. P. raczył z Domen i Familią zacną Przyjaźń: wchodząc: którą Ich Mć/ własną krwią ośwadczają. A to Przyjąwszy uślinie staranie Wmci dają krew swąw dom Wmci/ najpewniejszy zakład chęci i przyjaźni swej. Któż wątpi abyś Wmć tego/ o coś się starał/ doskonale przymować nie miął wdzięcznie. Rozwodzić się otym niechce/ wywodzić też Familie/ i wspominać zacnego Domu tego Tytuły/ one także powtarzać na któreśmy sami patrzyli ozdoby niewiem by potrzeba. Ciby tego tylko słuchać mieli/ którzy z umyślnego jakiegoś niedbalstwa o ludzkich ozdobach się nie pytają. Ale żeby wspomnieć/ co było Dziadów/ Pradziadów Domu tego/
. P. rácżył z Domen y Fámilią zácną Przyiaźń: wchodząc: ktorą Ich Mć/ własną krwią ośwadcżáią. A to Przyiąwszy vślinie stáránie Wmći dáią krew swąw dom Wmći/ naypewnieyszy zákład chęći y przyiázni swey. Ktoż wątpi ábyś Wmć tego/ o coś sie stárał/ doskonále przymowáć nie miął wdźięcżnie. Rozwodźić sie otym niechce/ wywodźić też Familie/ y wspominać zacnego Domu tego Tytuły/ one tákże powtárzáć ná ktoresmy sámi pátrzyli ozdoby niewiem by potrzebá. Ciby tego tylko słucháć mieli/ ktorzy z vmyślnego iákiegoś niedbálstwa o ludzkich ozdobách sie nie pytáią. Ale żeby wspomnieć/ co było Dźiadow/ Prádźiádow Domu tego/
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: Cv
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
do Ewangeliej wierzę naszej w której powiada/ że często to ciernie zatłumia słowo Boże/ często się zda pięknie kwitnąć/ ale w ten czas nawiętsze mrozy; widzi się że ma winne jagody nasobie/ a ono cierpnące tarnki/ a pod wszystkim są pewne żądła/ które rady bodą każdego co się ich dotknie. Nie rozwodzę się tu bo z żalem wielkim widzimy na oko i z hańbą naszą/ jako się siła nie dawno tej obłudy przeciwko Bogu i ludziom namnożyło miedzy obywatleami tych zacnych krajów/ snadź gdy Pan nie mógł słowy wykorzenić nieszczyrości naszej/ uzbroił sobie rękę/ jako mówi Prorok/ żeby to cierpienie powyrywał i z korzeniem/ czegośmy ledwie
do Ewángeliey wierzę nászéy w któréy powiáda/ że często to ćiérnie zátłumia słowo Bożé/ często się zda pięknie kwitnąć/ ále w ten czás nawiętszé mrozy; widźi się że ma winné iágody násobie/ á ono ćiérpnącé tarnki/ á pod wszystkim są pewné żądłá/ któré rády bodą káżdégo co sie ich dotknie. Nie rozwodzę sie tu bo z żalém wielkim widźimy ná oko y z hańbą nászą/ iáko sie śiłá nie dawno téy obłudy przećiwko Bogu y ludźiom námnożyło miedzy obywátleámi tych zacnych kraiow/ snadź gdy Pan nie mogł słowy wykorzenić niesczyrośći nászéy/ vzbroił sobie rękę/ iako mowi Prorok/ żeby to ćiérpienie powyrywał y z korzeniém/ czegosmy ledwie
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: D2
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
, miejże taki wywód: Że to był łapikufel cechu ultajskiego, Łotr nad wszytkimi łotry, z bractwa łotrowskiego. Przednie książę i prymas, dalej nie wspominam, Dla więtszej chwały jego zdjęty oskominam. Myśliwiec, zapomniałem, z niego też był pilny, Z dębową siecią sarny gonić był usilny. Lecz na co rozwodzę się z tym człowiekiem zacnym, Płacz, lamentuj towara, któryś jest tak bacznym. Płaczcie go i wy, którzy tę chwałę słyszycie, Płaczcie, którzy się radzi wszyscy hultaicie. Płaczcie łapikuflowie towarzysza swego, Nie znajdziecie zaprawdę nadeń ochotszego. Płacz go wszytko stworzenie, tak błazna zacnego, Który gorzałkę gromił, przeciwnika swego
, miejże taki wywód: Że to był łapikufel cechu ultajskiego, Łotr nad wszytkimi łotry, z bractwa łotrowskiego. Przednie książę i prymas, dalej nie wspominam, Dla więtszej chwały jego zdjęty oskominam. Myśliwiec, zapomniałem, z niego też był pilny, Z dębową siecią sarny gonić był usilny. Lecz na co rozwodzę sie z tym człowiekiem zacnym, Płacz, lamentuj towara, któryś jest tak bacznym. Płaczcie go i wy, którzy tę chwałę słyszycie, Płaczcie, którzy sie radzi wszyscy hultaicie. Płaczcie łapikuflowie towarzysza swego, Nie znajdziecie zaprawdę nadeń ochotszego. Płacz go wszytko stworzenie, tak błazna zacnego, Który gorzałkę gromił, przeciwnika swego
Skrót tekstu: WierszŻałBad
Strona: 12
Tytuł:
Naema abo wiersz żałosny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
quàm aetatis, która zawsze in praeceps ruit. Z podeszłym pejora novae aulae mala, et non aequè excusata. Owo zgoła Fejmarki na dobre wychodzić nie zwykły: et feliciùs conciliantur nuptiae post fata mariti, quàm post abominabile divortium. Moglibyśmy opponere, iż non licet, ani możesz W. K. M. rozwodzić się z nami reluctantibus nobis, per naturam legum, propter nexum luramenti W. K. M. Ale wiedząc że nic barziej permovere nie może jako salus populorum, (Hic enim justissimus finis imperyis) te przekładamy/ pokornie upraszając W K. M. chciej in partem optabiliorem skłonić mentem. W czym jeśli zasługi nasze/
quàm aetatis, ktora záwsze in praeceps ruit. Z podeszłym pejora novae aulae mala, et non aequè excusata. Owo zgołá Feymárki ná dobre wychodźić nie zwykły: et feliciùs conciliantur nuptiae post fata mariti, quàm post abominabile divortium. Moglibysmy opponere, iż non licet, áni możesz W. K. M. rozwodźić się z nami reluctantibus nobis, per naturam legum, propter nexum luramenti W. K. M. Ale wiedząc że nic barźiey permovere nie może iáko salus populorum, (Hic enim justissimus finis imperiis) te przekładamy/ pokornie upraszáiąc W K. M. chćiey in partem optabiliorem skłonić mentem. W czym ieśli zásługi nasze/
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 6
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
lituje, A późnym wiekom waszę chytrość ukazuje. Co było i przyczyną trojańskich popiołów, Zelżenia ślicznych dziewek, zburzonych kościołów, Jeśli nie ono pięknej Heleny zwiedzenie I zdradzieckie od męża z skarby uniesienie,
Przez Parysa niecnego: tu już dowód macie. Że próżno z swoją cnotą na plac wyjeżdżacie. A gdybym jeszcze dalej rozwodzić się miała, Śmiele rzekę, że mówiąc, ustać bym musiała.
M. Jeżeli przykładami narabiać będziemy, Ręczę, że więcej tego w białej płci najdziemy, Która tak swą chytrością wiele dokazała, Że się jej męska siła oprzeć nie umiała. I których świat się lękał, jako jest szeroki Po niezmierny ocean i atlantskie
lituje, A poźnym wiekom waszę chytrość ukazuje. Co było i przyczyną trojańskich popiołow, Zelżenia ślicznych dziewek, zburzonych kościołow, Jeśli nie ono pięknej Heleny zwiedzenie I zdradzieckie od męża z skarby uniesienie,
Przez Parysa niecnego: tu już dowod macie. Że prożno z swoją cnotą na plac wyjeżdżacie. A gdybym jeszcze dalej rozwodzić się miała, Śmiele rzekę, że mowiąc, ustać bym musiała.
M. Jeżeli przykładami narabiać będziemy, Ręczę, że więcej tego w białej płci najdziemy, Ktora tak swą chytrością wiele dokazała, Że się jej męska siła oprzeć nie umiała. I ktorych świat się lękał, jako jest szyroki Po niezmierny ocean i atlantskie
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 246
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
wprzód wszytko u Królowej conclusum było, co w radzie miało być, a potym tylko nażart w Senacie traktowano. do swego Konfidenta.
Mówiż potym w te Słowa. Gdzie Senatorom pokazał Król Jego Mość występki tegoż Pana Marszałka. To tak oczywiste Szalbierstwo, pełne inwidiej przeciwko temu Wielkiemu człowiekowi, niech każdy uważy. Ja rozwodzić się nie chcę, co za zasługi są jego, bo Polskiemu Światu dobrze wiadome są, a nie tylko ku Rzeczypospolitej, ale osobliwie ku Panu. Bo któż lepiej Panu do Korony pomógł, pod czas Interregni, jeśli nie on? kto pod czas incursiej Szwedzkiej wprowadził go znowu do Korony, jeśli nie tenże? Kto
wprzod wszytko v Krolowey conclusum było, co w radźie miáło bydź, á potym tylko náżárt w Senaćie tractowano. do swego Confidentá.
Mowiż potym w te Słowá. Gdźie Senatorom pokazał Krol Iego Mość występki tegoż Páná Márszałká. To ták oczywiste Szálbierstwo, pełne inwidiey przećiwko temu Wielkiemu człowiekowi, niech káżdy vważy. Ia rozwodźić się nie chcę, co zá zásługi są iego, bo Polskiemu Swiátu dobrze wiádome są, á nie tylko ku Rzeczypospolitey, ále osobliwie ku Pánu. Bo ktoż lepiey Pánu do Korony pomogł, pod czás Interregni, ieśli nie on? kto pod czás incursiey Szwedzkiey wprowádźił go znowu do Korony, ieśli nie tenże? Kto
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 71
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
któremu najpierwszym prawem sumnienie/ a Królem Pan Bóg/ ten sobie poddaństwa nieprzykrzy/ bo sam dobrowolnie czynić chce/ co po nim powinność wyciąga/ i mówiz Poetą[...] allitur, egregio quisquis sub Principe putat Seruitiam Rozumiem że się W. M. z nim zgodzisz/ a tak powiedz proszę zdanie swoje. Ziem Powiem nie rozwodząc się nazbyt długo. Lubo uznawam bardzo dobrze w Ojczyźnie naszej/ starożytnych a świętobliwych obyczajów odmianę/ dobrych praw osłabiałą albo żadną egzekucją/ rząd zły/ radę zepsowaną/ co wszystko corruptissima in Rempub. pokazuje/ i nie zbyt daleką od upadku swego: Jednak nie tak mi się niepodobało to jej postanowienie/ abym rozumiał
ktore^v^ naypierwszym práwem sumnienie/ á Krolem Pan Bog/ ten sobie poddáństwá nieprzykrzy/ bo sam dobrowolnie czynić chce/ co po nim powinność wyćiąga/ y mowiz Poetą[...] allitur, egregio quisquis sub Principe putat Seruitiam Rozumiem że się W. M. z nim zgodźisz/ á ták powiedz proszę zdánie swoie. Ziem Powiem nie rozwodząc się názbyt długo. Lubo vznawam bárdzo dobrze w Oiczyźnie nászey/ stárożytnych á świętobliwych obyczáiow odmiánę/ dobrych praw osłábiáłą álbo żadną exekucyą/ rząd zły/ rádę zepsowáną/ co wszystko corruptissima in Rempub. pokázuie/ y nie zbyt dáleką od vpadku swego: Iednák nie ták mi się niepodobáło to iey postánowienie/ ábym rozumiał
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: G
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
Omnia flumina intrant in mare , et mare non redundat: ad locum vnde exeunt, flumina reuertuntur, vt iterum fluant.[...] To jest: Wszystkie rzeki wpadają do morza/ a przecię morze nie wylewa nad zwyczaj. na toż miejsce rzeki zwracają się zskad wyszły aby znowu płynęły. Z tego miejsca Salomonowego/ gdyby kto chciał się rozwodzić/ mógł by pokazać jako się rodzi woda rzeczna/ z tych słów. Reuertuntur, vt iterum fluant. Ale iżby to w długą poszło/ i więleby się na tym czasu strawiło/ przeto na inszy czas odkładamy. Także z Salomonem trzymają/ Z. Hieronim na to miejsce pisząc/ Isidorus, Damascenus, Hugo de
Omnia flumina intrant in mare , et mare non redundat: ad locum vnde exeunt, flumina reuertuntur, vt iterum fluant.[...] To iest: Wszystkie rzeki wpadáią do morzá/ á przećię morze nie wylewa nád zwycżay. ná toż mieysce rzeki zwrácáią się zskad wyszły áby znowu płynęły. Z tego mieyscá Sálomonowego/ gdyby kto chćiał się rozwodźić/ mogł by pokázać iáko się rodźi woda rzecżna/ z tych słow. Reuertuntur, vt iterum fluant. Ale iżby to w długą poszło/ y więleby się ná tym cżásu strawiło/ przeto ná inszy cżás odkłádamy. Tákże z Sálomonem trzymáią/ S. Hieronim ná to mieysce pisząc/ Isidorus, Damascenus, Hugo de
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 15.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
nawet żyć o chlebie a o soli: niżli u ciebie za kosztownym stołem siadać. Dając znać/ że lepiej w chudobie żyć/ a na swobodzie: niżli w wielkich dostatkach/ z niejakim naruszeniem wolności. Dobrze więc mawiamy. Aurea libertas toto non venditur auro.
Anaksimenes Orator nie zły/ gdy dyskurując o czymsi/ rozwodził się z rzeczą. Diogenes pojąwszy rzecz: wyciągając rękę/ a ukazując szmat kumpia/ zwabił nim słuchacze/ że wszyscy porzuciwszy Anaksimena nań się zapatrzyli. O co rozgniewawszy się Anaksimenes/ przestał mówić. Więc Diogenes rzekł: Osobliważ Oracia Anaksimenowa: com za szeląg kupił/ to ją rozerwało. Pokazując/ że o
náwet żyć o chlebie á o soli: niżli v ćiebie zá kosztownym stołem śiádać. Dáiąc znáć/ że lepiey w chudobie żyć/ á ná swobodźie: niżli w wielkich dostátkách/ z nieiákim náruszeniem wolnośći. Dobrze więc mawiamy. Aurea libertas toto non venditur auro.
Anáximenes Orator nie zły/ gdy diskuruiąc o cżymśi/ rozwodźił się z rzecżą. Diogenes poiąwszy rzecż: wyćiągáiąc rękę/ á vkázuiąc szmát kumpiá/ zwabił nim słuchacże/ że wszyscy porzućiwszy Anáximená nań się zápátrzyli. O co rozgniewawszy się Anáximenes/ przestał mowić. Więc Diogenes rzekł: Osobliważ Orácia Anáximenowá: com zá szeląg kupił/ to ią rozerwáło. Pokázuiąc/ że o
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 36
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Samiów/ i długą rzecz uczynili/ perswadując mu/ aby wojnę podniósł przeciw Polikratowi: taki im dał respons: Coście na początku Oracij swej mówili/ tego nie pamiętam: a co w pośrzodku rzeczy swojej przełożyliście/ tego nie rozumiem: a coście powiedzieli na końcu/ to mi się nie zda. Niektórzy rozwodzą się z rzeczą/ rozumiejąc/ iż to im na pomocy: ano rychlej na zawadzie. Bo długa Oracia sprawuje to/ że wnet sobie słuchacze stesknią. Więc gdy umysł długim słuchaniem jest sfatygowany: być to nie może/ aby się wszytko pomnieć mogło. Owa jako mówią: Aurea mediocritas. Wszytko dobrze w miarę. A
Sámiow/ y długą rzecż vczynili/ perswáduiąc mu/ áby woynę podniosł przećiw Polikrátowi: táki im dał respons: Cośćie ná pocżątku Oráciy swey mowili/ tego nie pámiętam: á co w pośrzodku rzecży swoiey przełożyliśćie/ tego nie rozumiem: á cośćie powiedźieli ná końcu/ to mi się nie zda. Niektorzy rozwodzą się z rzecżą/ rozumieiąc/ iż to im ná pomocy: áno rychley ná zawádźie. Bo długa Orácia spráwuie to/ że wnet sobie słuchacże stesknią. Więc gdy vmysł długim słuchániem iest zfátygowány: być to nie może/ áby się wszytko pomnieć mogło. Owa iáko mowią: Aurea mediocritas. Wszytko dobrze w miárę. A
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 138
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614