żelazne, cale okrągłe, aby się nimi rozciągać mogła miara, na gwożdżyach żelaznych MN, w ziemie zatknionych na początku, i w końcu łokci 50. Gwożdzie MN niech będą cienkie, długie na łokieć, sposobne do zatykania w ziemię. Panowie Mierniczy eks oficjo, którzy po zagonach mierzą pola łańcuchami żelaznymi długimi, niech się rekoligują, wiele mogą przyczynić gruntu, i jako omylne Mapy rysować, gdy się łańcuch nie da słusznie wyciągać, ale się łamie po brozdach. Sznury Konopne, gubią miarę gdy namokną, i słabym ciągnieniem: przyczyniają miary gdy uschną, albo gwałtowny ciągnieniem. Przeto nie radzę ich używać. W równych Polach nie wymyślisz nic sposobniejszego
żelázne, cálé okrągłe, áby się nimi rozćiągáć mogłá miárá, ná gwożdżiách żeláznych MN, w źiemie zátknionych ná początku, y w końcu łokći 50. Gwożdźie MN niech będą ćienkie, długie ná łokieć, sposobne do zátykánia w żiemię. Pánowie Mierniczy ex officio, ktorzy po zagonách mierzą polá łáńcuchámi żeláznymi długimi, niech się rekoliguią, wiele mogą przyczynić gruntu, y iáko omylne Máppy rysowáć, gdy się łáńcuch nie da słusznie wyćiągáć, ále się łamie po brozdách. Sznury Konopne, gubią miárę gdy námokną, y słábym ćiągnięniem: przyczyniáią miáry gdy vschną, álbo gwałtowny ciągnięniem. Przeto nie rádzę ich vżywáć. W rownych Polách nie wymyślisz nic sposobnieyszego
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 6
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
posłanie konstytucyj; długom ich też wyglądał, bo bez nich z sejmu odjechawszy, nie miałem pokoju przed sąsiady, którzy się o tym, coby się na sejmie sprawiło, pytali. Radbym przytym według prośby WMci zaraz dostatecznie oznajmił swoje o tem wydrukowaniu ich zdanie; ale nie tylko z rozsądkiem i z pamięcią rekoligować się, ale ani przejźreć wszystkiego tak prędko nie zdarzyło się, a posłaniec WMci, gorąco kąpany, barzo się śpieszył. Co tedy na prędce na myśl przychodzi, WMci wypisuję. Widzę wielką w tych konstytucjach odmianę i wariacją; sieła dobrych i potrzebnych rzeczy opuszczono, sieła szkodliwych punktów wmieszano, sieła, co było się przedtym
posłanie konstytucyj; długom ich też wyglądał, bo bez nich z sejmu odjechawszy, nie miałem pokoju przed sąsiady, którzy się o tym, coby się na sejmie sprawiło, pytali. Radbym przytym według prośby WMci zaraz dostatecznie oznajmił swoje o tem wydrukowaniu ich zdanie; ale nie tylko z rozsądkiem i z pamięcią rekoligować się, ale ani przejźreć wszystkiego tak prędko nie zdarzyło się, a posłaniec WMci, gorąco kąpany, barzo się śpieszył. Co tedy na prędce na myśl przychodzi, WMci wypisuję. Widzę wielką w tych konstytucyach odmianę i waryacyą; sieła dobrych i potrzebnych rzeczy opuszczono, sieła szkodliwych punktów wmieszano, sieła, co było się przedtym
Skrót tekstu: CenzKonstCz_III
Strona: 307
Tytuł:
Cenzura konstytucyj sejmowych przez posła jednego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Księżna Czartoryska majętność zajechała i nie chciała mię nawiedzić ciało puścić, bojąc się zajazdu
Leć gdy się zaś obaczyła, żem nic nagle nie czyniła, - Prawniem postępować chciała, sprawiedliwości czekała, - Więceśmy się pogodzili i w przyjaźni z sobą żyli, Czekając, aż nas osądzą, komu należy, przysądzą. Rekoligowawszy się, żem o zajaździe nie myśliła, bom prawnie postępowała, potym przeprosili się. Tren 54.
Tuś, Fortuno, już biegała, byś mię znowu oszukała, Różne sidła zastawując, a do tego mię wokując, TRANSAKCJA ALBO OPISANIE
Abym ów stan odmieniła, com w nim już żyć umyśliła
Księżna Czartoryska majętność zajechała i nie chciała mię nawiedzić ciało puścić, bojąc się zajazdu
Leć gdy się zaś obaczyła, żem nic nagle nie czyniła, - Prawniem postępować chciała, sprawiedliwości czekała, - Więceśmy się pogodzili i w przyjaźni z sobą żyli, Czekając, aż nas osądzą, komu należy, przysądzą. Rekoligowawszy się, żem o zajaździe nie myśliła, bom prawnie postępowała, potym przeprosili się. Tren 54.
Tuś, Fortuno, już biegała, byś mię znowu oszukała, Różne sidła zastawując, a do tego mię wokując, TRANSAKCYJA ALBO OPISANIE
Abym ów stan odmieniła, com w nim już żyć umyśliła
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 133
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
wtórej sorty/ a to masz tak rozumieć. Miał jeden gospodarz abo szyper dać robić szkutę/ i pytał mistrza cieśle/ w wielu dniach/ wiele chłopów mogłoby tę szkutę zrobić/ odpowiedział Cieśla/ zrobi to 20 chłopów za 30 dni/ on zaś rzekł/ trzeba mi tego aby za 5 dni Stanęło/ tu się rekoliguj/ iż trzeba więcej chłopów przybrać/ a ty kiedybyś rachował według Reguły prosto/ toć jeszcze mniej niż czterech chłopów na quotiencie pokaże/ przetoż rozumiej iż to do Reguly obróconej należy/ którą taksprawują według tych punktów. Pierwszy. Postawiwszy w regule/ według nauk pierwszych jako ten wyżej/ przykład tak
dni
wtorey sorty/ á to masz ták rozumieć. Miał ieden gospodarz ábo szyper dáć robić szkutę/ y pytał mistrzá ćieśle/ w wielu dniách/ wiele chłopow mogłoby tę szkutę zrobić/ odpowiedźiał Cieślá/ zrobi to 20 chłopow zá 30 dni/ on záś rzekł/ trzebá mi tego áby zá 5 dni stáneło/ tu się rekoliguy/ iż trzebá więcey chłopow przybráć/ á ty kiedybyś ráchował według Reguły prosto/ toć ieszcze mniey niż czterech chłopow ná quotienćie pokaże/ przetoż rozumiey iż to do Reguly obroconey należy/ ktorą tákspráwuią według tych punktow. Pierwszy. Postáwiwszy w regule/ według náuk pierwszych iáko ten wyżey/ przykład ták
dni
Skrót tekstu: GorAryt
Strona: 109
Tytuł:
Nowy sposób arytmetyki
Autor:
Jan Aleksander Gorczyn
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
zababawami już tez potrzebniejszą ku starości rad bym odmienił sarzą. To jest uczyć się ekonomiki przy dobrej jakiej Gospodyniej przystawszy za parobka albo jako tu zowią poganiacza WMoja Wielce MŚCia Pani jeżeli niemasz kompletu sług sobie potrzebnych a ja w kompucie zyczliwych zmieścić się mogę jeżeli moję do swojej usługi gardzic będziesz ochotę czyli akceptować racz się rekolligować o zasługach zaś w żadną niewchodzę kontrowersyją aż wprzód od WMM Paniej usłyszę jaką ta moja do przysługi WMM Paniej opowiedziana ochota przyjęta będzie wdziecznością.
Odpowieda mi tedy tak: „Mój Mości Panie! Prawdać to, że tu u nas w tym kraju sług od God tylko przyjmują, a kto zaś po św. Janie
zababawami iuz tez potrzebnieyszą ku starosci rad bym odmięnił sarzą. To iest uczyc się aekonomiki przy dobrey iakiey Gospodyniey przystawszy za parobka albo iako tu zowią poganiacza WMoia Wielce MSCia Pani iezeli niemasz kompletu sług sobie potrzebnych a ia w kompucie zyczliwych zmiescić się mogę iezeli moię do swoiey usługi gardzic będziesz ochotę czyli akceptować racz się rekolligować o zasługach zaś w zadną niewchodzę kontrowersyią asz wprzod od WMM Paniey usłyszę iaką ta moia do przysługi WMM Paniey opowiedziana ochota przyięta będzie wdziecznoscią.
Odpowieda mi tedy tak: „Mój Mości Panie! Prawdać to, że tu u nas w tym kraju sług od Gód tylko przyjmują, a kto zaś po św. Ianie
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 223
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
ś to cale w wieczną puściła niepamięć. Wszak dość mam kary żyć bez serca i duszy i umierać tysiąc razy przez godzinę, nie mając żadnej konsolacji przy tak ciężkich kłopotach i turbacjach moich, które mi dziesiątej i setnej części nie były tak przykre przy bytności serca mego, na które patrząc, o wszystkim się zapominało. Rekoliguj się, moja duszo, tylko, że wszystkie okazje poróżnienia naszego nie były insze, tylko zbytnie kochanie moje, które mi przed oczy tysiąc rzeczy, tysiąc przeszkód wystawiało, że się we mnie tak nie kochasz, jako zrazu. Wszystkie myśli twoje, moja panno, wszystkie wejrzenia, wszystkie mowy z kimkolwiek rad bym był
ś to cale w wieczną puściła niepamięć. Wszak dość mam kary żyć bez serca i duszy i umierać tysiąc razy przez godzinę, nie mając żadnej konsolacji przy tak ciężkich kłopotach i turbacjach moich, które mi dziesiątej i setnej części nie były tak przykre przy bytności serca mego, na które patrząc, o wszystkim się zapominało. Rekoliguj się, moja duszo, tylko, że wszystkie okazje poróżnienia naszego nie były insze, tylko zbytnie kochanie moje, które mi przed oczy tysiąc rzeczy, tysiąc przeszkód wystawiało, że się we mnie tak nie kochasz, jako zrazu. Wszystkie myśli twoje, moja panno, wszystkie wejrzenia, wszystkie mowy z kimkolwiek rad bym był
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 177
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
au palais enchante respektu żadnego, honoru jeszcze mniej, wdzięczności ani pytaj; i owszem, patrząc tylko z żalem, kiedy la famille rujnowana będzie par la personne, dla którejśmy się wniwecz obrócili. Zemsta tam już żadna być by nie mogła. Jest tedy nad czym i pomyśleć, moja śliczna duszo, i dobrze się rekoligować, żeby potem, a już nie w czas, tego nie żałować. Sylvandre jednak we wszystkim się chce akomodować woli najśliczniejszego swego Bukieta. - Au camp, 10 XI 1667 . Jedyne duszy i serca kochanie, wszystkie na tym świecie pociechy, najśliczniejsza i najwdzięczniejsza Marysieńku, pani i dobrodziejko moja!
Najnieszczęśliwszy na tym świecie
au palais enchante respektu żadnego, honoru jeszcze mniej, wdzięczności ani pytaj; i owszem, patrząc tylko z żalem, kiedy la famille rujnowana będzie par la personne, dla którejśmy się wniwecz obrócili. Zemsta tam już żadna być by nie mogła. Jest tedy nad czym i pomyśleć, moja śliczna duszo, i dobrze się rekoligować, żeby potem, a już nie w czas, tego nie żałować. Sylvandre jednak we wszystkim się chce akomodować woli najśliczniejszego swego Bukieta. - Au camp, 10 XI 1667 . Jedyne duszy i serca kochanie, wszystkie na tym świecie pociechy, najśliczniejsza i najwdzięczniejsza Marysieńku, pani i dobrodziejko moja!
Najnieszczęśliwszy na tym świecie
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 227
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
, coby się tylko żegnać i rozjeżdżać, i żyć jak z obcym. Pisałem i to, że dłużej wytrwać niepodobna i znieść tej melancholii i tego frasunku, którego jest okazją absence de mon Astree. Jeśli zaś porzucić wszystko, przy szczupłej teraźniejszej naszej fortunie, zdać się będzie Wci sercu memu, racz się rekoligować, i jako żyć sans bien et sans honneur ? - Jeśli tedy śliczna Astree na taki zezwala żywot, żeby o kilkaset mil żyć od siebie, a kochać się tylko w imaginacji i przez listy, Celadon na to żadną żywą nie może zezwolić miarą. Drażniąc się podobno ze mną, obiecujesz mi Wć moje serce córkę
, coby się tylko żegnać i rozjeżdżać, i żyć jak z obcym. Pisałem i to, że dłużej wytrwać niepodobna i znieść tej melankolii i tego frasunku, którego jest okazją absence de mon Astree. Jeśli zaś porzucić wszystko, przy szczupłej teraźniejszej naszej fortunie, zdać się będzie Wci sercu memu, racz się rekoligować, i jako żyć sans bien et sans honneur ? - Jeśli tedy śliczna Astree na taki zezwala żywot, żeby o kilkaset mil żyć od siebie, a kochać się tylko w imaginacji i przez listy, Celadon na to żadną żywą nie może zezwolić miarą. Drażniąc się podobno ze mną, obiecujesz mi Wć moje serce córkę
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 236
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
w konsyderacją obudwu owych protektorów polskich, Szweda i Moskala, że jeden zbity i obrany z potencji, a drugi wysoko triumfuje, a rzeczpospolita dotychczas w scysji zostawała. Gdyby była w jedności, mogłaby carowi za opiekę podziękować, a obrawszy króla liberis suffragiis oprzeć mu się, in quantumby niechciał od protekcji desistere. Rekoligowali się zaś na apetyty owych dwóch pretendentów korony, cara i hetmana; więc zagradzając obudwom drogę do ich zamysłów, vigore konfederacji sandomierskiej, która in fundamento tuitionis majestatis et libertatis stanęła, uradzili posłać po Augusta do Saksonii, in vitando go ad reassumendum czyli rehabendum thronum rozumiejąc, że tym sposobem jak pretensja cara, tak ambicja hetmana
w konsyderacyą obudwu owych protektorów polskich, Szweda i Moskala, że jeden zbity i obrany z potencyi, a drugi wysoko tryumfuje, a rzeczpospolita dotychczas w scyssyi zostawała. Gdyby była w jedności, mogłaby carowi za opiekę podziękować, a obrawszy króla liberis suffragiis oprzeć mu się, in quantumby niechciał od protekcyi desistere. Rekoligowali się zaś na apetyty owych dwóch pretendentów korony, cara i hetmana; więc zagradzając obudwom drogę do ich zamysłów, vigore konfederacyi sandomirskiéj, która in fundamento tuitionis majestatis et libertatis stanęła, uradzili posłać po Augusta do Saksonii, in vitando go ad reassumendum czyli rehabendum thronum rozumiejąc, że tym sposobem jak pretensya cara, tak ambicya hetmana
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 150
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
Pada się, rozpacza się creatura wszelka! Czy Rafał, czy Uryjel, stróż ludu Bożego? Podobno się Mesyjas z nieba wysokiego Spuszcza. Coś inakszego, widzę, się dziś dzieje — Czyli prorok nowotny złą naukę sieje? Dzisia opak się wszytko w sercu mym obraca, Już boską cną obecność nauka odwraca.
Tu się rekoligować będzie i uderzy czołem
Bóg żywy, Bóg prawdziwy, ktosi mi powiada, Ochłoda, wiara, miłość dusz ludzkich świebieda Rodzi się!
Tu trochę przestanie
Wołam! Wołam i głośno wykrzykam: Żydowskiej złej nauki dzisia się wyrzekam. Już nie „Chawej” lec „Prze Bóg”! Serce moje mdleje Nieustannje,
Pada się, rozpacza się creatura wszelka! Czy Rafał, czy Uryjel, stroż ludu Bożego? Podobno się Mesyjas z nieba wysokiego Spuszcza. Coś inakszego, widzę, się dziś dzieje — Czyli prorok nowotny złą naukę sieje? Dzisia opak się wszytko w sercu mym obraca, Już boską cną obecność nauka odwraca.
Tu się rekoligować będzie i uderzy czołem
Bóg żywy, Bóg prawdziwy, ktosi mi powiada, Ochłoda, wiara, miłość dusz ludzkich świebieda Rodzi się!
Tu trochę przestanie
Wołam! Wołam i głośno wykrzykam: Żydowskiej złej nauki dzisia się wyrzekam. Już nie „Chawej” lec „Prze Bóg”! Serce moje mdleje Nieustannie,
Skrót tekstu: DialŚwiętOkoń
Strona: 197
Tytuł:
Dialog na święto Narodzenia
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989