słudzy, Szumni mołojcy, towarzystwo drudzy, Których iż dotąd jeszcze nie znam z twarzy, Nim mi ten fawor swój fortuna zdarzy, Złotymi w sercu rysuję litery, Jeszcze niebyłe w oczach kawalery, Wiem, żeście równi i męstwem i dzieły Z tymi, których tu rymy me głosiły, Więcże czym mogę tym się przysługuję, Gdy wam tymczasem zasługi gotuję. Ty zaś gdy wrócisz, mój luby starosto, Proszę cię zajedź w gazdę moję prosto Tam ja do ciebie z ukłonem pospieszę, I z twego zdrowia szczyrze się ucieszę. Tam mnie ty powiesz przy ochotnym chlebie, Jako kto stawał i w której potrzebie. Jako kroi wielki poganom dał
słudzy, Szumni mołojcy, towarzystwo drudzy, Ktorych iż dotąd jeszcze nie znam z twarzy, Nim mi ten fawor swoj fortuna zdarzy, Złotymi w sercu rysuję litery, Jeszcze niebyłe w oczach kawalery, Wiem, żeście rowni i męstwem i dzieły Z tymi, ktorych tu rymy me głosiły, Więcże czym mogę tym się przysługuję, Gdy wam tymczasem zasługi gotuję. Ty zaś gdy wrocisz, moj luby starosto, Proszę cię zajedź w gazdę moję prosto Tam ja do ciebie z ukłonem pospieszę, I z twego zdrowia szczyrze się ucieszę. Tam mnie ty powiesz przy ochotnym chlebie, Jako kto stawał i w ktorej potrzebie. Jako kroi wielki poganom dał
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 287
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
w Księdze drugiej Nawigacyj. Na innych Oceana częściach acus Magnetica tę uniwersalną obserwuje regułę, że się obraca do Lądu, albo Ziemi najbliższej w owej sytuacyj, albo obszerniejszej osobliwie w tych krajach, gdzie żelazne lub Magnesowe znajdują się góry.
Zgoła jest to cudowny Kamień, jakby żyjąca i racionalis była Creatura, tak wielkiemi światu przysługuje się Cnotami: słusznie od Bodyna tak pochwalony: In tota rerum natura nibil est admirabilius Magnete, estq; usus eius plane Divinus. Filip Król Francuski gdy Normannowie dobywali Miasta Francuskiego, i już blisko byli korony zwycięskiej, na odsiecz przyszedł, wojsko na jednej uszykował gorze, wielki magnes podnieść kazał, który magnes wlot broń z
w Księdze drugiey Nawigacyi. Na innych Oceana częściach acus Magnetica tę uniwersalną obserwuie regułę, że się obraca do Lądu, albo Ziemi naybliższey w owey sytuacyi, albo obszernieyszey osobliwie w tych kraiach, gdzie żelazne lub Magnesowe znayduią się gory.
Zgoła iest to cudowny Kamień, iakby żyiąca y racionalis była Creatura, tak wielkiemi swiatu przysługuie się Cnotami: słusznie od Bodina tak pochwalony: In tota rerum natura nibil est admirabilius Magnete, estq; usus eius plane Divinus. Filip Krol Francuski gdy Normannowie dobywali Miasta Francuskiego, y iuż blisko byli korony zwycięskiey, na odsiecz przyszedł, woysko na iedney uszykował gorze, wielki magnes podnieść kazał, ktory magnes wlot broń z
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 657
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
i cielę.
Nowa ilacja. Mości- Panowie nie trzebać już więcej wywoływać nam tych wilków z lasa, dość jest tych szarpaczów Fortuny Polskiej przy dworach, po miastach, przy skarbie, cłach, żupach, pocztach, Cudzoziemskich Forystyerów, którzy niby orzez swoje usługi, barziej quaerunt, quae non sua sunt, ani żeli się przysługują Rzeczypospolitej: a jako nie może być nie szkodliwsza, jako gdy kto,[...] maximé nocet, hoc satagit ut prodesse videatur, tak nikt barziej obesse szczęściu naszemu nie może jako ci domesticifures, którzy insensibiliter pod pretekstem usłg z skarbu, z domów Polskich za granice wielkie summy wynszą. Bo jak tylko te sangvisuae wyssą nas
y ćielę.
Nowa illácya. Mośći- Pánowie nie trzebáć już więcey wywoływáć nam tych wilkow z lasa, dość jest tych szarpaczow Fortuny Polskiey przy dworach, po miástách, przy skárbie, cłách, żupach, pocztách, Cudzoźiemskich Forystyerow, którzy niby orzez swoje usługi, bárźiey quaerunt, quae non sua sunt, áni żeli śię przysługują Rzeczypospolitey: á jáko nie może być nie szkodliwsza, jáko gdy kto,[...] maximé nocet, hoc satagit ut prodesse videatur, ták nikt bárźiey obesse szczęśćiu nászemu nie może jáko ći domesticifures, którzy insensibiliter pod pretextem usłg z skárbu, z domow Polskich zá gránice wielkie summy wynszą. Bo ják tylko te sangvisuae wyssą nas
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: P3v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
bratem; a w tym czasie, powiedziano Książętom, że już jeść przyniesiono, nie bawiąc się długo u stołu, wyjechali, aby mogli prędzej stanąć w Zuzanie, gdzie ich cały dwór czekał niecierpliwie. Dworzanie zaś byli w wielkim zatrudnieniu, bo niemogąc zgadnąć, który z Książąt będzie Królem, chcieli zarówno im się przysługować. Niektórzy przyjaciele partykularni Ariamena smucili się, ale zgadzające się maniery tych Książąt przez całe interegnum, wzbudzały admiracją we wszytkich, i nietrzeba się dziwować, że jeden mądry człowiek dawnego wieku obrał ten przykład, za model prawdziwej przyjaźni braterskiej, ponieważ nigdy się nienalazły takie interesa między bracią, bez odmiany ich afektu.
brátem; á w tym czáśie, powiedźiano Xiążętom, że iuż ieść przynieśiono, nie báwiąc się długo u stołu, wyiecháli, áby mogli prędzey stánąć w Zuzánie, gdźie ich cały dwor czekáł niećierpliwie. Dworzanie zaś byli w wielkim zatrudnieniu, bo niemogąc zgadnąć, ktory z Xiążąt będźie Krolem, chćieli zarowno im się przysługować. Niektorzy przyiaćiele partykularni Aryamena smućili się, ale zgádzaiące się maniery tych Xiążąt przez całe interegnum, wzbudzały admiracyą we wszytkich, y nietrzebá się dźiwować, że ieden mądry człowiek dawnego wieku obrał ten przykład, za model prawdźiwey przyiaźni braterskiey, ponieważ nigdy się nienalazły takie interessa między bráćią, bez odmiany ich afektu.
Skrót tekstu: ScudZawiszHist
Strona: Hv
Tytuł:
Historia książęcia Ariamena królewica perskiego
Autor:
Madeleine de Scudéry
Tłumacz:
Maria Beata Zawiszanka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
bagniska omijając, piaszczystą okoliczą okrążać musieli. Mój wszystek dostatek zawisł przez czas mego pojmania w dwudziestu Talarach, którymi mię prosty żołnierz Szwedzki nie dawno obdarzył. Miesiącem prędzej niżeśmy do miasta Moskwy przybyli, umarł na ranę, i właśnie w nocy, którąśmy pod gołym Niebem strawić musieli. W tym Marszu wielce mi się przysługiwał, przez tom jego nadgrodził wierność, żem całą noc u niego został, modląc się z nim na jego prośbę. Miał w swoim kaftanie, złoty pieniądz, wynoszący dwadzieścia Talarów, zaszyty, który mu jego kochanka w Stokolmie przy rozstaniu się z nim darowała. Ten mi dał, prosząc mię, żebym powracając
bagniska omiiaiąc, piaszczystą okoliczą okrążać muśieli. Moy wszystek dostatek zawisł przez czas mego poymania w dwudziestu Talarach, ktorymi mię prosty żołnierz Szwedzki nie dawno obdarzył. Mieśiącem prędzey niżeśmy do miasta Moskwy przybyli, umarł na ranę, i właśnie w nocy, ktorąśmy pod gołym Niebem ztrawić muśieli. W tym Marszu wielce mi śię przysługiwał, przez tom iego nadgrodźił wierność, żem całą noc u niego został, modląc śię z nim na iego prośbę. Miał w swoim kaftanie, złoty pieniądz, wynoszący dwadzieścia Talarow, zaszyty, ktory mu iego kochanka w Stokolmie przy rozstaniu śię z nim darowała. Ten mi dał, prosząc mię, żebym powracaiąc
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 87
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
jako dowcipem swoim i Krasomowstwem nie tylko w Polsce, ale i w obcych krajach słynął, już to i małym i wielkim wiadomo. Wiedzieli Herburtowie, iż do walecznego Królestwa przyszli, które będąc Antemurale Christianitatis kopce swoje od Pogan z trupów ich sypać musieli, dla tego też nie tylko w pokoju, ale i w boju przysługować się Ojczyźnie usiłowali. Przysłużuł się jej Głową swoją on Sławny Bohatyr Fryderyk Herburt, który w bitwie Sokalskiej gloriosé pro Patria occubuit, Jego krwią zajuszeni i młodzi Herburtowie takiegoż sławy obłowu szukali po Wołoszech, po Moskwach, po Ukrainach, jedni z nich lubo to naturaliter, ale przecie pod Namiotami w Obozach na Wojnach umierali
iako dowćipem swoim y Krasomowstwem nie tylko w Polszcze, ale y w obcych kraiach słynął, iuż to y małym y wielkim wiadomo. Wiedźieli Herburtowie, iż do walecznego Krolestwa przyszli, ktore będąc Antemurale Christianitatis kopce swoie od Pogan z trupow ich sypać musieli, dla tego też nie tylko w pokoiu, ale y w boiu przysługować się Oyczyznie uśiłowali. Przysłużuł się iey Głową swoią on Sławny Bohatyr Fryderyk Herburt, który w bitwie Sokalskiey gloriosé pro Patria occubuit, Iego krwią zaiuszeni y młodźi Herburtowie takiegoż sławy obłowu szukali po Wołoszech, po Moskwach, po Ukrainach, iedni z nich lubo to naturaliter, ale przećie pod Namiotami w Obozach na Woynach umierali
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 2
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
.) Rozkazują okrutnym katom porwać Pana: Straż i potęga do nich tym więtsza przydana. Porwawszy prowadzą go: A raczej oporem/ Ciągną bez miłosierdzia/ chcąc pospiechem sporem Pożądanego końca doczekać co prędzej: O złości niesłychana: o przeklętej jędzej Równa zapalczywości. Panom frasowliwym/ Panom swym/ przez nienawiść dawno ledwie żywym/ Przysługują się drabi: jak opodal stały Herodowe pałace/ nie był tak niedbały Snadź żaden/ któryby się uczestnikiem Pańskiej Tragedyej stać nie miał: przeto raz tyrański/ I nie jeden pogębek/ dostał się w tej drodze/ Panu zbawicielowi. Owa jako srodze Pastwiła się szarańcza/ utrapieniu k woli Mówić nie lza/ i ciężkie
.) Roskázuią okrutnym kátom porwáć Páná: Straż y potęgá do nich tym więtsza przydáná. Porwawszy prowádzą go: A ráczey oporem/ Ciągną bez miłosierdźia/ chcąc pospiechem sporem Pożądánego końcá doczekáć co prędzey: O złośći niesłychána: o przeklętey iędzey Rowna zapálczywośći. Pánom frásowliwym/ Pánom swym/ przez nienawiść dawno ledwie żywym/ Przysługuią się drabi: iák opodal stały Herodowe páłace/ nie był ták niedbáły Snadź żaden/ ktoryby się vczestnikiem Páńskiey Trágedyey stać nie miał: przeto raz tyráński/ I nie ieden pogębek/ dostał się w tey drodze/ Pánu zbáwićielowi. Owa iáko srodze Pastwiłá się száráńcza/ vtrapieniu k woli Mowić nie lza/ y ćięszkie
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 43.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
masz inszej persony któraby przed nim od Syna pospołu/ i od Ojca pochodziła: ta sama immediata processio stoi mu za pierworodztwo. Upatrowano i Merita zasługi (rozumiej to bacznie Teologu/ boć ja wiem że w Bóstwie ani meritum ani praemium miejsca nie ma: dlatego że pierwsze z nich jakąś subieccją względem tego któremu się przysługuje a drugie defekt znaczy co Bogu przypisać się nie może: ale bierz tu meritum zasługę za to kto czego godzien) godzien tedy Duch ś. albowiem zawsze zastawiał się za honor Chrystusa Pana Króla Rzeczypospolitej Apostołskiej. Przy Chrzcie z równał się Chrystus Pan z grzesznikami/ lecz Duch ś. w Gołębici ukazał że to był nie
mász inszey persony ktoraby przed nim od Syná pospołu/ y od Oycá pochodźiłá: tá sámá immediata processio stoi mu zá pierworodztwo. Vpatrowano y Merita zasługi (rozumiey to bácznie Theologu/ boć ia wiem że w Bostwie áni meritum áni praemium mieyscá nie ma: dlatego że pierwsze z nich iákąś subiectią względem tego ktoremu się przysługuie á drugie defekt znáczy co Bogu przypisáć się nie może: ále bierz tu meritum zasługę zá to kto czego godzien) godźien tedy Duch ś. álbowiem záwsze zástáwiał się zá honor Chrystusá Páná Krolá Rzeczypospolitey Apostolskiey. Przy Chrzćie z rownał się Chrystus Pan z grzesznikámi/ lecz Duch ś. w Gołębici vkazał że to był nie
Skrót tekstu: MijInter
Strona: 36
Tytuł:
Interregnum albo sieroctwo apostolskie
Autor:
Jacynt Mijakowski
Drukarnia:
Paweł Konrad
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
i w tej stajni Panem się zna być/ i za Pana/ jeszcze od Królów/ jest uznany: ale przedtym niż zstąpił na świat równo był z Ojcem/ równym był w Państwie/ równym we wszelkiej wielmoścności Ojcu swemu; teraz na świecie żyjąc/ w ciele ludzkim chce się poniżać/ chce mu się jak najpokorniej przysługować/ mając za rzecz najmilszą być jego jak najpodlejszym Pokojowym. A chcąc być u Ojca w karności/ lubo chciał zawsze namniejsze czynić Ojcowskie pomyślenie/ i żadną sprawą/ woli jego nie przestępować/ tak uciesznie do tego słupa wyskakuje/ wiedząc że przy nim cięgi od Ojca dostanie/ której on z miłością pragnie/ chcącbyć właściwym
y w tey stáyni Pánem się zna być/ y zá Páná/ ieszcze od Krolow/ iest vznány: ále przedtym niż zstąpił ná świát rowno był z Oycem/ rownym był w Páństwie/ rownym we wszelkiey wielmoścnośći Oycu swemu; teraz ná świećie żyiąc/ w ćiele ludzkim chce się poniżáć/ chce mu się iák naypokorniey przysługowáć/ máiąc zá rzecz naymilszą być iego iák naypodleyszym Pokoiowym. A chcąc być v Oycá w karnośći/ lubo chćiał záwsze namnieysze czynić Oycowskie pomyślenie/ y żadną spráwą/ woli iego nie przestępowáć/ ták vćiesznie do tego słupá wyskakuie/ wiedząc że przy nim ćięgi od Oycá dostanie/ ktorey on z miłośćią prágnie/ chcącbyć włáśćiwym
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 235
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
słuchać nie chciał, erygował pyszną do boku swego kawalerią, a w kontr idąc takie im krzyże z galonów srebrnych, jako królewscy mieli, kazał podawać. ROK 1716.
§. 33. Podczas agitującego się traktatu przyszło zdrajcy Pociejowi na koniec, że ledwie z życiem uciekł, który się to i królowi i rzeczypospolitej chciał przysługować, nie pomniąc na ów tekst pisma ś: os bilingue detestor. Trafiło się z osobliwej dyspozycji boskiej, że usty tego Pocieja zdradziecko przejęto, które on przez owego Bildukiewicza laika jezuickiego przesyłał do króla. Sulistrowski marszałek litewski prezentował potajemnie owe listy niektórym pryncypalniejszym wojska litewskiego, radząc im, żeby się chronili zdrady, a raczej
słuchać nie chciał, erygował pyszną do boku swego kawaleryą, a w kontr idąc takie im krzyże z galonów srebrnych, jako królewscy mieli, kazał podawać. ROK 1716.
§. 33. Podczas agitującego się traktatu przyszło zdrajcy Pociejowi na koniec, że ledwie z życiem uciekł, który się to i królowi i rzeczypospolitéj chciał przysługować, nie pomniąc na ów tekst pisma ś: os bilingue detestor. Trafiło się z osobliwéj dyspozycyi boskiéj, że usty tego Pocieja zdradziecko przejęto, które on przez owego Bildukiewicza laika jezuickiego przesyłał do króla. Sulistrowski marszałek litewski prezentował potajemnie owe listy niektórym pryncypalniejszym wojska litewskiego, radząc im, żeby się chronili zdrady, a raczéj
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 283
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849