najjaśniejszego króla imci szwedzkiego znajome są, nie może i nie powinien, poczciwem upewniam słowem, wierzyć o takim targu, bo ani prześwietna Porta postanowionego wiecznem przymierzem pokoju z rzecząpospolitą polską sub nomine et auspiciis najjaśniejszego króla imci Stanisława nienaruszenie usiłująca zachować, najmniejszej nie miała pretensji, mając za pro principali w nagrodę kosztów, na które się rezolwowała nie dopuszczać, żeby surgere in altum per caedes i sąsiedzkiego państwa mocy nieprzyjaciela granicom swoim niebezpiecznego, i jako do opatrzenia ejusmodi securitatis suae i utrzymania całości parare tutamen in armis naturalnej obligacji obowiązek miała, tak pewnie z tego samego interesu nie z żadnej nowych zysków pretensji, do podniesienia tej prowizjonalnej wojny, chociażby in generositate polskiego
najjaśniejszego króla imci szwedzkiego znajome są, nie może i nie powinien, poczciwem upewniam słowem, wierzyć o takim targu, bo ani prześwietna Porta postanowionego wieczném przymierzem pokoju z rzecząpospolitą polską sub nomine et auspiciis najjaśniejszego króla imci Stanisława nienaruszenie usiłująca zachować, najmniejszéj nie miała pretensyi, mając za pro principali w nagrodę kosztów, na które się rezolwowała nie dopuszczać, żeby surgere in altum per caedes i sąsiedzkiego państwa mocy nieprzyjaciela granicom swoim niebezpiecznego, i jako do opatrzenia ejusmodi securitatis suae i utrzymania całości parare tutamen in armis naturalnéj obligacyi obowiązek miała, tak pewnie z tego samego interesu nie z żadnéj nowych zysków pretensyi, do podniesienia téj prowizyonalnéj wojny, chociażby in generositate polskiego
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 292
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
się obraca. Ponieważ tejże samej sfery, jako i innych ziemnych rzeczy, ta jest własność, aby nie do swego centrum, które ma w sobie, ale do pospolitego całej ziemi uciążała. Więc część jej cięższa przeważa lekszą, jako mająca większą inklinacją i moc uciążania z natury swojej.
IV. Tąż racją rezolwować się powinny niektóre ciekawe kwestie. Czemu człowiek w prawą stronę naprzykład upadający, w przeciwną stronę lewą, rękę albo nogę lewą wyciąga? Czemy, gdy człowiek przed się nachylony ciężar jaki z ziemi chce dźwignąć, w przód nogę wystawuje? Czemu zgrzybiałej starości człowiek czyli stojący czyli chodzący podpierać się musi laską? Czemu Tancmistrze
się obraca. Ponieważ teyże samey sfery, iako y innych ziemnych rzeczy, ta iest własność, áby nie do swego centrum, ktore ma w sobie, ále do pospolitego całey ziemi uciążałá. Więc część iey cięższa przeważa lekszą, iáko maiącá większą inklinacyą y moc uciążania z natury swoiey.
IV. Tąż racyą rezolwować się powinny niektore ciekawe kwestye. Czemu człowiek w prawą stronę naprzykład upádaiący, w przeciwną stronę lewą, rękę albo nogę lewą wyciąga? Czemy, gdy człowiek przed się nachylony ciężar iaki z ziemi chce dźwignąć, w przod nogę wystawuie? Czemu zgrzybiałey starości człowiek czyli stoiący czyli chodzący podpierać się musi laską? Czemu Tancmistrze
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: A2
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
ni przed jego promieńmi się schronić, A nie bardzom też i chciał, bo mi się tak zdało, Że bez niego w wieczną śmierć zmierzchnąć mi się miało.
Jakżem siła ucierpiał, jakież na mię biły Ustawiczne tęsknice, jakie na mię siły I trój pot występował, cóżem musiał znosić, Niżem się rezolwował o receptę prosić! Lecz i z tym gorzej było, i co leczyć miała Ta śmiałość, tym mię w większe paroksyzmy wdała. Szczęśliwe to zaloty i wolności strata, Za którą idzie w jej trop nietrudna zapłata; Szczęśliwe łzy, kochana które ręka ściera, I rany, które jednaż daje i zawiera! Jam
ni przed jego promieńmi się schronić, A nie bardzom też i chciał, bo mi się tak zdało, Że bez niego w wieczną śmierć zmierzchnąć mi się miało.
Jakżem siła ucierpiał, jakież na mię biły Ustawiczne tęsknice, jakie na mię siły I trój pot występował, cóżem musiał znosić, Niżem się rezolwował o receptę prosić! Lecz i z tym gorzej było, i co leczyć miała Ta śmiałość, tym mię w większe paroksyzmy wdała. Szczęśliwe to zaloty i wolności strata, Za którą idzie w jej trop nietrudna zapłata; Szczęśliwe łzy, kochana które ręka ściera, I rany, które jednaż daje i zawiera! Jam
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 324
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
potrzebne, a że sejmy stawać sine pluralitate nie mogą (co oczywiście dowieść był to cel jeden całej tej mojej pracy), to taż nacja wolna, potrzebę niezbitą obaczywszy zbawiennej odmiany, a raczej wrócenia się do dawnego przodków naszych prawa i zwyczaju, sama sobie poradzi i w swym czasie wykona, na co rozsądnie rezolwować się będzie. Prowidencja rządzącego światem natchnie serca, da porę, poda sposób skuteczny. Wskrzeszona po tylu lat miłość Ojczyzny i nad nią litość, z którą się godni ludzie i z pierwszych w Rzpltej osób ze wszech odzywają stron, że życzą jak najlepiej Ojczyźnie, nic trudnego i niezwyciężonego nie znajdzie. Rozum i roztropność doprowadzi do
potrzebne, a że sejmy stawać sine pluralitate nie mogą (co oczywiście dowieść był to cel jeden całej tej mojej pracy), to taż nacyja wolna, potrzebę niezbitą obaczywszy zbawiennej odmiany, a raczej wrócenia się do dawnego przodków naszych prawa i zwyczaju, sama sobie poradzi i w swym czasie wykona, na co rozsądnie rezolwować się będzie. Prowidencyja rządzącego światem natchnie serca, da porę, poda sposób skuteczny. Wskrzeszona po tylu lat miłość Ojczyzny i nad nią litość, z którą się godni ludzie i z pierwszych w Rzpltej osób ze wszech odzywają stron, że życzą jak najlepiej Ojczyźnie, nic trudnego i niezwyciężonego nie znajdzie. Rozum i roztropność doprowadzi do
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 303
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
. Który także gotowy przeciw mu wynidzie W Mieście go nie czekając. Toż jasnym się z-sobą Z starszy polem, a pierwszą szczęścia swego probą Swywolnik omylony, haniebny wytoczy Próżno impet, w-te tropy do Miasta uskoczy: I tamże się zawarszy, Ostrogi zarąobi, Czernią Wały osadzi, i Hasła wytrąbi, Bronić się rezolwując, Acz odpuścić wine Wódz był gotów, tylkoby wydali Starszyne, Cóż? kiedy przy imprezie stana tak zazarty Woląc raczej Pogany, i piekielne Czarty Mnie nad sobą: Do Miasta Szturm przypuści duży, Którego trwać nie mogąc nad godzine dłuży, Porzuciwszy obrony, i potezne Wały, Jedni w-Słucz zastąpioną, i przyległe skały
. Ktory także gotowy przećiw mu wynidźie W Mieśćie go nie czekaiąc. Toż iasnym sie z-sobą Z starszy polem, á pierwszą szcześćia swego probą Swywolnik omylony, haniebny wytoczy Prożno impet, w-te tropy do Miasta uskoczy: I tamże sie zawarszy, Ostrogi zárąobi, Czernią Wáły osadźi, i Hásła wytrąbi, Bronić sie rezolwuiąc, Acz odpuśćić wine Wodz był gotow, tylkoby wydali Stárszyne, Coż? kiedy przy impreźie staná tak zazarty Woląc raczey Pogany, i piekielne Czarty Mnie nad sobą: Do Miasta Szturm przypuśći duży, Ktorego trwać nie mogąc nád godźine dłuży, Porzućiwszy obrony, i potezne Wały, Iedni w-Słucz zastąpioną, i przyległe skały
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 50
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
, ich strażą nikomu nie przystępny, ale że i tam Rzek czterech nie masz, fluksa ich Sententia, i cale ruens, bo na powietrznych wsparta fundamentach.
Innym się zdaje rzecz non improbabilis, że Raj aktu jest na miejscu swym dawnym, ale invisibilis. Inni jeszcze, cale żadnego nie mogąc upatrżyć miejsca Rajowi, rezolwowali się twierdzić, i trzymać, że Tekst Święty o Raju ma być Czy Jest? i Gdzie Jest?
ád sensus Mysticos detorquendus, tojest, że ta Historia o Raju, i o Adamie, ma się brać w sensie Duchownym, albo Alegórycznym. Tych należy refutować opinię, że Pifmo Święte brać trzeba literaliter, et ut
, ich strażą nikomu nie przystępny, ale że y tam Rzek czterech nie masz, fluxa ich Sententia, y cale ruens, bo na powietrznych wsparta fundamentach.
Innym się zdaie rzecz non improbabilis, że Ray actu iest na mieyscu swym dawnym, ale invisibilis. Inni ieszcze, cale żadnego nie mogąc upatrżyć mieysca Raiowi, rezolwowali się twierdzić, y trzymać, że Text Swięty o Raiu ma bydź Czy Iest? y Gdzie Iest?
ád sensus Mysticos detorquendus, toiest, że ta Historya o Raiu, y o Adamie, ma się brać w sensie Duchownym, albo Allegorycznym. Tych należy refutować opinię, że Pifmo Swięte brać trzeba literaliter, et ut
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 91
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, ofiarując je do Lwowskiej Archi-Katedry. Ale I W. Imść Ksiądz Arcybiskup namieniony, jako Vir Magnae perspicacitatis nie chciał ich akceptować, nie widząc Autentyku de veritate tej Świętej Relikwii. Więc I. O. Imść. Pan Krakowski przerzeczony, po różnych Jej obłokacjach, widząc przytym niektóre łaski dziejące się przy niej, rezolwował się je oddać do Cerkwi Brzeżańskiej wzwyż namienioej. Dokąd solenni pompa przez I W. Imści ATANAZEGO SZEPTYCKIEGO, Episkopa Lwowskiego, potym Arcy Biskupa Kijowskiego, Metropolitę całej Rusi zaprowadzona, ma cultum suum na Ołtarzu dla siebie erygowanym po lewej stronie wchodząc do Cerkwi. O PALCU od Ręki Z. JANA constat ex Annalibus Kwiatkiewicza sub Anno
, ofiaruiąc ie do Lwowskiey Archi-Katedry. Ale I W. Imśc Xiądz Arcybiskup namieniony, iako Vir Magnae perspicacitatis nie chciał ich akceptować, nie widząc Autentyku de veritate tey Swiętey Relikwii. Więc I. O. Imść. Pan Krakowski przerzeczony, po rożnych Iey oblokácyach, widząc przytym niektore łaski dzieiące się prży niey, rezolwował się ie oddać do Cerkwi Brzeżańskiey wzwyż namienioey. Dokąd solenni pompa przez I W. Imści ATANAZEGO SZEPTYCKIEGO, Episkopa Lwowskiego, potym Arcy Biskupa Kiiowskiego, Metropolitę całey Rusi zaprowadzona, ma cultum suum na Ołtarzu dla siebie erygowanym po lewey stronie wchodząc do Cerkwi. O PALCU od Ręki S. IANA constat ex Annalibus Kwiatkiewicza sub Anno
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 153
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
w pysk wrzuciła otwarty. Zdechł od tej Świętej Porcyj Smok, Panna ucalała, a PĄLEC dalszemi potym słynął cudami w Florencyj złożony, od Korsyna Anty Kardynała przy śmierci tam Jegowany.
Otoż tyle o Relikwiach Z. JANA naczytałemsię sentymentów, dla których, quo me vertam nescio, i gdzie ich teraz szukać, nie mogę się rezolwować. Nie miał wprawdzie Z. JAN sto Rąk, bo nie był Centimanus;ani sto Nóg, choć był Precursorem;toć ich tak wiele po świecie być nie powinno, Ale rozumieć potrzeba, że w JANIE Świętym, jak w każdym człeku jest kości wielkich ośm: cztery w dwóch rękach cztery w dwóch nogach;
w pysk wrzuciła otwarty. Zdechł od tey Swiętey Porcyi Smok, Panna ucalała, á PĄLEC dalszemi potym słynął cudami w Florencyi zlożony, od Kòrsyna Anty Kardynała przy śmierci tam Iegowany.
Otoż tyle o Relikwiach S. IANA naczytałemsię sentymentow, dla ktorych, quo me vertam nescio, y gdzie ich teraz szukać, nie mogę się rezolwować. Nie miał wprawdzie S. IAN sto Rąk, bo nie był Centimanus;ani sto Nog, choć był Precursorem;toć ich tak wiele po świecie bydź nie powinno, Ale rozumieć potrzeba, że w IANIE Swiętym, iak w każdym człeku iest kości wielkich ośm: cztery w dwoch rękach cztery w dwoch nogach;
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 153
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
niemała.
Książę hetman teraźniejszy wielki lit. przysłał do mnie raniuteńko, abym był u niego. Jakoż pojechałem, który mię wielkimi obligacjami i obietnicami namawiał, abym odstąpił Sosnowskiego. Ekskuzowałem się, że ja nie mogę innego dla sejmiku doszłego dać świadectwa, tylko rzetelne, a barzej do samego Sosnowskiego należy rezolwować się na zasłużenie łaski wodzów swoich.
Gdy zatem już nasz sejmik był przy rugach pro vacanti deklarowany, nazajutrz radził się mnie Sosnowski, czy ma już supersedować od funkcji, czyli też po wyjeździe książąt hetmanów z Wilna starać się, aby per decisionem trybunału był do funkcji deputackiej przypuszczonym. Radziłem tak, iż jeżeli supersedować
niemała.
Książę hetman teraźniejszy wielki lit. przysłał do mnie raniuteńko, abym był u niego. Jakoż pojechałem, który mię wielkimi obligacjami i obietnicami namawiał, abym odstąpił Sosnowskiego. Ekskuzowałem się, że ja nie mogę innego dla sejmiku doszłego dać świadectwa, tylko rzetelne, a barzej do samego Sosnowskiego należy rezolwować się na zasłużenie łaski wodzów swoich.
Gdy zatem już nasz sejmik był przy rugach pro vacanti deklarowany, nazajutrz radził się mnie Sosnowski, czy ma już supersedować od funkcji, czyli też po wyjeździe książąt hetmanów z Wilna starać się, aby per decisionem trybunału był do funkcji deputackiej przypuszczonym. Radziłem tak, iż jeżeli supersedować
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 211
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
serio myślił coer-
cere księcia krajczego i czynić ukrzywdzonym satysfakcje, radziłem mu, ażeby na supersedowanie swoje od audiencji prosił księcia hetmana, jako towarzysz petyhorski Sapiehy, wprzód łowczego, a naówczas wojewody podlaskiego, ażeby mu książę dał komisarstwo wojskowe na trybunał skarbowy litewski, co mu książę hetman akordował. A tymczasem książę hetman rezolwował się kuratelę na księcia krajczego od króla otrzymać i podał księciu Czartoryskiemu, naówczas podkanclerzemu, a teraź-niejszemu kanclerzowi lit., projekt instrumentu tej kurateli. Książę podkanclerzy, zawoławszy mię do osobliwego pokoju, pokazał mi ten instrument i w niektórych miejscach poprawiwszy go, posłał mię do sekretarza swego Dulęby, ażeby zaraz, przepisawszy, oddał
serio myślił coer-
cere księcia krajczego i czynić ukrzywdzonym satysfakcje, radziłem mu, ażeby na supersedowanie swoje od audiencji prosił księcia hetmana, jako towarzysz petyhorski Sapiehy, wprzód łowczego, a naówczas wojewody podlaskiego, ażeby mu książę dał komisarstwo wojskowe na trybunał skarbowy litewski, co mu książę hetman akordował. A tymczasem książę hetman rezolwował się kuratelę na księcia krajczego od króla otrzymać i podał księciu Czartoryskiemu, naówczas podkanclerzemu, a teraź-niejszemu kanclerzowi lit., projekt instrumentu tej kurateli. Książę podkanclerzy, zawoławszy mię do osobliwego pokoju, pokazał mi ten instrument i w niektórych miejscach poprawiwszy go, posłał mię do sekretarza swego Dulęby, ażeby zaraz, przepisawszy, oddał
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 281
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986