Zelázo: zwłasczá w Háyelen/ ktore Styrskiey stali/ W twárdośći się przyrowna/ kiedy ie przepali. Wszákosz w Xięstwie Opolskim nád te wszystkie Szląskie Kuźnice: nasłáwnieysze iuż są Máłopodewskie. Tákże y te co znimi z iednych rud dźiáłáią Zelázo: nie podleyszą od nich sławę maią. Miedzy ktorymi naprzod BRVSKOWSKA nástáłá/ Ktora tákże od Niemcow zbudowána byłá. Z tyże źiemie Myszyńskiey/ ná Máłpadwi
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: E4v
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
We śrzodku tego Caput leży jedna dziedzina tak piękna i ucieszna/ iż bez przemysłu ludzkiego porówna się z naochędożniejszymi ogrodami w Europie. Tam na wierzchu samaż matka natura/ chcąc jakoby sztukę swą pokazać/ uczyniła wielką równinę/ która dla wesołego położenia/ dla świeżych ziół/ dla różnego kwiecia/ dla rozmaitej zieloności/ może się przyrównać rajowi ziemskiemu. Portugalczycy nazwali ją imieniem mało nieprzystojnym/ i nie głupim/ Tabula capitus, abo Stolem głowy: a to dla tego/ iż dziedzinie tak uciesznej/ nie schodzi na żadnym wczasie ku uciesze. Jest tam pod tym Caput jeden port dobry/ który nazywiają Konceptionis. Miedzy Caput Falsum i tamtym Bone spei,
We śrzodku tego Caput leży iedná dźiedźiná ták piękna y vćieszna/ iż bez przemysłu ludzkiego porowna się z naochędożnieyszymi ogrodámi w Europie. Tám ná wierzchu sámáż mátká náturá/ chcąc iákoby sztukę swą pokázáć/ vczyniłá wielką rowninę/ ktora dla wesołego położenia/ dla świeżych źioł/ dla roznego kwiećia/ dla rozmáitey źielonośći/ może się przyrownáć ráiowi źiemskiemu. Portogálczycy názwáli ią imieniem máło nieprzystoynym/ y nie głupim/ Tabula capitus, ábo Stolem głowy: á to dla tego/ iż dźiedźinie ták vćieszney/ nie schodźi ná żadnym wczáśie ku vćiesze. Iest tám pod tym Caput ieden port dobry/ ktory názywiáią Conceptionis. Miedzy Caput Falsum y támtym Bonae spei,
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 238
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Cesarza z obowiązkiem służby wojennej/ niby żołnierską jakąś Arędę trzymają. Drudzy co gotowizną żołd w skarbie odbierają. Pierwszy są najprzedniejszym Państwa Tureckiego filarem/ a są dwojacy. Jedni się zowią Zaimowie, i są niby Panowie wolni w pewnych Majętnościach. Drudzy Tymarowie nazwani/ pod tymże prawem/ tylko że w drobniejszy wzorek mogą się przyrównać do owych/ co ich Rzymianie u siebie zwali Decumani. Do tych zaś/ co im z skarbu płaca idzie/ należą Spahowie/ Janczarowie/ Gwardie/ Armatni słudzy/ i Morscy żołdaci. Tym prawda ostatnim nie zawsze płaca idzie/ i nie rachują ich w komput Wojskowy/ zaciągają pospolicie w ten czas/ kiedy ich
Cesárzá z obowiąskiem służby woienney/ niby żołnierską iákąś Arędę trzymáią. Drudzy co gotowizną żołd w skárbie odbieráią. Pierwszi są nayprzednieyszym Páństwá Tureckiego filárem/ á są dwoiácy. Iedni się zowią Zaimowie, y są niby Pánowie wolni w pewnych Máiętnośćiách. Drudzy Tymarowie názwáni/ pod tymże práwem/ tylko że w drobnieyszy wzorek mogą się przyrownáć do owych/ co ich Rzymiánie v śiebie zwáli Decumani. Do tych záś/ co im z skárbu płáca idźie/ náleżą Spáhowie/ Iánczarowie/ Gwardie/ Armatni słudzy/ y Morscy żołdáći. Tym prawdá ostátnim nie záwsze płáca idźie/ y nie ráchuią ich w komput Woyskowy/ záćiągáią pospolićie w ten czas/ kiedy ich
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 206
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
w motki, Mniejsza o suknią, niech to będą plotki. Bo ADOLF twarzy wdzięk szacuje więcej, Bogate stroje za nic ma u siebie, Kochać Boginią zaczyna góręcej, Przyznając że jest urodzona w Niebie, Świat takiej nie ma, ani jej mieć może, Zapewne to być musi plemię Boże. Oczu jej jasność, przyrównać się godzi Do Gwiazd, gdy Niebo wroży nam pogodę, Albo Jutrzenka, co przed Słońcem chodzi, W ślicznej purpurze pokaże urodę, Lilia mleczna, gdy z rumianą zorzą Zmieszane, wielu kochanków pomorzą. Wiek Monarchini lat piętnaście liczy, Ale jej rzędy, zdają się być stare, Wie co da komu, wie kiedy
w motki, Mnieysza o suknią, niech to będą plotki. Bo ADOLF twárzy wdzięk szácuie więcey, Bogáte stroie zá nic ma u siebie, Kochać Boginią záczyna goręcey, Przyznaiąc że iest urodzona w Niebie, Swiat tákiey nie ma, áni iey mieć może, Zápewne to być musi plemię Boże. Oczu iey iasność, przyrownać się godzi Do Gwiazd, gdy Niebo wroży nam pogodę, Albo Jutrzenka, co przed Słońcem chodzi, W śliczney purpurze pokaże urodę, Lilia mleczna, gdy z rumianą zorzą Zmieszáne, wielu kochánkow pomorzą. Wiek Monárchini lát pietnaście liczy, Ale iey rzędy, zdaią się być stáre, Wie co da komu, wie kiedy
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 61
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752