abym w szczególności każdemu odpowiadał, traktując porządkiem rozmaite w tej mierze okoliczności. Zaczynam więc obróceniem mojej mowy do Dam, które się determinować do stanu małżeńskiego, lubo go wielce pragną, przecież niemogą dla urojonych w imaginacyj swojej przeszkód, niebezpieczeństw, albo też dla zbyt wielkich pretensyj swoich.
Człowiek jeden profesyj uczciwej skarży się przedemną na okrutną serca swojego tyrankę, która od lat dwudziestu dwóch w zwłokach go ustawicznych trzyma; wyraża z żalem, iżby się już dotąd z wnuków w porządnym małżeństwie cieszyć mogli i o ich przyzwoitym wychowaniu myśleć, a przecie nieczuła na stratę upłynionego marnie czasu determinować się z swojej strony nie może; serce zaś
abym w szczegulności każdemu odpowiadał, traktuiąc porządkiem rozmaite w tey mierze okoliczności. Zaczynam więc obroceniem moiey mowy do Dam, ktore się determinować do stanu małżeńskiego, lubo go wielce pragną, przecież niemogą dla uroionych w imaginacyi swoiey przeszkod, niebespieczeństw, albo też dla zbyt wielkich pretensyi swoich.
Człowiek ieden profesyi uczciwey skarży się przedemną na okrutną serca swoiego tyrankę, ktora od lat dwudziestu dwoch w zwłokach go ustawicznych trzyma; wyraża z żalem, iżby się iuż dotąd z wnukow w porządnym małżeństwie cieszyć mogli y o ich przyzwoitym wychowaniu myśleć, á przecie nieczuła na stratę upłynionego marnie czasu determinować się z swoiey strony nie może; serce zaś
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 61
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
przykro było/ W domu przeszłe niewczasy wspomnieć będzie miło. Lirycorum Polskich Księgi Trzecie. Lirycorum Polskich Księgi Trzecie. Lirycorum Polskich Pieśń XXI. Rozhowor Damy z Panią Ochmistrzynią Dama P. Ochmistrzyni. Chorus.
W Sierocym stanie utroskana Wdowa/ Gdy smutna żalu znieść niemoże głowa; Jak to wnieszczęściu żal niemiewa miary Skarżąc się mówi tak do Pani stary: Dam. O sroga śmierci! o niezbędne Fata! Coście mi męża wzięły z tego świata/ A pozwolonych (odjąwszy mi złotą Wolność) rozkoszy; macie mię sierotą. Synogarlicąm teraz żalu pełną; Gdy zla Alekto przez kossę śmiertelną/ Strapione serce/ w ciężkim żalu więzi
przykro było/ W domu przeszłe niewczásy wspomnieć będźie miło. Lyricorum Polskich Kśięgi Trzećie. Lyricorum Polskich Kśięgi Trzećie. Lyricorum Polskich PIESN XXI. Rozhowor Dámy z Pánią Ochmistrzynią Dámá P. Ochmistrzyni. Chorus.
W Sierocym stanie vtroskána Wdowá/ Gdy smutna zalu znieść niemoże głowá; Iák to wnieszczęśćiu żal niemiewa miáry Skárżąc się mowi ták do Páni stáry: Dam. O sroga śmierći! o niezbędne Fátá! Cośćie mi mężá wźięły z tego swiátá/ A pozwolonych (odiąwszy mi złotą Wolność) roskoszy; maćie mię śierotą. Synogárlicąm teraz żálu pełną; Gdy zla Alekto przez kossę śmiertelną/ Strapione serce/ w ćięszkim żálu więźi
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 184
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
między innych skoczy. Według targu/ wziął płacą chłop/ a oddał siano: Zatym pospieszył z Miasta/ widząc już nie rano. Wyjechawszy/ wkobieli/ gdy posiłku szperze; Obaczy nad spodzianie/ aż tam dziecię gmerze: Powróci wskok do Miasta/ pomniąc na gospodę/ Gdzie za przedane siano/ odbierał nagrodę: Skarży się na dragany/ że go oszukali/ Ze mu kobiel/ za kobiel z dzieckiem przywiązali Rzecze Major: Poznasz go? Odpowie: Ten/ Panie/ Co mię tu przywiódł/ z sianem; abym przedał tanie: Czego ja nie żałuję. oto jednak proszę; Niech/ tej cudzej dzieciny/ do domu nie noszę
między innych skoczy. Według targu/ wźiął płacą chłop/ á oddał siano: Zátym pospieszył z Miastá/ widząc iuż nie ráno. Wyiecháwszy/ wkobieli/ gdy pośiłku szperze; Obaczy nad spodźianie/ aż tám dźiećię gmerze: Powroći wskok do Miastá/ pomniąc ná gospodę/ Gdźie zá przedáne śiáno/ odbierał nagrodę: Skarży się ná drágány/ że go oszukali/ Ze mu kobiel/ zá kobiel z dźieckiem przywiązáli Rzecze Máior: Poznasz go? Odpowie: Ten/ Pánie/ Co mię tu przywiodł/ z śiánem; ábym przedał tanie: Czego iá nie záłuię. oto iednák proszę; Niech/ tey cudzey dźiećiny/ do domu nie noszę
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: D4
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
władzę jego i gdzie się podatki podziały; o lokacją w dziedzicznych i duchownych dobrach, o komput na papierze tylko wielki, o generałów i pułkowników nad zwyczaj przymnożenie, bo było ich dziesięciu; pułkowników cudzoziemskiej szarży 24, a muszkieterów nie było we wszystkich regimentach nad 3,000. Super hos et alios abusus wrzeszczeli, skarżyli się, domawiali się, sed sine effectu, jak zwyczaj w Polsce. Ipan Denhof hetman polny wielkiego księstwa litewskiego patrocinabatur w tem status nobilitatis, wbrew i na kontr koledze, ale nulla executio. Inter nobilitatem brało się ad ultimam resolutionem, inter milites do związku.
Ipan Kociełł podskarbi wielki wielkiego księstwa litewskiego affidatus ugodą cum parte
władzę jego i gdzie się podatki podziały; o lokacyą w dziedzicznych i duchownych dobrach, o komput na papierze tylko wielki, o generałów i pułkowników nad zwyczaj przymnożenie, bo było ich dziesięciu; pułkowników cudzoziemskiéj szarży 24, a muszkieterów nie było we wszystkich regimentach nad 3,000. Super hos et alios abusus wrzeszczeli, skarżyli się, domawiali się, sed sine effectu, jak zwyczaj w Polsce. Jpan Denhoff hetman polny wielkiego księstwa litewskiego patrocinabatur w tém status nobilitatis, wbrew i na contr koledze, ale nulla executio. Inter nobilitatem brało się ad ultimam resolutionem, inter milites do związku.
Jpan Kociełł podskarbi wielki wielkiego księstwa litewskiego affidatus ugodą cum parte
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 298
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Na proszowskim sejmiku, idąc do swej ławki, Aż widzę po kościele przelatują kawki, I mówię do sąsiada, co wedle mnie siędzie: Zła wróżka, panie bracie, bez kaw tu nie będzie. Zgadłem. Kawiwszy bowiem niedziele półtory, Zerwą sejmik i pójdą, jak bydło z obory. 409. CHORĄGIEW DYMOWA
Skarżył się szlachcic jeden, wszedszy w braciej kupę, Że mu, nocując we wsi, spaliła chałupę Chorągiew. Pytam: czyja? Odpowie: dymowa. Nie stała się rzecz, rzekę, panie bracie, nowa. Tak powiedzą, jeśli z tym pójdziecie przed sędzię: Ogień bez dymu i dym bez ognia nie będzie. 410
Na proszowskim sejmiku, idąc do swej ławki, Aż widzę po kościele przelatują kawki, I mówię do sąsiada, co wedle mnie siędzie: Zła wróżka, panie bracie, bez kaw tu nie będzie. Zgadłem. Kawiwszy bowiem niedziele półtory, Zerwą sejmik i pójdą, jak bydło z obory. 409. CHORĄGIEW DYMOWA
Skarżył się szlachcic jeden, wszedszy w braciej kupę, Że mu, nocując we wsi, spaliła chałupę Chorągiew. Pytam: czyja? Odpowie: dymowa. Nie stała się rzecz, rzekę, panie bracie, nowa. Tak powiedzą, jeśli z tym pójdziecie przed sędzię: Ogień bez dymu i dym bez ognia nie będzie. 410
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 178
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
WŁOSÓW NA STAROŚĆ
Żartowałem ci z łysych, ali jedną razą I mnie włosy na starość za grzebieniem lazą. Rozmaicie przed śmiercią człowiek się tu mieni: Najpierwej osiwieje, potem się wyleni; I owszem, właśnie wedle cyrulickiej mody, Który, nim głowę goli, namydli ją wprzódy. 498 (P). NIEPROPORCJA
Skarży się jedna pani przede mną w Lublinie, Jako na substancyjej prawując się ginie, Jako ze dwudziestu wsi jedna tylko licha Została, a i z tej ją adwersarz wypycha; Rzeczy po nieboszczyku wszytkie jej zagrabił, Długów gwałt, nie masz, czym by psa z domu wywabił. Tymczasem sługi, cugi, karoce i szory,
WŁOSÓW NA STAROŚĆ
Żartowałem ci z łysych, ali jedną razą I mnie włosy na starość za grzebieniem lazą. Rozmaicie przed śmiercią człowiek się tu mieni: Najpierwej osiwieje, potem się wyleni; I owszem, właśnie wedle cyrulickiej mody, Który, nim głowę goli, namydli ją wprzódy. 498 (P). NIEPROPORCJA
Skarży się jedna pani przede mną w Lublinie, Jako na substancyjej prawując się ginie, Jako ze dwudziestu wsi jedna tylko licha Została, a i z tej ją adwersarz wypycha; Rzeczy po nieboszczyku wszytkie jej zagrabił, Długów gwałt, nie masz, czym by psa z domu wywabił. Tymczasem sługi, cugi, karoce i szory,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 223
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Cerkwiach czynione nie były. Tenże/ Prawidło/ mówi/ Cerkiewne przykazuje/ aby bez woli Biskupa Rzymskiego Sobory odprawowane nie były. Lib. 2. c. 11. Lib.[...] c. 13 o Przodkowaniu Bisk. Rzymskiego. Ibid. c. 5.
TEODORETUS, Biskupowie/ mówi jedni na drugich Biskupowi Rzymskiemu skarżą się: a on oskarżonym/ aby się na pewny czas stanowili/ rozkazuje. Tenże/ Teodosius/ mówi/ Cesarz/ za instancją Biskupa Rzymskiego Flawianowi Patriarsze Antiocheńskiemu do Rzymu jachać rozkazuje/ i sprawę sobie w obwinieniu dać. Za którym i Teofilus Patriarcha Aleksandryjski do Papieża pisze przyczyniając się/ i aby był do społeczności przyjęty
Cerkwiách czynione nie były. Tenże/ Práwidło/ mowi/ Cerkiewne przykázuie/ áby bez woli Biskupa Rzymskiego Sobory odpráwowáne nie były. Lib. 2. c. 11. Lib.[...] c. 13 o Przodkowániu Bisk. Rzymskiego. Ibid. c. 5.
THEODORETVS, Biskupowie/ mowi iedni ná drugich Biskupowi Rzymskie^v^ skárżą sie: á on oskárżonym/ áby sie ná pewny cżas stánowili/ roskázuie. Tenże/ Theodosius/ mowi/ Cesarz/ zá instántią Biskupá Rzymskiego Fláwianowi Pátryársze Antiocheńskiemu do Rzymu iácháć roskázuie/ y spráwę sobie w obwinieniu dáć. Zá ktorym y Theophilus Pátryárchá Alexándriyski do Papieżá pisze przycżyniáiąc sie/ y áby był do społecżnośći przyięty
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 163
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
ma w krośnie wina.
Nie chcę na straże nocne, Na szylwacht, na harce. To kunszt: zmóc trunki mocne I szykować garce.
Niech mię wódz w podjazd zaśle (Do beczki, nie dalej), Pójdę, lecz przy tym haśle: „Natocz” albo „nalej”.
Niech na mankament prochu Skarżą się puszkarze; Byle win stało w lochu, Seku na bazarze.
Nie pójdę do potrzeby, Chociaż trwogę biją, Ale nadstawię gęby, Kiedy czop wybiją.
Kiedy żołdu nie płacą I ćwierci w borg bieżą,
Kiedy i porę tracą, Zimą nas ciemiężą,
Nalej i daj co trzeba Sera i gomółki. Stój! Nie
ma w krośnie wina.
Nie chcę na straże nocne, Na szylwacht, na harce. To kunszt: zmóc trunki mocne I szykować garce.
Niech mię wódz w podjazd zaśle (Do beczki, nie dalej), Pójdę, lecz przy tym haśle: „Natocz” albo „nalej”.
Niech na mankament prochu Skarżą się puszkarze; Byle win stało w lochu, Seku na bazarze.
Nie pójdę do potrzeby, Chociaż trwogę biją, Ale nadstawię gęby, Kiedy czop wybiją.
Kiedy żołdu nie płacą I ćwierci w borg bieżą,
Kiedy i porę tracą, Zimą nas ciemiężą,
Nalej i daj co trzeba Sera i gomółki. Stój! Nie
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 206
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
twe ją-ć wytchnąć muszę.
Ucieszy się cale ten, co między bogi Wydał na nas taki dekret srogi I zerwał miłości związek tak drogi; Jedneż nas wypuszczą wrota, Ciebie, miła, z domu, i mnie z żywota, I w jednęż godzinę Ja w trunnę, a ty w gościnę.
Jeszcze bym się skarżył, lecz żalu ponowa Niedomówione ucina słowa I dusi się w piersiach zaczęta mowa; Kiedy mi słów nie dostaje I ponieważ milczkiem serce się kraje, Niech za słowa — łkanie, Za mowę — gorzki płacz stanie.
Jedźże tedy z Bogiem, a ja, odbieżany, Skończę prędko żywot opłakany Albo przez żal, albo
twe ją-ć wytchnąć muszę.
Ucieszy się cale ten, co między bogi Wydał na nas taki dekret srogi I zerwał miłości związek tak drogi; Jedneż nas wypuszczą wrota, Ciebie, miła, z domu, i mnie z żywota, I w jednęż godzinę Ja w trunnę, a ty w gościnę.
Jeszcze bym się skarżył, lecz żalu ponowa Niedomówione ucina słowa I dusi się w piersiach zaczęta mowa; Kiedy mi słów nie dostaje I ponieważ milczkiem serce się kraje, Niech za słowa — łkanie, Za mowę — gorzki płacz stanie.
Jedźże tedy z Bogiem, a ja, odbieżany, Skończę prędko żywot opłakany Albo przez żal, albo
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 283
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
, że im wiernie poddany.
Powiedz mi przecię, bo cię spytać muszę, Jeśliś do serca puściła mą duszę I jeśli temu Uwierzysz wszytkiemu, , , W sercu mym wyryta, Lubo to z musu było, lub z chęci.
Patrząc w śliczne oczy Melity, Chociażbym zabity Poległ przez ich jad skryty, Skarżyć się nie będę: Wielką sławę ten zbiera, Kto, mając wzrok jej w kolędę, Od tak pięknych oczu umiera.
Tak słodkiej, choć śmiertelnej, strzały Nie będą się bały
Wierność i afekt stały, Gdy tylko to sprawią, Że będąc w ciemnym grobie, Przecię za spadek zostawią Łzy tak pięknych oczu po sobie.
, że im wiernie poddany.
Powiedz mi przecię, bo cię spytać muszę, Jeśliś do serca puściła mą duszę I jeśli temu Uwierzysz wszytkiemu, , , W sercu mym wyryta, Lubo to z musu było, lub z chęci.
Patrząc w śliczne oczy Melity, Chociażbym zabity Poległ przez ich jad skryty, Skarżyć się nie będę: Wielką sławę ten zbiera, Kto, mając wzrok jej w kolędę, Od tak pięknych oczu umiera.
Tak słodkiej, choć śmiertelnej, strzały Nie będą się bały
Wierność i afekt stały, Gdy tylko to sprawią, Że będąc w ciemnym grobie, Przecię za spadek zostawią Łzy tak pięknych oczu po sobie.
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 289
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971