dwaj sieją, a wżdy kwoli Halce Zawsze się sam pan dziedzic poczuwa w defalce, Choć kop dla próby woźny nie rozrzuca ślepy; Doniesie, gdy jeden snop dwoje młócą cepy. 390 (N). NA ŁAKOMEGO
Ustawicznie jeden człek rozmyślał łakomy, Żeby też mógł skarb znaleźć dotąd niewiadomy; Czego diabeł postrzegszy wnet mu się przysłuży. Ledwie ów zaśnie, ledwie chciwe oko zmruży, Widzi skarb wielki, w górze znaleziony, we śnie, Przy nim stojąc osobę ubraną pocześnie, Która mu go pozwala. Obciążony złotem, Tedy pyta, jako tu może trafić potem. Rzecze diabeł: Naznaczyć; nie maszli czym inem,
Usrać się. Gówno
dwaj sieją, a wżdy kwoli Halce Zawsze się sam pan dziedzic poczuwa w defalce, Choć kop dla próby woźny nie rozrzuca ślepy; Doniesie, gdy jeden snop dwoje młócą cepy. 390 (N). NA ŁAKOMEGO
Ustawicznie jeden człek rozmyślał łakomy, Żeby też mógł skarb znaleźć dotąd niewiadomy; Czego diabeł postrzegszy wnet mu się przysłuży. Ledwie ów zaśnie, ledwie chciwe oko zmruży, Widzi skarb wielki, w górze znaleziony, we śnie, Przy nim stojąc osobę ubraną pocześnie, Która mu go pozwala. Obciążony złotem, Tedy pyta, jako tu może trafić potem. Rzecze diaboł: Naznaczyć; nie maszli czym inem,
Usrać się. Gówno
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 353
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
niemałymi ludży stawiając, Chotągwie, Pułki, własnym kosztem zaciągnione, na usługę tego Króla I. Mci i Rzeczypospolitej posyłając. Ojcu memu sam tego ująć nie może NIeprzyjaciel, że cokolwiek miał i zdrowia i fortun, te wszytkie nie za swoje miał, ale dobru Ojczyzny, i onej w całości zatrzymaniu poświęcone, i jeśli się przysłużył swojej Ojczyźnie, uczynił oraz wszytkiemu Chrześcijaństwu przysługę. Przypomnieć muszę nawałność onę Turecką Osmana, ruszonej pod Chocim wszytkiej potęgi. Oco w ten czas szło, świat wie wszytek Chrześcijański, jako cała na cienkiej nici trzymała się Europa. Na niego tedy los padł przełomania potencji tego Nieprzyjaciela: bo i cała także rządu Hetmańskiego nad
niemáłymi ludżi stáwiáiąc, Chotągwie, Pułki, własnym kosztem záćiągnione, ná vsługę tego Krolá I. Mći y Rzeczypospolitey posyłáiąc. Oycu memu sąm tego viąć nie może NIeprzyiaćiel, że cokolwiek miał y zdrowia y fortun, te wszytkie nie zá swoie miał, ále dobru Oyczyzny, y oney w cáłośći zátrzymániu poświęcone, y ieśli się przysłużył swoiey Oyczyznie, vczynił oraz wszytkiemu Chrześćiáństwu przysługę. Przypomnieć muszę náwáłność onę Turecką Osmaná, ruszoney pod Chocim wszytkiey potęgi. Oco w ten czás szło, świát wie wszytek Chrześćiáński, iáko cáła ná ćienkiey nići trzymáłá się Europá. Ná niego tedy los padł przełománia potentiey tego Nieprzyiaćielá: bo y cáła tákże rządu Hetmáńskiego nád
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 5
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
/ a paucitas non admittit electionem, jako teraz pytamy/ który lepszy: który uczeńszy: który ma praxim więtszą: Ani pracy tak wiele mieliby/ wskok/ i małą rzeczą zleczyć mogąc. więc że teraz tak wiele na tę profesyą święci się i tego nie ganię. Każdy albowiem swoim szczęściem/ narodowi ludzkiemu chce się przysłużyć/ aby tu niezleczoną chorobę zleczyć/ albo jeszcze niedoskonale wynalezione lekarstwo/ ugruntować i dostatecznym mógł uczynić. Do tego/ żygło człowieka nad miarę rozpycha/ tuczy/ albo nabrzmiałym czyni/ skąd niepożytki takie. Tłusty służyć wojny nie może. Stricta sunt militum corpora, non probo crassulos et superflua carne distentos. Czemu: Czyżości
/ á paucitas non admittit electionem, iáko teraz pytamy/ ktory lepszy: ktory vczeńszy: ktory ma praxim więtszą: Ani pracy ták wiele mieliby/ wskok/ y máłą rzeczą zleczyć mogąc. więc że teraz ták wiele ná tę professyą święći się y tego nie gánię. Káżdy álbowiem swoim sczęśćiem/ narodowi ludzkiemu chce się przysłużyć/ áby tu niezleczoną chorobę zleczyć/ álbo iescze niedoskonále wynáleźione lekárstwo/ vgruntowáć y dostátecznym mogł vczynić. Do te^o^/ żygło człowieká nád miárę rospycha/ tuczy/ álbo nábrzmiáłym cżyni/ skąd niepożytki tákie. Tłusty służyć woyny nie może. Stricta sunt militum corpora, non probo crassulos et superflua carne distentos. Czemu: Czyżośći
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: I4
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
sieci, widząc drugich od Ptasznika duszonych, zawołał: Cave à malo Consertio; czym się wykupił od śmierci, jako Engelgrave świadczy. ANTUS, alias KONIK Ptak, advivum rżanie wyraża Koni: Ptak ASINA w Brazylii Osłów imituje w głosie. o Ptactwie osobliwym
PTACTWO, które jaką ARTEM wynalazło?
Odpowiadają Autorowie, że Gramatykom przysłużyli się Zurawie, gdy dwie litery Lambda i I Ipsylon lotem swoim do Alfabetu Greckiego przydali, a raczej Polemedes z uważania lotu ich, jakom namienił wyżej. Słowik, Skowronek, Kanarek koncentu Muzycznego, Poetyki i Retoryki (które się na pięknych słów wyborze fundują) niby są Autorami. Ekonomiki nauczyły SROKI, KUKULKI na
sieci, widząc drugich od Ptasznika duszonych, zawołał: Cave à malo Consertio; czym się wykupił od śmierci, iako Engelgrave świadczy. ANTHUS, alias KONIK Ptak, advivum rżanie wyraża Koni: Ptak ASINA w Brazylii Osłow imituie w głosie. o Ptactwie osobliwym
PTACTWO, ktore iaką ARTEM wynalazło?
Odpowiadaią Autorowie, że Grammatykom przysłużyli się Zurawie, gdy dwie litery Lambda y Y Ipsylon lotem swoïm do Alfabetu Greckiego przydali, a raczey Polemedes z uważania lotu ich, iakom namienił wyżey. Słowik, Skowronek, Kanarek koncentu Muzycznego, Poetyki y Retoryki (ktore się na pięknych słow wyborze funduią) niby są Autorami. Ekonomiki nauczyły SROKI, KUKULKI na
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 619
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. Był zapisany do introdukowania ksiądz Glinka, archidiakon brzeski, kanonik łucki.
Tegoż czasu brat mój darował królowi psa ekstraordynaryjnie wielkiego, tarantowego, który po charcie sławnym w śmiałości i rączości, i po pokurcicy wyrodził się na kształt melampa barzo pięknego. Dałem go bratu memu, gdyż po moich psach był, aby się przysłużył królowi.
Tandem zbliżały się ostatnie dni sejmu, w których nie tylko materia o cło brzeskie, ale też i o cło na Wiśle, które na reperacją zamku oświęcimskiego przez konstytucją naznaczone było, a statki płynące nie chcą go wypłacać. Interea książę teraźniejszy kanclerz z księciem Radziwiłłem, hetmanem wielkim W. Ks. Lit.
. Był zapisany do introdukowania ksiądz Glinka, archidiakon brzeski, kanonik łucki.
Tegoż czasu brat mój darował królowi psa ekstraordynaryjnie wielkiego, tarantowego, który po charcie sławnym w śmiałości i rączości, i po pokurcicy wyrodził się na kształt melampa barzo pięknego. Dałem go bratu memu, gdyż po moich psach był, aby się przysłużył królowi.
Tandem zbliżały się ostatnie dni sejmu, w których nie tylko materia o cło brzeskie, ale też i o cło na Wiśle, które na reperacją zamku oświęcimskiego przez konstytucją naznaczone było, a statki płynące nie chcą go wypłacać. Interea książę teraźniejszy kanclerz z księciem Radziwiłłem, hetmanem wielkim W. Ks. Lit.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 283
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Powracał tedy Omeciński nazad do War-
szawy z trzema końmi i stanął na tej stronie Niemna w Poniemuniu, w karczmie Sirucia, kasztelana witebskiego. Tegoż dnia ja z marszałkiem kowieńskim jeździliśmy do Poniemunia do kasztelana witebskiego i gdy nazad powracaliśmy do Czerwonego Dworu, zastaliśmy Omecińskiego w karczmie poniemuńskiej. Marszałek kowieński, chcąc się przysłużyć księciu wojewodzie ruskiemu, a przeto podobać się i księciu kanclerzowi lit., zaczął się mocno starać i perswadować Omecińskiemu, aby się do niego do Czerwo-nego Dworu wrócił i wszelkie wygody dla tychże koni mając, czekał na dalszą dyspozycją księcia wojewody ruskiego.
Przyczyniłem się i ja do tej perswazji na obligacją marszałka kowieńskiego,
Powracał tedy Omeciński nazad do War-
szawy z trzema końmi i stanął na tej stronie Niemna w Poniemuniu, w karczmie Sirucia, kasztelana witebskiego. Tegoż dnia ja z marszałkiem kowieńskim jeździliśmy do Poniemunia do kasztelana witebskiego i gdy nazad powracaliśmy do Czerwonego Dworu, zastaliśmy Omecińskiego w karczmie poniemuńskiej. Marszałek kowieński, chcąc się przysłużyć księciu wojewodzie ruskiemu, a przeto podobać się i księciu kanclerzowi lit., zaczął się mocno starać i perswadować Omecińskiemu, aby się do niego do Czerwo-nego Dworu wrócił i wszelkie wygody dla tychże koni mając, czekał na dalszą dyspozycją księcia wojewody ruskiego.
Przyczyniłem się i ja do tej perswazji na obligacją marszałka kowieńskiego,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 570
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, ale co do in-
teresu mego wielką zachowując ostrożność. Oddałem tedy ten projekt kasztelanowi witebskiemu, ale kasztelan, widząc, że w tym projekcie żadna dla mnie nie była wyrażona kapcja szkodliwa, nie posłał tego projektu księciu kanclerzowi. Widziałem zatem, nie bez serdecznego umartwienia, że kasztelan witebski gotów był meo dispendio przysłużyć się księciu kanclerzowi. Większą zatem ufność miałem w marszałku kowieńskim, ale potem na obydwóch omylony zostałem.
Quod attinet sprawy mojej z księciem kanclerzem i statuicji baby kalumniatorki przez księcia kanclerza według dekretu do trybunału, lubo, jakom wyraził, statuicji tej termin w święto przypadał, jednak wiedząc książę kanclerz, że i po
, ale co do in-
teresu mego wielką zachowując ostrożność. Oddałem tedy ten projekt kasztelanowi witebskiemu, ale kasztelan, widząc, że w tym projekcie żadna dla mnie nie była wyrażona kapcja szkodliwa, nie posłał tego projektu księciu kanclerzowi. Widziałem zatem, nie bez serdecznego umartwienia, że kasztelan witebski gotów był meo dispendio przysłużyć się księciu kanclerzowi. Większą zatem ufność miałem w marszałku kowieńskim, ale potem na obodwoch omylony zostałem.
Quod attinet sprawy mojej z księciem kanclerzem i statuicji baby kalumniatorki przez księcia kanclerza według dekretu do trybunału, lubo, jakom wyraził, statuicji tej termin w święto przypadał, jednak wiedząc książę kanclerz, że i po
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 607
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
zająca, pię- O Ptakach Historia Naturalna.
knym się staje; stąd Martialis Poęta na Gelliusa szpetnej twarzy człeka żartuje, że ten zająca nigdy nie kosztował. O PTAKACH SUPLEMENT.
Ikarusa, pióro moje, wziąwszy na siebie osobę, wylatuje na powietrze, aby tam in regno volatilium, naturę ich spenetrowawszy i opisawszy, Czytelnikowi przysłużyło się; to czyniąc porządkiem alfabetu. Nikczemnych jednak nie goniąc, ani łowiąc Ptaków, któreby nie miały czym napaść kuriozyj Lektóra mego; ani też tego repetując, com o tychże latających w Części 1. Aten napisał zwierzętach, alias wielorakie ciekawości wystawiam o nich. Dyskurs i nauka o Ptakach traktująca zowie się Ornithologia
zaiąca, pię- O Ptakach Historya Naturalna.
knym się staie; ztąd Martialis Pòęta na Gelliusa szpetney twarzy człeka żartuie, że ten zaiąca nigdy nie kosztował. O PTAKACH SUPPLEMENT.
Ikarusa, piòro moie, wziąwszy na siebie osobę, wylatuie na powietrze, aby tam in regno volatilium, naturę ich spenetrowawszy y opisawszy, Czytelnikowi przysłużyło się; to czyniąc porządkiem alfabetu. Nikczemnych iednak nie goniąc, áni łowiąc Ptakow, ktoreby nie miały czym napaść kuriozyi Lektora mego; ani też tego repetuiąc, com o tychże latáiących w Części 1. Aten napisał zwierzętach, alias wielorakie ciekawości wystawiam o nich. Dyskurs y nauka o Ptakach traktuiąca zowie się Ornithologia
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 291
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
i pułnocy cztery spatia, albo luki wolne między stertami. Mieć też ludzi już wycwiczonych, aby sterty układali gładko, w gorze spławisto, i zaraz nakryć przypauzić; dla siania i młocenia à parte zostawiwszy w małych stogach, i na probę; którą jeśli zaraz wymłocisz, Panu; jeśli nie zaraz, Podstarościemu i gumiennemu przysłużysz się. Słomy jeżeli daszniste składaj w sterty nie rozwiozłe; mierzwy także na kupy nie wielkie, aby przegniwszy, zdały się na sprawienie pola. Opodal od stert mają być szopy, na okłoty, plewy, zgoniny, a wszytko pod piękną symetrią, żeby tam gdzie się konserwuje zboże na chleb i ciasto, było jak miasto
y pułnocy cztery spatia, albo luki wolne między stertami. Mieć też ludzi iuż wycwiczonych, aby sterty układali gładko, w gorze spławisto, y zaraz nakryć przypauzić; dla siania y młocenia à parte zostawiwszy w małych stogach, y na probę; ktorą iezli zaraz wymłocisz, Panu; iezli nie zaraz, Podstarosciemu y gumiennemu przysłużysz się. Słomy ieżeli daszniste składay w sterty nie rozwiozłe; mierzwy także na kupy nie wielkie, aby przegniwszy, zdały się na sprawienie pola. Opodal od stert maią bydz szopy, na okłoty, plewy, zgoniny, á wszytko pod piękną symetryą, żeby tam gdzie się konserwuie zboże na chleb y ciasto, było iak miasto
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 406.
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Ojców Świętych i Soborów, Ceremoniałów, albo Obrządków, bardzo sobie jako in sequentibus pokaże się, podobnych. W oboch Obrządkach weryfikowało się, co Paweł Z. napisał do Efezów w Liście 4. Unus Dominus, una Fides, unum Baptisma. Zaczym Dysunitom dla odnowienia statecznej Unii, ciekawym dla Świętej a potrzebnej erudycyj przysłużę się, kiedy Łacińskich i Greckich, co większych i osobliwszych Kościelnych Ceremonii pokażę tu Paralellam, albo stosowanie i podobieństwo dwa wystawię Sióstr rodzonych portrety. Proszę Czytelniku tą Duchowną nie gardzić materią: nie mów z Studentami, że śmierdzi Zakrystyą; jak z aplikacją przeczytasz, doznasz, że to są dla rozumu twego perfumy przyjemne. Mazurowie
Oycow Swiętych y Soborow, Ceremoniałow, albo Obrządkow, bardzo sobie iako in sequentibus pokaże się, podobnych. W oboch Obrządkach weryfikowało się, co Paweł S. napisał do Efezow w Liście 4. Unus Dominus, una Fides, unum Baptisma. Zaczym Disunitom dla odnowienia stateczney Unii, ciekawym dla Swiętey á potrzebney erudicyi przysłużę się, kiedy Łacińskich y Greckich, co większych y osobliwszych Kościelnych Ceremonii pokażę tu Paralellam, albo stosowanie y podobieństwo dwa wystawię Siostr rodzonych portrety. Proszę Czytelniku tą Duchowną nie gardzić materyą: nie mow z Studentami, że śmierdzi Zakrystyą; iak z applikacyą przeczytasz, doznasz, że to są dla rozumu twego perfumy przyiemne. Mazurowie
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 31
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756