nie przymawiać dworowi. Już te kozy gałęzie wszystko pogłodały, Pozganiajmy ich, aby się nie rozchadzały. Świeżego im nawalmy. Trzeba czułej straży Na wiosnę, bo na wiosnę wilk najwięcej waży, Że się zimie przegłodził, gdy w oborach było Wszystko zamkniono; teraz, gdy się wypędziło, Nawięcej czyha na to, kiedy się rozbieżą. Zawołaj psów, niechaj tu blisko przy nas leżą. SIELANKA OŚMNASTA ŻEŃCY
Oluchna, Pietrucha, Starosta. Oluchna Już południe przychodzi, a my jeszcze żniemy. Czy tego chce urzędnik, że tu pomdlejemy? Głodnemu, jako żywo, syty nie wygodzi, On nad nami z maczugą pokrząkając chodzi, A nie wie,
nie przymawiać dworowi. Już te kozy gałęzie wszystko pogłodały, Pozganiajmy ich, aby się nie rozchadzały. Świeżego im nawalmy. Trzeba czułej straży Na wiosnę, bo na wiosnę wilk najwięcej waży, Że się zimie przegłodził, gdy w oborach było Wszystko zamkniono; teraz, gdy się wypędziło, Nawięcej czyha na to, kiedy się rozbieżą. Zawołaj psów, niechaj tu blisko przy nas leżą. SIELANKA OŚMNASTA ŻEŃCY
Oluchna, Pietrucha, Starosta. Oluchna Już południe przychodzi, a my jeszcze żniemy. Czy tego chce urzędnik, że tu pomdlejemy? Głodnemu, jako żywo, syty nie wygodzi, On nad nami z maczugą pokrząkając chodzi, A nie wie,
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 154
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
tym/ a niech ją wykonywają/ aby nie ufali słowom kłamliwym. 10 Wyszedłszy tedy Przystawowie nad ludem i urzędnicy jego/ rzekli do ludu mówiąc: Tak mówi Farao: Ja nie będę wam dawał plew. 11 Sami idźcie/ zbierajcie sobie plewy gdzie znajdziecie/ bo się najmniej nie umniejszy z roboty waszej. 12 I rozbieżał się lud po wszystkiej ziemie Egipskiej/ aby zbierał ściernisko miasto plew. 13 A przystawowie przynaglali/ mówiąc: Wykonywajcie roboty wasze/ zamiar każdodzienny/ jako gdy wam dawano plewy. 14 Tedy bito Przystawy Synów Izraelskich/ które postanowieli nad nimi urzędnicy Faraonowi mówiąc: przecz nie wykonywacie zamiaru swego w robieniu cegieł jako pierwej/ ani wczora
tym/ á niech ją wykonywáją/ áby nie ufáli słowom kłamliwym. 10 Wyszedłszy tedy Przystáwowie nád ludem y urzędnicy jego/ rzekli do ludu mowiąc: Ták mowi Fáráo: Ia nie będę wam dáwáł plew. 11 Sámi idźćie/ zbierájćie sobie plewy gdźie znajdźiećie/ bo śię nájmniey nie umnieyszy z roboty wászey. 12 Y rozbieżáł śię lud po wszystkiey źiemie Egipskiey/ áby zbierał śćiernisko miásto plew. 13 A przystáwowie przynagláli/ mowiąc: Wykonywajćie roboty wásze/ zámiár káżdodźienny/ jáko gdy wam dáwáno plewy. 14 Tedy bito Przystáwy Synow Izráelskich/ ktore postánowieli nád nimi urzędnicy Fáráonowi mowiąc: przecz nie wykonywáćie zámiáru swego w robieniu cegieł jáko pierwey/ áni wczorá
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 60
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
; I tak nie tylko co należało do pilności około ogroda/ ale też wszytkie napodlejsze urzędy/ których się drudzy wzdrygali/ on z wielką ochotą odprawował. K temu i w nocy wstając/ o czym żaden niewiedział/ wiele rzeczy omacnie czynił. Gdy tedy tam przez trzy lata zakrytym był/ po wszytkim Egipcie wszedzie rozbieżawszy się bracia szukali go. Aż go jeden poznał/ acz z wielka trudnością dla wielkiej pokory i podłości postaci i robot które odprawował/ i padł u nóg jego/ czym wielki dziw wszytkim zadał/ iż to czynił temu który u nich był miany za ostatecznego/ i jako Nouiciusa który nie dawno z świata przyszedł. Potym jeszcze
; Y ták nie tylko co należáło do pilności około ogrodá/ ále też wszytkie napodleysze vrzędy/ ktorych sie drudzy wzdrygáłi/ on z wielką ochotą odpráwował. K temu y w nocy wstáiąc/ o cżym żaden niewiedźiał/ wiele rzeczy omácnie czynił. Gdy tedy tám przez trzy látá zákrytym był/ po wszytkim Egyptćie wszedzie rozbieżawszy sie bráćia szukáli go. Aż go ieden poznał/ ácz z wielka trudnosćią dla wielkiey pokory y podłośći postáći y robot ktore odpráwował/ y padł v nog iego/ czym wielki dźiw wszytkim zádał/ iż to czynił temu ktory v nich był miány zá ostátecznego/ y iako Nouiciusá ktory nie dawno z świátá przyszedł. Potym iescze
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 144
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
pozad już (jako oni sobie tuszą) irrevocabile zostało. Nadto na trybunale z sobą ich posadzili, sądzić się jem, choć własna strona, o swe rzeczy nie dopuścili. Zaczym nie tylko dziesięciny, ale i insze niesłychane pensje wykrętami dziwnemi i z ubliżeniem prawa pospolitego już wygrali i odiskali; zaczym niesyte ich łakomstwo tak się rozbieżało, że już i w majętnościach szlacheckich nie plebany, ale takiemi czynią się sąsiady, jako coheredes, bez których ani przedać, ani graniczyć dziedzic własny iż nie może; prawem już o to kusić się ważą, nakoniec starożytnych, kilkaset lat dawności utwierdzonych majętności sięgać i dochodzić wzruszać i turbować w nich szlachtę potciwą śmieją
pozad już (jako oni sobie tuszą) irrevocabile zostało. Nadto na trybunale z sobą ich posadzili, sądzić się jem, choć własna strona, o swe rzeczy nie dopuścili. Zaczym nie tylko dziesięciny, ale i insze niesłychane pensye wykrętami dziwnemi i z ubliżeniem prawa pospolitego już wygrali i odiskali; zaczym niesyte ich łakomstwo tak się rozbieżało, że już i w majętnościach szlacheckich nie plebany, ale takiemi czynią się sąsiady, jako coheredes, bez których ani przedać, ani graniczyć dziedzic własny iż nie może; prawem już o to kusić się ważą, nakoniec starożytnych, kilkaset lat dawności utwierdzonych majętności sięgać i dochodzić wzruszać i turbować w nich szlachtę potciwą śmieją
Skrót tekstu: JezuitRespCz_III
Strona: 86
Tytuł:
Jezuitom i inszem duchownem respons
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
, przeklinali, że temi zjazdami darmo utrudzeni i powłóczeni byli. Ziemianin: A komuż też ugorzą, jedno nie sobie i kiedy się dobrze porachują, więtsza tego przy nich zostanie wina, niż przy kijem inszem, że tak nic na tym rokoszu nie czynili, i z nizczym, drugich i siebie nadpsowawszy, rozbieżeli się. Bo jeśli o wodza idzie, tego mieli, człowieka wielkiego i głębokiego rozsądku, który, jakom słyszał, nie płocho te rzeczy przedsięwziął i pewnie na wszystko i na sławę swą oglądając się, nie tylko czynił, co należało, ale i umrzeć dla dobrego Rzpltej był golów. Rokoszanin: Takci powiadają o
, przeklinali, że temi zjazdami darmo utrudzeni i powłóczeni byli. Ziemianin: A komuż też ugorzą, jedno nie sobie i kiedy się dobrze porachują, więtsza tego przy nich zostanie wina, niż przy kiem inszem, że tak nic na tym rokoszu nie czynili, i z nizczym, drugich i siebie nadpsowawszy, rozbieżeli się. Bo jeśli o wodza idzie, tego mieli, człowieka wielkiego i głębokiego rozsądku, który, jakom słyszał, nie płocho te rzeczy przedsięwziął i pewnie na wszystko i na sławę swą oglądając się, nie tylko czynił, co należało, ale i umrzeć dla dobrego Rzpltej był golów. Rokoszanin: Takci powiadają o
Skrót tekstu: RozRokCz_II
Strona: 104
Tytuł:
Rozmowa o rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
pozad już (jak oni sobie tuszą) irrevocabile zostało. Nadto na trybunale z sobą ich posadzili, sądzić się jem, choć własna strona, o swe rzeczy dopuścili; zaczym nie tylko dziesięciny, ale i insze, niesłychane pensje wykrętami dziwnemi i z ubliżeniem prawa pospolitego już wygrali i odiskali. Zatym niesyte ich łakomstwo tak się rozbieżało, że już i w majętnościach szlacheckich nie plebany, ale takiemi czynią się sąsiady jako coheredes, bez których ani przedać ani graniczyć dziedzic własny iż nie może, prawem już o to się kusić ważą. Nakoniec starożytnych, kilkąset lat dawności utwierdzonych majętności sięgać i dochodzić, wzruszać i turbować w nich szlachtę poćciwą śmieją,
pozad już (jak oni sobie tuszą) irrevocabile zostało. Nadto na trybunale z sobą ich posadzili, sądzić się jem, choć własna strona, o swe rzeczy dopuścili; zaczym nie telko dziesięciny, ale i insze, niesłychane pensye wykrętami dziwnemi i z ubliżeniem prawa pospolitego już wygrali i odiskali. Zatym niesyte ich łakomstwo tak się rozbieżało, że już i w majętnościach szlacheckich nie plebany, ale takiemi czynią się sąsiady jako coheredes, bez których ani przedać ani graniczyć dziedzic własny iż nie może, prawem już o to się kusić ważą. Nakoniec starożytnych, kilkąset lat dawności utwierdzonych majętności sięgać i dochodzić, wzruszać i turbować w nich szlachtę poćciwą śmieją,
Skrót tekstu: RozRokCz_II
Strona: 129
Tytuł:
Rozmowa o rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
dalej zagnał/ szeregów nie pilnując/ albo starszyna zapędu tego nie wytrzymywała/ tak Chorąży jako starszyna/ będą/ sądzeni: Bowiem zaczęte już do wygrania potrzeby/ gdy znowu nieprzyjaciel na odwrót przychodzi/ naszych rozsypką i bez porządku następujących/ znowu razi i zwycięża. Jeżeli by zaś albo w boju źle Chorągiwe stanęla/ albo się rozbieżała/ tedy wprzód cisz dozorcowie/ z Rotmistrzem/ Porucznikiem/ i Chorążym/ niżeli kto inszy/ od Hetmana/ karani będą/ bo na nich/ wszytka dobra sprawa należy/ aby się dobrze Chorągiew potykała: Które to Towarzystwo/ aby swojej powinności pilniej dozierali/ mają wolni być od prowadzenia wozów/ i pisania gospód/
dáley zágnáł/ szeregow nie pilnuiąc/ álbo stárszyná zápędu tego nie wytrzymywáłá/ tak Chorąży iáko stárszyná/ będą/ sądzeni: Bowiem záczęte iuż do wygránia potrzeby/ gdy znowu nieprzyiaćiel ná odwrot przychodźi/ nászych rozsypką y bez porządku nástępuiących/ znowu ráźi y zwyćiężá. Ieżeli by záś álbo w boiu źle Chorągiwe stánęlá/ álbo się rozbieżáłá/ tedy wprzod ćisz dozorcowie/ z Rotmistrzem/ Porucznikiem/ y Chorążym/ niżeli kto inszy/ od Hetmáná/ karáni będą/ bo ná nich/ wszytká dobra spráwá należy/ áby się dobrze Chorągiew potykáłá: Ktore to Towárzystwo/ áby swoiey powinnośći pilniey doźieráli/ máią wolni być od prowádzenia wozow/ y pisánia gospod/
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 32
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Takich aż nazbyt wszędzie/ kupować nie trzeba. Przeto nic wszetecznego w tym niechaj niebędzie Domu/ gdzie Syn twój mieszka/ strzeż się go/ a lekce Młodych lat jego nieważ/ owszem niechci będą Przeszkodą do łotrostwa. Przestrzegaj dziecinnej Niewinności/ chroniąc się wszelkiego zgorszenia. Bo darmo potym zechcesz hamować/ kiedy się Rozbieżą koła/ albo gdy szyję poniesie Pod Miecz/ dopiero będziesz płakał/ lamentował; Albo więc jeśli ujdzie takiego karania/ Zechcesz eksheredować; zechcesz nawet zabić Ojcowską ręką. Bracie dawniej było trzeba Temu złemu zabiegać. Teraz jako proszę Bezpiecznie mu i wejrzysz w oczy/ gdyś sam czynił I z młodu gorsze rzeczy/ i
Tákich ász názbyt wszędźie/ kupowáć nie trzebá. Przeto nic wszetecznego w tym niechay niebędźie Domu/ gdźie Syn twoy mieszka/ strzesz się go/ á lekce Młodych lat iego nieważ/ owszem niechći będą Przeszkodą do łotrostwá. Przestrzegay dźiećinney Niewinnośći/ chroniąc się wszelkiego zgorszenia. Bo darmo potym zechcesz hamowáć/ kiedy się Rozbieżą koła/ álbo gdy szyię ponieśie Pod Miecz/ dopiero będźiesz płakał/ lamentował; Albo więc ieśli vydźie tákiego karánia/ Zechcesz exheredowáć; zechcesz náwet zábić Oycowską ręką. Bráćie dawniey było trzebá Temu złemu zábiegáć. Teraz iáko proszę Bespiecznie mu y weyrzysz w oczy/ gdyś sąm cżynił Y z młodu gorsze rzeczy/ y
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 52
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
i rycerstwa potrzeba, kto chce corruptum Reipublicae statum naprawować i pana i jego dwór i rządy gruntownie reformować i dopiąć tego, aby źli byli karani, bo papierowa naprawa nic nie sprawi u nas. Nawet wiele takich było, którzy podpisawszy się na konfederacją rokoszowrą i znak tylko zostawiwszy, że tam byli, do domów swych się rozbieżeli.
2. Pobory zaś na żołnierza pieniężnego nie mogły mieć pożądanego skutku z tej miary, że ęgzekucja o niewydanie jego przy sądowych urzędnikach zostaje wedle prawa, którzy niemal wszyscy od tego rokoszu stronili i zgodę w pospólstwie po stronach rozrywali, uchwałą zaś pospolitą trudno było na pobór zaciągać, bo ci, co doma pozostali,
i rycerstwa potrzeba, kto chce corruptum Reipublicae statum naprawować i pana i jego dwór i rządy gruntownie reformować i dopiąć tego, aby źli byli karani, bo papierowa naprawa nic nie sprawi u nas. Nawet wiele takich było, którzy podpisawszy się na konfederacyą rokoszowrą i znak tylko zostawiwszy, że tam byli, do domów swych się rozbieżeli.
2. Pobory zaś na żołnierza pieniężnego nie mogły mieć pożądanego skutku z tej miary, że ęgzekucya o niewydanie jego przy sądowych urzędnikach zostaje wedle prawa, którzy niemal wszyscy od tego rokoszu stronili i zgodę w pospólstwie po stronach rozrywali, uchwałą zaś pospolitą trudno było na pobór zaciągać, bo ci, co doma pozostali,
Skrót tekstu: CenzProgCz_III
Strona: 415
Tytuł:
Cenzura na progres rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
omnium consensu przystąpili i rokosz ostatnim dekretem rebus suis consulendo zamknęli, a w tym się nie postrzegli, że im przeciwna strona tym inwidią jednała, że nic dalej na pana dowieść nie mogli. A duchowieństwo zaś artykułami o dziesięcinach i konfederacją od rokoszu się odtrąciło, zaczym populus, którego nie trzeba długo na słowie trzymać, rozbieżał się do domów swych, tak, iż tak prędko z dalekich kątów nie mógł być uniwersałami konwokowany, jako prędko przeciwna strona, ubezpieczywszy w tym przez pana krakowskiego rokoszany, że z nimi artykuły wiślickie i sandomirskie ucierać mieli, nie dotrzymawszy słowa contempta paucitate rokoszanów i legacją ich pierwej znieważywszy, pod Janowcem na nich natarliby byli
omnium consensu przystąpili i rokosz ostatnim dekretem rebus suis consulendo zamknęli, a w tym się nie postrzegli, że im przeciwna strona tym inwidyą jednała, że nic dalej na pana dowieść nie mogli. A duchowieństwo zaś artykułami o dziesięcinach i konfederacyą od rokoszu się odtrąciło, zaczym populus, którego nie trzeba długo na słowie trzymać, rozbieżał się do domów swych, tak, iż tak prędko z dalekich kątów nie mógł być uniwersałami konwokowany, jako prędko przeciwna strona, ubezpieczywszy w tym przez pana krakowskiego rokoszany, że z nimi artykuły wiślickie i sędomirskie ucierać mieli, nie dotrzymawszy słowa contempta paucitate rokoszanów i legacyą ich pierwej znieważywszy, pod Janowcem na nich natarliby byli
Skrót tekstu: CenzProgCz_III
Strona: 417
Tytuł:
Cenzura na progres rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918