do Pana ujdzie za nalepszą cnotę.
Początki często gorące bywają, Ale do końca rzadko dotrwają.
Chceszli być bez jakiej wady, Nie poczynaj nic bez rady.
Na dobry towar trafi się kupieć.
Cnotę dość pochwalić, a’dalej nic.
Cnota naukę przechodzi.
Chwała przyjemna od chwalnego.
Daleko od ognia nie spalisz się.
Nie tobie nieboże, co mnie być nie może. Co drugiemu zwąsa spadło, to mnie daje.
Czasem stara głowa, a mlody rozum.
Zartu wprawdę obracać nie trzeba.
Po obietnicę trzeba na prędkim koniu jachać.
Obietnica za dług stoi.
Własne wyznanie, nalepsze przekonanie.
Chwała z własnych ust śmierdzi
do Pana uydzie za nalepszą cnotę.
Początki często gorące bywają, Ale do końca rzadko dotrwają.
Chceszli być bez jakiey wady, Nie poczynay nic bez rady.
Na dobry towar trafi śię kupieć.
Cnotę dość pochwalić, a’daley nic.
Cnota naukę przechodźi.
Chwała przyjemna od chwalnego.
Daleko od ognia nie spalisz śię.
Nie tobie nieboże, co mnie być nie może. Co drugiemu zwąsa zpadło, to mnie daje.
Czasem stara głowa, a mlody rozum.
Zartu wprawdę obracać nie trzeba.
Po obietnicę trzeba na prętkim koniu jachać.
Obietnica za dług stoji.
Własne wyznanie, nalepsze przekonanie.
Chwała z własnych ust smierdzi
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 138
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
Virginis annos, Et post quingentos rursus ab Axe datos. Octogesimus octavus mirabilis AnnusIngruet, et secum tristia fata trahet . To jest Anno 1588. Largllus Procilus ostatni życia kres Domicianowi Cesarzowi oznajmił Aschletarius zaś drugi Astrolog odpowiedział, że w psich brzuchach pogrzeb jego będzie, Teste Svetonio: Cesarz to Proroctwo chcąc uczynić fałszywym, kazał się spalić. Lecz na stus jeno włożono ciało, deszcz ogień zalał, Ludzi rozpędził, a psy ciało nadpieczone w sobie pogrzebli Julianus Cesarz Apostata, gdy miał zginąć w Persyj, jeden w Antiochii widział usormowane z gwiazd stowa na Niebie: Hodie Iulianus in Persia occidetur. Co ze cuce[...] było, nie próżną Astrologów predykcją, tak
Virginis annos, Et post quingentos rursus ab Axe datos. Octogesimus octavus mirabilis AnnusIngruet, et secum tristia fata trahet . To iest Anno 1588. Largllus Procilus ostatni życia kres Domicianowi Cesarzowi oznaymił Aschletarius zas drugi Astrolog odpowiedział, że w psich brzuchach pogrzeb iego będzie, Teste Svetonio: Cesarz to Proroctwo chcąc uczynic fałszywym, kazał się spalic. Lecz na stus ieno włożono ciało, deszcz ogień zalał, Ludzi rozpędził, a psy ciało nadpieczone w sobie pogrzebli Iulianus Cesarz Apostata, gdy miał zginąć w Persyi, ieden w Antyochii widział usormowane z gwiazd stowa na Niebie: Hodie Iulianus in Persia occidetur. Co ze cuce[...] było, nie prożną Astrologow predykcyą, tak
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 177
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
dla brata mego, teraźniejszego pułkownika, deputacji na trybunał z powiatu kowieńskiego. Jakoż otrzymałem upewnienie.
Gdy byłem w Wilnie, przysłała matka moja z wiadomością, że ksiądz Jarocki, pleban stokliski, kazał podpalić w nocy budynek, w którym matka moja spała, i wielkim szczęściem, że sama nie zgorzała. Budynek się spalił. Przysłała do Wilna i tego pastucha dwornego, którego pleban namówił i podpoił, ażeby w dach ogień w pakuły zawiniony wetknął. Mnie tedy kazała w trybunale o to intentować proceder. Ruszczyca naówczas w Wilnie nie było. Ja, obawiając się, aby matka moja, jak się gniewała na plebana stokliskiego, nie egzaminowawszy ściśle
dla brata mego, teraźniejszego pułkownika, deputacji na trybunał z powiatu kowieńskiego. Jakoż otrzymałem upewnienie.
Gdy byłem w Wilnie, przysłała matka moja z wiadomością, że ksiądz Jarocki, pleban stokliski, kazał podpalić w nocy budynek, w którym matka moja spała, i wielkim szczęściem, że sama nie zgorzała. Budynek się spalił. Przysłała do Wilna i tego pastucha dwornego, którego pleban namówił i podpoił, ażeby w dach ogień w pakuły zawiniony wetknął. Mnie tedy kazała w trybunale o to intentować proceder. Ruszczyca naówczas w Wilnie nie było. Ja, obawiając się, aby matka moja, jak się gniewała na plebana stokliskiego, nie egzaminowawszy ściśle
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 195
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Grunt też opoczysty kamienny, zgorzysty, na ogród niesposobny, bo drzewa będą wysychać, frukta cierpkie rodzić, a dopieroż delikatne kwiaty jeśli by je ustawiczna nie ratowała irrigacja. Ani też sposobne miejsce na ogrodu założenie, gdzie były móg ły końskiego gnoju, bo tam ziemia gorąca, chyba by gnój dawno bardzo gnił, spalił się. Jak upatrzysz miejsce (równe najlepsze trochę pochyłe ku słońcu) wyczyść grunt z chwastu, alias korzenie wykopawszy wszędzie, to pługiem, to radłem, to rydlem, to broną, motyką, polej wszędzie warem gorącym dla poparzenia ostatków korzenia w ziemi. Chwast wygubisz kosząc go w Czerwcu, lub w Lipcu; gdy słońce
Grunt też opoczysty kamienny, zgorzysty, na ogrod niesposobny, bo drzewa będą wysychać, frukta cierpkie rodzić, á dopieroż delikatne kwiaty iezli by ie ustawiczna nie ratowała irrigacya. Ani też sposobne mieysce na ogrodu założenie, gdzie były mog ły końskiego gnoiu, bo tam ziemia gorąca, chyba by gnoy dawno bardzo gnił, spalił się. Iak upatrzysz mieysce (rowne naylepsze troche pochyłe ku słońcu) wyczyść grunt z chwastu, alias korzenie wykopawszy wszędzie, to pługiem, to radłem, to rydlem, to broną, motyką, poley wszędzie warem gorącym dla poparzenia ostatkow korzenia w ziemi. Chwast wygubisz kosząc go w Czerwcu, lub w Lipcu; gdy słońce
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 429
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
na niej czartów, i z inskrypcją taką: Hieresiarcha, sądowi świeckiemu oddany, z de- Katalog Osób, wiadomości o sobie godnych.
kretu Zygmunta Cesarza żywcem spalony, z wielką cierpliwością (bodaj za Chrystusa, nie przeciw niemu) prorokując, iż urodzi się Łabędź z popiołu jego, ale te na Ren rzykę jak się spalił wysypane Hieronim Pragski kolega jego wtedy ze strachu błędów się wyprzysiągł, lecz znowu cessante metu do nich się powrócił, więc i on spalony, Tego Hereziarchy zdaniem Lutrzy i Kalwini niemogą się bronić i mieć go za Przewodnika, gdyż on trzymał o realnej obecności Ciała Chrystusowego w Najś: Sakramencie: Spowiedź Sakramentalnę przyznał,
na niey czartow, y z inskrypcyą taką: Hieresiarcha, sądowi swieckiemu oddany, z de- Katalog Osob, wiadomości o sobie godnych.
kretu Zygmunta Cesarza żywcem spalony, z wielką cierpliwością (boday za Chrystusa, nie przeciw niemu) prorokuiąc, iż urodzi się Łabędź z popiołu iego, ale te na Ren rzykę iak się spalił wysypane Hieronim Pragski kollega iego wtedy ze strachu błędow się wyprzysiągł, lecz znowu cessante metu do nich się powrocił, więc y on spalony, Tego Hereziarchy zdaniem Lutrzy y Kalwini niemogą się bronić y mieć go za Przewodnika, gdyż on trzymał o realney obecności Ciała Chrystusowego w Nayś: Sakramencie: Spowiedź Sakramentalnę przyznał,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 644
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
urodził, siedm razy przedtym górejącej, a zawsze reparowanej, cale w perzynę poszedł, od Herostrata głupca podpalony, za co imienia jego nigdzie wspominać, jako infamii wiecznej za takie Sacrilegium godnego, nie kazano, przecież wspomniał Teopompus w swojej Historyj, teste Valerio Maximo. Na spalenie te zażartował Hegesias: Nie dziw, że się spalił Kościół, bo Diana bawiła na tenczas się u Olimpiady rodzącej Aleksandra Wielkiego. Chcieli po pożarze Efezianie ten Kościół jeszcze wspanialej zreparować z przyłożeniem się Aleksandra Wiel: ea conditione, aby imię jego, na froncie Kościoła tego położono, ale nie akceptowano, bo Bóg, za którego miany Aleksander, Bogini nie powinien był Kościoła dedykować
urodził, siedm razy przedtym goreiącey, a zawsze reparowaney, cale w perzynę poszedł, od Herostrata głupca podpalony, za co imienia iego nigdzie wspominać, iáko infamii wieczney za takie Sacrilegium godnego, nie kazáno, przecież wspomniał Theopompus w swoiey Historyi, teste Valerio Maximo. Na spalenie te zażartował Hegesias: Nie dziw, że się spalił Kościoł, bo Diana bawiła na tenczas się u Olympiady rodzącey Alexandra Wielkiego. Chcieli po pożarze Efezianie ten Kościoł ieszcze wspanialey zreparować z przyłożeniem się Alexandra Wiel: ea conditione, aby imie iego, na froncie Kościoła tego położono, ále nie akceptowano, bo Bog, zá ktorego miany Alexander, Bogini nie powinien był Kościoła dedykować
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 455
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
na tronie posiedziała, zabić go kazała, siebie utwierdziła na Imperium, z Synem Niniasem panowała, od niego za złe ku sobie żądze zabita. Po nim było Monarchów Asyryiskich 37. ostatni Sardanapalus niewieściuch od Arbacesa Gubernatora Medii, po dwuletnim w Niniwie oblężeniu, przymuszony, że z metresami, skarbami swemi, na stosie sam się spalił, Roku od stworzenia świata 3178. Arbaces ten zaczoł Monarchię Medów, trwającą lat 317. pod władzą 9. Monarchów. Po nich Cyrus Monarcha Perski,pierwszy Roku od założenia Rzymu 221 za Panowania w Rzymie Tulliusza Hostiliusza Roku od stworzenia świata 3605. laty 559. przed Chrystusem. Po nim pod 11. Monarchami
na tronie posiedziała, zabić go kazała, siebie utwierdziła na Imperium, z Synem Niniasem panowała, od niego za złe ku sobie żądze zabita. Po nim było Monarchow Assyryiskich 37. ostátni Sardanapalus niewieściuch od Arbacesa Gubernatora Medii, po dwuletnim w Niniwie oblężeniu, przymuszony, że z metresami, skarbami swemi, na stosie sam się spalił, Roku od stworzenia świata 3178. Arbaces ten záczoł Monarchię Medow, trwaiącą lat 317. pod władzą 9. Monarchow. Po nich Cyrus Monarcha Perski,pierwszy Roku od założenia Rzymu 221 za Panowania w Rzymie Tulliusza Hostiliusza Roku od stworzenia świata 3605. laty 559. przed Chrystusem. Po nim pod 11. Monarchami
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 461
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
/ który sobie obrał Jeruzalem/ to jest Kościół Pański/ który pokoj upatruje; albowiem Jeruzalem tłumaczy się Visio pacis: Widzenie pokoju. Torris autem de igne erutus: pochodnia z ognia wyrwana/ albowiem ogniem tego świata nie był opalony/ i w niwczym nienaruszony/ skąd i Mojżesz widział krzak gorający/ który się spalić nie mógł: Et Iesus erat indutus vestibus fordidis: Jezus był przyodziany plugawemi skuniami/ albowiem lubo grzechu nie miał/ pro nobis peccatum factus est, dla nas stał się grzechem; Christus redemit nos de maledicto legis, factus est pro nobis maledictum: Chrystus odkupił nas od przeklęctwa Zakonnego/ stał się dla nas przeklęctwem.
/ ktory sobie obrał Ierusalem/ to iest Kośćioł Páński/ ktory pokoy vpátruie; álbowiem Ierusalem tłumáczy się Visio pacis: Widzenie pokoiu. Torris autem de igne erutus: pochodnia z ogniá wyrwána/ álbowiem ogniem tego świátá nie był opalony/ y w niwczym nienáruszony/ zkąd y Moyzesz widźiał krzak goráiący/ ktory się spalić nie mogł: Et Iesus erat indutus vestibus fordidis: Iezus był przyodźiany plugáwemi skuniámi/ álbowiem lubo grzechu nie miał/ pro nobis peccatum factus est, dla nas stał się grzechem; Christus redemit nos de maledicto legis, factus est pro nobis maledictum: Chrystus odkupił nas od przeklęctwá Zakonnego/ sstał się dla nas przeklęctwem.
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 81
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
spalone. Bierze się żaru w fajerki. W portach Paryskich węgiel pokruszony na drobne części nazywa się żarem, i w tym sensie mówi się, węgiel z tego kija nie jest dobry, żarem tylko nazwać się może: Jakaż niedoskonałość wynika z tąd że jest nad to przepalony.
Gdy na kominku w którym apartamencie drewka się spalą, a żeby więcej nie czyniły dymu, przykrywają się za zwyczaj żelazną panwą; gdy tedy odbierze się komunikacja powietrzu, ogień gasnie, i znajdują się maleńkie wegielki czyli żar pod panwą. Piekarze tymże samym sposobem robią żar, ugaszając cząstkę drewek, których zażywają do rozgrzania pieców pierwej, nimby się obróciły w popiół
spalone. Bierze się żaru w faierki. W portach Paryskich węgiel pokruszony na drobne częsci nazywa się żarem, i w tym sensie mowi się, węgiel z tego kiia nie iest dobry, żarem tylko nazwać się może: Jakaż niedoskonałość wynika z tąd że iest nad to przepalony.
Gdy na kominku w ktorym apartamencie drewka się spalą, á żeby więcey nie czyniły dymu, przykrywaią się za zwyczay żelazną panwą; gdy tedy odbierze się kommunikacya powietrzu, ogień gasnie, i znayduią się maleńkie wegielki czyli żar pod panwą. Piekarze tymże samym sposobem robią żar, ugaszaiąc cząstkę drewek, ktorych zażywaią do rozgrzania piecow pierwey, nimby się obrociły w popioł
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 4
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
.U. (Fig. 14*) otwierają się gdy wóz taki wypróżnić potrzeba.
Namieniłem że potrzeba mieć doskonałą pewność, iż węgiel jest zupełnie ugaszony przed jego przewożeniem; wielkiej wagi jest rzecz ta, ogień albowiem utaja się przez długi czas w grubych węglach, i dało się to częstokroć widzieć, że ogień różnieciwszy się spalił Taki, a czasem i magazeny w których był złożony.
Dla tej to przyczyny węglarze nie radzi są palić węgle z drzewa grubego, ponieważ ogień ukrywa się bardzo łatwo w drewkach wydrążonych, i w spruchniałych sękach. etc.
Cztery stosy drzewa wydają pospolicie wóz jeden węgla, wóz jeden zabiera 14, 15, lub 16
.U. (Fig. 14*) otwieraią się gdy woz taki wyproznić potrzeba.
Namieniłem że potrzeba mieć doskonałą pewność, iż węgiel iest zupełnie ugaszony przed iego przewożeniem; wielkiey wagi iest rzecz ta, ogień albowiem utaia się przez długi czas w grubych węglach, i dało się to częstokroć widzieć, że ogień roznieciwszy się spalił Taki, á czasem i magazeny w ktorych był złożony.
Dla tey to przyczyny węglarze nie radzi są palić węgle z drzewa grubego, ponieważ ogień ukrywa się bardzo łatwo w drewkach wydrążonych, i w spruchniałych sękach. etc.
Cztery stosy drzewa wydaią pospolicie woz ieden węgla, woz ieden zabiera 14, 15, lub 16
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 32
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769