Niechciał tedy pod ten czas położyć tych Urzędów, aby przez nic, niedodał powagi i mocy złym, na opresją Wolności Ojczyzny, i tać to Przyczyna jest, czemu się Plenipotencja Pana Marszałkowa nie podobała, bo nie mogli nic po niem wymodz niepoćciwęgo, i szkodliwego Wolnościom, choć tak ciężkiemi i niesłychanemy persecuciami spodziewali się przywieść go do tego. Copia Listu Senatora
Mówisz potym dalej, w te Słowa: Pisali tedy znowu do niego iż Potrzeba dla ukontentowania Pana i Rzeczypospolitej położyć Buławę: To było, że pisali, ale nie dlatego, żeby mu tego życzyli, tylko per modum relationis, że inaczej Dwór niepozwalał na rekonciliacią, chyba aż
Niechćiał tedy pod ten czas położyć tych Vrzędow, áby przez nic, niedodał powagi y mocy złym, ná oppressią Wolnośći Oyczyzny, y táć to Przyczyná iest, czemu się Plenipotencya Páná Márszałkowá nie podobáłá, bo nie mogli nic po niem wymodz niepoććiwęgo, y szkodliwego Wolnośćiom, choć ták ćięszkiemi y niesłychánemy persecuciámi spodźiewáli się przywieść go do tego. Copia Listu Senatorá
Mowisz potym dáley, w te Słowá: Pisáli tedy znowu do niego iż Potrzebá dla vkontentowánia Páná y Rzeczypospolitey położyć Bułáwę: To było, że pisáli, ále nie dlatego, żeby mu tego życzyli, tylko per modum relationis, że ináczey Dwor niepozwalał ná reconciliácią, chybá áż
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 74
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
po sobie/ ale też i nasz Galen barzo zda się jem poświadczać tego: a tym więcej jeszcze on wielki Maurytański Filozof i Medyk Auicenna/ który powiada/ że by namniej woda pokarmu nie daje ciałom. ale nie już za wygraną mogą sobie przypisować: bo jeśliż idzie o ludzie mądre/ barzo wiele ich może się przywieść którzy tak rozumieją/ że woda jest pokarmem ciałom. Naprzód nasz wielki Hippokrates kiedy uczy/ jako nasze ciała bywają postanowione we czterech żywiołach/ z ognia i wody: przydaje to/ że ogień jest przyczyną tego/ że wszytkie rzeczy mają swe poruszenie a woda pokarm daje. Toż potym i w drugich księgach wyliczając te
po sobie/ ále też y nász Gálen bárzo zda się iem poświádcżáć tego: á tym więcey ieszcże on wielki Maurytáński Philozoph y Medyk Auicenna/ ktory powiáda/ że by namniey wodá pokármu nie dáie ćiáłom. ále nie iuż zá wygráną mogą sobie przypisowáć: bo iesliż idźie o ludźie mądre/ bárzo wiele ich może się przywieść ktorzy ták rozumieią/ że wodá iest pokármem ćiáłom. Naprzod nász wielki Hippokrátes kiedy vcży/ iáko násze ćiáłá bywáią postánowione we cżterech żywiołach/ z ogniá y wody: przydáie to/ że ogień iest przycżyną te^o^/ że wszytkie rzecży máią swe poruszenie á wodá pokárm dáie. Toż potym y w drugich kśięgách wylicżáiąc te
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 29.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
kwitnęli/ jako to Cornel. Celsus, Antonius Musa, Archigenes, Scribonius, Largus, Herodotus, Asclepiades, i inszy miewali w używaniu to kąpanie w wodach ciepłych: i przetoż i inszy Pisarze/ jako to Historycy/ Pisorymowie; Cieplice nazywali REM SACRAM, to jest/ rzeczą świętobliwą. To wszytko dla tego się przywiodło/ aby się pokazało/ że nie tylko z samego używania moc i władzą wód cieplicznych oni starzy uznawali; ale też podczas do tego przychodzili z rozsądku i z wielkiego uważenia rozumnego: także i z innych sposobów/ które się już pierwej namienili. Prawda to jednak jest/ że naczęściej takowych wód ludzie mocy dochodzili z trafunkowego
kwitnęli/ iáko to Cornel. Celsus, Antonius Musa, Archigenes, Scribonius, Largus, Herodotus, Asclepiades, y inszy miewáli w vżywaniu to kąpánie w wodách ćiepłych: y przetoż y inszy Pisárze/ iáko to Historycy/ Pisorymowie; Cieplice názywali REM SACRAM, to iest/ rzecżą świętobliwą. To wszytko dla tego się przywiodło/ áby się pokazało/ że nie tylko z sámego vżywánia moc y władzą wod ćieplicżnych oni stárzy vznawáli; ále też podcżás do tego przychodźili z rozsądku y z wielkiego vważenia rozumnego: tákże y z innych sposobow/ ktore się iuż pierwey námienili. Prawdá to iednák iest/ że nacżęśćiey takowych wod ludźie mocy dochodzili z tráfunkowego
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 131.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
jest Cesarzem: ale ja dobrze to pomnię/ żem jest Cesarską Córką.
ZENOBIA Królowa Palmireńska wspaniała i waleczna/ która też Perskiego Króla/ na imię Sapora/ zwalczyła: Cesarzów Rzymskich/ a zwłaszcza onych rozkoszników/ lekce sobie poważała/ i z nich szydzić zwykła. Potym gdy ją Aurelianus Cesarz zwalczył/ i przed się przywieść kazawszy/ temi słowy potkał: A tyś to Zenobia/ coś się z nas tak zacnych Cesarzów naśmiewała? Ona już w ręku będąc/ przedsię na ten sposób śmiele odpoiwedziała: Tobie przyznawam to/ żeś jest Cesarzem: jako temu który nie próżnujesz/ i nademnąś zwycięstwo otrzymał: lecz o Aureolu/ o Galienie
iest Cesárzem: ále ia dobrze to pomnię/ żem iest Cesárską Corką.
ZENOBIA Krolowa Pálmireńska wspániáła y walecżna/ ktora też Perskiego Krolá/ ná imię Sáporá/ zwalcżyłá: Cesarzow Rzymskich/ á zwłaszcżá onych roskosznikow/ lekce sobie poważáłá/ y z nich szydźić zwykłá. Potym gdy ią Aureliánus Cesarz zwalcżył/ y przed śię przywieść kazawszy/ temi słowy potkał: A tyś to Zenobia/ coś się z nas ták zacnych Cesárzow náśmiewáłá? Oná iuż w ręku będąc/ przedśię ná ten sposob śmiele odpoiwedźiáłá: Tobie przyznawam to/ żeś iest Cesárzem: iáko temu ktory nie prożnuiesz/ y nádemnąś zwyćięstwo otrzymał: lecż o Aureolu/ o Gálienie
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 147
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
sobą, aby kto pokoju ojczyzny więcej życzył nad nich, co przeszłymi skutkami oświadczali; ale trudne traktaty, kiedy rzecz nie u jednego już w ręku. »Myśmy tu tylko na straży zostawieni, więcej nic władzy nie mając, jedno, coby się dalej działo, braciej oznajmować. Ato my przecię dali się przywieść na deputaty z taką, jakąśmy mogli podać im, mocą; iż się nie rychło zdali przybyć, podobno ta przyczyna, że ktoś prędko za nami postąpić raczył. Odejście nasze z naznaczonego rokoszowi miejsca z potrzeby urosło«. Justyfìkowali zaś modescją swoję, że mogąc pod odprawę rokoszu i mając na jeden tysiąc bogdaj nie
sobą, aby kto pokoju ojczyzny więcej życzył nad nich, co przeszłymi skutkami oświadczali; ale trudne traktaty, kiedy rzecz nie u jednego już w ręku. »Myśmy tu tylko na straży zostawieni, więcej nic władzy nie mając, jedno, coby się dalej działo, braciej oznajmować. Ato my przecię dali się przywieść na deputaty z taką, jakąśmy mogli podać im, mocą; iż się nie rychło zdali przybyć, podobno ta przyczyna, że ktoś prędko za nami postąpić raczył. Odejście nasze z naznaczonego rokoszowi miejsca z potrzeby urosło«. Justyfìkowali zaś modestyą swoję, że mogąc pod odprawę rokoszu i mając na jeden tysiąc bogdaj nie
Skrót tekstu: OpisDostCz_III
Strona: 162
Tytuł:
Opisanie prawdziwe i dostateczne rozwiedzienia rokoszu pod Janowcem
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
że nie są od tego, odkazali, miejsce pod miasteczkiem zjechania się naznaczywszy. Przyjachali zatym p. wojewoda trocki, podlaski i p. kamieniecki, którzy dosyć gładkiemi słowy wiedli IMci do tego, aby ad media przystąpili, żeby do krwie rozlania nie przychodzieło, zabiegali i zaraz kondycje, któremiby do uspokojenia te rzeczy przywieść się mogły, aby IM. podali. Na co taki odnieśli respons, że »przed sobą tego nikomu nie damy, aby kto pokoju w ojczyźnie nad nas więcej życzyć miał, jako i z podanych od nas kondycyj snadnie tego WM. doznają. Ale zaż to jest słuszny sposób traktowania, pominąwszy czas i miejsce i
że nie są od tego, odkazali, miesce pod miasteczkiem zjechania się naznaczywszy. Przyjachali zatym p. wojewoda trocki, podlaski i p. kamieniecki, którzy dosyć gładkiemi słowy wiedli JMci do tego, aby ad media przystąpili, żeby do krwie rozlania nie przychodzieło, zabiegali i zaraz kondycye, któremiby do uspokojenia te rzeczy przywieść się mogły, aby JM. podali. Na co taki odnieśli respons, że »przed sobą tego nikomu nie damy, aby kto pokoju w ojczyźnie nad nas więcej życzyć miał, jako i z podanych od nas kondycyj snadnie tego WM. doznają. Ale zaż to jest słuszny sposób traktowania, pominąwszy czas i miesce i
Skrót tekstu: OpisPrawCz_III
Strona: 147
Tytuł:
Opisanie prawdziwe i porządne traktatów pod Janowcem
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Przyniozł sam na się rozgę/ którą kiedyś Ojcowie Niceńscy Arianom dochłościli/ aż się do piekła zapadli/ tąż mu dochłościć trzeba.[...] mo 1. Con:[...] : 1. lib: 4.[...] ap: 6.[...] ani z nauki pisanej po mani.
Przywodzi słowa Bellarminowe takie. Chociaż/ powiada/ niektóre pisma mogły się przywieść przeciw Ariuszowi/ jednak gdy też Ariusz pisma pokazował; z nauki niepisanej ale podanej przez ręce Ojców/ w kościele po sobie następujących/ jego potępili. Z tych słów chce pokazać: P. M. ponieważ z niepisanej nauki potępili Ariany/ toć nie Ewangelią ś. Jana. Nie doczytał się wszytkiego P.
Przyniozł sam ná się rozgę/ ktorą kiedyś Oycowie Niceńscy Aryanom dochłośćili/ áż się do piekłá zápádli/ tąż mu dochłośćić trzebá.[...] mo 1. Con:[...] : 1. lib: 4.[...] ap: 6.[...] ani z náuki pisáney po máni.
Przywodźi słowá Bellárminowe tákie. Choćiaż/ powiáda/ niektore pismá mogły się przywieść przećiw Aryuszowi/ iednák gdy też Aryusz pismá pokazował; z náuki niepisaney ále podáney przez ręce Oycow/ w kośćiele po sobie nástępuiących/ iego potępili. Z tych słow chce pokázáć: P. M. ponieważ z niepisáney náuki potępili Aryany/ toć nie Ewángelią ś. Ianá. Nie doczytał sie wszytkiego P.
Skrót tekstu: SkarMes
Strona: 20
Tytuł:
Mesjasz nowych Arianów wedle Alkoranu Tureckiego
Autor:
Piotr Skarga
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Jeśli też komu i to się z pożytkiem R. P. zdać będzie tak potężnym, aby im pana nasadzać, ten rationes consilii i zdania swego niechaj podaje. J. K. M. jako nie baczył, aby stąd R. P. co przybyć miało, kiedy ten naród napierał się tego i dlategoż przywieść się na co nie dał, więc choć potym suadente senatu woli i intencji swojej ustąpić mu przyszło, rad to jednak powtarza, że jako wedla swej ani potomstwa swego przyszedł w tę ekspedycyją akcesyjej, tak przy tym mocno stoi, aby wszystko communi Reipublice emolumento padło. Jeśli kiedy przodkom państw tych podawały się okazje takie, a
Jeśli też komu i to się z pożytkiem R. P. zdać będzie tak potężnym, aby im pana nasadzać, ten rationes consilii i zdania swego niechaj podaje. J. K. M. jako nie baczył, aby stąd R. P. co przybyć miało, kiedy ten naród napierał się tego i dlategoż przywieść się na co nie dał, więc choć potym suadente senatu woli i intencyi swojej ustąpić mu przyszło, rad to jednak powtarza, że jako wedla swej ani potomstwa swego przyszedł w tę ekspedycyją akcesyjej, tak przy tym mocno stoi, aby wszystko communi Reipublicae emolumento padło. Jeśli kiedy przodkom państw tych podawały się okazyje takie, a
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 402
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
a ich się krzywdy zemścili/ który jest lepszy i przystojniejszy śrzodek/ przywieść te narody pod koronę Hiszpańską. jako powiada Augustyn ś. o Rzymianach/ że bronili ludzi niesprawiedliwie uciśnionych/ i z nimi się złączywszy przeciw Tyranom tych podbijali/ a owych przyjaciółmi i Konfederatami czynili: tożby się tu przytrafić mogło/ wszyscyby się przywiedli pod słodkie jarzmo Pańskie jakośmy widzieli w Tamacocach i Gereach tej Prowincji. Niech Pan Bóg zażyje sposobnych śrzodków/ żeby się nabył koniec takowej jego chwały/ jakowy jest gdy wiele różnych narodów przyznają go być swoim Bogiem i stworzycielem. Toć pisze dobry Ociec X. Jakub Samanego podług swego wielkiego i gorącego ducha/ bo taki
á ich się krzywdy zemśćili/ ktory iest lepszy y przystoynieyszy śrzodek/ przywieść te narody pod koronę Hiszpáńską. iáko powiáda Augustyn ś. o Rzymiánách/ że bronili ludźi niespráwiedliwie ućiśnionych/ y z nimi się złączywszy przećiw Tyránnom tych podbiiáli/ á owych przyiaćiołmi y Confederatámi czynili: tożby się tu przytráfić mogło/ wszyscyby się przywiedli pod słodkie iárzmo Páńskie iákosmy widźieli w Támácocách y Gereách tey Prowinciey. Niech Pan Bog záżyie sposobnych śrzodkow/ żeby się nábył koniec tákowey iego chwały/ iákowy iest gdy wiele rożnych narodow przyznáią go być swoim Bogiem y stworzyćielem. Toć pisze dobry Oćiec X. Iákub Sámánego podług swego wielkiego y gorącego duchá/ bo táki
Skrót tekstu: TorRoz
Strona: 22.
Tytuł:
O rozszerzeniu wiary świętej chrześcijańskiej katolickiej w Ameryce na Nowym Świecie
Autor:
Diego de Torres
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
tak dalece że potym, o bułkę chleba, albo wiąskę siana, trzeba było krew przelewać. Tym zaś bardziej serce Zwyciężcy upadać poczęło, że wiele z Polskiej było Szlachty, którzy woleli życie dać, niżeli na wolą dać się Protektorską. Między niemi był i ów Paweł Sapieja Wojewoda Wileński, ten żadnym sposobem do tego się przywieść niedał aby tę Protekcją miał podpisać. Trudną jednak wojnę żaczynali, cum Genta vitae prodiga, cupidalaudi, I dla tegoż posełali o posiłek do Pogranicznych Monarchów, Rakocego i Cesarza, dając otuchę Rakocemu, że jeżeliby w tej toni Polaków ratował, a potym Kalwińską reformę chciał porzucić, mógłby się Korony
tak dalece że potym, o bułkę chleba, albo wiąskę siana, trzeba było krew przelewáć. Tym zaś bardziey serce Zwyćiężcy upadać poczęło, że wiele z Polskiey było Szlachty, którzy woleli żyćie dać, niżeli na wolą dać się Protektorską. Między niemi był y ow Paweł Sapieia Woiewoda Wilenski, tęn zadnym sposobem do tego się przywieść niedał áby tę Protekcyą miał podpisać. Trudną iednak woynę żaczynali, cum Genta vitae prodiga, cupidalaudi, Y dla tegoż posełali o posiłek do Pogranicznych Monarchow, Rakocego y Cesarza, daiąc otuchę Rakocemu, że ieżeliby w tey toni Polakow ratował, á potym Kalwinską reformę chćiał porzućić, mogłby się Korony
Skrót tekstu: KołTron
Strona: 183
Tytuł:
Tron ojczysty
Autor:
Augustyn Kołudzki
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1707
Data wydania (nie wcześniej niż):
1707
Data wydania (nie później niż):
1707