bywało od kanaru słówek i życzliwości: „Moje serdeńko, moja duszeńko, moje kochanie, weź lekarstwo cum custodia” albo: „układź się dla wygody swojej od ściany” i tam dalej, bywało nie bez obłudy, nie bez racji wygody własnej, aby IMć sama w potocznych plejzyrach i kontentecach była sine custodia albo przytulając się milusieńko do IMci, wolność łóżka od kraju swobodzie postronnej, a potem szlak wzgardy męża swojego podała, hałasów, swarów i sromotnej wiekom pamięci (jako na pewnym kamieniu grobowym czytałem) urobiła i oboje po sobie zostawili:
Tu leży cna para, wspólna życia kara, Mąż jako trzepaczka, a żona pijaczka. Gościu
bywało od kanaru słówek i życzliwości: „Moje serdeńko, moja duszeńko, moje kochanie, weź lekarstwo cum custodia” albo: „układź się dla wygody swojej od ściany” i tam dalej, bywało nie bez obłudy, nie bez racyi wygody własnej, aby JMć sama w potocznych plejzyrach i kontentecach była sine custodia albo przytulając się milusieńko do JMci, wolność łóżka od kraju swobodzie postronnej, a potem szlak wzgardy męża swojego podała, hałasów, swarów i sromotnej wiekom pamięci (jako na pewnym kamieniu grobowym czytałem) urobiła i oboje po sobie zostawili:
Tu leży cna para, wspólna życia kara, Mąż jako trzepaczka, a żona pijaczka. Gościu
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 268
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
wielką boleść przymnaża/ a koniowi karmi pożądanej gryźć i żwać dobrze nie dopuszcza/ a zatym do chudnienia niemałą przyczynę dawa. Co wszytko pochodzi z wilgotności głównej flegmatycznej/ descens swój w dziąsła obracającej/ który nie mogąc mieć inędy wyjścia swego/ podle zębów samych/ mając jakikolwiek sposób przemknienia się/ wynika do zębów i dziąsł przytulając się/ a one okrywając. Tej chorobie/ ponieważ umieją wszyscy niemal kowale łacno zabieżeć/ ono zdzierając żelazkiem abo nożykiem na to przygotowanym/ aż do krwie: kładąc też zarazem szyny żelazne w gębę/ aby one żując/ mogło tym więcej krwie złej/ zgęstwiałej/ zjadłej/ koło dziąsł zgromadzonej wystąpić/ i zęby powierzchu
wielką boleść przymnaża/ á koniowi karmi pożądáney gryść y żwáć dobrze nie dopuszcza/ á zátym do chudnienia niemáłą przyczynę dawa. Co wszytko pochodźi z wilgotnośći głowney flegmátyczney/ descens swoy w dźiąsłá obracáiącey/ ktory nie mogąc mieć inędy wyszćia swego/ podle zębow sámych/ máiąc iákikolwiek sposob przemknienia się/ wynika do zębow y dźiąsł przytuláiąc się/ á one okrywáiąc. Tey chorobie/ ponieważ vmieią wszyscy niemal kowale łácno zábieżeć/ ono zdźieráiąc żelazkiem ábo nożykiem ná to przygotowánym/ áż do krwie: kłádąc też zárázem szyny żelázne w gębę/ áby one żuiąc/ mogło tym więcey krwie złey/ zgęstwiáłey/ ziádłey/ koło dźiąsł zgromádzoney wystąpić/ y zęby powierzchu
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Mivv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
złorzeczeństwa/ i chytrości/ i zdrady: pod językiem jego uprzykrzenie i nieprawość. 8 Siedzi czyhając we wsiach: w skrytościach zabija niewinnego: oczy jego upatrują ubogiego. 9 Czyha w skrytym miejscu/ jako lew w jamie swojej: dybie/ jakoby uchwycił ubogiego. ułapiwszy go/ ciągnie do sieci swojej. 10 Przypada/ przytula się/ i rzuca się mocą swoją na wiele ubogich. 11 Mówi w sercu swym; Zapomnałci tego Bóg: zakrył oblicze swoje/ nie ujrzy na wieki. 12 Powstańże PAnie Boże/ podnieś rękę twoję: nie zapominajże ubogich. 13 Przeczże niezbożnik drażni Boga/ mówiąc w sercu swym; Nie będziesz się o
złorzecżeństwá/ y chytrośći/ y zdrády: pod językiem jego uprzykrzenie y niepráwość. 8 Siedźi cżyhájąc we wśiach: w skrytośćiach zábija niewinnego: ocży jego upátrują ubogiego. 9 Cżyha w skrytym miejscu/ jáko lew w jámie swojey: dybie/ jákoby uchwyćił ubogiego. ułápiwszy go/ ćiągnie do śieći swojey. 10 Przypada/ przytula śię/ y rzuca śię mocą swoją ná wiele ubogich. 11 Mowi w sercu swym; Zápomnałći tego Bog: zákrył oblicże swoje/ nie ujrzy ná wieki. 12 Powstańże PAnie Boże/ podnieś rękę twoję: nie zápominájże ubogich. 13 Przecżże niezbożnik drażni Bogá/ mowiąc w sercu swym; Nie będźiesz śię o
Skrót tekstu: BG_Ps
Strona: 556
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Psalmów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632