rwać sejmików i sejmów. Ale z tymi poczciwymi ziemiany, gdyby większe skądinąd trudności nie były, im się zdadzą trudniejsi, tym by łatwiej podobno dojść można do sprawy. Bo ci prawdziwie są według swego zdania o dobro Ojczyzny i stanu szlacheckiego prerogatywy gorliwi. A kiedy mają tak dobre ku Rzplitej serce, toć gdy się skonwinkują sami, co jest ze zgubą, a co być może ze zbawieniem Ojczyzny i szlacheckiego stanu, łatwo się i o tę moc przez jednego rad i sejmów zrywania uspokoją, i do większej liczby w radach powagi i preferencji przyzwyczają.
Uważą sobie naprzód, że Rzplita od pierwszych fundamentów rzuconych ojczystej za Ludwika wolności przez wieków kilka
rwać sejmików i sejmów. Ale z tymi poczciwymi ziemiany, gdyby większe skądinąd trudności nie były, im się zdadzą trudniejsi, tym by łatwiej podobno dojść można do sprawy. Bo ci prawdziwie są według swego zdania o dobro Ojczyzny i stanu szlacheckiego prerogatywy gorliwi. A kiedy mają tak dobre ku Rzplitej serce, toć gdy się skonwinkują sami, co jest ze zgubą, a co być może ze zbawieniem Ojczyzny i szlacheckiego stanu, łatwo się i o tę moc przez jednego rad i sejmów zrywania uspokoją, i do większej liczby w radach powagi i preferencyi przyzwyczają.
Uważą sobie naprzód, że Rzplita od pierwszych fundamentów rzuconych ojczystej za Ludwika wolności przez wieków kilka
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 209
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
przysłowie: vitia, donec homines, przeciąż jednak można tego dokazać, aby mniej przynajmniej było złego, jeżeli nie podobna złe wszystko wyplenić, a to dosyć na tym świata padole. Tam dobry rząd, nie gdzie nie masz nic złego, bo to nie ludzką, ale gdzie jest mniej złego.
Naprzód tedy w tym się skonwinkować zupełnie potrzeba, że trzeba koniecznie przedajności, ile można, zabieżeć. Gdyby w niej inszego nie było złego jak te, co się wyżej dopiero namieniły, to między największymi złymi jest infamija nacji. Gniewajmy się na Forbina, posła francuskiego, ale zważmy, proszę, co to za ohyda naszego narodu w jego liście do
przysłowie: vitia, donec homines, przeciąż jednak można tego dokazać, aby mniej przynajmniej było złego, jeżeli nie podobna złe wszystko wyplenić, a to dosyć na tym świata padole. Tam dobry rząd, nie gdzie nie masz nic złego, bo to nie ludzką, ale gdzie jest mniej złego.
Naprzód tedy w tym się skonwinkować zupełnie potrzeba, że trzeba koniecznie przedajności, ile można, zabieżeć. Gdyby w niej inszego nie było złego jak te, co się wyżej dopiero namieniły, to między największymi złymi jest infamija nacyi. Gniewajmy się na Forbina, posła francuskiego, ale zważmy, proszę, co to za ohyda naszego narodu w jego liście do
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 275
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, sejmikach, a powoli z tych nieszczęść wybrniemy, z czasem będziemy szczęśliwi.
Jak to zaś przyjść do tego? Choćbym miał co na to odpowiedzieć, wielu patriotów rozsądnych nie aprobowaliby mi tego, co do ułożenia i egzekucji najpierwszych w Ojczyźnie należy ludzi; ogólnie więc mówię, że byle nacja cała raczyła się skonwinkować, że jej rada i sejmy potrzebne, a że sejmy stawać sine pluralitate nie mogą (co oczywiście dowieść był to cel jeden całej tej mojej pracy), to taż nacja wolna, potrzebę niezbitą obaczywszy zbawiennej odmiany, a raczej wrócenia się do dawnego przodków naszych prawa i zwyczaju, sama sobie poradzi i w swym
, sejmikach, a powoli z tych nieszczęść wybrniemy, z czasem będziemy szczęśliwi.
Jak to zaś przyjść do tego? Choćbym miał co na to odpowiedzieć, wielu patryjotów rozsądnych nie approbowaliby mi tego, co do ułożenia i egzekucyi najpierwszych w Ojczyźnie należy ludzi; ogólnie więc mówię, że byle nacyja cała raczyła się skonwinkować, że jej rada i sejmy potrzebne, a że sejmy stawać sine pluralitate nie mogą (co oczywiście dowieść był to cel jeden całej tej mojej pracy), to taż nacyja wolna, potrzebę niezbitą obaczywszy zbawiennej odmiany, a raczej wrócenia się do dawnego przodków naszych prawa i zwyczaju, sama sobie poradzi i w swym
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 303
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, albo antypatij natur, a ma też czart tego wszytkiego magister potentiam locomotivam mocną i chypką, żelazo, ołów, kamień, ma za letkie plewy, gdzie chce je przeniesie, rzeczy ciężkie lecące na dół, wody impetem płynące, zatrzymać potrafi etc.
Czarnoksięstwa tego, ktoby niemiał za rzecz prawdziwą, niech się skonwinkuje świadectwem Pisma świętego, jakoto z księgi Exodi cap: 7. et 8. gdzie Mojżesz i Aaron cudotworni w Egipcie w Mieście Tanes w polu w oczach Faraona Króla tamecznego, na dowód, iż od BOGA byli posłani, rzucili laskę swoją, ta się obróciła w węza. Tolle Virgam tuam et proiice eam coram
, albo antypatyi natur, á ma też czart tego wszytkiego magister potentiam locomotivam mocną y chypką, żelazo, ołow, kamień, ma zá letkie plewy, gdzie chce ie przeniesie, rzeczy cięsżkie lecące na doł, wody impetem płynące, zatrzymać potrafi etc.
Czarnoksięstwa tego, ktoby niemiáł zá rzecz prawdziwą, niech się skonwinkuie swiadectwem Pisma swiętego, iakoto z księgi Exodi cap: 7. et 8. gdzie Moyżesz y Aaron cudotworni w Egypcie w Mieście Tanes w polu w oczach Faraona Krola tamecznego, na dowod, iż od BOGA byli posłani, rzucili laskę swoią, ta się obrociła w węza. Tolle Virgam tuam et proiice eam coram
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 226
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
a Chrześcijanie nie skrupulizują (choćby powinni) jeść ich Amanowe ucha, kugle etc. Niesłusznyż to żal na ten zaślepiony Naród, że patrząc na cuda często dziejące się u Chrześcijan, widząc tak piękne Nabożeństwa, które oni mają in umbra: słyszą, czytają tak wielkie mądrych z sobą o Wierze dysputy, niechcą się skonwinkować, nawrócić Achoć który żydowską z serca zrzuci ślepotę, tedy nato, aby lepiej Chocim, Berlin, Frankfurt obaczył. Żadnego statku Nabożeństwa w nim niemasź: mutavit Religionem, non mores. Turcy, Heretycy szczerze resipiscunt, a oni widząc Słońce prawdy, bardziej dilexerunt tenebras, czyli umbras starozakonne. Turcy ich sami nienawidzą
a Chrześcianie nie skrupulizuią (choćby powinni) ieść ich Amanowe ucha, kugle etc. Niesłusznyż to żal na ten zaslepiony Narod, że patrząc na cuda często dzieiące się u Chrześcian, widząc tak piękne Nabożeństwa, ktore oni maią in umbra: słyszą, czytaią ták wielkie mądrych z sobą o Wierze dysputy, niechcą się skonwinkować, nawrocić Achoć ktory żydowską z serca zrzuci slepotę, tedy nato, aby lepiey Chocim, Berlin, Frankfort obacżył. Zadnego statku Nabożeństwa w nim niemasź: mutavit Religionem, non mores. Turcy, Heretycy szczerze resipiscunt, a oni widząc Słońce prawdy, bardziey dilexerunt tenebras, czyli umbras starozakonne. Turcy ich sami nienawidzą
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 386
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756